Eliasz

szukam tego spisu npc-ów i juz po 5 stronach przeszukiwania sie poddałem, nie mógłby któryś z MG wrzucić go na 1 strone komentarzy? ułatwiłoby to sprawe - dzieki

 

Aro

Szukaj wiatru w polu, nie wrzuciliśmy spisu nigdzie. Ale już to naprawiam - link do materiałów. Wrzucę też w pierwszego posta tutaj.

Bretończyk za tego "Jeana" się może obrazić, bo na imię ma Jean-Gabriel (rozbijanie imion łączonych myślnikiem to faux pas, bo to jedno imię, a nie dwa ).

 

Bielonek

A nie pomyślałeś może, że i ja się mogę obrazić za ten dach na głowie?

Dzięki za fajną grę. Żal trochę mi Gregera, ale i tak zszedł z przytupem a nie jak ta menda Hans

Do następnego razu! Bez urazy.

 

Eliasz

poprawie - wszak zaznaczyłem ze tupik kładł nacisk na etykiete i pozdrawiam Bielonka - nie miałem ostatnio czasu czytac postów drugiej strony , sporo komplikacji w tym rodzinnych i stąd tez tym bardziej staram sie odpisywac od razu, bo wiem ze jak tego nie zrobie gdy mam chwilkę to potem nie wiem kiedy bede miał kolejną - czy czasem nie po terminie

PS jak chcesz zachowac postać to skontaktuj sie na prv , dam ci kilka porad odnośnie multiuniwersum rodem z marvela , wańki wstańki - pp-kowej , reinkarnacji , przeniesienia dusz i jaźni ( mozna pp-kiem umotywować ) i kilka innych hard trików ... choc przypuszczam ze tylko ja mam fioła na punkcie niziołka i jego tysiąca i jednej baśni

 

Avitto

Popytaj o Stalowego jego przejścia między uniwersami robiły na mnie spore wrażenie. Anonim na pewno pamięta.

 

Panicz

Postaram się jutro odpisać. Parę pytań do MG.

- Czy ktoś wie, że jesteśmy u Rumburaka? Przemycać nas stamtąd sam pewnie rady by nie dał, ale kitrał nas przed strażą czy jakoś kombinował? Musimy dać znać Henriettcie, co się narobiło i jak chcemy tuszować sprawę - dowiedziała się, że tu (albo gdzieś) jesteśmy, czy 'zniknęliśmy' i została spalona karczma?
- A jeśli 'zniknęliśmy', to czy szukają nas z wrogimi minami? Można wyleźć z tej kryjówki i będzie spokój?
- No właśnie - kryjówka czy nie kryjówka? Alfred nas gdzieś (siebie?) chowa, czy to jest jego stałe miejsce zamieszkania? Nie wiedział wszak, że inkwizytor go szuka
- Rust jakoś na chodzie?

 

Lynx Lynx

Dzięki za grę tym, których Morr zabrał. Ja dziś odpisze.

 

Aro

Zacznę od końca:

Rust na chodzie, bo spojony środkami przeciwbólowymi. Noga pulsuje i będzie lekko kuśtykać, ale mobilności nie ma aż tak ograniczonej, żeby przypinać go do łóżka.

Co do reszty - żadna kryjówka, to gdzie Wasz tercet wylądował to tajemnica poliszynela. Alfred przytargał Was - z pomocą strażników - do swojego mieszkania połączonego z pracownią (zielarsko-alchemiczną). Więc zniknąć nie zniknęliście nigdzie, ale pomocni strażnicy wrócili zapewne pomóc gasić pożar (Serrig dalej ma w dużej mierze drewniane budynki, więc to był priorytet), więc na zamek nie dotarły informacje o Waszym stanie. Tutaj też leży to w gestii Nanatara, bo Leoś nie był nieprzytomny podczas przenosin, był tylko poobijany, osłabiony i trzeba było go holować; był też na chodzie o wiele wcześniej niż Rust czy Waldek. Mógł więc kogoś posłać na zamek, żeby poinformować Henriettę. Nikt Was nie będzie szukać z wrogimi minami, co najwyżej nalegać żebyście wrócili na zamek czym prędzej i stanęli przed Henriettą. Jeśli Leo postanowił posłać kogoś z info dla Henrietty, wtedy przed pracownią będzie czekać duet halabardników Lady. Jeśli nie, to nie.

 

Nanatar

Sic, zachowałem się jak rasowy hamulcowy.

Jako, że mogę się nie wyrobić przed Paniczem, dam tu krótką deklarację.

Leonidas miał inny zamiar, by wyzyskać sytuacje, toteż na pewno nie od razu wysłał wieść do Lady. Skoro DeGroat pragnie jednak stawić się przed Henriettą to Leo mu pomoże. Znajdzie umyślnego i pośle wieść do pałacu. Nie będzie tegoż faktu ukrywał przed czarownikiem. Jego reakcja jest ważna.
Wykorzystując ową zwłokę chciał porozmawiać z RumBurakiem, ale jako, że nie wyobraża sobie zostawiać kompanów samych wobec gniewu Pani, zdecyduje się raczej stanąć z nimi przed obliczem Ledy.
Z uwagi, że jak pisałem wyżej, prawdopodobnie nie wyrobię się z wpisem przed Paniczem, to mój wpis może być nieco retrospektywny.
Po wtóre nie wiem jak powinienem ową rozmowę opisać tylko ze swej strony. Czy narzucić czarownikowi swoje (Nanatara) odpowiedzi, czy tylko zasugerować czego chciałby się Leonidas dowiedzieć?

 

Lynx Lynx

Hen jak dasz radę uwzględnić odpowiedź. Fajnie by było, a jak nie to Dexter Medykusa na czas nie znalazł, a po wybiciu któregoś dzwony seriggańskie mendy kazała mu do kwatery wracać i nie włóczyć się po okolicy do świtu