|
Muzyka, film Forumowy dział „kulturka” |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-07-2013, 19:08 | #111 |
Reputacja: 1 | Jeśli bolą cię wysokie koszty produkcji filmów, obawiam się, że będziesz musiał ograniczyć się do dzieł studentów greckiej filmówki.
__________________ Now I'm hiding in Honduras I'm a desperate man Send lawyers, guns and money The shit has hit the fan - Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money" |
24-07-2013, 20:03 | #112 |
Reputacja: 1 | Nie bolą mnie i ten cały WP był spoko jak już wcześniej pisałem. Nie o to chodziło. Przeczytaj jeszcze raz co tam jest napisane. Ja pytam co aż tak wam się tam podoba, ty wymieniasz, a ja podsumowuję. To wszystko. |
25-07-2013, 07:38 | #113 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
25-07-2013, 16:45 | #114 |
Reputacja: 1 | Och ty. Ale z ciebie konfabulant. I nawet bez mrugnięcia okiem omijasz to co wyżej napisałem, żeby walnąć jakimś farmazonem. A może wierzysz w to co piszesz? ps. najzabawniejsze jest to, że na tym samym podforum jest temat, w którym pisałem o filmach "w porządku", nie ma tam bułgarskiej wersji piratów z karaibów, każdy to może sprawdzić, a ty najwyraźniej masz urojenia. Ostatnio edytowane przez Anonim : 25-07-2013 o 16:57. |
28-07-2013, 11:06 | #115 |
Reputacja: 1 | Anonim, cenie twoje poczucie humoru. Ale jakbys wrocil do pierwszego posta w tym temacie, nascie stron temu, to dostrzeglbys,ze wiekszosc tych niedociagniec i potkniec w WP wymienilem . I tez mnie to boli. Dlatego pare postow temu wywalilem Hobbita z listy moich wybitnych filmow, bo o ile w WP dopiero sie brali za bary z tematem i nie wiedzieli co i jak ,a i skala przedsiewziecia byla chyba dosc pionierska, to w Hobbicie jada juz (zapowiedz drugiej czesci) po bandzie i dodaja wszystko co trzeba, zeby gadzety sie lepiej sprzedawaly. Mimo super kolysanki spiewanej przez bande Thorina, jak dla mnie to dyskwalifikuje film. W WP wybaczam te pare bledow, za duze slonie ( ktorych wymiary moga byc w sumie efektem tego jak maja w zwyczaju wyolbrzymiac rozne rzeczy osoby, ktore widza je po raz pierwszy w zyciu)i fosforyzujace duchy. |
28-07-2013, 11:11 | #116 |
Reputacja: 1 | Tyle, że ja to wymieniłem jako to co się pamięta z tego filmu. Nie "niedociągnięcia i potknięcia", a wszystko co się z niego pamięta - bez podziału na to, czy to było dobre czy złe. |
28-07-2013, 11:25 | #117 |
Reputacja: 1 | Jak jestes takim perfekcjonista, to rozumiem. Ja tez jestem ,ale w tym przypadku wybaczam. W Beowulfie nie popelnili (polecam ci ten film) takich bledow. W WP tak i w sumie nie wiem czemu.Moze Jackson chcial zostawic swoj znak wodny w ten sposob. Mi sie wydaje,ze zostawil go charakteryzujac Faramira tak,zeby jego twarz i nos sugerowaly, ze jest "kukulczym jajem" Gandalfa, co wlasnie wobec braku mozliwosci weryfikacji za pomoca testow DNA, sprawilo,ze ojciec go nienawidzil, popadajac w paranoje , uwazal go za obce cialo i pomiatal nim, faworyzujac Boromira. Cos o czym zawsze myslalem, Jackson prawdopodobnie zrealizowal, zostawiwszy swoj niesmiertelny podpis i wplyw na dalsze losy dziela.Ja wole patrzyc na to w ten sposob.... Zamiast szukac dziury w calym... |
18-01-2014, 23:51 | #118 |
Reputacja: 1 | To i ja dam mini listę filmów, które moim zdaniem warto obejrzeć. Może nie to, że każdy musi, ale... warto, bo coś w człowieku zmieniają. Albo przynajmniej dobrze napędzają wenę I, uprzedzam - większość z nich to nie fantasy. Fantasy wolę jednak czytać. 1. Cast away: poza światem. Jak dla mnie, przepiękny film. Wzrusza, niekiedy do łez, ale, mimo wszystko, nie jest dołujący. Polecam wrażliwcom, odradzam miłośnikom wartkiej akcji, bo mogą się znudzić. 2. Waleczne serce - pewne sceny może i są przerysowane, wygloryfikowane i w ogóle. Ale mimo to, jeżeli ktoś lubi średniowiecze, albo nawiązujące do niego fantasy, to warto. 3. Galaktyczny wojownik - jak dla mnie za dużo bijatyki, ale napędza wenę. Z tym, że ten film warto obejrzeć raz, nie kilka razy. 4. Wodny świat - następny napędzacz weny. 5. 13 wojownik. |
19-01-2014, 00:53 | #119 |
Reputacja: 1 | Krótko i na temat. Sunshine z 2007 roku, bardzo niedoceniony film. Mój nr 1 na zawsze =P J.
__________________ "Optimist, loser by choice, bastard of nations. Hedonist suspended in a vacuum of his own incompetence and malaise. Romantic-realist helplessly in love with femininity. Uncompromising in his antinomy and a sense of hurt, pathetic agent of his species ..." |
19-01-2014, 13:27 | #120 |
Reputacja: 1 | Tak się wzruszyłem ,że ktoś wymienił ten film, że aż tego posta napisałem. Naprawdę dobry film si-fi, o którym faktycznie mało się słyszy/słyszało.
__________________ – ...jestem prawie całkowicie przekonany, że Bóg umarł. – Nie wiedziałem, że chorował. |