Lord_Kolt

Imo trzeba postawić sprawę wprost i spytać takiego klienta o co mu chodzi:
- czy w ogóle jest zainteresowany graniem?
- czy tylko chce pogadać o rpg, obok rpg?
- czy wie, że bez znajomości zasad gry nie ma gry?
- czy zdaje sobie sprawę, że RPG to nie tylko jakaś stara gra Warhammer?

Warto być uczciwym. Od razu mówić jakie realia będą odwzorowane w grze, z jakich wariantów albo wariacji na temat zasad będzie się korzystało, co tak co nie, etc., by zaistniał wzajemny punkt odniesienia.

Mansfeld wyżej dobrze napisał, warto też się zapoznać z takim punktem widzenia.

Moim zdaniem jednak najważniejszym jest wyłożenie, że prowadzący po wyjściu ze swojego miejsca pracy musi wykonać dodatkową pracę na rzecz tego, by inni mogli sobie pograć. Jeśli ktoś nie szanuje czyjegoś czasu i chce przychodzić tylko na gotowe, najlepiej jeszcze żeby prowadzący albo ktoś inny zrobił mu postać i za niego rzucał, to nie ma co z takim nawet rozmawiać.

A w ogóle - po co wprowadzać „nowych” do RPG? Dobre hobby samo się obroni, nie ma co sztucznie podtrzymywać życia takiemu tworowi. Jeśli w kraju Polska uważa się, że RPG trzyma się świetnie, a jak się spyta jednego czy drugiego kolesia jakie gry RPG wyszły ostatnio i się usłyszy, że Warhammer 2 i Diablo 3 to widać w jakim my zaścianku rpg żyjemy.

Jak ktoś nowy sam nie zapyta, to nie ma mu co do gardła wpychać jakichś tam rpgów, bo jeszcze klient się zrazi i będzie mówił, że w jego życiu RPG to dla niego rozdział zamknięty, tylko dlatego że trafił na jakiegoś zapalonego gracza w warhammer który go po prostu przestraszył swoim nieobyciem i brakiem znajomości zasad współżycia społecznego.