|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-10-2010, 21:06 | #11 |
Reputacja: 1 | Bohaterowie: MG, G1(wyjątkowo irytujący niziołek-łotrzyk), G2(hulkowaty pół-ork barbarzyńca), G3(krasnolud-wojownik) Czyli dlaczego kostki nie zawsze są zdrowe na sesjach D&D 3.5... W lochach drużyna zabiła strażnika-klucznika, chcąc odebrać mu klucz z celi jednego z aresztowanych wcześniej współtowarzyszy. MG: G1, przeszukując zwłoki strażnika, odnajdujesz klucz G1: <Wznosząc klucz do góry> Patrzta, com znalazł! G2: Pokurcz dać mi klucz. G1: <Cisnął kluczem w stronę G2> MG: Rzut na powodzenie ataku k20=20, obrażenia 1k4=4; Klucz z niesamowitą szybkością pomknął w stronę barbarzyńcy, wbijając mu się w oko. G2 pod wpływem szoku wpada na ścianę i upada G2: <wściekły podnosi się> Wyrwę pokurcz ręce! <Biegnie na G1, by go obalić> MG: test na obalanie; G1 nie dał się obalić, co więcej to on przewalił G2 G1: <Uderza pięścią w nos G2> MG: Rzut na skuteczność ataku k20=20; atak 1k4=4. Uderzasz i wbijasz nos do mózgu. G2 umiera G3: Zabiłeś naszego towarzysza! Zdrada! G1: Spokojnie, to był szpieg. I to podstawiony przez elfów! MG: Rzut na Blef[G1]: k20=19+5=24; Test[G3] k20=10. G1 cię przekonał do spisku elfów przeciwko waszej drużynie. Krasnolud wzruszył więc tylko ramionami i wróciliśmy, by uratować przyjaciela. I niziołek jeszcze zarobił piwo za pomoc w walce ze spiskowcami. ------------------------------------ W drużynie mamy paladyna-fanatyka wierzącego w Helma i dwóch drowich kapłanów wyznających Erythnula. Pierwsza sesja, bogaty pan na włościach rozsyła ogłoszenie po mieście, że w karczmie tej i tej mają stawić się wszyscy chętni(czyli gracze). - Niech Helm ma was wszystkich w opiece, wy dzielni bywalcy tej szanownej karczmy! - Chędożyć Helma! To Erythnull jako jedyny jest w stanie zapewnić nam siłę do walki z potwornością nękającą zleceniodawcę. - Osz ty drowie! Pod ziemią jest miejsce na takie potwory, jak wy! - A wy pół-elfy powinniście być zsyłani do jakiejś kopalni, wtedy byłby jakiś pożytek z was, ścierwa. - Zabijałem za mniejsze uszczerbki na honorze! - Ja zabijałem bez powodu, ot tak dla zabawy. [Paladyn wyciąga miecz i biegnie na drowa, który chciał jeszcze kontynuować wymianę zdań] - I uważam, że tanie piwo jest lepsze od waszego paskudnego wina [Paladyn się zatrzymał, twarz jego nabrała niebezpiecznej purpury] - Ja też. [Bohaterowie uściskali się, usiedli i zamówili sobie po dzbanie piwa.] |
| |