|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
18-05-2007, 20:29 | #1 |
Reputacja: 1 | Czy sesja to zaprzedanie postaci? Zacznijmy od tego czym jest sama postać. Nasza postać jest tworem naszej wyobraźni, koncepcją wyimaginowanej osoby, stworzeniem, które zaczęło żyć w naszym umyśle zostając utrwalone w formie napisów, kropek, czy historii. I tu powstaje pytanie - czy rozpoczynając grę i przedstawiając MG naszą koncepcję postaci wciąż utrzymujemy prawo do decydowania o jej dalszych losach? Czy będziemy mogli wycofać ją z rozgrywki, kiedy sami zdecydujemy się odejść? Gdzie kończą się kompetencje praw autorskich i czy postać w ogóle może być nimi objęta? Zapraszam do rozmowy |
18-05-2007, 20:42 | #2 |
Banned Reputacja: 1 | A w realnym życiu my sami mamy prawa autorskie jeśli chodzi o nas los ? Plany, marzenia, wyobrażenie nas samych o tym jak będzie wyglądała nasza przyszłość w konfrontacji z rzeczywistością wygląda czasem bardzo blado. Los, Bóg, kismet, przeznaczenie, czy jak to się nazwie to często po prostu wredny MG. W grze jak w życiu ( a może odwrotnie ? ). |
18-05-2007, 21:26 | #3 |
Reputacja: 1 | Witam No nie sądziłem, że powiem to tak szybko, ale zgadzam się tu z Arango w 100%. Moim zdaniem postać, w którą tchnęliśmy życie należy do nas. MG jest wszystkim poza naszą postacią, praw do niej nie nabywa nigdy, bo nabycie ich łączyłoby się z wyeliminowaniem gracza z gry. Czym innym jest natomiast wtórne wykorzystanie postaci przez MG w innych sesjach, czy kampaniach. Ciężko jest mi się zgodzić z taką sytuacją i to nie dla tego, że jestem „wredny” i mówię nie takim zabiegom, nawet przystanę na niektóre wyjątki. Już tłumacze, o co mi chodzi wymieniona wcześniej dusza postaci może być wypiętrzona na zewnątrz tylko przez kogoś, kto ją stworzył. Dlaczego, a no dlatego że tylko ta osoba potrafi ukazać realne zachowanie swojej postaci, bo to ona ją „wymarzyła”. Można natomiast uzgodnić jej krótki „występ” w sesji, ale trzeba uprzednio zapytać jak by zachowała się dana postać w pewnych sytuacjach, jakie będą miały miejsce na sesji osoby, która ją stworzyła. To by było na tyle z mojej strony jak na razie. Pozdrawiam Radosław
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością. |
19-05-2007, 11:41 | #4 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Odnoszę jednak wrażenie, ze jego opinia była ograniczona wyłącznie do sesji a nie do tego co dzieje się z nią gdy się nie gra, czy tak? | |
19-05-2007, 11:54 | #5 |
Reputacja: 1 | Miałem takie samo wrażenie, dlatego pociągnąłem temat dalej w innym kierunku. Arango jak mi się wydaje wskazał na MG jako , Boga, los etc. Ma więc on władze niejako nad graczem, który jest na niego skazany, skoro chce z nim grać, z czym się zgodziłem. Mi w poście chodziło o ukazanie problemu, który rodzi się w innej sytuacji, a mianowicie przy wykorzystaniu cudzej postaci przez MG. Odniosłem się zatem w dalszej części mojego postu do całkiem innej materii, która też wydaje mi się odpowiednia do poruszonego tematu.
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością. |
19-05-2007, 12:00 | #6 |
Reputacja: 1 | Temat musze przyznać ciekawy. Zgodze się troche z tym że włączajac sie do sesji tracimy kontorlę nad postacią. Oczywiście nadal nią kierujemy - mówimy jak sie zachwouje, co robi w danej sytuacji, co czuje... Jednak, zwłaszcza w sesjach pbf, MG może troche narzucić nam odczucia naszej postaci. Do tego, ma dla niej przeznaczony jakiś los i bardzo często nic nam do tego. Mozemy sie co prawda wycofać z sesji, ale wtedy, w pewnym sensie ta postać umiera. Bardzo często jest również tak, że kreując postać wymyślamy jej w życiu jakiś cel, dla którego ta postać rozpoczęła wędrówkę, a potem MG na koniec kampanii, histori tej postaci szykuje nam coś innego, coś czego sie nie spodziewaliśmy, a nawet coś, co może nam sie niespodobać. Rzeczywiście wchodząc do sesji tracimy trochę swoją postać, ale nie do końca. W pewnym sensie zawsze mamy nad nią sporą kontrole.
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
19-05-2007, 12:26 | #7 |
Reputacja: 1 | Witam Analizując twoją wypowiedź Khalida, stwierdzam że sensownie myśląc masz racje, ale jest jeszcze inna droga. Załóżmy, że MG rujnuje wszelkie marzenia postaci, sprowadza ją dosłownie na ziemie, nie dając możliwości wyboru. Co wtedy, należy wycofać się czy pozostać i mimo wszystko być silnym. Cały czas mówimy przecież o marzeniach, czy założeniach gracza, a ile razy jest tak, że my również mamy jakieś plany w normalnym życiu, ale nie jesteśmy w stanie ich zrealizować, albo ktoś pokrzyżował nam szyki. Niby mamy kontrole nad postaciom, ale zbieg okoliczności nam ją odbiera, zupełnie jak, w realu. Przecież jak by człowiek wiedział, że się przewróci to by sobie usiadł. Tu rodzi się problem, którego nie sposób rozwikłać, tak łatwo jak się wydaje. Pozdrawiam Radosław
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością. |
19-05-2007, 12:33 | #8 |
Reputacja: 1 | tak, masz racje, jednakże ja nie biore pod uwagę porównywania postaci i ich istnienia do naszego życia. Mimo iż gram w RPG już długo i interesuje sie tym hobbystycznie to nigdy nie mieszam fantastyki z życiem realnym, dlatego też nie patrze na tą dyskusję pod kątem prawdziwego życia. My rzeczywiście nie mamy władzy i nie wiemy co nas czeka, ale jeśli chodzi o gry Role Play to prawda jest taka że każdy gracz i MG po trosze bawi sie w boga, los, przeznaczenie, fatum, siłę wyższą, można ją nazwać jak kto woli. Nie neguje że w pewnym momencie zaczynamy tracić kontrolę nad naszą postacią, ale nadal możemy za nią jakoś decydować, walczyć o nią ( podobnie jak w naszym życiu, ale jak powiedziałam wcześniej, staram sie nie mieszać tych dwóch płaszczyzn)
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |
19-05-2007, 12:45 | #9 |
Reputacja: 1 | Chodzi mi o to, że tak jak przy tworzeniu postaci decydujemy o wszystkich wątkach, które jej dotyczą sami, tak w momencie gry zostaje nam to odebrane i powinniśmy się z tego cieszyć, ponieważ na tym polega gra. Mamy wpływ na postać, bo kierujemy jej zachowaniem, ale to MG decyduje już o naszej przyszłości, np. czy nasi rodzice zginą w wypadku, albo zbankrutujemy. O ten odnośnik do rzeczywistości mi chodziło. Może trochę zamotałem wiem. Tracimy, więc przystępując do gry sporą władzę nad postacią, ponieważ MG jest wszystkim do koła a my tylko jedną istotą rzuconą w wir świata, w którym toczy się rozgrywka. W wir który kręci się według swoich zasad, według zasad tworzonych przez MG.
__________________ W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością. |
19-05-2007, 13:01 | #10 |
Reputacja: 1 | No i teraz nie mam się o co przyczepić :P ale już na serio - zgadzam się z tym co teraz napisałeś, i chyba nie mam już nic więcej do dodania...
__________________ Każdy powinien mieć motto. Nawet jeśli jest dziwne: "I'm greedy, not stupid..." Widzicie? |