Tzimisce. Klan trudny, bo tak dalece odbiegający od ludzkiej natury, że aż zakłócający jeden z najciekawszych aspektów wampira: człowieczeństwo krwiopijców. Mimo wszystko słowiańscy rzeźbiarze ciał pociągają zarówno groteskowymi obyczajami, jak i obliczami.
Są tylko o krok od fizycznej doskonałości, a zarazem dalece od powszechnie pojmowanego piękna. Estetycy brzydoty, potrafiący jednym ruchem dłoni zamienić próżnego śmiertelnika w maszkarę.

Zniekształcenie jest zachwycająca dyscypliną: z jednej strony bardzo plastyczną ( dosłownie), dającą duże pole do popisy przy tworzeniu literackich scenopisów. Z drugiej brutalną, mającą w sobie coś tak odrażającego i nienaturalnego, że po prostu trudno tego nie lubić.

Niestety, Tzimisce nie mogą uchodzić za specjalnie skomplikowanych, przez co większość tworzonych postaci jest dość...płytka.

Do całości dochodzi historia klanu, nierozerwalnie połączonego z krainami( i, co najlepsze), mitologią Słowian.
Banda dziwaków, ale chłodno myślących, dość niemoralnych, acz niekoniecznie nie mających poczucia dobrego smaku. Za to ich lubię :D

Widze, że większość ubóstia malkavianów, jak ja. Ale chciałbym zapytac kto umie ich odegrac, wcielic się w tak trudną postać ?? Dla mnie postacie typu mordercza dziewczynka latająca z nożem rzeźnickim są chyba najgorszymi jakie widziałem. Jaki jest sens takich postaci ?? One wogóle nie mają prawa istnienia. Tak jest dopuszczalna gra przemienionym dzieckiem, ale ona musi byc wiarygodna. Watpiee by ktorykolwiek ksiaze miasta tolerowal takiego spokrenionego... ewentualnie pod obstawa albo zamknieta zakladzie... Co innego sabat, ale oni tez uwazaja na swoje potomstwo... Malkavianie nie sa bezuzytecznymi swirami zdolnymi jedynie do wyglupow. W wiekszosci powwstrzymuja swoje choroby albo je ukrywaja bo ktorzy wladcy by ich tolerowali po za zakladem zamknietym ?? nie ysstarczy stworzyc psychopaty i cieszyc sie jak morduje.... to glebsze, duzo glebsze postacie i duzo trudniejsze do odegrania.....

Malkavianie dość często są psychodeliczni niczym Neverhood i filmy Burtona :|
toteż dziewczynka z nożem przypominająca lalke chucky albo zwykłą porcelanową lalę (choćby intensywnym makijażem, malkavianie są świetni w maskowaniu), jak najbardziej moim zdaniem pasuje. Tyle, że.. to raczej postać, która oddałaby się Bestii i po prostu została strzygą, a nie grywalna postać która żyje z innym spojrzeniem na świat

No właśnie mniej więcej o to mi chodzi... takie postacie to doskonale NPC ale nic po za tym.... Malkavianie sa specyficzni i niezliczona ilosc postaci nie podobnyh do siebie ani troche moze powstac... Na miejscu kazdego MG zanim zaakceptowalbym postac malkava przeanalizowałbym ją 5 razy najmniej XP

Może będę brutalny, może ktoś się obrazi, ale moje zdanie jest trochę odmienne.
Po pierwsze jako mistrz, w większości wypadków odradzam, a w końcu zabraniam grać Malkavianami. Niestety, z reguły gracze nie nadają się do prowadzenia takiego bohatera, natomiast jeśli owa postać jest dobrze odgrywana nie będzie pasowała ona do sesji. Bo przecież KAŻDY, bez względu na to co tu pisze i jak dobrym jest graczem, ma pewne stałe zachowania. Owszem kilka razy na sesji zrobi coś jakoby zgodnego z jego charakterem, lecz gdy gracze będą zastanawiać się nad zagadką i tak będzie myślał i kojarzył jak w pełni normalny człowiek. Wydaje mi się, iż odgrywanie takich, powiedzmy to niezrównoważonych postaci jest dobre na krótką metę, lecz z pewnością nie na całą kampanię, gdzie owa postać całkowicie krępuje gracza w specyficznym tego słowa znaczeniu. Człowiek racjonalnie myślący nie może odgrywać kogoś myślącego inaczej, gdyż przeczy to jego naturze. Natomiast większość osób piszących, mówiących, iż jest to ich ulubiony klan (naprawdę wiem to z doświadczenia) tylko pozuje na świetnych graczy, bądź jest to formą (kolokwialnie mówiąc) "lansu".

Pozdrawiam

Cóż właśnie dlatego poruszyłem ten temat.... jeśli grasz Malkavianinem, musisz umieć grać malkavianinem.... Nie twierdze ze jestem super mega graczem ktory wszystko potrafi... Ale te postacie są grywalne. Cóż, szczerze powiedziawszy nigdy nie widzialem postaci ktora mysli sama za siebie... Kazdy mysli za swoja postac i dlatego istnieje cos takiego jak odgrywanie, by się w nia wcielic... jelsi myslisz malkavianinem trzeba uwzglednic, ze jest chory i tak jesli myslisz megalomaniakiem to musisz uwzglednic ze nim jestes, ze czujesz wyzszosc itp. a jesli grasz kims ze schizofrenią to wogole jest ciezko ale jesli znasz chorobe wiesz na czym polega to musisz ja uwzgledniac.... Granie swirami jest mozliwe inaczej niebylyby wogole dopuszczone do gry... Po za tym przez punkty sily woli kazda choroba moze zostac nieco stlumiona na jakis okres czasu, i wtedy mozemy dac popis jesli mamy problem z uwzglednieniem choroby... Nie musimy byc swirem by wcielic sie w swira... tylko potrzeba do tego podejscia i nieco pracy...

W takim razie wyrzucić z gry trzeba wszystkich szaleńców.
choroby wymieniane pod koniec podręcznika mają przecie nie tylko Malkavianie o których to takie kłótnie

moim zdaniem po to zostali stworzeni, by być grywalni
a szczerze normalnych osób to ja jeszcze w sesji nie widziałem

Ogólnie idąc tropem LMGray to wyrzućmy z Wilkołaka Czerwone Szpony bo to zwierzęta, czyli wogóle nie myślą tylko idą na insynkt a tego człowiek zbytnio nie umie, a żeby zagrać z Prawdziwą Wiarą należy być chrześcijaninem, aby myśleć dokładnie jak on i aby postać kultysty ekstazy mogła być realistyczna powinienem sie najarć lub [ciach]!, bo w końcu oni są w tym stanie dość często.... Na tym moim zdaniem należy skończyć te dyskusje bo to nie ten temat i więcej dodawać nie trzeba ;]

EDIT:

Temu panu przypominamy o zakazie przeklinania na forum.

- merill -

A tu się z tobą nie zgodzę. Nigdzie, w podręcznikach do Wampira, nie jest powiedziane iż tylko chrześcijanie posiadają Prawdziwą Wiarę.
Ogólnie człowiek głęboko wierzący ma tę zdolność, nie zależnie czy to rabin, mułła, czy mnich buddyjski.

Jej przeciez wiem xD to byl sarkazm !!
A za przeklinanie przepraszam zapomnalem sie ;]