Cuda, cuda, cuda...
Historia obfituje w cuda, rzecz jednak w tym, że Mateczka Historia chyba jest jednak jednak ateistką.
My mamy "Cud nad Wisłą", Francuzi "Cud nad Marną".
W przypadku tego drugiego (a mówimy o ponoć 17 najważniejszej bitwie w historii świata) cudu nie było, nie miały też znaczenia paryskie taksówki.
Nie pomogłyby żadne cuda, gdyby nie porażka Niemców na frocie wschodnim pod Gąbinem i szykujące się wielkie lanie kajzerowskich tyłków pod Tannebergiem.
To zagrożenie kazało sztabowi niemieckiemu przerzucenie na ten front sił z frontu zachodniego i osłabiło na nim siły Kajzera.
Cuda, cuda, cuda... |