|
04-05-2009, 15:54 | #1 | |
Reputacja: 1 | Nowe prawo Uni Europejskiej ograniczające dostęp do internetu Cytuję fragment tekstu: Cytat:
Po prostu chamstwo co mają zamiar zrobić... ciekawe jak zakwalifikują lastinn w tych pakietach... | |
05-05-2009, 10:14 | #2 |
Reputacja: 1 | Ja tam wolę brać informacje ze źródła, czyli: strony europarlamentu Tam nie znalazłem niczego o ograniczaniu dostępu. Wręcz przeciwnie. Szkoda, że na stronach, z akcjami od ratowania wolnego internetu nie ma linków do źródeł. Tak, wiem: tego się nie podaje do informacji, żeby nikt o niczym nie wiedział i żeby te zapisy przeszły za plecami opinii publicznej. Naszczęście nas uświadomiły czujne pisma. Nie wiem jak do tego podchodzić. Jak na moje to albo wszystko od początku do końca wyssane z palca, albo po prostu ktoś źle doczytał i narobił szumu. Na miejscu tych aktywistów bym nieco uważał, bo za dezinformację grożą nieprzyjemności. Powiedzcie mi: dlaczego złowroga unia, która nie raz dobierała się monoplistom do tyłków (między innymi Microsoftowi i Intelowi - za lobbowanie w sieciach takich jak MediMarkt, aby sprzedawano zestawy komputerowe tylko z prockami Intela; było to wtedy, gdy AMD miało lepsze układy), która wprowadza udogodnienia dla konsumentów (chociażby zapisy o okresach lojalnościowych niedłuższych niż 2 lata), która zmusiła Microsoft do umieszczania na dysku instalacyjnym Windowsa przeglądarek alternatywnych (od Firefoxa po Safari), dlaczego miałaby forsować jakieś tajemnicze zapisy, ograniczające dostęp do internetu? Szczerze powiem, że IMO ograniczenie dostępu do P2P nie jest takie złe, bo: -niezparzeczalnym faktem jest, że to siedlisko piractwa i złośliwych programów -są inne środki wymiany danych, jeśli już ktoś się będzie upierał, że P2P służy też wymianie legalnych plików I jeśli mi się dobrze zdaje, to właśnie P2P miały dotyczyć owe ograniczenia. Pieniążki z opłat trafiałyby do autorów, których aplikacje są piracone. Tak gdzieś kiedyś zasłuszałem - nic pewnego. A poza tym, nawet jeśli. To mamy taki ładny zapis: Daje to prawo dostawcom usług internetowych na ograniczenie użytkownikom (klientom) dostępu do zasobów światowej sieci A więc rozpatrzmy taką sytuację: rozradowani operatorzy, zaraz po wprowadzeniu tego zapisu, pozmieniali swoje oferty. Teraz mamy wszędzie podział na pakiety. Nie zapłacisz - nie masz dostępu do najbardziej przydatnych serwisów. Wprowadzili to wszyscy operatorzy, za wyjątkiem jednego. I co? Co za dureń będzie płacił więcej, za dostęp do witryn, skoro u konkurencji można mieć wszystko w jednakowej cenie? Więcej - co za firma wprowadziłaby takie ograniczenia, skoro istniałoby ryzyko, że konkurencja tego nie zrobi i klienci chybcikiem uciekną?
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
05-05-2009, 13:12 | #3 | ||
Reputacja: 1 | Również mam podobne odczucia. To niepodobne do wszystkiego, czym zajmowali się wcześniej i dość mocno nieprawdopodobne. Też desperacko szukałem linka do "faktów" ale i ja nie miałem powodzenia. Obecnie piractwo przenosi się z sieci p2p na masowe serwery składu plików. Więc chcąc zapobiegać na przyszłość, musieliby zablokować 1/3 internetu. Generalnie, brak mi słów. Pomysły jak w Republice Ludowej Chin Jeśli chodzi o ten tekst apelu, to z samego języka widać, że to pisane przez jakichś pokrzywdzonych przez system paranoików. Mam wątpliwości do paru fragmentów: Cytat:
Cytat:
Sorry ale to jakiś bełkot. Albo po prostu ekstremalna nadinterpretacja projektu, który faktycznie kryje jakieś tam potencjalne zagrożenie. A najbardziej mnie bawi to: Patronat nad akcją objęli: Partia Piratów Dość ciekawe i w miarę rzeczowe są tu wypowiedzi samych europosłów: Stop cenzurze: Odpowiedzi na list Tak czy siak, głosowanie w Europarlamencie już ponoć dziś. Więc się dowiemy na czym stoimy Ostatnio edytowane przez Tadeus : 05-05-2009 o 13:49. | ||
05-05-2009, 14:11 | #4 |
Banned Reputacja: 1 | Panowie z PE oczywiście to zatwierdzą bo na ręke jest im trzymanie obywateli na smyczy i odebrali nam kolejne prawa obywatelskie, jak tak dalej pójdzie to z UE zrobi się mocny totalitarystyczny ustrój. Najgorsze nie jest to, że komuś tam zabraniają dostępu do internetu bo nie o to w tym chodzi. Najgorsze jest to, że ta ustawa pozwala cenzurować internet i w momencie jeśli ktoś na swoim blogu itp będzie publikował materiały czy poglądy sprzeczne z interesem UE to władza ma prawo zablokować mu stronę. Jednym słowem jest to potężny cios wymierzony w eurosceptyczną opozycję. To samo dotyczy alternatywnych internetowych rozgłośni radiowych itd. Jednym słowem jest to cios wymierzony w wolne media i nie mieści się to w głowie. Wiadomo, że nie będą zapobiegać na przyszłość, ale założysz sobie stronę w której będziesz pluć na New World Order i ci ją skasują, gdzie tu wolność słowa to ja nie wiem. Nawet jeśli ktoś gada głupoty to powinien mieć do tego pełne prawo, o ile kogoś nie obraża od ch... i k... Nie powinno się też dzielić obywateli na gorszych i lepszych czy na grzecznych i niebezpiecznych ze względu przykładowo na bardziej konserwatywne czy bardziej lewicowe (antyglobalistyczne) poglądy. [ciach]!!!! Lepiej nic już nie piszmy bo cenzura zablokuje całe lastin przez nas Może tak być. Mnie nawet na naszej klasie zbanowali za skrajne poglądy (znaczy tak sądzę, bo nie podano uzasadnienia), ale admini naszej klasy jawno dali mi do zrozumienia, że wolna Palestyna jest im nie na rękę.... Łamanie punktu 9 regulaminu, plus zahaczanie o rasizm i szowinizm. Powiem ta żebyś to zrozumiał darlar i żeby wszyscy widzieli. Wysłałem Ci już chyba z 2 PW z upomnieniami i prośbami o stosowanie się do regulaminu. Od teraz z tym koniec... następne wykroczenie przeciwko regulaminowi będzie karane warnem. Każde... -merill- Ostatnio edytowane przez merill : 05-05-2009 o 21:20. |
05-05-2009, 15:34 | #5 |
Reputacja: 1 | Na polskich stronach jak na razie widziałem tylko prośby o przetłumaczenie treści zawartych w tym pakiecie. Trudno mi więc uznać jakiekolwiek "terrible news" krążące po internecie za wiarygodne. Sam trochę poczytałem, z czystej ciekawości, popytałem trochę po rodzicach prawnikach, po znajomych prawnikach i innych takich. Ostatecznie wyszło mi na to, że jak zwykle musimy sobie coś niecoś rozdmuchać. Co tu dużo mówić. Gdzie jest napisane, że UE będzie mogło zamykać strony? Bo osobiście na żadną informację na ten temat nie trafiłem. Więc pytam, skoro się takie treści pojawiają. Przy czym zaznaczam raz jeszcze, że na pamięć całego pakietu nie znam. Nawołuje tylko do zaprzestania tworzenia nieprawdziwych plotek i poparcia zarzutu konkretnym paragrafem. Mówimy o prawie, inaczej się w tym wypadku nie da. Inna sprawa. Internet jest na chwilę obecną za bardzo pokręcony, żeby zostawić go tak bez kontroli i pozwolić się rozwijać. Teraz może tego nie widzicie, mi wystarczy widok mojego przyjaciela (z 6 letnim dzieckiem), który zwyczajnie niepokoi się o "pierwszy kontakt". Trudno się dziwić, cały ten zawirusowany syf, porno, dialery, pedofile. Oto bowiem nawet Lastinn funkcjonuje w otoczeniu wysoce debilnym i tu chyba nie można się nie zgodzić. Zwłaszcza kiedy od czasu do czasu przeczyta się komentarze na onecie. To moim zdaniem trzeba w jakiś sposób ograniczać. Pierwsze projekty pewnie będą w wielu wymiarach wysoce wadliwe, no ale jakoś trzeba się za to zabrać. No i piractwo. Wiecie jak to jest, sam kiedyś miałem nielegalnego windowsa czy inny programik. W moim przypadku to jednak tylko epizody. Generalnie kraść nie lubię, na tych, którzy kradną też patrzę raczej nieprzychylnie. Zaraz się pewnie zacznie płacz, że wszystko drogie, a ja bogaty to mogę sobie gadać. Życie, odpuścisz sobie imprezę - kupisz płytę z muzyką; nie robisz sprawozdań finansowych - to i po co Ci exel? No i oczywiście, że samo zamknięcie p2p nie wystarczy. Tylko, że od czegoś trzeba zacząć. Nie robić nic, bo nie da się zrobić czegoś od razu? Dziwna filozofia, no ale skoro ktoś ją wyznaje, jego sprawa. Piractwa nie zlikwidujemy (podobnie jak morderstw i tym podobnych rzeczy), no ale nie możemy przestać próbować ich ograniczać. Trudno dziwić się sprzeciwowi ze strony potentatów na tym rynku. Bądźmy szczerzy, wprowadzenie (z głową) takich pakietów będzie oznaczało dla nich konieczność położenia większego nacisku na konkurencyjność. To co oczywiste wiąże się z kosztami dla nich, a korzyściami dla nas - konsumentów. Trochę chyba jednak za wcześnie na gadanie o cenzurze, komunie i tym podobnych historiach. Zwłaszcza, że nikt z ludzi, którzy wypowiadają się na ten temat nie ma za wiele konkretnej wiedzy w temacie. Nie widzi mi się, żeby tego typu medium, bez którego zwyczajnie nie można już funkcjonować we współczesnym świecie, zostało potraktowane w taki sposób.
__________________ And the dance continuous. Obecnie nieobecny. |
05-05-2009, 18:03 | #6 | |
Banned Reputacja: 1 | Cytat:
A paragrafów proponuję faktycznie poszukać. Należy jednak pamiętać, że do każdej ustawy można potem wnosić dowolne poprawki... Tu jest kilka z ogólnych artykułów: Cenzura Internetu - jest coraz gorzej - Internet Standard Pardon – Cenzura internetu - upadnie ostatni bastion? Stop cenzurze Zabior� Ci Internet?! - Informacje - portal TVN24.pl - 27.04.2009 Europejskie potyczki o wolność Internetu Unia Europejska Internet cenzura blokada IP - Archiwum - Strona główna - studente.pl "Niepokój organizacji walczących o wolność słowa w sieci wywołuje chociażby unijna dyrektywa, zobowiązująca dostawców Internetu do blokowania stron, uznanych przez władze za nielegalne." "Na początku czerwca Parlament Europejski złożył w Komisji Kultury raport, w którym zaleca identyfikowanie autorów blogów. Jak informuje dzisiejsza „Gazeta Wyborcza”, kwestia autorstwa blogów wzbudza niepokój wielu eurodeputowanych. W raporcie zalecają oni znakowanie blogów, aby ustalić źródła ich finansowania i grupy interesów, które reprezentują ich autorzy. Jak ujęła to Marianne Mikko, autorka raportu "O koncentracji i pluralizmie mediów w UE" , powinno być jasne, kto „stoi” za blogami. Jej zdaniem autor 'nieoznaczonego' bloga może bezkarnie oskarżać lub poniżać innych." Internet jest dla systemu zagrożeniem ponieważ weryfikuje i ośmiesza wszelkie kłamstwa na, które nie zwracają zwykle uwagi państwowe i upolitycznione media. Sama dyrektywa jest z pewnością napisana tak skomplikowanie jak się tylko da, aby ciężko było ją zrozumieć, podobnie jak większość Unijnych dokumentów. Poczekajmy na tłumaczenia, cytaty i efekty. Jakość nie mogę nigdzie znaleźć jej treści, wrzuci tu ją ktoś po angielsku? Albo po polsku? Ostatnio edytowane przez darlar : 05-05-2009 o 18:32. | |
05-05-2009, 14:10 | #7 |
Reputacja: 1 | Prabar tyle, że najwięksi potentaci również sprzeciwiają się tym ograniczeniom jak yahoo, google czy skype. A do tej pory niewiele kto słyszał o tym, więc UE chciała to cichaczem przeszmuglować. Nie wdawałem się w dokładne czytanie, wątpię, abym zrozumiał prawniczy bełkot, ale czytałem na wielu stronach o tym i informacja wydaje się wiarygodna. Ktoś to ładnie ujął, że internet zacznie przypominać telewizję kablową czy cyfrową, gdzie będą pakiety na to co możesz oglądać. |
06-05-2009, 13:16 | #8 |
Reputacja: 1 | No to i ja dorzucę swoje trzy grosze. Piractwo - to złodziejstwo i jedyne dzięki niemu co mamy to właśnie preteksty do tego typu praw(wymyślania ich), ceny wyższe niż być powinny(bo nie oszukujmy się, to że muzyka jest 50% tańsza to nie za sprawą piractwa)... Chodzi o to, że w nosie mam ile społeczeństwa powinno się zamknąć. Ja nie mam każdej najnowszej gry, mam oryginalnego windowsa, na te gry to tymi własnymi rękoma zapracowałem. Gry nie są potrzebne do przeżycia od braku ich się nie umiera, dlatego takie solenie tutaj, że piractwo jest cacy i czego dzięki niemu nie ma proszę włożyć między bajki. Dlaczego? Z prostej przyczyny. Gra, jej produkcja kosztuje dajmy na to milion dolarów. Gra wychodzi i trzeba ją sprzedać tak, żeby nie dość że się zwróciło to jeszcze było na plusie i na kontynuację, wygląda to tak, że gra warta milion zielonych musiałaby zarobić około trzech milionów. Gra dajmy na to kosztuje 50 dolarów z czego do kieszeni producenta tejże gry trafia powiedzmy że połowa(podatki, ceny dewelopera, inne op0łaty włącznie z transportem tego po kraju i za granicę). Wychodzi na to, że żeby gra spełniła wymogi musi się jej sprzedać 120 tyś sztuk. Ktoś powie, że jak na cały świat to nie ma problemu, ale ja sobie ściągnę i nikt tego nie odczuje. Tak pomyśli sobie kilka set tysięcy osób które by tę grę kupiły(bo np. jest to gra RPG a ja takich gier nie lubię i jej nie kupię bo nie mój gatunek), fanów i innych zainteresowanych osób ale nie kupi bo ja sobie ściągnę. Tutaj i tak jest przedstawiony pozytyw, to że połowa kwoty dostaje producent, a w życiu nie jest tak różowo. Nie zdziwcie się zatem, że nikt nie chce wydawać fajnych gier, ich kontynuacji... Jeżeli gra jest dobra nie znaczy to, że sprzeda się sama i gracze i tak kupią w sklepie bo nie oszukujmy się, po co mam kupić i płacić za coś, za co i tak nie muszę, bo mogę mieć za darmo. Dzięki takiemu myśleniu i działaniu powstają takie absurdalne prawa jak wyłączenie p2p. Wyłączamy p2p i co dalej? Nie działają programy typu GG, x-fire i inne komunikatory, które są zasadniczo oparte na p2p. Kto nie wierzy niech ręcznie wyłączy i spróbuje wbić się na np. gg - powodzenia. Zapomnijmy o skype, czy innych TS-ach. Dalej, zapomnijcie o grach MMO, które też działają dzięki p2p. Już widzę te pakiety p2p z ograniczonym przesyłem informacji np do 500 mb. Dzięki właśnie piractwu mamy później wszelkiego rodzaju ustawy ograniczające nam internet, grajcie w wow'a póki możecie bo niedługo nie pogracie. Edit: Może trochę z tym piractwem to nie w ten temat ale chciałem uświadomić dlaczego p2p zostanie zakazane na jakimś konkretnym przykładzie i może to komuś otworzy oczy, że zamiast siedzieć i pierdzielić głupoty wystarczy kupić oryginalną grę czy kompakt z muzyką i nie przejmować się żadnymi zakazami(bo i po co wtedy jakiekolwiek zakazy) na neta.
__________________ Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski. |
06-05-2009, 13:19 | #9 | |
Reputacja: 1 | Ostatnia wiadomość, którą znalazłem, mówi coś takiego; Cytat:
Nie wiem, kto wymyślił te pakiety, ale to chyba nie przeszło. Za to przestrzegałbym przed podpisywaniem jakichkolwiek dokumentów w sieci swoim imieniem i nazwiskiem. Nie wszyscy mają dobre intencje. Ostatnio edytowane przez Terrapodian : 06-05-2009 o 13:23. | |
06-05-2009, 13:29 | #10 | |
Reputacja: 1 | No to chyba musieli sfałszować odpowiedzi Europosłów na swojej stronie, bo z przytoczonych przez nich wypowiedzi wyraźnie wynika, że jakiś pomysł z pakietami był. Cytat:
Co do piractwa. Cóż, wydawanie dobrych gier, mimo piractwa, nadal się opłaca i jest sporo firm, które dobrze na tym zarabiają. A że mogłyby zarabiać dużo więcej? Taka specyfika tego konkretnego rynku i firmy biorą to pod uwagę określając sprzedaż i cenę. Już tu nawet nie mówię o biednych firmach nagraniowych, które, jak powszechnie wiadomo, cierpią niewyobrażalną biedę. A co z małymi, ambitnymi wytwórniami? Większość wykupiona przez kolosy (co wcale nie szkodzi poziomowi nagrań), a pozostałe maja wąską grupę wiernych odbiorców. Oczywiście... fajnie by było, gdyby piractwo z czasem malało. I może tak będzie. Kiedyś nigdy nie kupiłbym Offica za 700zł, a teraz złoże się z trzema znajomymi i wyjdzie nam po 70zl. Czy stałem się lepszy? Wątpię, po prostu cena teraz jest ludzka. A czy Office jest potrzebny? Radzę przejrzeć wymagania przy ofertach pracy biurowej. Jakoś nikt nie wymaga znajomości Open Office'a. Pomijam już prezentacje na uczelnie, które wykładowcy życzą sobie w PowerPoincie. Po prostu Office jest standardem w cywilizowanym świecie. A wiem o czym mówię, bo 3 tragiczne lata mojego życia pracowałem na Open Officie Edit: Już widzę, co by się działo, gdyby ograniczyli dostęp graczom WoWa Ostatnio edytowane przez Tadeus : 06-05-2009 o 14:47. | |