![]() | ![]() |
![]() |
|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() | #1 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Lake Hills ![]() Radio w jednym z domków grało przeraźliwie głośno. Nie przeszkadzało to Frankowi Millerowi, ponieważ oznaczało to, iż wreszcie nie będzie sam w ośrodku "Bliżej Natury". W ciągu dnia zieleniła się trawa, słońce kładło wąskie cienie z rzadka rosnących drzew oraz zdecydowanie częstszych krzaków i krzewów. Do informacji przyjeżdżała uprzejma blondyneczka z laptopem i książką, uroczo ćwierkały ptaszki. Miejsce żyło radosnym, powolnym życiem. Czasem wręcz beztroskim. Po zmroku jednak pole z domkami do wynajęcia stawało się dziwnie... niepokojące. Tak to było dobre słowo. Wkoło nic tylko wpatrujące się w niego puste, czarne oczy równie pustych zastygłych w niemym wrzasku głów wzniesionych budynków. Chudzielce drzew wyciągały po niego swoje plugawe, czarne łapska. Upiorną ciszy i bezruchu nie przerwało ani jedno zwierzę - zupełnie jakby kryły się przed uściskiem nocy. Frank pokręcił gwałtownie głową jakby chciał wyrzucić z własnej wyobraźni natrętne obrazy, gdy nagle zatrzymał się. Lodowaty, paraliżujący dreszcze przepełzł wzdłuż kręgosłupa, a włosy zjeżyły się na całym ciele. Radio darło się z jego domku. Wybite szyby, wyłamane drzwi, zgaszone światło. I to radio. - Wysłuchaliśmy właśnie "Locking up the sun" - jednego z przebojów zespołu Płonące Bydlaki... - odezwał się głos spikera jedynej stacji radiowej, jaką można było wysłuchać w tej okolicy - Lake Hills FM. Mężczyzna podszedł powoli do chatki pragnąc, by włamywacz nie usłyszał łomocącego serca Millera i podniósł fragment drzwi mogący służyć za prowizoryczny rapier. Ostrożnie zajrzał do środka. - ..., który to święcił sukcesy jeszcze nie tak dawno, bo zaledwie przed siedmioma laty dali swój ostatni koncert. Chłopaki, jeśli mnie słyszycie, to pozdrawiam was gorąco w tą chłodną, wrześniową noc... Nikogo nie było. Już sobie poszli, ale... czego szukali? Czegoś z pewnością. Meble porozrzucane po pokoju w całkowicie przypadkowy oraz brutalny sposób nosiły znamiona znaczących uszkodzeń. Nagle przeszył go kolejny dreszcz. ![]() W szafę wbita była potężna siekiera. Była tak wielka, że Frank miał wątpliwości czy dałby rady wyszarpnąć ją z drewna nie mówiąc już o posługiwaniu się nią. Nagle odwrócił głowę. Przez chwilę wydawało mu się, iż ciemność się poruszyła. Absurd... - ... i liczę na kolejny koncert, do którego się tak długo przygotowywaliście. Tymczasem mamy już telefon! Halo, halo, kto się do nas dodzwonił? ![]() Kątem oka spojrzał w lustro i obrócił się na pięcie! Za oknem ktoś był! Nie wydział wyraźnie - zupełnie jakby szkło rozbijało stojącą za nim postać na ulotne obłoczki czarnej jak smoła mgły. Stanął mając drzwi naprzeciwko siebie. Do chatki dziewczyna o kruczoczarnych włosach, zaś Miller odetchnął. Nie było żadnej mgły, żadnego szalonego drwala. To tylko zagubiona dziewczyna. Nie widział jej twarzy, a jedynie sylwetkę odzianą w czarną, postrzępioną suknię ze spuszczonymi wzdłuż ciała rękami. Odrzucił szczapę drewna. - Chodź, dziecko. Co się stało? Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy... - wyciągnął ręce w stronę nieznajomej. - W środku nocy... - odezwał się chrapliwy, żeński głos dobiegający z radia i... gardła dziewczyny. Miller mimowolnie cofnął się o krok, świat wywrócił się do góry nogami. Głuche łupnięcie o drewnianą podłogę. Ból w plecach. Powietrze wypchnięte z płuc. Cofając się stanął na nogi. Musiał się o coś potknąć. Gdy ponownie stanął na nogi dysząc ciężko spojrzał na drzwi, lecz... nikogo tam nie było. - Nie rozumiem. Jak ma pani na imię? - odezwał się skonsternowany radiowiec. - Przyszła do niego... - usłyszał Frank z radia i zza pleców. Oczy mężczyzny rozwarły się szeroko. Świat wypełniła ciemność. Usta zastygły w bezgłośnym wrzasku. Wszystko to stało się, gdy lodowata, stalowa dłoń wbijając się przez plecy zacisnęła się na jego sercu... - Ah! Już rozumiem! - roześmiał się właściciel LHFM, gdy rozległ się dźwięk zerwanego połączenia. - Proszę państwa! To była nieśmiała fanka Płonących Bydlaków cytująca fragment jednego z ich największych hitów! "W środku nocy przyszła do niego z ciemnością w oczach..."! Dziękujemy bardzo za ten telefon i specjalnie dla pani Płonące Bydlaki w wybranym przez panią utworze! ![]()
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
![]() |
![]() | #2 | |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() Dane ogólne ("FAQ"): -Sesja będzie inspirowana Alanem Wake, ale: Gracz nie może znać fabuły gry "Alan Wake". Przy częściowej znajomości poproszę was o PW, w którym wspólnie stwierdzimy czy jest sens tworzenia postaci.-Sesja będzie półsandboxowa: Daję wam teren, po którym możecie się poruszać, ale za tabliczkę "Lake Hills żegna" będzie wam dość trudno wyjść. Aczkolwiek zachęcam-Sesja może być dwuczęściowa: Przewiduję możliwość stworzenia drugiej części (mniej więcej podobnej długości) Lake Hills, ale o tym zdecydujemy wspólnie po zakończeniu.-Sesja będzie względnie krótka: Maksymalnie do końca maja lub czerwca powinniśmy skończyć. Planuję kończyć przed wakacjami-Sesja będzie odcinkowa: Nie więcej niż 5 odcinków. Ilość odcinków nie wpływa na długość gry-Sesja będzie w: Będzie w dziale "Autorskie", zaś w dziale "Komentarze do sesji autorskich" znajdziecie wątek z komentarzami oraz materiałami do sesji.Klimat: Każdy gracz ma ogromny wkład w sesję, zatem nie jestem do końca pewien co nam wszystkim wyjdzie. Niemniej będę prowadził w kierunku mroku, którego wyróżniam trzy poziomy: ![]() Miejsce akcji: Ziemia. Środkowo-zachodnia Kanada. Tereny zasadniczo wyżynne, ale o różnorodnym ukształtowaniu. Lake Hills wraz z obrzeżami.Czas akcji: Współczesność.Ilość graczy: By utrzymać odpowiedni klimat, przyjmę niewielką ilość graczy. Potrzebuję dwóch osóbMechanika, a storytelling: W zasadzie nie ma mechaniki. Albo prawie jej nie ma. Na obecną chwilę jestem zadowolony z tego typu systemu testowanego od początku Aktu I Części II Rolanda Relinvena herbu Roztoka z Rajczewa.Posty: a) Długość:Uwagi: a) Nie możecie znać fabuły gry Alan Wake! To najważniejszy punkt!Koniec rekrutacji i start sesji: Rekrutację zakończymy 16.01.2015r., zatem macie 2 tygodnieGoogle Documents: Tak. ![]() Karta Postaci: ![]() Postać zaczyna Improwizację we własnym domu o dowolnej porze. Co postać robi? To właśnie opisujecie w Improwizacji. Feel free & no limitProfesje: a) Charakterystyka profesji:Sytuacja postaci: a) Twoją postać gnębi kryzys twórczy, z którego nie może się wykaraskać żadną siłą. Po jakimś czasie trafia na ofertę, książkę, artykuł lub wywiad z doktorem Williamem Brownem. Ten jest specjalistą do spraw leczenia kryzysów twórczych oraz wydobywania pełni talentu z artystów. Wyrusza do Lake Hills.Wymagania: a) Postać nie była jeszcze w Lake Hills. Gdzie przesłać KP? Na maila: roper13@op.pl ![]() Tutaj będą pojawiały się ewentualne aktualizacje.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. | |
![]() |
![]() | #3 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Przypomniała mi się bardzo ważna informacja! Do przygody wybrałem ścieżkę dźwiękową składającą się z kilkunastu utworów, zaś jego próbka znajduje się pod postacią nutek na szczycie pierwszego posta w tejże rekrutacji. Muzyka w Lake Hills jest na tyle ważna, że planuję wrzucać do Materiałów teksty zasłyszanych przez bohaterów utworów wraz z odnośnikami do nich samych oraz do posta sesji, w którym się pojawiły ![]() Każdy utwór jest ściśle powiązany z linią fabularną w pewien sposób, którego zdradzić nie mogę ![]()
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
![]() |
![]() | #4 |
![]() Reputacja: 1 ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() | Kerm, oddaję w twoje ręce ![]()
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
![]() |