|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
30-09-2016, 01:48 | #1 |
Edgelord Reputacja: 1 | [Wh40k] Sprawiedliwość Inkwizycji [18+] _______________________________ Czas nie ma znaczenia, zakrzywia się i wypacza kiedy twoim jedynym towarzyszem jest niemy, zabijający zmysł wzroku mrok, a cisza przerywana tylko co pewien czas skomleniem czy szlochem z nieokreślonego miejsca i odległości stanowi jedynego przyjaciela. Jaki to był dzień? Kiedy ostatnio czuł na skórze ruch powietrza, które tak przyjemnie obmywało jego ciało? Ile czasu minęło odkąd okrutna ciemność wykoliła mu oczy? Kiedy nadeszło przyzwyczajenie do twardej i lodowatej powierzchni podłogi, do tej nieopisanej atmosfery odosobnienia i rosnącej beznadziei, która jednak w starciu z tym, co czekało poza nią wypadała miernie? Magni Inquisitori Covini Savis
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. Ostatnio edytowane przez Zell : 01-10-2016 o 11:15. |
30-09-2016, 01:51 | #2 |
Edgelord Reputacja: 1 | (zalecam wziąć coś do picia i jedzenia, żebyście nie pomarli przed końcem) Tym krótkim wstępem (przynajmniej on) witam was w mojej rekrutacji (oby Imperator czuwał nad waszą wytrzymałością) do sesji Warhammera 40k. Naszła mnie ochota zacząć swoją kolejną sesję w moim ukochanym Uniwersum jakim jest ta mroczna i bezwzględna przyszłość. Czuję jednocześnie, że w porównaniu z moimi pierwszymi zapędami na 40k ten pomysł jest o wiele bardziej przemyślany i przygotowany. Dodatkowo wychodzę z prostego założenia dotyczącymi już tego Uniwersum: w końcu każdy chciałby tam żyć jako człowiek, prawda? Chcę też wyjaśnić jedną sprawę, która pewnie większości umknęła, ale zawsze jest mniejszość. Przeciwnie do moich słów z pewnego czasu powróciłam na LI. Zatęskniłam, a do tego najwyraźniej jestem kompletnie uzależniona, coś jak od netu, pisania (które się z PBFowaniem nierozerwalnie łączy), czy kotów oraz wielu innych uzależnień, z którymi nie chcę walczyć. Powracając jednak do tematu... Tak jakby piszę dużo. Naprawdę dużo. Wkładam w posty w moich sesjach jak najwięcej serca, a graczy zwykłam uwielbiać. Po prostu. Niżej opiszę co to wszystko będzie oznaczać w rozrachunku, ale możecie się po moich odpisach spodziewać zaiste gargantuicznych objętości, jak skupienia na waszych postaciach, których istnienia ignorować nie będę. Od razu muszę uprzedzić, że prowadzone przeze mnie sesje nie są przewidziane na krótki okres czasu, jednak będę dokładała starań, abyście przez cały ten czas nie odczuwali nudy. Jak jednak ocenicie mój warsztat pisarski (przynajmniej ci, którzy nie kojarzą go zanadto)? Cóż, to się okaże prędzej czy później aczkolwiek starałam się we wstępie zaprezentować wam trochę mojej pisaniny, szczególnie że ta dzika grafomania przeszła trochę zmian od czasu pierwszej sesji. Niemniej lepiej jak przejdziemy do konkretów, prawda? Postaram się przedstawić jak najlepiej czego możecie oczekiwać po sesji, jakie są założenia oraz wymogi i tak dalej. Takie ważne sprawy. Moją totalną manią jest społeczeństwo, struktura i praktycznie wszystko, co wiąże się z Imperium Ludzkości. Są oczywiście też inne aspekty tego Uniwersum, które zmuszają moje serce do silniejszego rytmu, jednak to historia na inny czas. Co jest najważniejsze to fakt, że te konkretne zagadnienia są najbliższe gustowi mojej duszy, a to oznacza, iż właśnie na tym chcę się skupić w sesji. Na tych wszystkich mieszkańcach, na organizacjach, na dzielnych ludziach, których giną niezliczone masy w obronie Imperium, ale także z winy innych (albo też z własnej, oficjalnie, bez konkretnego, prawdziwego powodu). Muszę zaznaczyć, że moje zamiłowanie bynajmniej nie dotyka tego, co Games Workshop tak usilnie propaguje, a mam na myśli Astartes. Zaraz jednak przekonacie się jaki świat mam zamiar wam zaprezentować, w którym (jaką mam szczerą nadzieję) zdecydujecie się zagrać, a ja będę mogła wam prowadzić rozgrywkę. Wiecie już, że będzie to sesja skupiona na Imperium i tym, co je tworzy. Czy oznacza to, że nie ma szansy na wielkie zdarzenia, a historia będzie wyprana z epickich wydarzeń i postaci? Otóż nie, w żadnym wypadku. Mam inne pojęcie epickości, a zawiera się ona w zwykłych ludziach, którzy muszą prowadzić walkę na wielu frontach, aby zachować życie, zadowolić swoich panów, pokonać wrogów ludzkości i, co wedle mnie najważniejsze, toczyć zacięty, nigdy nie kończący się bój o własną duszę, tak narażoną, iż ciało nie jest w stanie tego zrozumieć. W tym świecie jednostka ma małą wartość, o ile jakąkolwiek, a jedynie najsilniejsze osobniki potrafią dotrzeć do czegokolwiek większego… co jednakże nigdy nie zapewni im ostatecznego bezpieczeństwa. Z tych i wielu innych powodów, które w moim mniemaniu czynią Wh40k tak interesującym i fascynującym (przynajmniej dla mnie) uniwersum, wybrałam właśnie na temat mojej sesji z nadzieją, iż nie zostanie pogardzony z braku niektórych elementów, jakie dla innych mogą się okazać kluczowe w ich wizji tego Wszechświata, a prócz braku Astartes do wyboru dla graczy na jeszcze jedną rzecz nie będzie kładziony taki ogromny nacisk. Na wojnę. Nie, poczekajcie, jeszcze nie zamykajcie rekrutacji w tym momencie, ładnie proszę. Temat ten nie będzie nadrzędny, ale nie oznacza to, że zupełnie nieobecny, a mówiąc szczerze konflikty będą nieuniknione, jednak nie uświadczycie konwencji, w której istnieje tylko wojna jako część nadrzędna, dominująca całą sesję. Nie będzie tu samych misji, które żołnierze mają wykonać lub ciągłych starć z gromadzeniem uzbrojenia, jakie jest idealne dla gier komputerowych lub pewnych konkretnych typów sesji skoncentrowanych właśnie na tym. W takim razie o czym dokładnie sesja będzie? Wiecie już, że ma być skoncentrowana na Imperium i jego działaniu, ale w tej tonie tekstu uniknęłam najważniejszego - tematu przewodniego, jaki będzie najważniejszy, co właśnie teraz mam zamiar naprawić. Sam tytuł sesji, "Sprawiedliwość Inkwizycji", prócz różnych kwestii i znaczeń, jest wskazówką samą w sobie. To właśnie Święta Inkwizycja będzie dominująca w całej rozgrywce. Oznacza to jej działanie, wewnętrzną politykę, moralność oraz walkę z wrogami Imperium, w szczególności z wrogami wywodzącymi się z własnych szeregów Imperium trawiącymi je od środka oraz z całą resztą radości związaną z Ordo Hereticus. W końcu okazałby się zbyt wielkim optymistą ten, który by widział owe Święte Orda jako wyprane z możliwego zanieczyszczenia i skażenia. Także Chaos będzie miał swój wkład w fabułę sesji w swoim mniej finezyjnemu działaniu oraz swojej o wiele groźniejszej subtelności. Będziecie toczyć walkę na wielu frontach w obronie tego, co dla ludzkości najdroższe, ale także dla was samych, jednakże od tego jak od niej podejdziecie, jakich wyborów dokonacie i gdzie poniesie was Wola Imperatora (lub innych, których łaska i niełaska określi wasz, przynajmniej pozorny, kierunek) będzie zależeć powodzenie, porażka… bądź porażka w powodzeniu, a nawet powodzenie w porażce. Wszystkie scenariusze w końcu będą dla was dostępne. Nie należę do miłośników MG, którzy prowadzą tylko wedle swojego zamysłu, ale daję dużą wolność wyboru drogi przez graczy, a nawet wyborów jednego gracza, chociaż bynajmniej nie oznacza to, że nie będzie wątku głównego, jak i pobocznych, które stworzyłam dla was. Ważne dla fabuły wydarzenia mogą się jednak równie dobrze dotyczyć poza wiedzą graczy, na zbyt wysokich szczeblach, na które będą mieli w najlepszym wypadku znikomy wpływ, ale na które jednocześnie przyjdzie im reagować w ten czy inny sposób. W końcu gracze też tworzą tą opowieść, która mimo że złożona i prowadzona przez inną osobę polega także na ich aktywnym wkładzie. Dobrze, przejdźmy do konkretów nim jeszcze moje szaleństwo przejmie pałeczkę nad pisaniną. Kim będą postacie graczy? Jaką przewiduję wolność w kreacji? Wolność, to powiem szczerze, jest naprawdę duża, na tyle duża, iż każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Mile widziani są jak i członkowie Inkwizycji z Ordo Hereticus (i tylko Hereticus, żadne Malleus czy Xeno, czy jeszcze inne radości), jak i na członkowie jednej z istniejących organizacji imperialnej. Niemniej każda z postaci musi być w jakiś sposób wyjątkowa, aby zainspirować Inkwizycję do wykorzystania jej na swój sposób, co będzie się tyczyć także jednostek już należących do tej Świętej organizacji. Na szczęście Inkwizycja potrafi zutylizować życia większości we własnych celach, więc przy odpowiedniej motywacji można dopiąć swego. Możecie pochodzić z systemu, jak i spoza, wasza wola. Dodatkowo postacie inkwizycyjne muszą przynależeć do innego Inkwizytora niżeli ten, do którego dostaną polecenie udać się i oddać pod jego rozkazy, a to się stanie już na początku. W waszej gestii jest ustalenie natury stosunków łączących wasze postacie z oryginalnie przełożonym dla was Inkwizytorem, który z jakiegoś powodu zdecydował się was "wypożyczyć" innemu ze swojego Ordo. Może to sposób na ukaranie was, może chęć opóźnienia ambicji, a może jakieś zobowiązania wobec owego Inkwizytora? Jaki nie byłby powód to czy chcecie czy nie zostaliście oddelegowani do innego przełożonego z misją, której natura wam umyka. Niemniej ważne jest dla mnie ustalenie waszych wspólnych relacji z dotychczasowym przełożonym, a nie relacji z nowym, jako że nie macie o nim wiedzy, którą na tym etapie podzieliłabym się z wami. Co zaś tyczy się postaci spoza Inkwizycji to zostaną one również wykorzystane w celach inkwizycyjnych. Może należeli do Administratum, może byli członkami Eklezji, gwardzistami z Gwardii Imperialnej? Jeżeli posiadali przełożonych, a smutna prawda jest, że praktycznie każdy człowiek jakiś posiada, to tak jak w wyżej przedstawionym wypadku interesują mnie wasze relacje z nim. Dodatkowo muszą posiadać jakieś cechy lub przeszłość, czy cokolwiek innego co sprawiłoby, iż Inkwizycja jakkolwiek się nimi zainteresowała, co samo w sobie jest przynajmniej niepokojące. Nie dopuszczam jednak Astartes wszelkiej maści, Assassynów z Officio Assassinorum, cudów w formie ogrynów czy pozaludzkich ras. Niedozwoleni są także heretycy (przynajmniej ci prawdziwi) oraz inni chaosyci, mutanci czy bardzo wyspecjalizowane jednostki typu Nawigatorzy albo Astropaci. Jeżeli będzie wątpliwość czy dopuszczę daną postać, może jakiś niestandardowy pomysł będący dla was równym obiektem kultu co Imperator dla Siostry Bitwy to lepiej zapytać zawczasu Nie ma w końcu co marnować sił na tworzenie i opisywanie postaci, która zostanie skreślona już na wstępie, bo chociaż oczywiście z chęcią wszystko poczytam to i tak nie zostanie to nawet brana pod uwagę w procesie rekrutacji. Pytać. Ja nie gryzę przecież. Ja zjadam w całości. Gryzienie jest takie passe. Muszę też powiadomić, że będę skora przyjąć tylko JEDNEGO psykera i ewentualnie JEDNEGO Pariasa. Nie więcej, a zgłoszenia na obie pozycje będą bardzo uważnie oceniane. Szczególnie w wypadku Pariasa zważając na jego… naturę. Jednocześnie, co może zostać przyjęte z zaskoczeniem, jakikolwiek Inkwizytor jest zabroniony. Może być osoba aspirująca na takowego, ale sama postać Inkwizytora nie przejdzie w żadnym wypadku. Nope. Zanim skończę temat muszę napisać jeszcze o jednej, bardzo istotnej (dla mnie na pewno i mam nadzieję, że i wy się z tym zgodzicie), a mianowicie o Imperialnej Indoktrynacji czy tam propagandzie, jak kto woli. Imperialna Indoktrynacja dotyka każdego przynależnego ciałem i duszą do Nieśmiertelnego Imperatora i jego wspaniałego tworu jakim jest Imperium, a zaszczyt udziału w tym dziele powinien być szanowany przez każdego z jego mieszkańców. Ta propaganda wielkości w taki lub inny sposób jest nieunikniona w stosunku do każdego uwikłanego w życie w Imperium z różnym natężeniem i skutkiem. Ma ona zapewnić szacunek do niego samego oraz jego instytucji i działań jakie obiera, poświęcenie (często nawet ostateczne) w walce na jego korzyść, przestrzeganie swych powinności i własnej pozycji, nienawiść do wrogów, potępienie dla zdrajców, wręcz fanatyczne oddanie Władcy Ludzkości, szacunek i poddanie się lepszym od siebie, gloryfikację tego tworu oraz wiele innych kwestii od których zależy, według rządzących (a i zapewne, zważając na kruchość owego owocu wielu mileniów starań Imperatora, mogą mieć słuszność w pewnym sensie) trwałość, jedność i zwycięstwo Imperium. Dyktuje to jak bardzo wpłynęła na was indoktrynacja czy się jej przeciwstawiacie, czy przyjmujecie z dobrodziejstwem inwentarza. W waszej gestii jest określenie na ile poddaliście się jej wpływowi, na ile wierzycie w to, co kładzie się wam do głowy. Z jednej strony możecie myśleć, że najlepiej być na tyle wolnym i oświeconym, aby odrzucić siłę indoktrynacji, ale kiedy się nad tym zastanowić to całkowite się jej wyrzeczenie niekoniecznie musi być najlepszym wyborem, bo może skutkować wieloma problemami w naturze społeczeństwa i charakterze różnych instytucji, z których część (o ile nie zatrważająca większość) szczególnie nie lubi odstępców. Chcę, abyście szczerze określili jak bardzo postać jest oddana Imperatorowi i Imperium, czy wierzy w całą propagandę, ile jest w stanie zrobić, aby bronić swoich przeświadczeń, a określając to wszystko należy pamiętać - to świat, w którym rządzi bardzo specyficzny sposób myślenia, a wasze postacie do niego należą, co ciągnie za sobą między innymi przekonania i wytwarzanie pewnego stopniu filozofii życiowej cieszącymi się swoją historią przez milenia. Przejdźmy jednak do kolejnej części mojego słowolejstwa. Od razu zaznaczę coś ważnego - moją wiedzę o 40k czerpię w większości ze starszych kodeksów do bitewniaka i niektórych, ale tylko niektórych książek Black Library, jak i wiedzy własnej. Nie jestem jednak fanką tego, co urocze GW próbuje przemycić jako "innowacje" traktując 40k jako pole treningowe, na którym mogą sobie testować jak wiele zniesie fan nim ostatecznie straci cierpliwość (a ponowne zatrudnienie Matta Warda nie wróży niczego dobrego). Większość książek i ich podejścia do lore'u kłóci się z moim spojrzeniem na 40k, więc pozwolicie, że będę się raczej trzymać starszego, lepszego w moim mniemaniu, kanonu. Nie wpłynie to jednak destruktywnie na przyjemność rozgrywki, a wszelkie możliwe wątpliwości zawsze jestem skora wyjaśnić i dojść do ewentualnego porozumienia, jako że radość moich graczy z gry traktuję poważnie. Nie każcie mi jednak popełniać zabójstwa na tym settingu w stylu C.S. Goto, zaklinam i błagam was na Imperatora. To tyle w tej konkretnej kwestii. Mechanika nie jest żadną oficjalną do tego settingu (nie porywają mnie), a oryginalna, na której bazuję, została zmodyfikowana tak, aby odzwierciedlała klimat i realia 40k, ale o tym przeczytacie w części poświęconej właśnie niej, choć zdradzę, że opiera się na mechanice WoDa. Co chcę zaznaczyć to sposób mojego podejścia do wykorzystywania jej w grze. Oczywiście będzie dawała słodką losowość jednocześnie biorącą pod uwagę siłę mechaniczną, jednak nigdy, ale to nigdy w żadnej mojej sesji (nawet DnD 3.5) mechanika nie jest remedium na głupie decyzje, które niektórzy zwykli podejmować tylko z powodu silnego zaplecza numerkowego. Zawsze najważniejsze dla mnie będzie odgrywanie, które w niektórych wypadkach może bardzo zaplusować na korzyść gracza. Taka już jestem, a w końcu gramy w grę fabularną nie zaś w prześciganie się w wartości statystyk i buildach. Na szczęście mechanika WoDa będąca w tym wypadku bazą nie jest takim DnD z toną statystyk kuszących gracza swoimi wartościami numerycznymi. Ważne jest również, co muszę zaznaczyć, że nie będzie to bynajmniej gra w 100% na forum. Przyznam bez bicia, że krótkie posty wzbudzają we mnie wielką niechęć, a jeszcze większą dialogi prowadzone przez forum mające, w tych lepszych warunkach po 3 linijki. Czy da się tym sposobem pchnąć odpowiednio fabułę, czy da się tym sposobem przeprowadzić soczystą rozmowę między postaciami, które wyrażając siebie w mowie same budują nie tylko klimat, ale także własną osobowość i relacje z innymi czy to NPCami, czy graczami? Część z was na pewno się ze mną nie zgodzi, już gra lub prowadzi sesję właśnie w taki sposób, jednak moje podejście jest takie, jakie jest. Innymi słowy... GoogleDoc. Apeluję ponownie o cierpliwość i nieopuszczanie jeszcze tego tematu, jako że chcę wszystko wyjaśnić i rozwiać wasze wątpliwości. Może się zdarzyć, w bardzo rzadkich momentach, że będę od was chciała samodzielnego napisania posta, ale nie należy oczekiwać używania w głównej mierze forum do tworzenia odpisów. Niektórych najpewniej nie przekonam, ale to naprawdę nie jest to tak, że korzystanie z tego diabelskiego sposobu tworzenia odpisu wymaga nie wiadomo jakiego zasobu wolnego czasu. Wystarczy w końcu, że każdy z was zajrzy do dokumentu raz na jakiś czas (w jednych sytuacjach rzadziej, w innych trochę częściej, na dłużej bądź krócej) i ustosunkuje się do tego, co ja, inni, bądź obie te grupy napiszą w dokumencie. Pozwoli to na przeprowadzenie w turze bardziej rozbudowanych dialogów i uczynienie relacji soczystszymi oraz da mi możliwość na dodanie bardziej rozbudowanego odpisu. Trzeba jednak brać pod uwagę, że mogą się zdarzać momenty, gdy będzie trzeba więcej czasu poświęcić na daną akcją, szczególnie jeżeli zostawicie wszystko na ostatnią chwilę. Osobiście jestem praktycznie zawsze dostępna (chyba że wyjdę na kilkugodzinny spacer w poszukiwaniu weny, ale to inna sprawa), jako osoba przywiązana do nie wychodzenia z domu… zbyt częstego. Taki bonus dla możliwych, przyszłych graczy. Może w takim razie zaryzykujecie i dacie szansę temu rozwiązaniu? Zaznaczę także, że nie mam także w zwyczaju spowiadać się z całej mechaniki czy informować wszystkich o wynikach każdego rzutu, więc żywię nadzieję, iż w tej kwestii udzielicie mi kredytu zaufania. Taka moja wada lub zaleta, zależy jak kto to widzi. Oferuję także pomoc tym, którzy jej sobie zażyczą w kwestiach fabularnych, konceptowych czy tworzenia mechaniki postaci, a możecie mieć pewność, że nikogo nie pominę. Dodatkowo dość dużym udogodnieniem dla wahających się może być przedstawienie mi konceptu, jaki macie w zamyśle, co zapewne pomoże różnej inspiracji nadchodzącej z asystą innej osoby, jak i ustalenia najlepszej drogi jaką obierzecie w kreacji. Nie jest to jednak żaden mus i nie będę wymuszać na każdym spowiadania mi się przed otrzymaniem karty, jako że jednocześnie ufam także w waszą pomysłowość, a jednak jeżeli byłyby jakieś wątpliwości to zapraszam na PW (które muszę czyścić regularnie, niestety) albo na GG (od 15 lat niewidoczna), wedle uznania. Maile także wchodzą w rachubę – nerahye[at]gmail.com Z mojej własnej niechęci i tego, że sama nie korzystam z takich możliwości, upraszam chętnych o wybór postaci z własnej płci. Wybaczcie mi to. Proszę także was o nieumieszczanie żadnych kart i szczegółowych konceptów w tym temacie, ale oczywiście nikomu nie zabronię prowadzenia dyskusji w tych klimatach. Jednocześnie uprzedzam lojalnie, że nikogo nie będę faworyzować przy wyborze osób, które zdecyduję przyjąć do sesji. Nikogo. Zależy mi na jakości kart, na pomysłach, na wszystkim co tak naprawdę w sesji się liczy.. Do tego mechaniczna strona postaci, mimo że wymagana, nie będzie decydowała w żaden sposób o przyjęciu bądź też nie. W kwestii długości postów, historii postaci, jej odgrywania. Ja w swojej pisaninie potrafię się zatracić (naprawdę?), ale od was tego nie oczekuję jednakże sesji dobrze zrobi jeżeli wasze odpisy będą miały jakąś sensowną (niekoniecznie moją) długość (chyba, że mówmy o docu, tutaj sprawy rządzą się innymi prawami). Jeżeli natomiast chodzi o objętość karty postaci to przeczytam nawet najdłuższą, więc limitu odgórnego nie ma, aczkolwiek chciałabym dostać chociażby półtorej strony samej historii nie wliczając w to mechaniki (która musi również zostać zawarta) czy innych dodateczków w stylu avatara, opisu charakteru, wyglądu i wszystkiego czym chcecie się jeszcze podzielić. Kompletne karty przesyłajcie na mój adres mailowy (najchętniej zapisane w docu) – nerahye[at]gmail.com -, jako że moje PW za szybko się zapełnia i muszę usuwać jego zawartość, a za kompletną kartę uznaję te zawierające jak i historię, jak i mechanikę (chociaż w wypadku tego drugiego można negocjować). Bardzo mile są widziane wstawki fabularne, jakie również dadzą mi wgląd w wasz warsztat pisarski (który zapewne nie każdego z was jest mi znany, a i tak wgląd się przyda ), jak i pozwolą na dokładniejsze poznanie postaci, ale jak kto woli. Nie wierzę w opinię, że historia postaci pisze się dopiero w trakcie sesji i w zupełności wystarczy podanie kilkulinijkowego konceptu. Każdy miał jakąś przeszłość, której poznanie jest ważne dla MG, a i daje sporo samemu graczowi, zaś osobiście uwielbiam wszelkie fabularne "zahaczki" postaci, które mogę w sesji wykorzystać na korzyść radości graczy. I własnej. Ale graczy w szczególności. Tak. Graczy. Na koniec (tego rozdziału!) podam jeszcze trzy sprawy: CZAS KOLEJKI to 6 dni dla was, 2 dla mnieI, przypomnę jeszcze dla pewności – karty proszę przesyłać na nerahye[at]gmail.com Tak, to już ostatnia część (wszyscy wiwatują) traktująca o samej fabule sesji, a raczej jej kawałku, który chcę wam przedstawić, aby zaognić apetyt. Mogłam umieścić to wcześniej, jednak uznałam, iż wolę umiejscowić te sprawy na samym końcu. Zacznijmy więc od konkretów: gdzie będzie się rozgrywać akcja, w jakim roku? ROK: 3752942.M41 Zamiast suchych faktów w dalszej części zdecydowałam się napisać wszystko pewnym typem fabularnej wstawki i mam nadzieję, że po tej tonie suchego tekstu, którą wam zafundowałam (w dobrej wierze! Przysięgam!) będzie to rozluźniający dodatek. Składam wyrazy podzięki wszystkim, którzy mnie dopingowali w tym przedsięwzięciu pisania i formatowania oraz tym, którzy przeczytali to wszystko. Jesteście wielcy. Każdy system oddany pod władzę Imperium, każda planeta, każde ludzkie życie boryka się z bardziej poważnymi czy pomniejszymi problemami, a prawda jest taka, że im większa społeczność ludzka, tym większe zagrożenie i ryzyko… a Cnossus zwróciło na siebie oczy Imperium, szczególnie zaś Inkwizycji. Początkowo założyłam rekrutację na innym forum, ale z tęsknoty za LI postanowiłam wrócić i oto jestem! Podzieliłam rekrutkę na trzy posty rozmyślnie, chcąc zmieścić wszystko oraz zapewnić jakąś większą przejrzystość. Proszę o niewzywanie Inkwizycji w sprawie tego angielskiego. Nie stanowi on nawet 1% tekstu. :P Dobrej zabawy i miłego dnia! (Złoty to ulubiony kolor Imperatora)
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. Ostatnio edytowane przez Zell : 01-10-2016 o 08:37. |
30-09-2016, 01:51 | #3 | |
Edgelord Reputacja: 1 | KWESTIA MECHANIKI W SESJI HA! Już myśleliście, że to koniec, co? Atrybuty typowo: 7/5/3 ZDOLNOŚCI Przeszłość - 5pkt
Charakter Siła Woli = Siła Woli, Odwaga = Odwaga. Dodatkowo istnieją dwie ścieżki do wyboru, zależnie od tego, co jest najważniejsze dla postaci. Ścieżka Niepokalania: Skrucha = Samokontrola, Wiara = Sumienie zaś za Humanity robi Pobożność. Ścieżka Posłuszeństwa: Dyscyplina = Samokontroli i Lojalność = Sumienie. Za Humanity robi Oddanie. Punkty wolne - 20 Atrybuty 5pkt za 1pkt Zdolności 2pkt za 1pkt Przeszłość 1pkt za 1pkt Siła Woli 1pkt za 1pkt Charater 2pkt za 1pkt Oddanie/Pobożność 1pkt za 1pkt Dyscyplina Psioniczna 7pkt za 1pkt (nikt nie mówił, że bycie psionikiem jest tanie) MECHANIKA MOCY PSIONICZNYCH (tylko dla psionika) ZALETY I WADY ZALETY WADY Zalet wybieracie ile chcecie, wad max 15pkt. NATURA I POSTAWA równe wersji bazowej. EKWIPUNEK Ten element ustalę już z osobami, które przyjmę do gry. Na razie nie ma sobie co nim zawracać głowy. Możliwe niejasności do wytłumaczenia. W razie wątpliwości nie wstydzić się - pytać, bo chociaż wolę pytania dotyczące samej sesji, to do mechaniki też się ustosunkuję. Nasza interaktywna karta? Cytat:
Podziękowania za wsparcie i nieocenioną pomoc mechaniczną. Wieczna wam łaska! Imperator chroni.
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. Ostatnio edytowane przez Zell : 04-10-2016 o 06:26. | |
30-09-2016, 10:03 | #4 |
Reputacja: 1 | Dziękuję za podzięki! Kłaniam się i gratuluję chęci napisania tego wszystkiego. 1) Mechanika. Nic prawie z tego nie rozumiem. Da się to jakoś obejść, czy trzeba przeczytać podręcznik? 2) Sesja bardziej o postaci, czy o śledztwie? W ogóle jest to śledcza sesja? Bo jest jestem bardzo słaba w te klocki (co zapewne odzwierciedliłabym w postaci) 3) Jak bardzo trzeba (i czy) znać świat? Ja tak trochę i wyrywkami. Kolega zbierał Necronów, to się o nich nasłuchałam najwięcej. 4) Mamy grać członkami Inkwizycji, nawet, jeżeli nie jesteśmy bezpośrednio z nią związani, tak? Zostaniemy doń wcieleni, bez dyskusji, takie założenie sesji? 5) Zrozumiałam, brak adeptów, ale czy można by zagrać fanatyczną (kochającą Imperatora ponad wszystko) ex-adepta sororitas, która została wydalona z organizacji i trafiła do zakładu bez klamek, ponieważ była zagrożeniem dla własnego oddziału? Na razie nie wiem jak ująć to w postaci, żeby miało ręce i nogi (tj. żeby wypuścili ją z wariatkowa), ale pomyślę, jak dostałabym zieloną lampkę. Jeżeli odpowiedź na któreś z powyższych znajduje się w tekście, to przepraszam, mam pamięć rybki akwariowej. Idę coś zjeść. |
30-09-2016, 11:04 | #5 |
Edgelord Reputacja: 1 | Ech, piszę tego posta drugi raz, jako że zamknęłam niechcący zakładkę... Głupiutka ja. 1) Wiem, że nie każdy chętny na sesję będzie znał mechanikę, jednak wykonanie mechaniki jest musem. Nie musisz od razu czytać wszystkich dostępnych podręczników i zasad, ale zawsze w cenie jest zapoznanie się z tworzeniem postaci. Napisałam jednak, że w razie potrzeby pomogę w rozkładaniu punkcików i takich tam, ale nie bez wkładu koncepcyjnego w to gracza. 2) Sesja dość mieszana. Śledztwo, intryga, wątki postaci i ich rozwijanie, jak i wiele innych kwestii, o których pisać nie będę. 3) To zależy tak naprawdę i nie wiem w sumie jak ugryźć to pytanie. Na pewno znajomość jest wymagana zważając na specyfikę sesji, jednak reszta zależy między innymi od tego co z tego uniwersum jest ci znane. Zawsze możesz się też posiłkować Lexicanum czy Warhammer 40k Wiki, jeżeli będą jakieś kwestie ci nieznane. 4) Zostaniecie przynajmniej użyci w sposób w jaki Inkwizycja uzna za najlepszy... dla ich spraw. 5) Z całej plejady Adeptus tylko Astartes są nie-nie, ale jakieś Ministorum, Administratum czy inne rozrywki są dozwolone. Adepta Sororitas także, ale koncept, który mi podałaś nie przekonuje mnie zbytnio. Szaleństwu czy jakiemuś innemu obłędowi blisko w końcu do wpływu jakiejś herezji, prawda? To w pewnym stopniu kłopotliwa i trochę krępująca sytuacja, szczególnie jeżeli mówimy o Sororitas.
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. Ostatnio edytowane przez Zell : 30-09-2016 o 11:08. |
30-09-2016, 19:13 | #6 |
Reputacja: 1 | Podobają mi się siostry, ale taka zwykła brzmi trochę nudno. Do tego obawiam się, że nie znam Warhammera 40k wystarczająco dobrze, żeby móc zagłębić się w taką postać archetypiczną (a z tego co rozumiem, Sororitas takie są, bo wymaga tego od nich doktryna). Miałam na myśli postać "fanatycznie-niebezbieczną", nie może się doczekać strzelania do heretyków, wybiega przed szereg, łamie formację, w ferworze walki nie słucha rozkazów. Wszystko w imię Imperatora. Widziałam tam dobre wady, jak "utracone stanowisko" czy "znienawidzony przez organizację", co pasuje jak ulał. Cóż... inny pomysł mi się nasunął wcześniej, ale będę dopytywała, dopóki usłyszę kategoryczne tak lub nie Na razie się nie speszę, myślę konceptualnie, dopóki nie pojawi się większa ilość chętnych. Karta wydaje się wymagać sporo pracy, więc uważnie gospodaruję czas |
30-09-2016, 19:23 | #7 |
Edgelord Reputacja: 1 | Nie powiedziałabym, że są nudne i archetypiczne, zważając na moją słodką hospitallerkę. Każda jest na swój sposób inna, chociaż faktycznie mają swoją doktrynę. Zawsze możemy o takiej Sororitas porozmawiać na PW, czy tam GG, jako że moja skrzynka ma tendencje do bycia full zapełnioną, bo sam wybór Siostry zły nie jest. I w końcu nie tylko militant tam są (ale wszystkie na 100% mają gdzieś upchnięty plakat z Imperatorem topless). A, i mam jeszcze trzech chętnych, tylko się niecnoty nie wpisały.
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. |
02-10-2016, 12:30 | #8 |
Reputacja: 1 | Sesja wygląda mega interesująco i grzechem przeciw Imperatorowi było by nie skorzystać z jej pojawienia się. Z radościom zgłaszam więc swoją kandydaturę, stworzę szlachetnie urodzonego który zaciągnął potężny dłóg który właśnie domaga się spłaty. Karta i historia jak dobrze pójdzie trafi na email jeszcze dziś z wieczora.
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy |
02-10-2016, 13:47 | #9 |
Edgelord Reputacja: 1 | Bardzo cieszę się z kolejnego chętnego, co daje mi już pokaźną grupkę. Tylko jedna sprawa czajos oraz wszyscy, którzy już, teraz chcą mi wysyłać karty - dziś (zapewne około 5 nad ranem ) uzupełnię te zalety, bo bez nich kiepawo z rozdzielaniem punktów... no i dodatkowymi możliwościami fabularnymi. Nie ma pośpiechu, odczekajcie chociaż do jutra z mechaniką, a może jeszcze coś z zalet da jakiś dodatkowy pomysł fabularny.
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. |
02-10-2016, 15:54 | #10 |
Reputacja: 1 | Nie ma problemu Ps: Rozumiem, że maksymalna wartość przeszłości to 5 ? Ps 2: I jak byś jeszcze opisał co rozumiemy jako maks to wogóle było by super.
__________________ Nowa sesja dark sci-fi w planach zapraszam do sondy Ostatnio edytowane przez czajos : 02-10-2016 o 17:11. |