Nad nami karmazynowe niebo przebija się poprzez zbugowane holochmury. Opuszczone wieżowce, pozbawione blasku neonów, sterczą upiornie na podobieństwo zastygłych w bezruchu kościstych szponów. Oto nasz raj utracony. Landszaft konających korpo marzeń. Niedoścignione pragnienie wszystkich anarchokolektywów, alterglobalistów i wywrotowców. Szkoda tylko, że wraz ze zdychającym korporacyjnym Eldorado, umieramy i my - Marsjanie.

To miał być kolejny zwykły dzień. Wstałem dwie minuty przed alarmem ustawionym na 7 MT. Dwie tabletki ASA, niemal natychmiast stłumiły pulsujący w skroniach ból. Oto nieomylny znak, że wczorajsza impreza należała do niezwykle udanych Po dwudziestu minutach podróży LEV-em, ubrany w nienagannie odprasowany grafitowy gajer i białą koszulę, stałem już wraz z innymi pracownikami KTRC w głównym holu. Nic nie zapowiadało mających nadejść lada moment tsunami dramatów i nieszczęść.

- Uwaga! Uwaga! Do pracowników wszystkich szczebli! Po odbiciu czipów ID proszę kierować się do punktów zbornych przewidzianych w planach ewakuacyjnych! Pracownicy z grup AC1, AC-2 i AC-3 - zbiórka w sali 12-14. Proszę podążać za błękitną holo linią. Pracownicy z grupa BH-1, BH-2 i RT-0 - zbiórka w sali 12-16. Proszę podążać za zieloną holo linią. Pozostałe grupy pracownicze - zbiórka w sali 13-21. Proszę podążać za czerwoną holo linią. Powtarzam! Uwaga! Uwaga! Do pracowników…..

- Czy to jakieś nieplanowane ćwiczenia ewakuacyjne? - zapytał Yeng Doa, trącając mnie delikatnie łokciem.
Znałem go z widzenia. Pracowaliśmy na tym samym poziomie. Spojrzałem w jego wiecznie podkrążone oczy i wzruszyłem ramionami. Nie miałem ochoty wdawać się z nim w zbędne dyskusje. Bez słowa ruszyłem za formująca się właśnie kolumną ludzi należących do mojej grupy. Mózg bombardowało mi tysiące myśli, a żadna z nich nie była choćby w ułamku procenta pozytywna.

Zgromadzenie w sali konferencyjnej ludzi byli wyraźnie poddenerwowani. Nikt nie wiedział, co się dzieje i co to wszystko ma znaczyć. Szmery rozmów ucichły, gdy przy mównicy ukazało się holo naszego CEO.

Zasuszona i pomarszczona postać, Shiming Xu, migotała niczym zepsuta jarzeniówka. Wyraźny znak, że sygnał nadawano z bardzo dużej odległości.

- Drodzy pracownicy, przyjaciele, członkowie wielkiej rodziny Kang Tao, zwracam się do was nie jako prezes, czy was pracodawca. Mówię do was, jako ojciec, gdyż wszyscy jesteście moimi dziećmi. Oto nastał czas wielkiej próby. Oto nastał czas wielkich zmian. Czas w którym każdy z nas będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie…

Nigdy nie dowiedzieliśmy się, jakie to było pytanie. Przemówienie Shiming Xu zostało przerwane przez serię eksplozji, które wstrząsnęły nie tylko całym wieżowcem Kang Tao Research Center, ale było też odczuwalne w większości dzielnic mieszkaniowych Crystal Dome.

Dla nas rozpoczęła się walka o życie, a dla ludzkości okres, który później dziennikarze i historycy nazwą Irredenta Marsjańską.

____
MT - martian time - czas marsjański, doba marsjańska jest troszkę dłuższa od ziemskiej.
LEV - powszechny skrót na określenie sieci transportu miejskiego kolejki magnetycznej - Light Rail Lev Train.
KTRC - Kang Tao Research Center - rozległy ośrodek badawczy należący do chińskiej korporacji Kang Tao.



_________
Witam wszystkich

Powyższym wstępem zapraszam do udziału w cyberpunkowej sesji. Sesji mam odwagę powiedzieć nietypowej, bo łączy ona w sobie różne motywy i tematy, które rzadko, albo niemal wcale nie pojawiają się w cyberpunkowych przygodach.

Gracze wcielają się w pracowników chińskiej korporacji Kang Tao i będą musieli zmierzyć się z dość dramatycznymi wydarzeniami oraz odnaleźć się w nowej rzeczywistości, która będzie kształtowała się na ich oczach. Przeżyć terrorystyczny zamach, to będzie ich pierwsze zadanie.
Co będzie później, to już pokaże czas oraz decyzje i wybory, jakich dokonają swoimi postaciami.

Tło ogólne
Gramy w szeroko rozumianym cyberpunkowym uniwersum. Nie podaje żadnych podręczników bazowych, ani nawet konkretnego systemu. Bazujemy na cyberpunkowym wyobrażeniu rzeczywistości znanym, czy to z powieści, filmów, czy gier.
Jako źródła inspiracji wymienić mogę oczywiście Cyberpunka 2020, ale także Interface Zero, uniwersum Altered Carbon, komiksie Transmetropolitan, czy filmach Łowca androidów.
Jednym słowem cały tygiel cyberpunkwego anturażu.

Szczegóły zapewne będą omawiane na bieżąco w czasie sesji. Dopuszczam szeroko zakrojone światotworzenie, bo świat w jakim będzie rozgrywka w żaden sposób nie jest ścisle określony, ani zamknięty.

Mamy rok 2105, ludzkości od kilkudziesięciu lat próbuje swoich sił w podboju kosmosu. Cywilne stacje orbitalne, ośrodki wypoczynkowe na Księżycu i kolonie na Marsie, to rzeczywistość.
Loty kosmiczne jednak nie cieszą się jednak jakąś wielką popularnością, a oddalone od swych central bazy i kolonie nie przynoszą takich profitów, jak przewidywano.

Szczególnie wiele kłopotów przynoszą marsjańskie kolonie. Są coraz mniej opłacalne i stanowią poważne źródło społecznych niepokojów. Coraz więcej korporacji porzuca swoje siedziby, które pustoszeją i popadają w ruinę. W oficjalnej narracji i propagandzie nadal głoszony jest sukces podbojów kosmicznych, choć coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że to jest raczej ślepa ścieżka rozwoju ludzkości. Przynajmniej jeżeli chodzi o wydanie i metody, jakie zaproponowały megakorporacje.

Mars od wieków był marzeniem ludzkości i wiele autorytetów przewidywało, że może się ona stać drugą Ziemię. Podążając za tym pragnieniem wiele korporacji zainwestowała ogromne sumy pieniędzy, aby założyć na Marsie kolonie, a później miasta.

Miejscem akcji naszej przygody będzie Crystal Dome - pierwsze i największe zarazem marsjańskie miasto. Zgodnie z nazwą jest to metropolia, która otacza potężna kopuła dzięki, której miasto posiada tlenową atmosferę.

Miasto w nieformalny sposób dzieli się na trzy poziomy.
- Undercroft lub Necropolis - podziemna część miasta obejmująca parkingi, kanały, piwnice, tunele metra oraz wszelkie konstrukcje znajdujące się poniżej poziomu ulicy.
Mówi się, że istnieją całe sieci takich struktur, które tworzą niemal drugie miasto. Oczywiście w tej części żyje cały półświatek, wszelkiej maści outsiderzy i uliczni samurajowie i punki.
- Ground, Agora, Sektor Zero - tymi pojęciami nazywa się po prostu całą naziemną strukturę miasta za wyjątkiem Iglic.
Iglice - potężne wieżowce na szczycie, których mieszkają najbogatsi ludzie, znajdują się siedziby korporacji oraz najekskluzywniejsze kluby, sklepy i apartamenty. Dostęp do tej części miasta jest ściśle reglamentowany i chroniony.

Technologia - poziom znany z wszelkiej maści settingów i uniwersów. Powszechne są roboty, mamy wysoką zaawansowaną VR, AI i androidy. Napędzane wodorem samochody i aerodyny. Dostępna jest broń od klasycznej palnej, po laserowe, plazmowe, czy soniczne cuda, czy monokatany. Cyberwszczepy są powszechnie dostępne, ale z uwagi na powikłania fizyczne i psychiczne związane z ich implementacją, nie cieszą się wielką popularnością wśród zwykłych ludzi.

W większości miejsc na świecie zakazane jest budowanie androidów, które nie posiadają wyraźnego oznaczenia, że są sztucznym tworem. Co nie oznacza, że wszyscy się do tego stosują.

Podobne prawne ograniczenia obowiązują w przypadku budowania i używania AI. Z powodu zbyt błahego podejścia do sprawy, miało miejsce kilka incydentów, które spowodowały zaostrzenie prawa i wyhamowanie badań nad rozwojem AI.

Sieć/Net - dzieli się na strugi, a te z kolei na poziomy.
Mamy więc Sieć/Net i VR. Net odbierany jest tylko za pomocą wzroku i ogólnie jest to internet, jaki znamy obecnie. Można go wyświetlać na jakimś urządzeniu lub jako holoprojekcje. VR, to z kolei wirtualna struktura do której dostęp uzyskuje się dopiero po wszczepieniu odpowiedniego czipa. Czip powoduje, że VR jest odbierany za pomocą wszystkich ludzkich zmysłów.
Czipy są różnie wyskalowane i zaprojektowane tak, aby klient sam mógł określić skalę immersji. Istnieją ludzie i subkultury, którzy niemal 100% swojego życia przenoszą do VR.

Zarówno klasyczny Net, jak i VR ma kilka oficjalnych poziomów.
Level 0 - to wszystko co jest legalne, rozrywka, bankowość, giełda, informacje, itd.
Level 1 - nadal oficjalny poziom na którym dostępna jest pornografia, hazard oraz wirtualna i realna prostytucja oraz rynek sprzedaży różnych farmaceutyków. Nie chodzi tylko o zwykłe narkotyki, ale także o wspomagacze, ulepszacze, a także specjalistyczne leki.
Level 2 - półoficjalna platforma, która jest na granicy dwóch światów, czyli zwykłej sieci i tzw. Deep Netu. Level ten zwany jest też Ziemią Niczyją lub Azylem, gdyż panuje niepisana zasada, że na tym poziomie nie toczą się żadne wojny hakerskie, oficjalnie nikt nie monitoruje tego poziomu, nie ma służb porządkowych. Jest to zatem miejsce do organizowania bezpiecznych spotkań, transakcji handlowych i prowadzenia różnych pół legalnych praktyk. Jest to zatem w pewien sposób sankcjonowany przez wszystkich czarny rynek, pole doświadczalne (żyje tutaj ponoć kilka nielegalny AI) i bezpieczne schronienie dla wszelkiej maści outsiderów.
Level 3 - zwany też Dzikimi Polami. To tutaj toczą się korporacyjne wojny hakerskie, tutaj żyją różne w pełni wirtualne społeczności, funkcjonują ludzie, którzy zdigitalizowali swoje umysły, istnieją tutaj różnego typu wynaturzenia, jak mityczny burdel, gdzie można ponoć spółkować z AI i cała masa innych dziwności i wszelkiej maści nielegalnych działań.

Struktura to oczywiście nie jest sztywna i zamknięta. Kolejne poziomy w wielu miejscach się przenikają. Oficjalnie każdy obywatel ma w swoim ID zaszyfrowany poziom dostępu. Zdecydowana większość obywateli funkcjonuje na levelu 0. Dostęp do kolejnych poziomów jest albo sankcjonowany na różnych stanowiskach lub zdobywany nielegalnie.

KTRC - czyli Kang Tao Research Center. Początkowe miejsce akcji oraz miejsce zatrudnienia BG. Jest to pod wieloma względami ośrodek niezwykły. Z punktu widzenia BG, najważniejsze jest to, że choć tam pracują to nie mają bladego pojęcia czym się tam zajmują.
Motyw ten zaczerpnięty jest z serialu Servant.
Korporacja Kang Tao wszczepia pracownikom KGRC specjalny czip, który wyłącza ich świadomość na czas przebywania na terenie ośrodka. Dzięki temu pracownik nie wie nad czym pracuje, nie nudzi się pracą i czuje się tak, jakby dostawał pieniądze za nic. Ogólnie polecam serial, bo ma on wiele świetnych motywów i bardzo fajnie jest tam przedstawiony wątek rozdzielenia świadomości człowieka, po takim eksperymencie.

Wśród reszty marsjańskiego społeczeństwa tego typ pracy znajduje się w wielkiej pogardzie. Pracownicy KGRC nazywani się Korpozombi, albo Lunatykami, a także Blueheadami i często stają się ofiarami niewybrednych żartów lub nawet ostracyzmu. Wynika to z faktu, że czip który steruje ich pracą w KGRC jest bardzo widoczny. Jest to błękitny kryształ znajdujący się na lewej skroni. Można go zakamuflować płatem sztucznej skóry, ale nie jest to mile widziane przez korporację Kang Tao. Wręcz przeciwnie pracownikom wmawia się, że błękitny kryształ trzeba nosić z dumą, gdyż jest to oznaka ich prestiżu oraz przynależności do wyjątkowej grupy ludzi.

Ten czip lojalnościowy oraz multiosobowość będzie obok wątku marsjańskiej rewolucji jednym z głównym motywów sesji.

SCP - Social Credit Points - Punkty Społecznego Zaufania - marsjański system oceny obywateli. Każdy obywatel Marsa w momencie narodzin lub przybycia na planetę otrzymuje bazowe 10000 pkt. Każdego dnia jego postępowanie oceniane jest przez specjalnie stworzoną AI oraz innych obywateli Marsa. W skutek czego ilość jego punktów zwiększa się lub maleje, zależnie od tego jak postępuje i jak dobrze wpasowuje się w normy społeczne i prawne. Ilość punktów rzutuje na wiele kwestii w codziennym życiu od takich błahych kwestii, jak rodzaj dostępnego pożywienia poprzez możliwości kredytowe, czy możliwości zatrudnienia, a na dostępnie do leków, czy szpitali kończąc.

Akcja przygody rozpoczyna się w dniu wybuchu marsjańskiej rewolucji, więc system ten troszkę zachwieje się w posadach, ale z racji, że jest on sterowany przez niezależną AI, to w ten czy inny sposób będzie on obecny w czasie gry.
Od wyboru roli i przedstawionej historii wasze postacie otrzymają ode mnie ilość punktów SPC w momencie startu sesji.

Ogólna klasyfikacja wygląda mniej więcej tak:
10 tys. pkt - wartość bazowa. Nowy obywatel lub nowo narodzone dziecko.

0-2 tys. pkt. - ludzie pozbawieni wszelkich praw publicznych i dostępu do oficjalnych usług. Ludzie ci albo z przymusu, albo z wyboru żyją praktycznie poza system.
2-5 tys. pkt. - recydywiści kryminalni i polityczni, tacy, którzy wielokrotnie łamali świadomi lub nie zasady i prawo. Mają znacznie ograniczony rynek pracy, racjonowaną żywność oraz przydzieloną na stałe obserwację i kuratora.
5-10 tys. pkt. - w pewnym sensie obywatele drugiej kategorii. Żyją oni na granicy normalnego świata i jego totalnego marginesu. Są tutaj zarówno osoby społecznie nieprzystosowane, jak i drobni przestępcy. Ludzie, którzy przeszli zbyt wiele razy na czerwonym świetle, jak i i polityczni dysydenci, czy też tacy, którzy za mało gorliwie przestrzegają zasad. W slangu nazywani Normalsami lub Randomami. Największa grupa społeczna.
10-12 tys pkt - ludzie o ponad przeciętnym statusie społecznym. Zaangażowani, mający dobrą pracę i liczne przywileje. Większość ludzi pracujących na średni i wyższym szczeblu korporacyjnym mieści się tym przedziale.
12-15 tys. pkt - zaufani ludzie systemu . Tacy, którzy nie tylko sami przestrzegają zasad, ale też pouczają i donoszą na innych. W tej grupie są wyżsi urzędnicy korporacyjni, pracownicy służb bezpieczeństwa, policji i sądów.
+15 tys. pkt. - najwyższa kasta ludzi zarządzających systemem.


BG
To zasadniczo zwykli ludzi. Pisząc to mam na myśli, że nie są to klasyczne punki z ulicy.
Ich nietypowość wiąże się z dwoma kwestiami. Pierwsza to fakt, że zdecydowali się w pewnym momencie swego życia na zamieszkania na Marsie. Druga to kwestia zatrudnienia się w KGRC.

Oba fakty na pewno mocno wpłynęły na życie postaci. Oba fakty trzeba będzie jakoś pokrótce uzasadnić w KP.

Ogólnie BG, to ludzie których można określić jako klasę średnią. Dzięki pieniądzom wypłacanym przez korporację Kang Tao mogą pozwolić sobie na spokojne i dostatnie życie. Nie będą to może luksusy z najwyższych pięter Iglic, ale na pewno nie grozi im głód, czy konieczność łapania byle jakich fuch, jako to mają w zwyczaju uliczne śmiecie.

Kim dokładnie jest wasza postać? Jaka jest jej osobowość? Co ją skłoniło do przeniesienia się na Marsa i podjęcia bardzo specyficznej pracy w KGRC, to już zależy od was.

Z racji funkcjonowania w korporacyjnej strukturze pewne ograniczenia są narzucone. Przynajmniej oficjalnie. Wasza postać może być zwykłym Kowalskim, który założył rodzinę i żyje sobie spokojnie i dostatnio lub w czasie wolnym od pracy funkcjonować mniej prawilnie i udzielać się na przykład na miejscowej scenie muzycznej lub prowadzić jakiś swój biznes legalny mniej lub bardziej.
To jaką rolę sobie wybierzecie będzie miało przełożenie na to, jak zaszeregowana zostanie wasza postać w korporacyjnej hierarchii. Poziom dostępu do tajemnic korporacji Kang Tao wypłynie zapewne w czasie gry i może być pomocny lub okazać się kamieniem ciążącym u szyi.
Podobnie, jak rola którą wybierzecie dla siebie, aby istnieć w społeczeństwie.

Tutaj jest pomocny generator postaci:
Cyberpunk 2020: A Character Generator of the Dark Future
Mechanicznie sesja będzie prowadzona przeze mnie. Wszystkie rzuty, modyfikatory itd. Będą po mojej stronie. Wasze będą deklaracje i ewentualne sugestia, które mogą pomóc wskazać jakąś konkretną umiejętność, czy broń z której byście chcieli skorzystać.

Historię postaci wraz z mechaniczną rozpiską proszę przesłać na PW>
Biogram to ma być samo mięso. Główne fakty, dane i cechy osobowości. Bez lania wody na temat dziesięciu pokoleń wstecz. Maksymalnie 1 str. A4

Założeniem ułatwiającym grę jest fakt znajomości pomiędzy waszymi postaciami. Nie muszą to być przyjaciele od kołyski, aż po grup. Podstawowym i minimalnym założeniem jest zwykła znajomość. Jeżeli chcecie możecie już na starcie ustalić co ewentualnie więcej łączy waszych BG.

Tryb gry
1 post/tydzień - to minimum. Może więcej jak bozia da.
Post zwięzłe i konkretne i przede wszystkim zawierające precyzyjne deklaracje, co chcecie zrobić, tak bym się nie musiał domyślać lub dopytywać o co chodzi.

Sesja dla 2-3 graczy.

Zapraszam
Morph

Jakbyś odpowiedział na mój apel o CP.
Może to nie do końca to czego oczekiwałem, ale może się mylę. Wstępnie zainteresowany. Wstępnie bo mam trochę sesji otwartych, ale skoro nie oczekujesz elaboratów i nie pisałeś nic o docku, to post na tydzień powinien być czystą przyjemnością.
Najprawdopodobniej netrunner.

Nanatar zapraszam serdecznie. Mówisz netrunner, ja mówię w porządku. Jak dla mnie to od zawsze była jedna z ciekawszych roli w CP. Specyficzna, to fakt, ale niewątpliwie zawsze interesująca.

Tworząc postać pomyśl o tym, czym dokładnie zajmowała się twoja postać przez osiedleniem się na Marsie, jak i już po zatrudnieniu w KTRC.
Opcji jest wiele, a z każdą z nich wiążą się inne ewentualne profity, jak i zagrożenia. Przy czym muszę zaznaczyć, że netrunnerem może być też osoba, która nie integruje się z Siecią poprzez własny mózg. Wtedy będziemy mieli do czynienia z takim klasycznym hakerem lub programistą, czy też innym administratorem sieci. Oczywiście to blokuje wiele możliwości związanych z tą rolą, ale za to jest to opcja o wiele bezpieczniejsza.

Miej też z tyłu głowy SCP (Punkty Społecznego Zaufania). Rola netrunnera, to zawód podwyższonego ryzyka, więc konieczne jest tutaj odpowiednia balansowanie pomiędzy lojalnością wobec systemu, a ewentualną pokusą przekraczania wyznaczonych granic.
Oczywiście możesz być w pełni lojalnym obywatelem, twój wybór. Ja do niczego nie namawiam. Przedstawiam tylko możliwe opcje.

Oczywiście takie zastrzeżenie dotyczy wielu klasycznych cyberpunkowych ról. W tej sesji role należy odczytywać, jako swego rodzaju archetypy, które można modyfikować i wypełniać po swojemu treścią.
Ewentualnie podejść do tego w taki sposób, że taka dajmy na to rola fixera, to przeszłość postaci, zanim zatrudniła się ona w KTRC.

Witam serdecznie. Sesja zapowiada się bardzo ciekawie, ale ja mam nieco inne pytanie. Rekrutacja rozpisana ze swadą i bogata w detale pozwala domniemywać, że masz pewne doświadczenie w tego rodzaju zabawie. Prowadziłeś już wcześniej sesje PBF na innych forach? Czy może bywałeś kiedyś wcześniej u nas, a teraz powróciłeś pod nowym nickiem z jakichś technicznych powodów? Pytam, bo rzadko zdarza się ostatnimi czasy, aby ktoś rejestrował się u nas i niejako z galopu natychmiast startował z profesjonalną rekrutacją, a doświadczeni MG są cenniejsi od złota. Skąd do nas przybyłeś?

Zell trudno mi rzeczowo i precyzyjnie odpowiedzieć na twoje pytanie. Wiadomo im szybciej, tym lepiej. Nie wymagam eposów w temacie przeszłości postaci, mechanika ogranicza się tylko do kliknięcia pasującej nam opcji w generatorze i będzie służyła tylko jako pomoc, a nie wyznacznik jakościowy sesji. Samego systemu w postaci którejś z wersji CP2020 też nie trzeba się doktoryzować. Wystarczy, że się czuje klimat i mniej więcej orientuje się zarysach uniwersum. Miejsce akcji, czas i wiele detali jest autorska, czy jest inspirowana lub zaczerpnięta z różnych źródeł.

Aby być bardziej powiem, że jak w 7-10 dni znajdę chętnych, to będę kontent.

Ketharian na rpg zjadłem zęby, jak to mawiają starzy ludzie. Przez lata bawiłem się w pbf w kilku miejscach mniej i bardziej publicznych. Ostatnio miałem dłuższą przerwę od grania w ogóle. Szukając miejsca do grania trafiłem tutaj i postanowiłem stworzyć rekrutację.

Co do detali w pierwszym poście, to przeglądając inne rekrutacje, że zasadniczo panuje tutaj taki wzór, czy też schemat. Poza tym mój scenariusz nie opiera się w 100% na jakimś konkretnym podręczniku, więc musiałem wyjaśnić w kilku słowach najważniejsze kwestie.

Aro wasze postacie nie są zwykłymi korposzczurami. Praca w KTRC jest wyjątkowa pod wieloma względami. Z jednej strony daje wam porządne zaplecze finansowe i wynikającą z niej duża wolność. Z drugiej w żaden sposób nie angażuje was emocjonalnie, czy fizycznie. Nie bierzecie udziału w żadnych wewnętrznych gierkach, meetingach, czy zebraniach. Osiem godzin spędzonych na pracy w KTRC, to dla was kompletna biała plama. Żyjecie praktycznie tylko czasem wolnym, a to co dzieje się w murach korporacyjnego wieżowca pozostaje dla was tajemnicą i praktycznie dla was nie istnieje.

Dlatego też w czasie poza pracą możecie podejmować różne aktywności, w tym te mniej lub bardziej legalne. Oczywiście to się wiążę z ryzykiem utraty Punktów Społecznego Zaufania lub innymi przykrościami. Możecie zatem mieć takie podwójne życie. Za dnia normalsa, pracującego w korporacji, a wieczorami jakiegoś DJ w klubie, dilera handlującego różnymi specyfikami lub netrunnera.
Pewnych granic nie możecie przekroczyć, bo to mogłoby skutkować wyrzuceniem z pracy, a na starcie musicie być pracownikami KTRC.

W momencie startu sesji wybucha marsjańska rewolucja, która mocno zmieni panujący dotychczas stan rzeczy. To jak odnajdą się w tym wasze postacie to jeden z głównych wątków sesji.

Życie waszych postaci nie będzie łatwe. Z jednej strony są pracownikami korporacji, a to z miejsca czyni ich wrogami rewolucji. Z drugiej jednak nie mają pojęcia czym się zajmują w swojej pracy, więc niejako są poza korporacją.
Widoczny na skroni czip to także swego rodzaju piętno. Większość ludzi nie ufa Blueheadom, a wielu wręcz nimi gardzi, czy nienawidzi. Te widoczny znak przynależności do korpoświata, jest niczym opaska z gwiazdą Dawida w czasie IIWŚ. Można go zamaskować płatem sztucznej skóry, ale najprostszy skan wykrywa go bez problemu.

Zatem już na początku sesji będziecie musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i kombinować jak w niej przeżyć.
To czy zwrócicie się w stronę korporacji, czy poprzecie rewolucje, czy też może będzie szukali innej drogi, to już zależeć będzie od was.

Jak najbardziej można grać osobą urodzoną na Marsie. Nie przewiduje jednak z tego tytułu jakiś profitów. Może ewentualnie takie postacie będą troszkę lepiej zorientowane w marsjańskiej specyfice, ale to tylko na zasadzie ogólnych podpowiedzi ze strony MG, a nie jakiś konkretnych umiejętności.
Choć jestem otwarty na ewentualne propozycje i ciekawe pomysły.

Tworząc postać wybieracie Minor Hero Wydawało mi się, ze o tym wspominałem. Wygląda na to jednak, ze nie.