30-11-2005, 17:54 | #31 |
Reputacja: 1 | Aegon Mówi szeptem do Krassusa: Pogadać z nim możemy, to nie jest problem, tylko żeby nie zaczął zwiewać i myśleć, że coś mu zrobim7y, bo napyta nam jeszcze więcej biedy. Z noclegiem to kiepsko. Cóż.. trzeba znaleźć choć jakąś ciemną norę. |
01-12-2005, 08:26 | #32 |
Reputacja: 1 | REMIS Proponuję jechać do jakieś wsi na uboczu przespać i iść na polowanie . Bo coś czuje że tego mi potrzeba .Zaciera dłonoe i patrzy na towarzyszy. |
01-12-2005, 08:32 | #33 |
Reputacja: 1 | Krassus Wieś na uboczu... Hmmm.... Brzmi ciekawie... Jak taką znajdziemy do świtu to jestem za. A z polowaniem to nie wiem jak możesz nazywać tą przyjemność śledzenia człowieka i zatopienia kłów w jego szyi "polowaniem". To takie pospolite... Zniesmaczenie było bardzo widoczne na jego twarzy. Jednak pomny na wcześniejsze słowa Aegona nie chciał sprawiać przykrości Remisowi. Jeżeli jesteś spragniony, to zawsze możesz coś "upolować"... Teraz zwrócił się do wszystkich: [i]Jeżeli nie znajdziemy żadnego noclegu, to wiem, że niektórzy z nas mogą iść spać w objęcia Gai, jednak wolałbym uniknąć sytuacji gdy jedni nie przejmują się niczym pod ochroną Matki Ziemi, a drudzy rozpaczliwie poszukują cienia. Zatem znajdźmy coś nim zdradliwe Słońce pokarze nam swe oblicze....
__________________ Następnie Aaron rzuci losy o dwa kozły, jeden los dla Pana, drugi dla Azazela. Kozła wylosowanego dla Azazela postawi żywego przed Panem, aby dokonać na nim przebłagania, a potem wypędzić go dla Azazela na pustynię. /Kp 16;8,10/ |
01-12-2005, 08:42 | #34 |
Reputacja: 1 | REMIS Napewno się coś znajdzie i dla ciebie krassusie będzie marmurowa willa i hektolitry słodkiej krwi a srebrnuch kielichach śmieje się i mówi przy mnie nie musisz zgrywać modnisia i tak masz w sobie bestie jak my wszyscy |
01-12-2005, 17:19 | #35 |
Reputacja: 1 | Jasser Słysząc te słowa na twarzy Jassera pojawiło się wzburzenie. Odwrócił się w kierunku Remisa, a potem przeniósł wzrok na Krassusie. Mówiąc unisionym głosem: Czy wam odbiło? Czterech samotnych jeźdźców, w tym dwóch wyglądających na arabów i nagle, parę osób w wiosce, w której wszyscy sie znają pada trupem. Ciekawe kto będzie pierwszym podejżanym. Po drugie nie wiemy do kogo należa te tereny. Może się okazać, że właśnie deptamy ziemię jakiegoś potężnego mściwego Ventrue. Dlatego lepiej bądźmy ostrożni. Nie wiem jak wy, ale ja i z pewnością mój klanowy brat sobie poradzimy bez krwi. A póki co to jedźmy. Może natkniemy się na jakiś zajazd, albo wampirzą siedzibę. po tych słowach Jasser, ajkby oklapł. Zwiesił głowę i wycofał się na tył drużyny.
__________________ "Sumienie i tchórzostwo to jedno i to samo. Sumienie, to szyld firmy" Czy ktoś zdaje w tym roku maturę??? |
01-12-2005, 21:12 | #36 |
Reputacja: 1 | Aegon Zgadzam się z Jasserem. Gdybyśmy zawitali do wioski, to mielibyśmy wiele kłopotów. Schronimy się gdzieś w lesie. Jeśli będziesie chcieli, Krassusie i Remisie, zapolować, to proszę bardzo. Tylko uważajcie. Zrównał się z Jasserem i powiedział do niego szeptem: Co się dzieje? |
02-12-2005, 08:05 | #37 |
Reputacja: 1 | Jasser Nie wiem, czuję się źle. Może to wina tego towarzystwa. Po tych słowach zwracając się w kierunku pozostałych dwóch towarzyszy.
__________________ "Sumienie i tchórzostwo to jedno i to samo. Sumienie, to szyld firmy" Czy ktoś zdaje w tym roku maturę??? |
02-12-2005, 08:50 | #38 |
Reputacja: 1 | W czasie trwania słonecznego dnia Rzym był najpiękniejszym miastem świata, piekne uliczki,, na których wznosiły sie monumentalne budynki jeszcze z czasów potęgi Imperium. Jednak gdy zapadał mrok, każdego dnia to wspaniałem miasto stawało sie najbrzydszym i najbardziej cuchnącym skupiskiem marnych istnień w naszym szarym świecie. Właśnie w takim śmierdzącym fekaliami centrum znaleźli się czterej niezmordowani bohaterowie. Podróż była długa, męcząca i co najważniejsze bardzo "interesująca". I tak jakimś dziwnym trafem wszyscy żyli po dwóch tygodniach obcowania ze sobą, choć jeszcze wczoraj Remis musiał użyć swej krwi, aby zasklepic pewną małą ranką na klatce piersiowej... Jednak pomińmy mniej znaczące zatargi współtowarzyszy i powróćmy na parny plac Czterech Syren znajdujący się opodal bramy. Na środku stała nieczynna już od dawna fontanna, a całość wybrukowana była pieknymi (kiedyś) kostkami. Na szczęście nikt nie widział czterech dziwnie zachowujących się towarzyszy, którzy pragneli odpowiedzieć na nurtujące wszystkich pytanie: I co teraz?
__________________ "Niektórzy patrzą na świat i pytają: Dlaczego? Inni patrzą na swoje marzenia i pytają: Dlaczego nie?" George Bernard Shaw |
03-12-2005, 19:52 | #39 |
Reputacja: 1 | Krassus Rozejrzał się po tym mieście, którego świetność pamiętał... Tyle wspomnień... Ale czas goni i zadanie czeka... Moi drodzy zwrócił się do towarzyszy, Mamy zaprowadzić nam właściwy porządek w szeregach nowej organizacji Pappy. Żeby tego dokonac musimy zinfiltrować ją. Wersja druga - zwracamy na siebie jej uwagę i dalej się pomyśli Tu znacząco spojrzał na Remisa. On nawet jak nie będzie chciał to zwróci ICH uwagę, więc może druga wersja będzie lepsza... Co wy na to moi mili? Spojrzenie spoczęło na Jasserze i Aegonie. Oni mogli mieć inny, lepszy pomysł...
__________________ Następnie Aaron rzuci losy o dwa kozły, jeden los dla Pana, drugi dla Azazela. Kozła wylosowanego dla Azazela postawi żywego przed Panem, aby dokonać na nim przebłagania, a potem wypędzić go dla Azazela na pustynię. /Kp 16;8,10/ |
03-12-2005, 21:43 | #40 |
Reputacja: 1 | Aegon Wersja pierwsza odpada, chyba że mają tam specjalny oddział nocny. Pokazywanie się w dzień może być nieco niebezpieczne. Wyobrażcie sobie ludzi widzących parujące postacie w świetle dnia? Wersja druga jest nieco lepsza, szczególnie z tym [shadow=red:2b3362f0e2]Tremere[/shadow:2b3362f0e2]. Trzebaby tylko przemyśleć, co by było dalej. Wersja trzecia: zakradamy się w nocy do apartamentów obiektu zlecenia i robimy co trzeba. Należałoby też pomyśleć nad problemem naszego wstąpienia na poświęconą ziemię. Może być ciężko. |