Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-05-2015, 16:02   #161
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Profesor nie miał szczęścia. Nie dość, że plan nie do końca wypalił, to jeszcze przez Bimbromantę i spółkę na dzielnicy roiło się od psiarni. Stan wojenny przy obecnej nagonce to było małe piwo. Heniu widząc Nowowiejskiecgo zmierzającego do ustalonego punktu zbiórki chciał przejść przez jezdnię i podejść do niego. Jak to mawiają: Nieszczęścia chodzą parami. Tak też i było w tym przypadku. Gdy chciał przejść przez jezdnię naglę drogę zablokowała mu policyjna suka, z której w oka mgnieniu wyskoczyło czterech rosłych panów w kominiarkach a na dodatek z bronią wycelowaną w Profesora. Na nic się zdały wymówki. Brutalnie obalono go na jezdnię i skuto. Skutego zaś bez zbędnych ceregieli wrzucono jak worek kartofli do suki. Tak dla Profesora skończył się ten wyścig, bowiem na swoje nieszczęście miał on przy sobie nielegalną broń. za nielegalne posiadanie broni posiedzi sobie z dziesięć latek.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 25-05-2015, 18:09   #162
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Kilka miesięcy później

Pracownik wymiaru sprawiedliwości zajrzał do użytkowanej przez siebie szafy. Znów zebrało się w nim mnóstwo szpargałów, które należało zniszczyć. Wziął do ręki dziwacznie zanimizowany wyrok. Z niewiadomych przyczyn ktoś wyciął nazwę sądu, nazwisko sędziego i miejsce popełnienia czynu zabronionego, a zostawił nazwisko skazanego. Prawidłowo zanimizowano resztę danych skazanego. Brakowało w nim orzełka. Włączył system i wpisał sygnaturę. Wyświetlił się wyrok, który treściowo był identyczny z wydrukiem trzymanym w ręku, ale bez tej wiejskiej animizacji, no i był orzeł.

Kartka zawierala następującą treść:
Cytat:
Sygn. akt III K 514/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ


Dnia 4 września 2015 r.

Sąd Rejonowy dla [...], Wydział III Karny w składzie:
Przewodniczący: SSR Ryszard K.
Protokolant: Bronisław Przegrany
przy udziale Prokuratora: Wacława Mrocznego
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 sierpnia 2015 r. sprawy:
oskarżonego Henryka Koliby, syna W. i U. z domu D.-A., urodzonego w dniu 4 maja 19(...) roku w N.M.n.P.
oskarżonego o to, że:
w dniu 23 grudnia 2014 roku w (...) posiadał bez wymaganego zezwolenia pistolet Walther P38 kal. 9 mm oraz 5 sztuk amunicji do broni palnej 9 mm Parabellum
to jest o czyn z art. 263 § 2 k.k.

- orzeka -
  1. uznaje oskarżonego Henryka Kolibę za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, który stanowi występek z art. 263 § 2 k.k. i za to skazuje go, a na podstawie art. 263 § 2 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;
  2. na podstawie art. 44 § 1 k.k. orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych opisanych wykazie dowodów rzeczowych nr I (k. 21) pod poz. 1-5 i numerami DRz/SIP 1430-1435/14;
  3. na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczyć oskarżonemu Henrykowi Kolibie na poczet orzeczonej wobec niego w punkcie 1 kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 23 grudnia 2014 roku do dnia 4 września 2015 roku, zaokrąglając w górę do pełnych dni, przy czym uznaje, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równy jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;
  4. na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonego Henryka Kolibę od ponoszenia kosztów sądowych przyjmując je w całości na rachunek Skarbu Państwa.
Uśmiechnął się na myśl ile kłopotów sprawiał durny przepis art. 63 § 5 k.k., który wszedł w życie 1 lipca 2015 roku i jest po prostu ignorowany, bo albo zaokrągla się w górę albo patrzy się co do sekundy kiedy ktoś był zawinięty. Kartkę następnie wrzucił do niszczarki i po chwili zostały z niej jedynie paski papieru wymieszane z innymi paskami papieru.

Aktualnie

[media]http://www.youtube.com/watch?v=qP2O-3Fgsus[/media]

Już chwilę po tym, gdy wyjechali na ulicę pojawiły się dwie radiolki i rozpoczął się wyścig. Tak trząsło, że Złomokleta miał poważne problemy ponownie dopiąć się do komputera, a gdy już to zrobił i przekonał się, że to może być ktoś powiązany z Lamami (OK, pewnie nie był, ale podejrzenie zawsze można mieć) to Rasputin tak zbełcił wszystko w środku, że nie dało się już wytrzymać. Ołówek wytarł swoją czapką wymiociny z szyby przedniej, znów założył ją na głowę i krzyknął:
- SĄ I KURWA ROWERY! - po czym rozpierdolił przystanek Veturilo. Pewnie kulturalnie byłoby powiedzieć, że zniszczył, ale rozpierdol to rozpierdol i żadna kultura tego nie zmieni. Złomokleta przez szybkość, wiraże i drifting zupełnie stracił orientacje i musiał wyjść - w momencie, gdy Ołówek robił drifta w parku na trawie to Andrzej Nowak wyskoczył w krzaki. Trochę bolało, ale szybkość nie była olbrzymia, a krzaki całkiem wygodne. Policja nie widziała jego ucieczki, więc Rasputin, Ołówek i dwie radiolki szybko oddaliły się pozostawiając Złomokletę w spokoju. Po chwili odpoczynku w krzakach poszedł i wziął sobie rower. Przynajmniej tyle załatwione.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 25-05-2015 o 19:02.
Anonim jest offline  
Stary 25-05-2015, 18:25   #163
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Oj spina była i adrenalina skakała. Procenty szybciej płynęły w żyłach, a Bimbromanta był już gotów do walki... kiedy wpadł mu do głowy straszliwy pomysł. Pamiętał jak widział moherowe babcie ciskające beretami w całujących się na ulicy pedałów. Taki beret potrafił w pełni obezwładnić delikwenta... wystarczyło tylko...

- Dorzuć pan cztery berety i będzie gut! - zawołał Bimbromanta.

Handlarza i jego pomocnika aż oszołomiła taka sytuacja. Ktoś po raz pierwszy nie próbował się wykręcić. Nim się opamiętali na ladzie leżała należność, a cztery paskudne berety z worka i flaszka zostały zagarnięte przez Ryśka. Ten nie tracił czasu i już jechał na rowerze zanim dranie się rozmyślili. Przed wyjazdem z Humbrowskiej zatrzymał się przy nieco mniej złowieszczym fragmencie ulicy i wypił trochę Zamkowego (aby być twardym jak zamek), a berety poupychał w przepastnych kieszeniach płaszcza.

Pora wyścigu zbliżała się i trzeba było udać się na miejsce startu. Dopił szybko swoje wino. Czas się zwijać. Humbrowska i tak przyprawiała go o dreszcze, więc powinno mu wystarczyć na parędziesiąt minut.
 
Stalowy jest offline  
Stary 25-05-2015, 22:37   #164
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Złomokleta westchnął na to całe wariatkowo, sam już nie był pewien czy udało mu się tego wirusa. - Przynajmniej spełnił swoją obietnice, co do rowerów - Mruknął pod nosem wstając.

Co prawda i tak już był ścigany, ale nie chciał dawać im dowodów filmowych, więc odnalazł kamerę monitoringu i Odciął jej dopływ prądu. Następnie wziął dwa rowery jeden dla siebie drugi dla Bebe zgodnie z umową, jaką zawarli? Jako złomiarz nie mógł się powstrzymać żeby nie zgarnąć trochę fantów z rozwalonej stacji, Veturilo.

Przede wszystkim pozbierał kable, z których można było uzyskać miedź cenną przez to, że Żydokomunistomasoni nałożyli na nią gigantyczny podatek, aby zniszczyć polski przemysł wydobywczy!

Oprócz tego postara się wziąć ze sobą panel słoneczny, wie, że nie da rady go za daleko ciągnąć, więc spróbuje go uwiązać pękiem kabli do dwóch rowerów i w ten sposób dowieść do jakiegoś bocznej uliczki gdzie będzie mógł cenne znalezisko zadekować na później. Marzyło mu się, że stworzy jakieś super konstrukcje za pomocą uzyskanej energii, żeby to wszystko udźwignąć odmotuje te głupie tekturowe reklamy przy okazji sprawdzając czy dwukołowce nie mają pluskiew czy innych lokalizatorów!

Pozostało mu jeszcze zdobyć jakąś flaszkę. Skołowany Złomokleta nie wiedział, która właściwie godzina. Jeżeli bazar będzie jeszcze działał spróbuje tam przehandlować cenne kable, jeżeli wszyscy już się rozeszli z powodu pory będzie liczył na łut szczęścia, że spotka po drodze kogoś chętnego na wymianę a mistrzostwo w targowaniu pozwoli mu uniknąć zabójczego metanolu.
 
Brilchan jest offline  
Stary 01-06-2015, 21:44   #165
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Tło Historyczne

Ryszard Kocięba i Andrzej Nowak dobrze pamiętali formacje ZOMO, gdy brutalnie pacyfikowały pozytywne zjawiska społeczne - grupy próbujące bronić swoich miejsc pracy, mienia społecznego przed złodziejami, tudzież po prostu przeciwników władzy. Umundurowani bandyci walczyli wówczas o swoje przywileje - przywileje poniewierania obywatelami, bicia, straszenia, okradania - znęcania się. Oczywiście były i pozytywne strony formacji takich jak "Milicja Obywatelska", bo wciąż walczyła ona z jeszcze większymi bandytami. Coś jakby zorganizowana przestępczość mordująca bandytów nie związanych z nimi - pewnie, to nadal groźni przestępcy, ale przynajmniej pozbywają się innych przestępców. Zawsze istnieją kieszonkowcy, włamywacze, zabójcy, gwałciciele - wszystkich ich trzeba ukarać. Zgodnie z prawem. Sprawiedliwie. Jak to jednak powinno wyglądać? No różnica między dobrą służbą porządkową, a złą jest bardzo prosta. Dobra służba używa tarczy, a zła pałki. Dobra służba używa siły fizycznej wobec przestępców używających przemocy, zła kopie okutym butem w twarz osobę tylko dlatego że osoba ta protestuje lub dokonuje tak zwanych "przestępstw słów". Wolność słowa? Zniesławienie, znieważenie, znieważenie funkcjonariusza, znieważenie grupy lub osoby - to granice wolności słowa, za które można iść siedzieć.

Tak jak Urząd Bezpieczeństwa był szkolony przez NKWD, tak UB było podstawą Służby Bezpieczeństwa, a ta z kolei stworzyła Urząd Ochrony Państwa, który po czasie zmienił nazwę na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wszystko oficjalne, wszystko w świetle jupiterów, a jednak zapomniane. Jakby to stało się z kosmosu, jakby weryfikacja swoich wobec swoich zmieniała obraz rzeczywistości. Nie wszyscy winni są tego, że mają takie, a nie inne przekonania, ale UB było wprost instytucją zbrodniczą, a jednak albo nie ponieśli za to konsekwencji albo zostali jeszcze wynagrodzeni. Ci, którzy starali się być uczciwi - i to nawet w takiej instytucji jak SB - szybko przekonywali się, że pozostają w tyle. Że mają przywileje, ale ci bez oporów mają większe. I zawsze i zawsze zło popłacało. Kto sprzedajny ten więcej miał, a kto uczciwy ten musiał nieustannie płacić cenę w swojej własnej, subiektywnej rzeczywistości.

Niektórzy twierdzą, że ZOMO minęło - że to tylko słowa z przeszłości, że może i zbrodnicza formacja, ale jednak zamknięta w jakimś niekonkretnym czasie nie pamiętanym przez młode to jest młodsze niż 30 lat osoby. Nie jest to prawda, bo tego typu mentalność - ZOMO - pojawiało się i później wśród funkcjonariuszy. Czy to byli krewni, czy tylko duchowi potomkowie? Bandyci. Zawsze to samo tłumaczenie, "bo taki mieli rozkaz". Tak samo mieli rozkaz w dniu 16 grudnia 1981 roku, tak samo w dniu 26 listopada 2002 roku. W pierwszej dacie nazywali się ZOMO, a w drugiej inaczej. Podobna brutalność, a przede wszystkim mentalność siepaczy, choć w drugim przypadku bez ofiar śmiertelnych.

Twardym trza być,
nie mientkim.

Na ulicy było strasznie. Może nie tak strasznie jak na początku Stanu Wojennego, czy za czasów okupacji niemieckiej, ale jednak strasznie. Wszędzie w zasięgu wzroku widać było radiowozy albo piesze patrole. Mniej więcej co dziesięć minut atmosfera nieznośnie gęstniała. Nowakowi bez problemów udało się przebić na targowisko gdzie opchnął znaczną część elektronicznego towaru jaki zrabował z przystanu Veturilo. Już po chwili musiał jednak porzucić większość innego sprzętu i z żywą gotówką i z dwoma rowerami zwiać gdzie pieprz rośnie. A rósł w jednej z klatek schodowych. Oddychając ciężko zwrócił uwagę, że w sumie to całkiem kiepsko z nim. Cała ta dzisiejsza bieganina nieźle dała mu w kość. No i ten wypadek samochodowy. Uff. Po chwili otrząsnął się. Twardym trza być, a nie mientkim.

Nowak i Kocięba spotkali się w umówionym miejscu. Bimbromanta była tak nagrzany, że już dawno nie był taki nagrzany. Na ulicy stał opancerzony wóż policyjny z armatką wodną. Zablokowano ruch i zrobiono objazd. Bimbromanta zwrócił uwagę, że Złomokleta zakupił alkohol i dziwił się tylko czemu go jeszcze nie wypił. Nowak sam nie wiedział co się stało w tak zwanym między czasie. Trochę odpłynął - wiedział, że oddał rower Bebe, a całą gotówkę wydał na alkohol. Bimbromanta miał rację, że Nowak nic nie wypił, bo wypił z Bebem pół litra na dwóch, a pół litra na dwóch to nic. Dobrze, że miał drugie pół litra ze sobą w niezniszczalnej siateczce ekologicznej, z którą można było przemierzyć wszechświat, a nigdy nie wypadnie z ręki. Nowak dziwnie trzeźwo czuł się po tej ćwiartce. Powinno go choć trochę tryknąć, a tu kompletnie nic.

Ze zdziwieniem Złomokleta i Bimbromanta spostrzegli, że oprócz większej ilości psiarskich na ulicach nie pojawiali się inni rowerzyści. Nie było też Pana Grzesia. Nagle, jakby spod ziemi, wyrósł przed nimi dzeciak w podartym swetrze. Odezwał się do Bimbromanty uśmiechając się od ucha do ucha:
- O! Tata kupił dla mnie rower! I wujek przyjechał! Pojeździmy razem? - Bimbromanta już mu chciał coś odburknąć, a przede wszystkim nie oddawać roweru, który mu dzieciak wyrywał z dłoni, ale odpuścił słysząc ciężkie kroki za swoimi plecami. Ulicą przechodziło sześciu ZOMOwców w nowym kroju zbroi z jakiegoś nowoczesnego materiału (totalnie nie wyglądali jak ZOMO, a przynajmniej tak fantazjowali, choć totalnie wyglądali jak ZOMO - nazwij ich jednak ZOMO, a za obrazę funkcjonariusza na wstępie oberwiesz 4-8 i może pałowanie tudzież siedzenie nago na korytarzu). Przez moment jeden z nich przysłuchiwał się i obserwował Złomokletę, Bimbromantę i dzieciaka, ale wzruszył ramionami i poszedł dalej. Dzieciak już ciszej powiedział:
- Pan Grzesiu mnie przysłał. Jesteście Bimbromanta i Złomokleta. Ja będę prowadził rower Bimbromanty, nie będę wsiadał na niego. Na piechotę przejdziemy w bezpieczne miejsce, a tam was poinstruuję gdzie zacznie się wyścig. Z uwagi na trudności techniczne trzeba było zmienić miejsce startu. - wyjaśnił dzieciak, a za rogiem dołączyły do tej grupki jeszcze dwie osoby z rowerami. Kobieta i mężczyzna. Mężczyzną był Bolek Złomek. Udało mu się uniknąć aresztowania, bo przebrał się w garnitur. Wyglądał teraz jak... ten bezdomny, który był pomocnikiem Happiego Gilmora?

Bimbromanta przypomniał sobie scenę śmierci Lamy-7 sprzed roku. Ta wielka eksplozja, którą wywołał Vel. Bimbromanta miał silne wrażenie, że i w tym roku nastąpi eksplozja. Tak musiało się stać, gdy tak wielkie siły policyjne władze angażowały w sytuację w Dzielnicy.

Złomokleta przypomniał sobie o Lamach. Z nieznanych sobie powodów nagle pomyślał, że jest przez nich obserwowany. Że nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Czuł się niezwykle zagrożony. O co chodziło? I jak wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji? Nie zdążył tego powiedzieć Bimbromancie, ale w torbie miał jeszcze litra wódki. Bimbromanta też wyglądał jakby miały mu gały wylecieć z orbit.

Ten dzień był stresujący, a Wyścig Wyborczy zacznie się już niebawem tylko ten jeden, drobny problem.

Głos z Przyszłości!


To przez was zginął Lama-7!
Nie możecie nas zniszczyć!
Jest nas wiele. Jesteśmy na całym świecie!
Narkotyki uzależniają, ale można się z nich wyleczyć.
Z pornografii pedofilskiej nigdy!
Nasi klienci i dostawcy to jedno!
Zwyciężymy!

I Bimbromanta i Złomokleta to usłyszyli, choć obaj zdawali sobie sprawę, że to głos z przyszłości. Bliskiej przyszłości. Usłyszą te słowa jeszcze zanim dotrą do Pana Grzesia... tym czasem dzieciak informuje was, że zaraz dotrzecie do bezpiecznego miejsca gdzie wytłumaczy wam gdzie macie się udać. Okazuje się, że bezpieczne miejsce to ta klatka schodowa gdzie wcześniej Bimbromanta rozpoczął swoją ucieczkę przed czającymi się w piwnicy narkomanami, a potem na strychu przygotowywał swój Kociołek. Nie było śladu po policji, która tamtędy tylko przebiegła.
 
Anonim jest offline  
Stary 04-06-2015, 16:22   #166
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Jedno spojrzenie ku Złomoklecie i porozumiewawcze skinięcie Ryśka mówiło wszystko. W płaszczu czarownika znajdowała się siekiera. Jeżeli jakikolwiek wysłannik pedofilskiej mafii się pojawi... skończy z narzędziem w głowie. Taka była prawda. Nie zwyciężą z całym światem Lam... ale mogą przynajmniej ich wypieprzyć ze swojego podwórka. Wypieprzyć i zapewnić spokój na dzielni...
 
Stalowy jest offline  
Stary 10-06-2015, 04:27   #167
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Nieźle sobie radzisz młody jak chcesz to po wyścigu rower twój ja i tak nie będę miał z niego pożytku bo kolarz ze mnie żaden - Powiedział Złomokleta do Powstańca - Nic się nie martw ja nie handlowo tym razem chcę zrobić coś dobrego bo nie wiadomo czy mnie co niedługo nie trafi jakiś szlag - Stwierdził sentencjonalnie i jakby na zamówienie usłyszał groźbę z przyszłości.

Spojrzał porozumiewawczo na Ryśka, widząc zdecydowanie w jego wzroku skinął głową po czym wyciągnął i odkorkował pół litra - No to na pohybel skurwysynom zdrowie Żulowych Don Kichotów- Nie obchodziło go to czy walka z Lamami miała sens! Tu chodziło o dobro i honor! Nawet jeżeli ich nie pokonają to każde drobne zwycięstwo będzie sukcesem! Wzniósł toast i mocno łykną zbawczego płynu ognistego po czym podał flaszkę Bimbromancie.

- Ale mnie ta twoja mieszanka rozwaliła Rysiu więcej nie spróbuje takich wynalazków...- Powiedział z odrobiną żalu a we łbie mu się nieco rozjaśniło. Narzędzia zadekował u znajomych kupców o których wiedział że go nie oszukają, bo by im się nie opłaciło gdyż jego zemsta była straszna a umiejętnościami handlowymi potrafił pomóc i się odwdzięczał za przysługi.

Czy miał "komputer" ze sobą ? Nie, chyba nie... Pewnie poprosił Bebe żeby go gdzieś schował. A czy zdążył gdzieś skopiować wirusa Alpagi? Wszystko mu się myliło i nie był już pewien czy to cudo mu się tylko przyśniło i czy dałoby się na jakikolwiek nośnik wgrać ale jeżeli miałby taką możliwość to wolałby gdzieś mieć ze sobą bo nie był pewien czy się wgrał na Pole Lam.

- Ale źeś się odstawił z tym garniakiem no normalnie nie poznaje, najwyższy szacunek Panie Bolesławie! - Pochwalił starszego kolegę - Zdzisław wycofał się ze spółki, woli niezdrowo samochodami się rozbijać więc zwolniło się miejsce wchodzi Pan kolego Złomek w sojusz z nami ? - Zapytał gotów przypieczętować układ czystą.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 10-06-2015 o 08:55.
Brilchan jest offline  
Stary 12-06-2015, 11:03   #168
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Bimbromanta łyknął z flaszki łyka na rozjaśnienie i oddał resztę butelki Andrzejowi, bo Rysiek w sumie był już na grzany po czubek łba.

- Powiadają... że ten kto wypije cały Graal Domeny wypełniony tą mieszanką... o ile Graal jest kuflem. To wtedy pijący przestaje być człowiekiem. Staje się... czymś... innym. - rzekł tajemniczo Rychu.

Zadrżał. Wykrzywiło go trochę, rozwiało płaszcz, a wokół dało się wyczuć mocno gorzelniczą aurę.
 
Stalowy jest offline  
Stary 12-06-2015, 15:58   #169
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Takjakżem mówił ja to się na tych twoich magicznych dynksach nie znam, przyznam ci że mieszanka daje niezłego kopa i fajnego wirusa Alpagowego na Lamy żem napisał ale kac po tym taki cholerny że wolę zostać przy klasykach wybacz- Stwierdził i znów pociągnął z gwinta.

- Rasputin poszedł z takim jednym naćpanym złodziejem samochodów uciekli, psiarze ich złapali albo się rozbili i nie żyją pewien nie jestem. W każdym razie Zdzisiek udziału w wyścigu nie weźmie ale udało mi się zajumać rowery Niemcom i jeszcze źem trochę zarobił na złomie jaki wyciągnąłem z tego stoiska Veturilo co koniec końców po prostu dokumentnie się rozpierdoliło więc na interesio wyszedłem dobrze - Wyjaśnił.

- Ale dobiłem targu z Bebe i po drodze dałem mu rowera i resztkę tego twojego podkręconego drinka więc powinnien umowy dotrzymać tak więc jeżeli wszystko dobrze pójdzie mielibyśmy trzy osobową ekipę Żulo Rengersów- Powiedział po czym przystąpił do tłumaczenia swego konceptu:

- Ten laptop co mi dałeś był przeklęty i szukał zboczeń więc po pijaku raz widziałem taką chińską porno bajkę o pedałach na rowerach. Na całe szczęście to był jakieś softcore więc tylko się klepali po tyłkach i patrzyli se w oczy ale o dziwo o rajdowaniu rowerowym się tam trochę nauczyłem- Rozgadał się na dobre ale po tym przydługim wstępie przeszedł do sedna.

- Ja wiem że nasz wyścig ma inne zasady że nie ma wspinaczek długich prostych i innych wiraży a liczy się to kto przekroczy metę najbardziej napruty a nie kto pierwszy ale koncept teamu nadal będzie nam pasować. Ja to widzę tak że ty będziesz naszym Asem i będziemy się starać cię ochronić żebyś mógł dopchać się do mety a ty w zamian nam po zwycięstwie odkroisz kawałek domeny pomysł dobry co nie ?- Spytał się z uśmiechem.
 
Brilchan jest offline  
Stary 12-06-2015, 17:00   #170
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- No to jest pomysł taki jaki był wcześniej i na jaki się zgodziliśmy. - pokiwał głową wprzód i w tył Bimbromanta.

Wyścig. W sumie zaczynał się zastanawiać czy nie bardziej woli ponapierdzielać jakiś lamerów niż jechać w wyścigu. Jednak perspektywa zdobycia Berła Władzy dawała mu wielką motywację. Wszak mając Berło będzie mógł dokonywać takich czarodziejskich rzeczy...

- Tak czy tak... ja tam czuję tyle procent w żyłach, że to chyba nikt tyle nie ma.
 
Stalowy jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:30.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172