lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Old WOD] Welcome to Miami (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/15100-old-wod-welcome-to-miami.html)

Raist2 21-01-2016 14:04

“Hentai, mangi. O czym Oni pierdolą? Nie zebraliśmy się tu na takie pogaduszki.” Marcus już miał powoli dość, zaczynał się niecierpliwić. Zamiast gadać o tym o czym powinni, to zajmują się pierdołami. Niestety w tej formie wilkołaki są bliżej swej bestii, a Marc zaczynał to powoli odczuwać. Jeszcze te mechaniczne “Dzień dobry, jestem Abigail Johnson” wcale jej nie pomagało. Co Ona kurwa, robot?
- Pająk to pająk. Nie widzieć tamtego. Rozszarpać? - mimowolnie pochylił się bliżej ziemi, nawet tego nie zauważając, z jego gardła zaczęło wydobywać się ciche warczenie.

Slan 22-01-2016 19:48

Abigail pobladła. Nie pojmowała o co im chodzi, ale bardzo się bała. Była grzena i się uśmiechała. Powinni ją polubić, ale wolą zjeść. Nie chciała ich zdenerwować, ani wyglądać smacznie! Wyjęła z plecaka dziesięć marsów i podsunęła je Garou
- Proszę... Zjedz je, nie mnie. Nie jestem smaczna! Nie tak jak batoniki skuliła się gotowa do ucieczki.

Leoncoeur 23-01-2016 04:58

- Adrian Cię rozszarpie jak Rikkitikki faktycznie ją tu przysłał. - warknął Chris do Marcusa patrząc na jego przygotowanie do skoku na blondynkę.

Cass wskazywała, że to nie ten pająk. Młodziutka ekspertka od pajęczakównie była wszak specem w tej dziedzinie, a kotołak może i słyszał o kręcącej się po mieście uczennicy Old-Spidera, ale na oczy jej nie widział.
Jeżeli blondynka była tworem Pentexu, groził im najwyżej strzał w plecy podczas walki z umbrową mendą. Jeżeli była od Rikitiki, a oni by powyrywali jej odnóża, to groziła im perspektywa poważnej dyskusji z Adim.

- Dobrze wiesz, że by wyjść z umbry nie rzucając się w oczy, musielibyśmy gibać nazad szukając jakiegoś miejsca by nie wyleźć małpom pod nosem. - zmarszczył lekko brwi tuszując swoją niewiedzę, na ten temat że tu nie działają komórki. Bo i skąd miał to wiedzieć.
- Udowodnij zatem inaczej, że przysłali Cię przerośnięty ptasznik z pchlarzem-megalomanem. Wyciągnij nam tego umbralnego pajęczaka by można było z nim pogadać.

Przygryzł wykałaczkę.

- Mam przynajmniej nadzieję, że pogadać. Skoro, żadne z nas nie zna się na tropieniu w Umbrze, trzeba się wystawic aby się pokazał. Zresztą co ja cię będę uczył obsługi sieci pająków Jabigail.

Slan 25-01-2016 18:53

Miała udowodnić, że jest sobą… To było trudne. Sama nie była pewna kim jest. Chyba Abigail Johnson?
Sięgnęła do kieszeni i wyjęła stamtąd dowód i pokazała go.
- Tu pisze, że ja to ja, co znaczy, że ja jestem ja, bo jakbym nie była ja, to by tu nie pisało Abigail Johnson tylko na przykład Mary Jane…. A możecie mi też łamać kończyny, aż się przyznam do tego, że jestem kim sobie wymyślicie. Myślę, że wystarczy złamać ze dwie… ale nie chciałabym tego. Chcecie przynęty? Nie mam już batoników, a sieć nie działa w umbrze…

corax 26-01-2016 12:14

Cass pokręciła głową i wysforowała się przed wilki i kota zgrywających localsów i blockersów:
- Abigail, możesz jakoś nie wiem porozumiewać się z innymi pająkami? Jakoś musicie ze sobą gadać jak jesteście w formie pająka, co nie? Możesz go jakoś wywołać? Chcemy z nim najpierw pogadać... no... na początek...

Leoncoeur 26-01-2016 12:48

Co by nie mówili pająka ni widu ni słychu.
Sprawa tej "Abigail" tez nie posuwała się do przodu.
A nie.
Tam było napisane wszak, że ona to ona.
No to fakt, sprawa zamknięta.
Chris przypomniał sobie, że jakas tam ze starym pająkołakiem się niby szlajała. Uczennica?
Pasowało jak diabli ale pewności nie było.
Równie dobrze mogła zgrywać młoda pajęczycę nasłana...
Ech... Adrian ty sukin***
No i nie miała już batoników.

Kotołak postanowił na razie zamknąć temat Abi.
- Cass? Ty lepiej widzisz te pieprzone linie jakie tu sobie zrobił. - On też niby widział ale tylko częściowo. Nie chciał się w coś wpieprzyć.
- Nie wiem czy "lepiej"
- Pokaż mi gdzie mniej więcej zaczyna się ta jego sieć, zasadzka?
Kruczyca wskazała "mniej więcej".

Wszystko to było na mniej więcej.
Od paru dni.
Chris był zły.
- Pająk, pokaż się no. Pogadać chcemy. - krzyknął biorac za punkt wyjścia to, że niby pająk umbralny z początku "słuchał" ich jak byli tu wcześniej Bill, Cass i świętej pamięci Jacob.
Odpowiedziała mu cisza.

- No pokaż się łajdaku!
Znów nic.

- Świnia nie pająk! - prychnął głośno kotołak nawet nie łudząc się uzyskaniem odpowiedzi.

Rozpiął rozporek i na lekko ugiętych nogach (by w razie potrzeby odskoczyć ratując życie lub przynajmniej swój ton głosu i inne aspekty aktualnej płci) zaczął po prostu sikać na jedną z nici biegnących od leża pajęczaka gdzieś w daleko w Umbrę.
Pogwizdywał przy tym złośliwie.

corax 26-01-2016 13:01

Cass założyła ręce na chuderlawej piersi i przyglądała się poczynaniom Chrisa.
- Koteczku...- zaczęła niewinnie - ... nie mogłeś tak u Sookie? Na te jej dywany?
Skomentowała złośliwie mrużąc ciemne oczka.
- Marcus a Ty nie dołączysz? - spojrzała na "alfę" i zachichotała - Wiesz... one for the team, a pół nagi już i tak biegasz tutaj.

Drażniła się z kumplami ale pilnie wypatrywała nagłego ataku pająka ligii "ciężarówkowej".

- Abi - wpadła na pomysł - nie możesz wystrzelić pajęczyny i przeciągnąć ciała Jacoba - wskazała na przynętę - w naszą stronę?

Slan 27-01-2016 08:10

Abi pokręciła głową.
- Tylko niektórzy mogą rozmawiać z duchami. Duchy to nie takie pokemony z umbry, tylko personifikacje wyobrażeń na temat zwierząt... Nie mówią jak prawdziwe. Ale mogę spróbować przyciągnąć ciało - rzekła pajączka przyglądając się działaniom Chrisa
- Czemu to robisz?

Mike 27-01-2016 11:08

Stające dęba włoski na karku uzmysłowiły mu, że atak może nastąpić także z tyłu. Co z tego, że stali tam inni. Pająk mógł stać metr obok i być niewidoczny. Mógł stać i między nimi, co z tego że podobno był wielki jak ciężarówka. To przecież “tylko personifikacje wyobrażeń na temat zwierząt”. A kto powiedział, że personifikacja nie może być tak wielka jak chce.
Sikając i będąc gotowym do odskoczenie Chris nie wziął tego pod uwagę… Nagle poczuł się jak postać z filmu. Oczami wyobraźni widział już scenę gdy odwraca się i przed twarzą widzi rozwarte szczękoczułki pająka ociekające metaforycznym jadem.
Wiedział, że rzeczywistość filmowa rządzi się swoimi prawami, dopóki nie odwróci się, dopóty będzie bezpieczny i potwór nie zaatakuje. Przynajmniej w filmie.

Walcząc sam ze sobą spojrzał przez ramię. Wprost w wyszczerzoną w wilczym uśmiechu paszczę.
- Lejesz jak koń - wychrypiał nieludzkim głosem Bill.

A pająka ani widu ani słychu.

Brilchan 29-01-2016 20:42

Billa rozśmieszyło działanie kota, ale za to działanie tej dziwacznej pajęczycy zupełnie go załamało nieprzyzwyczajony do wilczej postaci zapomniał, że jego dłoń jest teraz wyposażona w ostre pazury i w reakcji na dziwaczność " Marsowej Panienki „ zrobił klasycznego face palma, co skończyło się krwawym śladem wzdłuż policzka.

Młody Ahrun pokręcił głową, po czym wycharczał - Ty chować wstrętne batony do plecak zmieniać się z powrotem w wielkie pajęcze bydle i ciągnąć tu zwłoki. Ja cie bronić przed jeszcze większe pajęcze bydlę ty rozumieć ?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:23.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172