lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [Old WOD] Welcome to Miami (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/15100-old-wod-welcome-to-miami.html)

Leoncoeur 03-02-2016 12:46

Nawet odlać się nie dawali w spokoju.
W duchu ucieszył się, że to tylko młody Ahroun, przez chwilę strach targał nim wewnątrz.
Ale choć Chris w pierwszej chwili przestraszył się nie na żarty, to kończąc odlewanie się na nić jego myśli przebiegły wokół tego czy tutaj, w tym miejscu jego mocz jest duchowym moczem czy tylko projekcją. Personifikacją.

Zapiął rozporek i odwrócił się wyrzucając beznadziejnie idiotyczne myśli z głowy jak najdalej.
- Myślałem, że się wkurzy - odparł Abi. - Wszak Sookie o dywany by się wkurzyła. - Mrugnął do Cass.

Zastanowił się. Adi kazał ogarnąć co tu robi pająk, wyjaśnić. Pająka nie było i nie chciał się pokazać, a nikt nie miał pomysłu jak go wyrwać z zasadzki. Były za to nici biegnące gdzieś w umbrę. Ciało Jacoba kazał (jak dobrze rozumiał kotołak) odzyskać Price...
- Chodźmy może zatem sprawdzić gdzie biegną te nici, może pająk przesyła komuś informacje, odkryjemy kto go tu przysłał - powiedział.
Marcus pokiwał głową i wydał z siebie potwierdzający warkot.
- O tym sammmym, myśleć!
- Pająk nam nie ucieknie. Jacob chyba tez nie - dodał Bastet starając się ocenić gdzie mogą biegnąć poszczególne nić jeżeli znajomą mu topografię miasta narzucić na to co miał wokół siebie.

corax 07-02-2016 12:21

Cass czekała na Abi i jej wyciągnięcie truchła bliżej. Ciemne oczka wierciły dwie dziury w pajęczycy. Czekała i czekała i czeka..... „a kuźwa z tym”... - straciła cierpliwość i otrząsnęła się machając chudymi ramionkami.
- Nooooo dobra. Przyszliśmy, postaliśmy jak banda debili, posikaliśmy siatkę, jest gites. Jak macie ochotę dalej wpatrywać się w Umbrę i rozkminiać „ezoteryczną głębię”, brak batoników oraz inne, to ja spadam.
Złapała Chrisa za rękę i pociągnęła z czymś co wedle jej mniemania oznaczało „siłę wodospadu”.
- Idziemy, sierściuchu – mruknęła - załatwimy następny punkt programu, bo zaczynam się tu starzeć....
Pociągnęła zdziwionego kotołaka, by odejść spod Instytutu i ruszyć się za przygotowaniami do imprezy.
- Jak tam ta oda ci idzie, co? Masz już jakiś zaczątek? Bo ja chętnie posłucham... - dało się słyszeć na odchodnym, gdy Cass podskakując z nogi na nogę odciągała kotołaka szukając odpowiedniego miejsca na ponowne przejście do reala.

Raist2 07-02-2016 17:33

Galiard miał już powoli dość tej bezczynności. Zaczął orać pazurami beton ze zniecierpliwienia. Wszyscy gadali, stali, patrzyli i gadali, zamiast działać, nie przyszedł tu sobie na pogaduchy w tym gronie. Miał pogadać z pająkiem, owszem jakiś pająk jest, a w zasadzie to pajęczyca, ale to ponoć nie ta, ponoć miała nawet im w czymś pomóc… ponoć. Ale jak widać nie kwapiła się do tego, tylko pierdoliła coś o batonach, mangach i innych pierdołach nie mogącymi im w niczym pomóc!
Chuja tam.” Tego czekania miał już po czubki uszu. W dwóch susach doskoczył do ciała Jacoba, chwycił je jedną ręką i błyskawicznie odwrócił się w stronę skąd przyszli. “No to zobaczymy czy chuj pułapkę naprawdę zastawił czy tylko się przyglądać ma zamiar”. Ruszył pędem w stronę gdzie powinien mieć zaparkowany samochód.

Mike 08-02-2016 22:04

Gdy tylko złapał ciało wiedział, że coś jest nie tak. Zrobił dwa kroki i poczuł się jak w tanim horrorze. Biegł, ale stopy ledwo odrywały mu się od podłoża. Zerknął dla formalności ale wiedział, że zobaczy pajęczynę oblepiającą stopy.

Niczym predator, pająk pojawił się kilka kroków od Marcusa. Błyskawicznie "plunął" siecią w odchodzących. Cassey zdołała odskoczyć, ale Chris miał mniej szczęścia. Lepiące włókna trafiły do w lewe ramię i przykleiły się do podłoża.



Marcus i Chris mają obniżone atrybuty fizyczne o 1, udany test siły pozwoli się wyrwać.


Raist2 08-02-2016 22:15

Wilkołak zawarczał ze wściekłości. Odrzucił błyskawicznie w bok skorupę Jacoba. Potężne mięśnie nóg napięły się, a ścięgna rozkazały im wyszarpać się z pajęczej pułapki. Gdy się uwolnił, wykorzystując wściekłość rzucił się na pająka drapiąc go po oczach

corax 09-02-2016 09:45

Cass wrzasnęła odskakując i przez ułamek sekundy wpatrywała się w sieć wiążącą Chrisa.
- Noż kuźwa, Chris! - wrzasnęła ze złością na nie wiadomo kogo. Wypowiedź nie była logiczna, ale pompowana adrenalina nie sprzyjała zachowaniu logiki. Kruczyca złapała basteta za wolne prawe ramię i zapierając się o podłoże szarpnęła go z całej siły swych chudych rączek do siebie.

- Bill! - zezując na pająka, poganiała brzydala do działania. - Pomóż Marcusowi!

Leoncoeur 09-02-2016 10:37



- No bardzo przepraaaaaaaaaaashhhhRRR - rzucił przeciągle do Cass opieprzającej go, że pająk go trafił. Jakby to była jego wina, że oberwał od niewidzialnego przeciwnika. Nie dokończył, bo koniec powolnej cynicznej kwestii mówił już jako "crinos". W tej formie był najsilniejszy choć było to dosć względne. Jego ciało kociej bestii było zapewne słabsze niż takiego Billa czy Marcusa w wersji ludzkiej. Ale spiął się wykorzystując całą moc swych mięśni, bo tu przecież szło o życie.

Targnął się w stronę w którą pociągnęła go kruczyca by wykorzystać możliwość oderwania się od sieci wspólnymi siłami.
Powiodło im się ledwo ledwo, dziewczyna była chuda i niewielka, ale samemu by mu się zapewne nie udało.
Uwolniwszy się z pajęczej sieci złapał równowagę morfując dalej. W ogromnego kota.
Wszystko działo się tak szybko, że nic więcej nie zdążył uczynić.


Slan 09-02-2016 16:25

Abigail patrzyła co robą jej koledzy zastawiając się nad tym, czy koniec końców ją zjedzą, czy nie. Ciekawiło ją też, czemu bastet znaczy terytorium w umbrze, skoro chyba nie za bardzo potrafił tu wchodzić.. Nie omieszkała też zauważyć, że drugi Garou wreszcie się odezwał... ale nie zaczepiał jej i to na całe szczęcie, bo nie miała już batoników.... Potem nagle pająk zaatakował tego całego Marcusa, na pewno chcąc go skonsumować, poprzez wstrzyknięcie w jego ciało soków trawiennych, którą by powoli konsumował mimo tego, że jego ofiara błagałaby o śmierć trawiona żywcem... Była głodna, ciekawe czy oddadzą jej batoniki. Zmieniła się w formę gigantycznej czarnej wdowy i poszła pomóc Marcusowi i ewentualnie odwrócić uwagę ducha, choć walczyć nie umiała

Mike 10-02-2016 12:20

Marcus jeszcze rwał pajęczynę gdy Bill z bojowym okrzykiem rzucił się na pająka. Chlasnął z góry na dół, lecz pazury zdarły tylko trochę chityny. Pajęczyca doskoczyła z boku, ale machnięcie odnóżem pokrytym ostrymi zadziorami zmusiło ją do cofnięcia się.
Marcus w końcu oderwał się od ziemi i dopadł pająka z drugiej strony. Pierwsza “krew” należała do niego. Szpony przeorały odwłok znacząc go szkarłatnymi pręgami.

corax 10-02-2016 12:45

Chris był cały.
Cass za to była wkurwiona.
Z tego wszystkiego morfowała w crinos.
I...naturalnie jej wkurw wzrósł tak razy gazylion. Miała wrażenie, że pająk i cała reszta padnie ze śmiechu. Czuła się nieporęcznie, jej skrzydła były za duże, nogi za długie, podskakiwać się nie dało bo miała wrażenie, ze wygląda jak marshmallow man.
Zakrakała wściekle i łopocząc skrzydliskami rzuciła się na odwłok pająka by rozszarpać paskudę pazurami łap i skrzydeł i... spierniczać...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:34.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172