04-08-2016, 09:20 | #421 |
Reputacja: 1 | Tak zamierzam. Reszta to już wasz instynkt samozachowawczy.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
04-08-2016, 11:29 | #422 |
Reputacja: 1 | Proponuję zrobić pojedynek rewolwerowców, jak w "Dobrym, Złym i Brzydkim". |
04-08-2016, 11:47 | #423 |
Reputacja: 1 | Kto będzie dobry, kto zły, a kto brzydki :P ? |
05-08-2016, 13:51 | #424 |
Reputacja: 1 | Ottone - brzydal. Bertrand - blondas, więc ten dobry Luis - ma wąsik, jak Anielskie Oczko, czyli zły Ostatnio edytowane przez Tom Atos : 05-08-2016 o 13:54. |
05-08-2016, 16:31 | #425 |
Reputacja: 1 | Następnego Zewa Cthulhu rób w klimatach westernu. Za garść shoggothów. Dobry, Zły i Cthulhu. Nienawistna ósemka Istot z Głębin. Rio Brafthagn. Tańczący ze Starszymi Istotami. Wyjęty spod prawa Kultysta Hastura. Adios A-Mi-Go |
15-08-2016, 10:43 | #426 |
Reputacja: 1 | Pozwoliłem sobie zrobić to, co należało zrobić z tą przygodą. Nie jestem z tego dumny. Nie jestem zadowolony, bo misterna układanka którą planowałem została przeze mnie zamieniona w krwawy slasher w ostatnim poście. Ale - uważam, że prowadzenie dalej tej sesji mijało się niestety z sensem. Przepraszam tych, którzy poczuli się potraktowani nie tak, jak powinni. Przepraszam tych, którzy mieli ochotę jeszcze pograć. Przepraszam tych, którzy się na tej przygodzie zawiedli. I dziękuję Wam wszystkim za grę i za poświęcony czas. Naprawdę mieliście fajne postacie i fajnie graliście. Tylko coś "nie zahaczyło", coś zazgrzytało i ja straciłem serce do prowadzenia. A jak MG traci serce do sesji to w zasadzie jest już po niej. Więc lepiej chyba skończyć tak niż nie skończyć wcale, Uściski dla Was wszystkich. Pozdrawiam i dziękuję za wspólnie spędzony czas. |
15-08-2016, 11:21 | #427 |
Reputacja: 1 | Dziękuję wszystkim za wspólną grę. |
15-08-2016, 11:33 | #428 |
Reputacja: 1 | Dzięki za gre. Może następnym razem się uda.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |
15-08-2016, 17:40 | #429 |
Reputacja: 1 | Również dziękuję wszystkim. Możesz opisać po krótce jak to wyglądało z ekipą, która grała to na żywo? W którym miejscu my, forumowcy, żeśmy pobłądzili? |
15-08-2016, 19:34 | #430 |
Reputacja: 1 | Miałem okazję spotkać się z Armielem w ten weekend. Krótko rozmawialiśmy o tej sesji. Niezmiennie zadziwia mnie ile pracy wkłada w przygotowanie scenariuszy tego typu. Przestudiowanie astrologii i osadzenie wszystkiego w ramach historycznych z realnymi, historycznymi wydarzeniami i postaciami - jestem pod wrażeniem. Tym bardziej szkoda, że tak nośna sesja w ten sposób się zakończyła, że gracze nie byli w stanie wykorzystać wszystkiego co zostało przygotowane. Szkoda mi postaci Claude'a Levi-Strauss'a, którą nie było mi dane pograć tak długo jakbym sobie tego życzył. Szkoda, że nie udało mi się Wam jej zaprezentować więcej, że nie udało się Claude'owi zmierzyć ze ZŁEM. Chciałem podziękować Miszczowi (najlepszemu autorowi powieści fantasy jakiego osobiście znam! - hehe...) za te kilka postów, które udało nam się rozegrać, dziękuję wszystkim graczom, w szczególności tym, z których postaciami udało się Claude'owi nawiązać głębsze relacje, czyli Zombiannie i Fyrskarowi oraz Anonimowi za sposobność lepszego poznania siebie i pracy nad asertywnością. Do poczytania...
__________________ LUBIĘ PBF (miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |