Tabasa

Kości Wam sprzyjały przy pokonywaniu własnych lęków, drodzy Gracze, dlatego z nikim się jeszcze nie żegnamy

Wasi bohaterowie znów są w piwnicy, macie chwilę na otrząśnięcie się i konkretne działania, bym miała co pisać

Czas dla Was do piątku, północy.

 

Pan Elf

Jakby ktoś chciał wystartować z postem szybciej, to Gwen po prostu weźmie się za realizację swojego planu, mówiąc, że nie ma co marnować czasu. Rozetnie sobie wewnętrzną część dłoni (czy jak to tam nazwać) i chwyci za amulet, po czym ustawi się na środku zielarni i zacznie kręcić się w kółko. Jak w opisie rytuału.

Ale to tak jakby ktoś zdążył przede mną.

 

Kenshi

Ja odpiszę pewnie dopiero pojutrze, bo mam trochę rzeczy na głowie, ale jakbym jakimś cudem wrzucał coś pierwszy, to uwzględnię u siebie działania Gwen, Panie Elfie .

 

Tabasa

W związku z tym, że za dwie godziny wyjeżdżam i nie będzie mnie online do poniedziałku, nie musicie spieszyć się z pozostałymi postami. Co prawda myślałam, że będę mieć komplet już dziś popołudniu i dam Wam odpiskę, ale nic się nie stało, mój post pojawi się jakoś koło poniedziałku. Do tego czasu poproszę o wszystkie wpisy

 

Pan Elf

OOOOOO! Ale mi się upiekło! Ostatnie trzy dni spędziłem na rozmowach kwalifikacyjnych, a wieczory pochłonęło mnie streamowanie na twitchu :<. Post będzie jutro.

 

Tabasa

No i jest post

Emma krwawi z prawego ramienia, ale rana nie jest aż tak poważna, po prostu wygląda na to, jakby napastnik chciał ją usunąć z drogi, bo Gwen była ważniejsza W każdym razie ranczerka może spokojnie działać, choć poruszanie prawą ręką będzie sprawiać ból.

Pozostali również mogą działać wedle woli. Opętany mężczyzna z nożem znajdzie się przy Gwen za sześć do dziesięciu kroków. Podłoga w piwnicy powoli się dematerializuje, pomijając symbol, w którym stoi Gwendoline.

Tym razem czas na odpis nieco krótszy, skoro ostatnio mieliście tydzień. Na posty czekam więc do czwartku, północy.

 

Kenshi

Atmosfera się zagęszcza . Fajnie, że z krwią udało mi się trafić i coś się zaczęło dziać. Jestem za tym, żeby Gwen kontynuowała obrzęd, a reszta zajmie się tym ziomkiem z kosą.

Jutro dam posta, bo dzisiaj mam inne rzeczy do zrobienia.

 

Tabasa

Vesca otrzymuje drugą żółtą kartkę za brak posta w terminie, co oznacza dla niej koniec gry. Dziękuję za udział w sesji

Odnośnie sytuacji, powoli docieramy do końca przygody. Na tym etapie właściwie wszystko zależy od Was, jak dalej się to potoczy i jak zakończy

Potwór wychodzący z dziury jest jak najbardziej realny i niewiele czasu mu zajmie, nim pojawi się na zewnątrz, a światło amuletu przygasa z każdą chwilą coraz bardziej. Musicie działać, Robaczki, zatem do dzieła

Czas na odpis do środy, północy.

 

Pan Elf

O nie, Emma . Kurcze, Vesca! Szkoda. Szczególnie, że nie z powodu działań bohaterki, a po prostu brak posta. Fajnie się grało, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy (kto wie, może znowu u Tabasy? ;>). Jeśli Gwen przeżyje, to przygarnie Sue.

Nie ma innej opcji. Gwen oczywiście oczyści szybko amulet ze swojej krwi i będzie kontynuować rytuał.
Wnioskuję też, że trzeba za wszelką cenę zatrzymać stwora w jamie. Najwyżej ktoś będzie musiał się na niego rzucić . Obawiam się jeszcze tylko tego czegoś, co siedzi w ciemności. Jest nas tylko trójka, może być ciężko . Co o tym sądzicie, Kenshi i Orthan?

Btw. Tabasa, masz perfekcyjną liczbę punktów reputacji ;>.

EDIT: Aaaaa. Jeśli mogę zasugerować. Czy mogą wrócić portrety zmarłych postaci? Tj. takie zaczerwienione, jak miała Seer. Jakoś tak wydaje mi się to lepsze, niż usuwać wizerunek postaci zastępując go innym obrazkiem.

 

Tabasa

Iście diabelską

Nie myślałam, że ktoś zwraca na to aż taką uwagę, ale ok - zaczerwienione portrety wstawione

Jak tylko skończymy tę przygodę, ruszam z rekrutacją do survival horroru, więc dru czy Vesca będą mogli spróbować tam swoich sił, jeśli im się podobała gra w tej sesji