JohnyTRS

Post poszedł. Nie mogłem inaczej, to było silniejsze ode mnie. Łukasz to wg stereotypu samotnik i artysta, trudno go sformatować. Nawet sny ma takie ten teges.

 

__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.

Nami

Ja do nowych leków się przyzwyczajałam tydzień-dwa, ale powodzenia życzę, co by było szybciej

 

__________________
Discord podany w profilu

Anonim

Mój odpis dzieli się na części. Poniżej streszczenie zgodnie z tytułami zawartymi w odpisie i mały komentarz (zanim pojawią się pochodnie i widły czemu Wiesio słyszał słowa ze snu innej osoby):

1. Karteczkowa rozmowa z Martą - Wiesław próbuje zaprzyjaźnić się z Martą i prowadzi z nią dialog na karteczkach. Ten dialog z punktu widzenia Marty znajduje się w odpisie dla niej.
2. Pożegnanie - pomyślałem, że fajnie będzie bardziej zarysowywać Wiesława poprzez wstawki retrospekcyjne. Jako, że to tylko tło to postaram się, żeby były na tyle krótkie jak to tylko możliwe. Napisałem już takie trzy, ale będę je wrzucał pojedynczo. Zawsze będą oddzielone od reszty tekstu.
3. Ostatni zajazd - krótkie przygody Wiesława na stacji benzynowej i w mcdonaldzie. Nie ma tam z nikim interakcji, choć mija się z Alanem, gdy ten wraca z fajki.
4. Aaliyah - reakcja Wiesława na rozpoczęcie z nim konwersacji przez Aaliyę. Inni (w szczególności Łukasz) mogli to widzieć. Słyszeć - być może - Marta. Dogadane na PW z MG jako coś spoza snu postaci.
5. Koperty i granica - Wiesław próbował przycwaniakować z kopertami, ale tak, żeby nie zaprzeczyć odpisowi MG (stary numer z: postać czegoś dowiaduje się, ale po chwili jest zaczarowana i zapomina to). Później próbowałem wykorzystać, że Wiesław zasnął jako ostatni. Pewnie odezwałby się do Adriana, gdyby widział, że ten też - z pewnymi sukcesami - walczy z zaśnięciem.
6. Świat Snów - trochę kombinowałem na PW, chyba były jakieś rzuty i miałem dodatkowy odpis, że Wiesław był również świadkiem snu Adriana (wolałbym kogo innego, ale i tak cud, że się udało; niektóre z tych snów to istna produkcja haków na postacie; można by pomyśleć, że to transport więzienny albo wycieczka z Mokotowa do Białogardu ). Wiesław zbytnio śpieszył się, żeby czekać na dalszą część snu Adriana.
7. Przebudzenie - po usłyszeniu tekstów ze snu Adriana Wiesław - błędnie - wywnioskował, że wszyscy w autobusie zostali uśpieni i są namawiani do samobójstwa. Rachując najskuteczniejszy sposób działania próbuje słowem uratować Adriana, a czynem Aaliyę i Martę i jakby to było możliwe może i Łukasza. Przynajmniej krzyknie do Adriana i pocieszy dwie dziewczyny, że to był tylko koszmar.

Zdecydowałem się na opisanie przebudzenia ze względu na pilne sprawy jakie Wiesław chce załatwić słysząc rewelacje ze snu Adriana. W jego umyśle nawet jeżeli demony nabijają go w butelkę to jest gotów zaryzykować swoją wątpliwą reputację, żeby pomóc (o ile to prawda) albo zrobić z siebie idiotę (jeśli to kłamstwo). Niestety Wiesław nie wie, że sen Adriana był unikatowy pod względem namawiania do samobójstwa.

Ostatni punkt dostałem ostrzeżenie, że to może nie wyjść.

 

traveller

Dość niefortunnie, że akurat Wiesław jest świadkiem (a właściwie tylko słyszy, całe szczęście) akurat snu Adriana, bo chciałem pewne rzeczy w tym śnie zmienić, jednak oczywiście dotyczą bardziej odczuć mojej postaci i opisów niż samych dialogów wypowiedzianych przez MG. Poza tym rozumiem, że Wiesław nie słyszy odpowiedzi Adriana? Od czego zależy kto budzi się pierwszy? Można pisać co się zrobiło we śnie, czy jedynie dawać deklaracje tego co się zrobi? Spróbuję dzisiaj odpisać.

 

__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Anonim

MG nic nie pisał o tym, że Wiesiek nie słyszy odpowiedzi Adriana. Przyjąłem, że Adrian milczy do momentu ostatniej wypowiedzi z odpisu MG (i że to prawidłowa interpretacja do snów wszystkich - mogę mylić się). Z mojej deklaracji wynika, że Wiesiek nic nie usłyszy jeżeli obudzi się w momencie jaki sobie wybrał. Nie wiem od czego zależy kolejność przebudzenia. W instrukcji do tego odpisu była mowa, że powinniśmy kończyć nasze deklaracje na końcu snu. Może wszyscy na raz budzą się? Wiesławowi to wystarczy. Może jakiś rzut kością - jak podejrzewam było w przypadku ustalania kolejności zaśnięcia.

Z tego co MG tutaj pisał to wszystko w śnie kończy się automatycznym sukcesem (no, czynności postaci), ale nie kontroluje się samego snu (tła).

To moja interpretacja, być może błędna. Właściwie niewiele zmieni się w grze cokolwiek powie Adrian - jedynie opinia Wiesława o nim. Natomiast sam Wiesław nie będzie ryzykował i cokolwiek usłyszy od Adriana w śnie to i tak krzyknie, że Biała Lilia to ściema.

 

traveller

Adrian milczy do momentu odezwania się Białej Lili. Chodziło mi raczej o jego odpowiedź później. Sen można kreować jeśli jest się świadomym tego, że się śni i zachowa się to w konwencji koszmaru.

Wiesław musi być jakimś wyjątkowym przypadkiem medycznym, skoro pamięta tak wyraźnie rzeczy sprzed snu i od razu jest świadomy tego, że to sen. Trochę odziera to sen z klimatu koszmaru. Z reguły to jeśli już następuje, to takie uzmysłowienie następuje wraz z rozwojem snu (po chwili). Tak mi się wydaje. Oczywiście mogą być wyjątki. Może Adrian znajdzie nowego owada do badań

Co do przebudzenia to też tak zrozumiałem i ewentualnie pytam się MG czy jest sens pisać deklaracje/cokolwiek to co się dzieje po przebudzeniu.

 

__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Anonim

Tam mija czas - opisany w odpisie MG. Mój odpis jest kontynuacją snu opisanego przez MG. Nie myślałem, że czas uświadamiania sobie przebywania w śnie ma jakieś znaczenie. Poza tym przyjąłeś, że to jest koszmar i powinien mieć klimat koszmaru. Ale spójrz chociażby na kolejność zasypiania osób. Na końcu są Adrian i Wiesław i w tej kolejności na końcu opisane są ich sny, ale wcześniej jest stwierdzone, że przed nimi najdłużej wytrzymali: Marta Perenc, Łukasz, Piotr, Berenika i Olga.

A potem spójrz na kolejność snów. Jest taka jak lista graczy w temacie gry z dwoma wyjątkami: Adrian (spada prawie na koniec) i Wiesław (jest na końcu, ale nie jest już za Mają, a za Adrianem). Ich sny mają też inną budowę, inną tematykę i innego rodzaju wybory. Moim zdaniem to nie są koszmary.

 

rudaad

Dobra, czuję karzącą rękę sprawiedliwości na mojej potylicy za ostatni fragment postu. Jeśli się zagalopowałam to zrobię korektę tekstu w kierunku tego, że zachowanie Marty to był dalszy fragment snu, choć już świadomie kreowany.

Każdy tak przecież robi - przeciąga chwile podniesienia się z łóżka by tkwić w świadomych majakach, prawda?

 

__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."

traveller

Może być tak jak mówisz. Nie wiem w końcu czego boi się twoja postać i odczytałem to bez wglądu w jej kp. W każdym razie ciekawe wytłumaczenie, nawet jeśli nie jest trafne (może jest). Jestem pod wrażeniem

Ruda ja się boję o Tobie myśleć, bo Ty od razu wiesz, że myślę

 

__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ombrose

Ruda, jeszcze nie przeczytałem Twojego postu.

Co do kolejności zasypiania - szczerze mówiąc to nie było rzutów. Osoby bez bonusa do Umysłu zasnęli pierwsi. Następnie ci z +1. Na samym końcu Wiesław i Adrian, bo mają jeszcze większy bonus. Dlatego ich sny są z sobą nieco splecione, ale minimalnie.

Wiesław widzi i słyszy wszystko ze snu Adriana włącznie z jego akcjami. Adrian nie słyszy i nie widzi Wiesława. Może go usłyszeć dopiero po przebudzeniu.

Możecie napisać deklaracje na moment po przebudzeniu - ale to na dosłownie pierwszy moment.

W mojej ocenie możesz pisać odpowiedź Traveller kompletnie niezależnie od słów Wiesława i zwrócić tylko uwagę na jego okrzyk już po obudzeniu.

Edit: Wiesław i Adrian są na samym końcu posta tylko dlatego bo ich fragmenty były dla mnie najtrudniejsze do napisania i zostawiłem ich sobie na koniec. Przypadkiem również zasnęli ostatni.