16-03-2012, 20:49 | #601 |
Reputacja: 1 | Emilski mi ułatwił - nie muszę edytować Oto informacje: Walter Chopp - odzyskuje przytomność oraz ... świadomość .... pod koniec opisanej w poście rozmowy. Emilski otrzymasz również PW - ale jutro, z pewnymi informacjami. Emily Vivarro - mechanicznie straciła 7PP i wpadła w stupor - tymczasowy obłęd, świadomość sytuacji odzyska również pod koniec posta. Dwight Garrett - istota z która rozmawia jest ... przerażająca. Ale nie dlatego, ze jest pełna zła i plugastwa. Ale przez ...dobroć (?) którą widać w jego oczach, jakąś nazwijmy to umownie anielską moc. Czy to jakieś zaklęcie, którego użył arcy demon, czy to faktycznie jego prawdziwa natura. To musi ocenić sam Garrett. Dla Dwighta Rash Lamar wydaje się być honorową i ... szlachetną istotą. Kogoś, kto zwierzęta (ludzi - gatunek niższy) poświęca z żalem, jak cowboy, który musi dobić rannego konia. Dwight ma swobodę decyzji i działań. Herbert Hiddink - również odzyska świadomość pod koniec rozmowy, i również otrzyma PW. Luca Manodli - dzielny młodzieniec umiera, właśnie stracił sporo krwi (i ostatni punkt WT), jeśli nie otrzyma pomocy - skona z upływu krwi. Bogdan - przykro mi - ale Ty tą kolejkę pozostajesz nieaktywny. Twoje życie jest w rękach innych bohaterów i ich działań. Przypominam - czas na posty do kolejnego piątku do godziny 20.00. W razie pytań czy wątpliwości - pytajcie. |
16-03-2012, 22:30 | #602 |
Reputacja: 1 | Panie Garett, Hiddink to chyba nigdy Ci nie wybaczy... tak długo musiał czekać skonsumowanie ich związku a tu co? Klapa. A tak na poważnie: Hija, nie zazdroszczę Ci tej decyzji, jaką musiałaś podjąć za Emily. W moim odczuciu, chyba najtrudniejsza w całej sesji, a z pewnością mogąca rzucić mrok na nastrój w prawdziwym życiu.
__________________ You don't have to be weird, to be weird. |
16-03-2012, 23:01 | #603 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ale takie sceny, jak z Emily i Teresą przypominają tylko, jak mrocznym systemem jest naprawdę Zew Cthulhu. Nawet w takiej przygodzie, jak "Misterium". gdzie przecież często "awanturnicze" klimaty ala Indiana Jones brały górę nad całością rozdziału, czy większym fragmentem opowieści. Każdy z Was miał trudne wybory w całej sesji. Ale faktycznie ten wybór był niezwykle trudny. I chyba najmroczniejszy. Stąd taka utrata PP - mechaniczne oddanie grozy czynu. | |
18-03-2012, 14:03 | #604 |
Reputacja: 1 | wszystko jest kwestią interpretacji. z pewnego punktu widzenia był to ostatnie możliwe pozytywne zakończenie dla Teresy - w ostatniej chwili została uwolniona od widma dostania się pomiędzy tryby dziwacznej maszyny i uratowana od męki wieczystej. kto wie, może jest z ojcem? było trudno i smutno, na tyle smutno, ze po podjęciu decyzji nie miałam słów, by napisać posta.
__________________ Purple light in the canyon That's where I long to be With my three good companions Just my rifle, my pony and me |
18-03-2012, 19:28 | #605 |
Reputacja: 1 | Rozumiem to hija i bardzo doceniam, bo post wyszedł ściskający za gardło.... Naprawdę. |
19-03-2012, 08:13 | #606 | |
Reputacja: 1 | Hija prawdziwy wyciskacz łez Ci wyszedł. Siem wzruszyłem. Teraz linijka pamięci dla Luci. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Otchłań. Nawet ona nie chce Waltera Choppa. Mimo że posmarowany ketchupem, to i tak okazał się niesmaczny. Garrett właśnie znalazł nowego przyjaciela. Gratulacje od starych znajomych. Cytat:
Fakt. Wciął się między wódkę i zakąskę. , ale nic to. Pół światu tego kwiatu. Mężczyźni, kobiety, zwierzęta i potwory, nikt nie potrafi się oprzeć atrakcyjnemu TBiS Hiddinkowi. Szkoda tylko, że ominęła nas epicka scena. Rash Lamar podchodzi do wydawcy i pyta: - Czy to Ty jesteś Hiddink? - Nie. Ja jestem Twój new mother..cker. (wybaczcie przaśność humoru ) Ale to se ne wrati. Za to mam pytanie, czy Herbert widzi? Czy też obraz niedoszłej kochanki jest ostatnim jaki dostrzegł i pozostanie na zawsze w jego tęskniącym serduszku? | |
19-03-2012, 19:47 | #607 |
Reputacja: 1 | Dzięki Tom za linijkę ciszy... jednak jak napisał Master, mam się jedynie wstrzymać na kolejkę, więc się grzecznie wstrzymuję i trzymam za słowo. Mocno i nieustępliwie. A z makaronami to tak już jest. Dopóki takiemu nie wytłuką ostatniego zęba, dalej kąsa. |
21-03-2012, 22:54 | #608 |
Reputacja: 1 | Post jest - czy też raczej jego 1 część. Reszta pojawi się jutro lub pojutrze (to już zależy od Was), kiedy otrzymam stosowne deklaracje. Najlepiej na PW lub tutaj, w komentarzach. Deklaracje muszą być proste - kto atakuje i kiedy (pytanie do Tom Atosa czy Hiddink ma zamiar wcielić w życie swój plan), kto odchodzi, kto pomaga Luce - sam nie pójdzie i tak dalej. Nie ma sensu, byście pisali posty. Jeszcze będziecie mieli ku temu okazję - tak czy siak. Teraz zatem czekam na decyzje - co kto robi i dopisuję kolejny fragment mojego posta. Na deklaracje macie 1-2 dni. Nie ma sensu tego rozwlekać. Pozdrawiam serdecznie. |
22-03-2012, 06:48 | #609 |
Reputacja: 1 | Luca uszczęśliwiony widokiem zębatki choć w dalszym ciągu nie ufa sztuczkom węża, to stwierdza że nic tu po nim, więc zabiera się do opuszczenia krypty. Na brzuchu, bo tylko tak jest w stanie się poruszać. Na stan zdrowia nie zwraca uwagi, za bardzo jest zmasakrowany i w szoku. W tej chwili liczy się tylko żeby dotrzeć do brata. Nad techniką przemieszczania się będzie czas jeszcze popracować, jednak jedynie w przypadku że wyjdzie (wyczołga się) z całej tej awantury żywy. |
22-03-2012, 07:44 | #610 |
Reputacja: 1 | No co jest z Wami? Luca może się podczołgać i przegryźć draniowi tętnice w nodze. Reszta może strzelać. A Walter zdezorientować wroga tańcem św. Wita. Nie poddawajcie się. Czarny Rycerz zawsze niezwyciężony ... no dobra, niech będzie że to remis. |