Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-08-2013, 22:27   #81
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przygnieciony ciężkim cielskiem worga Taar nie bardzo miał miejsce na to, by zamachnąć się toporem.
Wyślizgnąć się było dość trudno, a liczyć na to, że kompani podążą z pomocą... Wszak mieli dosyć własnych kłopotów...

Kapłan nie wstając zadał toporem cios w bok czarnej bestii.


__________________
k20+3=15+3=18
Obrażenia:
k8+2=5
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 14-08-2013 o 23:34.
Kerm jest offline  
Stary 15-08-2013, 00:07   #82
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Byli zbyt odsłonięci, w dodatku ich kapłan leżał plackiem na ziemi, maltretowany przez tego smolistego biesa. Ona sama nie czuła się zbyt dobrze, o czym mogło zaświadczyć jej ramię. Ale nie chciała tak po prostu zostawić Taara na pastwę bestii. Przygryzła wargi, ignorując ból. Wewnątrz rękawiczek, jej palce pobielały od intensywności uścisku na drzewcu. Jeden celny cios. Tylko tego potrzebowała. Z jęknięciem zamachnęła się kawałem żelastwa i uderzyła Worga prosto w pysk. Impet zrzucił kudłate cholerstwo z kleryka i sprawił, że to upadło na zmrożony grunt. Teraz, niemrawe i na chwiejnych łapach, nieudolnie próbowało się zebrać. Najwyraźniej nie wiedziało kiedy zdechnąć.

Trafiony.
Leży, ale nie zdycha.
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline  
Stary 16-08-2013, 00:09   #83
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 2., wieczór - Lumberstar

Odsiecz w wykonaniu Audrey i Taara okazała się być aż nazbyt efektywna. Oboje tłukli worga niczym futrzastą zabawkę sprawiając, że połączone siły topora i morgenszterna doprowadziły zwierzę do stanu, w którym ledwo trzymało się na łapach. Nie zmieniało to jednak faktu, że oboje byli bardzo odsłonięci na ewentualne strzały z łuków goblinowatych. Świadoma była tego również Arine, która czym prędzej rzuciła się do biegu i znalazła się za rogiem jednego z domostw wychylając się na moment, przymierzając... I ostatecznie chybiając o kilka centymetrów stojącego w środku trójki strzelca. Ona sama była dość mocno ranna i nie mogła pozwolić sobie na stanie od tak w centrum ostrzału. Podobnie myślał Lenfi, on jednak zamiast chować się za ścianami, zaszarżował z przeraźliwym okrzykiem trzymając wielkie ostrze oburącz ponad głową. Sieknął raz, a porządnie przepoławiając zielonoskórego na pół, a co ważniejsze zasłaniając pozostałej dwójce pole strzału i zmuszając je do cofnięcia się.

Gallaway leżał w samym środku tego bałaganu i nikt nie miał czasu ani mu pomóc, ani chociaż odciągnąć go na bok. Jego przeciwnik znikał powoli za pojedynczymi domkami oraz w mroku nadchodzącej nocy. Pewne było, że jeżeli drużyna przeżyje to spotkanie, na pewno trafi jeszcze na przerażającego miecznika...

Tymczasem goblinie towarzystwo zaczynało się dopiero rozkręcać. Trójka stojąca za domem wycelowała w większości w ostrzeliwującą ich Arine, jednak osłona dawana przez ścianę pozwoliła tej drugiej schować się w porę, zanim drewniane pociski w ogóle opuściły cięciwę. Jedna, zabłąkana strzała powędrowała w kierunku Audrey, szlachcianka jednak miała sporo szczęścia i odbiła się ona najzwyczajniej od jej pancerza odbijając się i lądując na ziemi. W gorszej sytuacji był Lenfi, dwójka zielonoskórych odrzuciła łuki na bok i chwyciła za przytroczone do pasa pałki. Atak przeprowadzony był na szybko i bez polotu, tak więc nawet ktoś na tyle ranny i zmęczony co Stalowy Koń, bez problemu zasłonił się przed chaotycznymi wymachami.

Worg natomiast zdawał sobie sprawę w jak kiepskiej kondycji się znajduje i nie zaatakował, powoli kroczył na bok wokół Taara i Audrey czekając na ich ruch i szykując się do wyprzedzenia ich ewentualnego ataku...

***


Półork weteran (32/50): KP 21 (dotyk 15, nieprzygotowany 21), MRO Wytrw +7, Ref +3, Wola +2;
Półork (1) (-2/14): KP 16 (dotyk 11, nieprzygotowany 15), MRO Wytrw +4, Ref +1, Wola +0;
Półork (2) (-6/7): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 13), MRO Wytrw +3, Ref +4, Wola +1;

Worg (0/31): KP 14 (dotyk 12, nieprzygotowany 12), MRO Wytrw +6, Ref +6, Wola +3;
Wilk (1) (-6/11): KP 14 (dotyk 12, nieprzygotowany 12), MRO Wytrw +5, Ref +5, Wola +1;
Wilk (2) (-4/13): KP 14 (dotyk 12, nieprzygotowany 12), MRO Wytrw +5, Ref +5, Wola +1;

Półgoblin (1) (6/6): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (2) (3/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (3) (2/2): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (4) (3/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (5) (-13/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (6) (4/4): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 16-08-2013, 13:59   #84
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Niezwykła inteligencja przejawiana przez czarnego wilka działała na dziewczynę w dwojaki sposób. Z jednej strony sprawiała, że zwierz wydawał się jej nie tylko bardzo niebezpieczny, ale i złośliwy. Z drugiej Audrey żałowała, że jest zmuszona zatłuc tak bystrego czworonoga. W innych warunkach pewnie spróbowałaby go oswoić. Kątem oka spojrzała na drużynowego kapłana, który był w stanie niewiele lepszym od zapchlonej opozycji. Za nic w świecie nie mogła pojąć dlaczego jeszcze nie zwiał w podskokach. Jej ślepia zmieniły się w małe, nienawistne szparki. Na Tempusa to! Na Tempusa tamto! Do diabła z nim! Taar powinien teraz chować się za jednym z domów, a nie zgrywać bohatera! Przez ową lekkomyślność narażał na śmierć nie tylko siebie, ale i pozostałych ciężko rannych, którzy teraz wykrwawiali się leżąc na ziemi!
- Na demona, wstawaj w końcu, musimy się ukryć!
Skupiając na siebie uwagę Worga, poczekała aż mężczyzna powstanie z ziemi i wycofała się zaraz za nim, szukając drewnianej zasłony. Ich włochaty przeciwnik także zdecydował się na odwrót. Ruszył na chwiejnych łapach śladem orczego wodza, najwyraźniej stwierdzając, że dwójka ludzi nie jest warta zachodu.
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline  
Stary 16-08-2013, 19:44   #85
 
aveArivald's Avatar
 
Reputacja: 1 aveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie coś
Smród bijący od goblińskich łuczników niemal zwalił Lenfiego z nóg. Wykrzywił okrutnie spryskaną krwią twarz lecz powstrzymał mdłości. Nie miał czasu zastanawiać się czy przyczyną przerażenia, które dostrzegł w ślepiach przeciwników był jego grymas obrzydzenia czy też leżące w śniegu połówki ich towarzysza. Mocno oberwał więc liczyła się szybka decyzja i działanie. Gobliny nie czekały i pierwsze spróbowały szczęścia lecz Stalowy Koń nie dał im najmniejszej szansy na pomszczenie bracha. Młody wojownik zatańczył i z gracją przebił pancerz jednego z zielonoskórych zatapiając między jego żebrami olbrzymi kawał stali. Gdy wyrwał go z powrotem goblin był bardziej niż martwy.
- No! Dalej! Zaraz wytnę ci w brzuchu dodatkowy otwór do srania! - wrzasnął do drugiego przesuwając się tak by przeciwnik zasłaniał go przed ewentualnym ostrzałem.


Atak (Goblin 6) = 17
Obrażenia (Goblin 6) = 9
 
__________________
Wieża Czterech Wichrów - O tym co w puszczy piszczy.

Ostatnio edytowane przez aveArivald : 16-08-2013 o 19:47.
aveArivald jest offline  
Stary 16-08-2013, 22:22   #86
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Worg na szczęście sobie poszedł i przestał ziać smrodliwym oddechem prosto w twarz Taara.
Kapłan skorzystał z okazji, by - przynajmniej na moment - znaleźć się jak najdalej od pola bitwy. W jakimś miejscu, gdzie mógłby się podleczyć, zanim ponownie włączy się do starcia.
Po drodze zabrał porzuconą wcześniej kuszę.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 17-08-2013 o 13:23.
Kerm jest offline  
Stary 19-08-2013, 09:34   #87
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 2., wieczór - Lumberstar

Worg najwyraźniej uznał, że zlikwidowanie ludzkich intruzów nie jest wystarczająco ważne, żeby poświęcać tej czynności życie. Będąc w ciężkim stanie po spotkaniu z toporem i morgenszternem wolał poświęcić półgobliny samemu salwując się taktycznym odwrotem, co czym prędzej uczynił powoli oddalając się i niknąc w mroku. Można powiedzieć, że pozostawienie kurdupli samym sobie na placu boju zadziałało miażdżąco na ich morale, jako że większość z nich stanęło gapiąc się na siebie tępo i najwyraźniej rozważając perspektywę nowego życia gdzieś w jaskini, bo powrót do plemienia po dezercji mógł znacząco wpłynąć na resztę życia łuczników.

Cała ta chora (z perspektywy zielonoskórych) sytuacja pozwoliła Audrey i Taarowi przebiec kawałek do zabudowań bez konieczności unikania kolejnych strzał. Ich odwrót ubezpieczała Arine strzelając z kuszy do trójki goblinów, zahaczając bełtem o ramię jednego z nich w przypomnieniu, że nie przyszli tutaj na pogaduchy i strojenie głupich min. Z drugiej zaś strony (lub jak kto woli, po drugiej stronie drogi) szalał ze swoim kawałem żelaza Lenfi dekapitując kurdupla za kurduplem, w końcu zostając z jednym sam na sam. Jakże idiotycznie wyglądało to, że ów jeden wyrostek w panicznym odruchu i próbie ocalenia własnego, nic nie wartego życia palnął zbrojnemu pałką prosto w brodę wytrącając go z równowagi. Olbrzym potknął się o własne nogi, a trzymany nad głową miecz dokończył dzieła ciągnąc go do tyłu. Lenfi nie miał sił podnieść się o własnych siłach, lawirował gdzieś na granicy świadomości podziwiając gwiazdy na zachodzącym mrokiem niebie. O dziwo przeciwnikowi nie w głowie było wykańczanie Goliata, w szczęśliwym trafie upatrzył swoją szansę i czym prędzej dał drapaka szybko znikając za domem.

Pozostała trójka nie była w tak komfortowej sytuacji, nigdy nie wiadomo co strzeli goblinowi do pustego łba i czy nie zachce mu się nagle zostać lojalistą, a co za tym szło szyć z łuku do uciekającego kumpla. Chcąc więc, lub raczej nie chcąc, zaczęli walić do wychylonej zza winkla Arine strzałami. Dziewczyna jednak nie miała się co martwić, bo próba targnięcia na życie mogła okazać się trafiona, gdyby owi zamachowcy celowali w księżyc.

***


Półork weteran (32/50): KP 21 (dotyk 15, nieprzygotowany 21), MRO Wytrw +7, Ref +3, Wola +2;
Półork (1) (-2/14): KP 16 (dotyk 11, nieprzygotowany 15), MRO Wytrw +4, Ref +1, Wola +0;
Półork (2) (-6/7): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 13), MRO Wytrw +3, Ref +4, Wola +1;

Worg (0/31): KP 14 (dotyk 12, nieprzygotowany 12), MRO Wytrw +6, Ref +6, Wola +3;
Wilk (1) (-6/11): KP 14 (dotyk 12, nieprzygotowany 12), MRO Wytrw +5, Ref +5, Wola +1;
Wilk (2) (-4/13): KP 14 (dotyk 12, nieprzygotowany 12), MRO Wytrw +5, Ref +5, Wola +1;

Półgoblin (1) (6/6): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (2) (2/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (3) (2/2): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (4) (3/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (5) (-13/3): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
Półgoblin (6) (-5/4): KP 15 (dotyk 12, nieprzygotowany 14), MRO Wytrw +3, Ref +1, Wola -1;
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
Stary 19-08-2013, 10:13   #88
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Taar oparł się i ścianę domu i odetchnął z ulgą.
Jakimś cudem udało mu się wyrwać z paszczy worga i uniknąć strzał goblińskich łuczników. Teraz trzeba było zadbać się o siebie.

- Kuraci vundojn lumo - powiedział, dotykając symbolu Tempusa. Z jego palców spłynęło błękitne światło.

Teraz był gotów wspomóc tych, co jeszcze walczyli. A potem pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebowali.


_________________________
Leczenie lekkich ran
K8+1=9
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 19-08-2013 o 10:16.
Kerm jest offline  
Stary 20-08-2013, 11:31   #89
 
Highlander's Avatar
 
Reputacja: 1 Highlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputacjęHighlander ma wspaniałą reputację
Byli bezpieczni, przynajmniej na razie. Szczęśliwie dla nich, zielonkawe pokurcze nie grzeszyły celnością. W innym wypadku ona i Taar wyglądaliby teraz jak poduszeczki na igły. Oczywiście to, że Lenfi do niedawna skutecznie przerzedzał ich szeregi także pomagało. Ale Żelazny Koń leżał teraz na ziemi, obalony przez... goblińską pałkę. Nie zanosiło się na kolejne heroiczne czyny w jego wykonaniu. Po słusznej stronie ostały się tylko dwie niewiasty i kapłan, co według Audrey stanowiło dobry wstęp do jakiegoś sprośnego dowcipu. Rozluźniła palce, pozwalając żeby prześlizgnął się przez nie uchwyt żelaznej kuli. Sytuacja wymagała strzał. A jej przydałaby się pomniejsza boska interwencja, choć Arine zdecydowanie trzymała się gorzej.
 
__________________
You don't have to believe in me.
Just believe in the Getter.
Highlander jest offline  
Stary 21-08-2013, 14:55   #90
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość
Dzień 2., wieczór - Lumberstar

Upierdliwy, to zdecydowanie dobre słowo którym można było określić poczynania Taara z punktu widzenia pochowanych za winklami półgoblinów. Nie mógł sobie spokojnie zemdleć albo umrzeć, zamiast tego w kilka chwil doprowadził się do stanu używalności (chociaż jego zbroja ciągle nosiła na sobie ślad po oszczepie). Druga w kolejności była szlachcianka, a całości nadzorowała wychylona z kuszą Arine. Kilka sekund w trakcie których białowłosa wyczekiwała pojawienia się pomarszczonych pysków zdawało się ciągnąć w nieskończoność. W końcu pojawił się! Nie jeden, a cała trójka najwyraźniej doświadczyła załamania morale i rzucając malutkie łuki pod siebie rzuciła się czym prędzej do ucieczki główną drogą. Łotrzyca w ostatniej chwili zdołała wystrzelić jeszcze jeden pocisk ukatrupiając jednego z kurdupli, zanim ci oddalili się na tyle daleko, że nie było sensu marnować dalszych pocisków. Okolica nagle stała się cicha, niepokojąco cicha biorąc pod uwagę że trójka w miarę trzymających się awanturników była w wiosce, która powinna normalnie funkcjonować. Ciszę przerywał tylko co chwilę rzężący oddech Gallawaya, mężczyzna powoli wykrwawiał się na śniegu, nie on jeden z resztą.

Bilans strat był dość kiepski, jedynie wybraniec Tempusa był w doskonałym stanie, to jest pozwalającym na dalszą wędrówkę. Dwójka kobiet była dość ciężko ranna jednak nie stanowiło to większego zagrożenia dla ich życia, w podobnym stanie był Torbor (choć ten smacznie spał). Krasnolud potrzebował jedynie długiego, kilkugodzinnego odpoczynku by znaleźć się w stanie jako-takim pozwalającym na wędrówkę, w tej samej manierze z resztą ustabilizował się Lenfi. Zdecydowanie najciężej jawiła się forma pracodawcy grupy wyruszającej z Targos, kupiec leżał w śniegu na plecach trzymając dłoń na mocno nadwyrężonych trzewiach. Oddech miał szybki, zaś obie rany powinny zacząć już krzepnąć. Cięcie na ramieniu było stosunkowo płytkie i nie zagrażało życiu Gallawaya w żaden sposób, odrobinę inaczej było z raną na brzuchu, te z natury trudniej się opatrywało, zaś ich gojenie było prawdziwą katorgą dla pacjenta. Przypadek z Lumberstar nie miał być jednak tym normalnym, krew dalej sączyła się obficie z obu "dziur", teraz zaś na próżno było dochodzić czy powodem tego była maniera i celność półorczego miecznika, czy też jakaś plugawa magia zawarta w jego ostrzu. Mężczyźnie należało pomóc w pierwszej kolejności, o ile Taar nie miał zamiaru testować cierpliwości swojego bóstwa w próbach wskrzeszania.

Oczywiście został jeszcze Skalf, krasnolud jednak znalazł się poza nadziejami odratowania. Padł jako pierwszy i to już wtedy poważnie ranny, brak pomocy medycznej i zabłąkane strzały dogasiły całkowicie płomień jego życia zapisując go jako pierwszą ofiarę wyprawy do Termalaine. Nie wykluczone, że pierwszą z wielu które miała pochłonąć w najbliższym czasie niebezpieczna Północ.


Dopiero teraz, ochłonąwszy po ciężkiej bitwie i po opatrzeniu rannych znalazła się chwila czasu na spojrzenie po wiosce. Lumberstar było całkiem spore jak na wioskę położoną w okolicach któregoś z Dziesięciu Miast. Te z reguły składały się z kilku domków, tartaku i ewentualnie prowizorycznej przystani w przypadku wiosek rybackich. Tutaj owszem, całość koncentrowała się wokół głównej drogi przechodzącej przez centrum osady, od które naliczyć można było trzy rzadki drewnianych chat po każdej stronie plus może trzy większe domostwa zapewne pełniące również funkcje magazynów, tartaków albo choćby prowizorycznego ratusza czy zwyczajnie siedziby kogoś nieformalnie przewodzącego Lumberstar. Wzrok przyciągała jednak położona na skraju osiedla, jakieś dwadzieścia metrów od najbliższych zabudowań, murowana świątynia sygnowana symbolem Tempusa. Ta posiadała nawet wieżę ze stanowiskami strzeleckimi, zastanawiać mógł fakt dlaczego nikt nie bronił tej całkiem pokaźnej (jak na standardy i możliwości) twierdzy.

Dopiero po kilku minutach rozglądania się i chodzenia między domami Arine (a w sekundę później również Audrey) dostrzegły dziecięcą główkę wyglądającą zza zasłony w jednym z okien. Tak szybko jak została dostrzeżona, tak szybko znikła zaciągając za sobą szczelnie zasłonę.

Arine +470 PD
Audrey +470 PD
Lenfi +420 PD
Taar +470 PD
Torbor +420 PD
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172