Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy Oznacz fora jako przeczytane

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-09-2016, 18:10   #301
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zdawać się mogło, że zakończyli rozmowę w ostatniej chwili. Przybycie Hergerisa zniszczyło w miarę przyjazny nastrój i Thazar był pewien, że gdyby jeszcze chwilę pobyli w pobliżu podwodnego władcy, mogłoby się to skończyć nie tylko dla wielogodzinnych tłumaczeniach.
Na szczęście zdążyli się oddalić.

* * *

Dotarcie na ląd oznaczało, zdaniem Thazara, jedynie malutką przerwę między jednymi kłopotami, a kolejnymi. I, zapewne, należało wykorzystać tę przerwę, by odpowiednio przygotować się do tego, co ich czeka.
Zapewne nie wszystkich, tak na marginesie. Thazar był pewien, że nie ze wszystkimi chciałby kontynuować współpracę.

- Udało nam się wydostać. - Thazar również nie zamierzał, przynajmniej w tej chwili, wdawać się w szczegóły. - Marie pod wodą jest całkiem bezpieczna - wyjaśnił - a my musimy omówić kilka spraw. Powinni być przy tym kapłani Tyra - dodał.
 
Kerm jest offline  
Stary 22-09-2016, 08:58   #302
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
Od przybycia na stały ląd Janella nie kryła gniewu.
- Tutaj nasze ścieżki się rozchodzą, Shen.
- Zamierzam dalej współpracować z Courtezem i poszukiwać jego córki. Jednak nie pod jego - wskazała na wykidajłe z burdelu -komendą. Mam nadzieję, że choć część z was pójdzie ze mną. Nie wiem, czy sama sprostam temu wyzwaniu. - Zwracała się do reszty grupy, w szczególności zaś do Kazraka i Markusa.

Następnie, nie oglądając się za siebie, ruszyła wprost do kupieckiej rezydencji. Jeżeli paladyni będą dociekliwi, nie zamierzała zatajać żadnego szczegółu, w tym rezygnacji z przeszukania rumowiska i porzucenia towarzyszy na pastwę żywiołu.
 
ObywatelGranit jest offline  
Stary 22-09-2016, 10:00   #303
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Tajga pomaszerowała wraz z innymi do posiadłości pracodawcy. Miała ochotę zmienić brudne, zakrwawione i śmierdzące morzem ubrania na czyste, ale uznała że taki wygląd jest bardziej dramatyczny i dodaje wiarygodności opowieści drużyny. Co prawda sucha opowieść Markusa nijak się miała do grozy i intensywności minionej nocy, lecz bardka miała nadzieję, że nie uszczupli to ich wypłaty. No i koniec końców to ONA miała rację co do planokrwistego, a to zawsze poprawiało jej humor! Spadek po bardzinie (nie tylko w postaci informacji) również.

Przyglądając się wszystkim, którzy dotarli do posiadłości Courteza nie mogła nie zauważyć animozji wynikłych z nagłego - choć przecież logicznie wynikającego ze sztormu - rozdzielenia się drużyny. Tajga była pragmatyczna do szpiku kości i ani w głowie było jej winić Shena czy kogokolwiek innego za wywrotkę łodzi (no, może z wyjątkiem bogów, czy pomrocznych magów). Gdyby tamci zawrócili to zatonęli by tak samo jak i jej część ekipy, wywróceni przez sztorm. Chybotliwa łódka nie wytrzymałaby podwójnego ciężaru - nie bez powodu płynęli dwiema.

Toteż dziewczyna przywitała resztę drużyny radosnym uśmiechem, po kryjomu zazdroszcząc im tego, że mieli już czas by się ogarnąć. Przeczuwała nadchodzący katar.
 
Sayane jest offline  
Stary 24-09-2016, 12:32   #304
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Podczas całej rozmowy z królową Grigor wydawał się nieobecny, zupełnie jakby jego myśli błądziły gdzie indziej i była to po części prawda. Genasi ziemi rozpatrywał w głowie kolejne scenariusze ucieczki na powierzchnię na wypadek gdyby "nadopiekuńcze duchy wody" zechciały ich tutaj zatrzymać siłą. Jednym uchem wciąż jednak słuchał całej rozmowy. Narzekał też w myślach na wszystko w około. Nie podobało mu się tutaj ani trochę, taka ilość wody działała mu na nerwy, szczególnie kiedy pomyślał ile roboty będzie miał z zapobiegnięciem zniszczenia tych wrażliwych na wodę elementów wyposażenia. Część z nich pewnie będzie do wyrzucenia, ale może stać go będzie na nowe, kiedy otrzymają zapłatę od Courteza. Jakby tego było mało to ci wszyscy wodni genasi wydawali mu się dziwni, szczególnie ten odpowiedzialny za ich cudowne uratowanie, który zmieniał swoje podejście i zachowania jak rękawiczki. Można było szybko stwierdzić, że reszta będzie dzieliła tę cechę mniej lub bardziej, co sugerowało, że wszyscy są nieobliczalni. Tego typu wnioski na pewno nie budowały poczucia zaufania i faktycznie Grigor ani przez chwilę nie ufał tym istotom.

Spojrzał po swoich towarzyszach kiedy rozmowa dobiegła końca, a do sali właśnie wparowywał król, który najwyraźniej zdenerwował się, ze jego kochana żonka robi mu za plecami. Nie dziwiło to Grigora, a jednocześnie pokazywało, że wnioski, do których doszedł wcześniej były trafne. Kłótnia pary królewskiej dawała im też inną ciekawą informację - królowa najwyraźniej chciała ukryć tę sprawę przed swoim mężem z jakichś nieznanych im powodów. Może mu nie ufała? Możliwe też, że był to wpływ nieobliczalnej natury jej dziedzictwa, zwykła zachcianka nie mająca ani krztyny sensu u swej podstawy. W każdym razie Grigorowi nie podobało się to ani trochę.

W momencie, gdy znaleźli się na suchym lądzie Grigor wylał wodę z butów, kaletek i sakw nie wyglądając przy tym na zadowolonego. Genasi odezwał się szeptem dopiero, kiedy drużyna była możliwość odezwania się do członków drużyny tak by genasi wody tego nie usłyszał. - Nie ufam im, są nieobliczalne. Mniej lub bardziej. Królowej też się to tyczy. Jak widać lubi podejmować decyzję za plecami swojego króla w dodatku ukrywając przed nim sprawy. Na moje albo mu nie ufa albo jest zmienna jak ten, który odpowiadał za nasz ratunek, a to nie jest dobre. Szczególnie, że może nagle nie zechcieć oddać córki Courtezów, bo takie będzie miała widzi mi się. - W jego szorstkim głosie słychać było poirytowanie, niemal złość, jak widać nie przepadał za wodnymi genasi.

Wkraczając do pomieszczenia, w którym znajdowali się Courtezowie wraz z resztą ich drużyny genasi spojrzał na nich i tylko kiwnął im głową w przywitaniu. Nie miał zamiaru ich obwiniać o cokolwiek, sam by pewnie postąpił podobnie zważywszy na sytuację, w której wtedy się znajdowali. Jakby nie patrzeć było to rozsądne posunięcie, ktoś musiał powiedzieć Courtezom co zaszło. Jedyne co pozostało to dziękować bogom, że przeżyli i w dodatku zdobyli ważne informacje. Usiadł na jakimś wolnym krześle w oczekiwaniu na dalszy przebieg rozmowy.
 

Ostatnio edytowane przez Blackvampire : 24-09-2016 o 15:26.
Blackvampire jest offline  
Stary 24-09-2016, 13:35   #305
 
Zormar's Avatar
 
Reputacja: 1 Zormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputacjęZormar ma wspaniałą reputację
Sztorm dał o sobie znać i na lądzie, więc nie zwlekając ruszyli czym prędzej do miasta. Deszcz siekł ich po twarzach, zaś ubrania zdawały się bardziej przemoczone niż przedtem. Na szczęście dla nich droga nie była długa, a i ulewa nie zmieniła jej w błotniste bagno.

Przy przejściu przez miejską bramę nie było żadnego kłopotu bowiem strażnicy znali niektórych z nich i nie chcieli mieć z nimi kłopotów. Tym to też sposobem grupa ocalałych ze straszliwego sztormu dotarła do posiadłości ich pracodawcy. Weszli do środka przemoczeni, zmarznięci, zmęczeni, okrwawieni, ale żywi. Rzecz jasna Courtez chciał od razu raportu, lecz widząc ich stan nawet on postanowił dać im chwilę na przebranie się i zebranie myśli.

Nidrim ruszył do pokoju, gdzie się ulokował. Zrzucił z siebie najpierw zbroję, a potem kolejne części garderoby, by następnie wyciągnąć suche ubranie i się na powrót odziać. Nim ruszył na spotkanie z Courtezem przejrzał swój ekwipunek, by sprawdzić, czy gdzieś nie zagnieździła się jeszcze woda, a dodatkowo wytarł dokładnie wszystkie metalowe części swojej broni. Nie można przecież, by coś tak istotnego poddało się działaniu rdzy, czy innego plugastwa.

Gnom wrócił jako ostatni, akurat w momencie, gdy Markus, Grigor oraz pozostali cudownie ocaleni towarzysze skończyli się witać. Reakcję Nidrima można by skwitować w kilku słowach tak, iż oczy zrobiły mu się wielkie jak talerze oraz zaniemówił. Stojąc nadal jak wryty popatrzył tylko na wszystkich towarzyszy. Najpierw na tych cudownie ocalonych z morskich odmętów, a potem na tych z którymi przybył.
 
Zormar jest offline  
Stary 29-09-2016, 18:29   #306
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Jak to została w podwodnym królestwie?!- krzyk Courteza rozszedł się wielkim echem po całej willi. Krzyk był tak głośny, że mógłby zbudzić nieboszczyka, a oni wszyscy byli w samym epicentrum awantury. Stali w milczeniu patrząc jak ich pracodawca i zmartwiony ojciec nabierał kolorów na twarzy -Kim do cholery jest Amrey? Jakie podwodne królestwo? Kim wy jesteście by odbierać mi dziecko?!- wydzierał się Algarisowi prosto w twarz. Genasi wziął to jednak z wielkim spokojem na siebie. Poseł swej królowej nie odezwał się ani słowem dając Vincentowi czas na pozbycie się buzującej w nim złości. Po chwili do salonu wkroczyło kilku rycerzy z pod znaku Torma i Tyra.
-Cóż to za awantury?- spytał zaintrygowany dowódca paladynów.

-Bądźcie pozdrowieni- powitał ich gestem ręki, lecz po krótkiej chwili znów spojrzał na Courteza. To on był tutaj najbardziej pokrzywdzony i to jemu należała się teraz uwaga. Genasi poczekał aż Vinc choć trochę się uspokoi, a kiedy ten moment w końcu nastał, planokrwisty zaczął monolog.
-Twoje dziecko obserwowaliśmy od dawna. Jej potężna aura była wyczuwalna dla mej pani w promieniu wielu mil. Moja pani, czyli Amrey - królowa podwodnego królestwa, córka wielkiego żywiołaka Kha'koura, mistrzyni telepatów i wielka opiekunka morskich istot.- zaczął od tytułów -Wyczuła wielką moc twojej w momencie jej narodzin, gdy tylko opuściła łono swej matki. Moja pani ma ogromny dar, lecz twierdzi, że Marie potrafi znacznie więcej- wyjaśniał.

Vincent zasępił się, jego oddech był nieco spokojniejszy. Wyglądał jakby wiedział, o czym mówi genasi.
-Wiesz coś na ten temat?- wtrącił Sędzia Tyra.
-Cóż... Moja córka to małe dziecko. Mówi wiele rzeczy. Wielu rzeczy się lęka i wiele rzeczy zauważa.- próbował wyminąć odpowiedź.
-Dlatego w twoim ogrodzie stoi kapliczka Kelemvora?- spytał genasi. Najemnicy, szukający Marie widzieli ów kaplicę nie raz, nawet Thazar, który de facto mieszkał pod jednym dachem z Courtezami, lecz żadne z nich nie pytało dlaczego akurat Kelemvor - opiekun zmarłych dusz.
-Kocham ją nad życie, jest moim największym skarbem ale to tylko małe dziecko. Ona wcale nie widzi zmarłych!- wzbraniał się Courtez.

-Widzi gospodarzu. Widzi i potrafi z nimi rozmawiać. Dzięki jej talentom królowa Amrey porozumiała się z swoją zabitą córką i dowiedziała się o powrocie pomroków.- odrzekł genasi.
-To jakieś szaleństwo...- Vinc złapał się za głowę.
-Powrocie pomroków?- rycerz uniósł brew -Dowiedzieliście się czegoś?- spytał patrząc to na Shena, to na Thazara.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 01-10-2016, 22:07   #307
 
Molkar's Avatar
 
Reputacja: 1 Molkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputacjęMolkar ma wspaniałą reputację
Kazrak przesiedział większość nocy nad butelką dobrej wódki, pierwsze chęci ostrego upicia się do nieprzytomności zostały wyparte przez zmęczenie i poczucie dające o sobie znać gdzieś na skraju jego świadomości, że może zostać w każdej chwili wezwany przez Courtezów a na pewno nie byli by zadowoleni gdyby po takim wezwaniu wtoczył się całkowicie zalany.
Po opróżnieniu kilku kolejek po zmarłych towarzyszach i upewnieniu się, że wzniósł niemy toast za każdego z nich udał się do domu.

Rankiem postanowił udać się do Courtezów aby dowiedzieć się co będą robić dalej. Idąc do posiadłości miał już trochę w głowie poukładane i musiał przyznać, że za wiele zrobić na łódkach nie mogli, teraz jak pomyślał to zawrócenie mogło skończyć się dla nich tragicznie ale nadal nie mógł sobie wybaczyć, że nie zrobili nic...

Gdy dotarł na miejsce i miał się udać do salonu gdzie zwykle przesiadywali podczas rozmawiania o tym co zrobią dalej przyciągnęły go krzyki, zaciekawiony przyspieszył kroku i po dotarciu na miejsce zaniemówił... przecież to jego towarzysze którzy na jego oczach tonęli... każdy z nich wyglądał dobrze bez żadnych ran i prowadzili teraz zażartą dyskusję z ich pracodawcą. Postanowił poczekać opierając się o ścianę aż rozmowa dojdzie końca i wtedy wypytać co się stało i jakim cudem udało im się przeżyć.
 
Molkar jest offline  
Stary 02-10-2016, 16:41   #308
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Thazar skinął głową.

- Amrey, królowa Amrey - poprawił się - powiedziała nam to, co wie o powrocie Pomroków - odparł. - I o działaniach, mających na celu odzyskanie dziesięciu fragmentów pierścienia i scalenie duszy Karsusa.
- Podobno zdobyto już połowę, czyli pięć kawałków - dodał. - A że Pomroki działają, to wiemy. Wszyscy widzieliśmy.
- Królowa zapewnia, że dzięki pomocy Marie będziemy mieli o wiele większe szanse, by zapobiec powrotowi Karsusa - podkreślił.
 
Kerm jest offline  
Stary 02-10-2016, 18:30   #309
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-To prawda- potwierdził towarzyszący najemnikom genasi wody.
-Chcemy spotkać się zatem z twoją królową i omówić warunki współpracy- zaproponował sędzia. Starszy człek był postawny mimo iż aktualnie nie miał na sobie pancerza.
-To nie możliwe. Chyba, że udacie się ze mną i spotkacie z nią w jej twierdzy- wyjaśnił, na co rycerz pokręcił tylko głową -Przybyłeś tu jako poseł?- spytał, na co genasi tylko skinął twierdząco głową -I możesz przemawiać w jej imieniu?- genasi znów przytaknął -Masz zatem propozycje?- spytał paladyn. Algaris zdawał się być bardzo spokojny i opanowany cały ten czas.

-Trzeba odnaleźć przynajmniej jedną z części pierścienia Karsusa, by zapobiec...
-Kto to jest Karsus?! I po jaką cholerę potrzebujecie do tego mojej córki?- wtrącił się rozzłoszczony Courtez.
-Karsus to arcymag, który próbował skraść moc dawnej bogini magii. To przez jego zuchwałość nasz świat jest pełen miejsc gdzie moc splotu jest nie do okiełznania, a w innych miejscach w ogóle jest martwa wyjaśnił genasi.
-A Marie?-
-Marie pod opieką mej pani odnalazła ducha jej zamordowanej córki. To właśnie ona odkryła powrót pomrocznych, a Marie wszystko czego się dowiedziała od zjawy, opowiedziała lady Amrey. Reszty dowiedzieli się nasi szpiedzy i królowa z wieszczami-

-Czy moja córka jest tam w waszym królestwie bezpieczna?- spytał Vinc. Algaris przytaknął głową -Jest tam bezpieczniejsza niż tutaj, czy nawet w królewskim zamku Suzail- odrzekł. Courtez zamyślił się a inicjatywę przejął rycerz Tyra.
-Od czego powinniśmy zacząć?-
-Wiemy o trzech częściach pierścienia. Pierwsza z nich znajduje się w ruinach Bara-Gadam. To w Głębokiej Dolinie na wschodniej części podnóża Grzmiących Wierchów. Druga cząstka znajduje się prawdopodobnie w kurhanie barbarzyńskiego wodza nieopodal ruin twierdzy Pros, na południowym brzegu morza. To niebezpieczna przeprawa i z chęcią pomożemy- zadeklarował -Ostatnia zaś znajduje się gdzieś w Podmroku. Jeszcze nie wiemy dokładnie gdzie, ale lady Amrey podejrzewa, że w okolicach Wielkiej Rozpadliny. Gdybyśmy znaleźli chociaż jedną z części pierścienia zyskalibyśmy bardzo dużo czasu i pewność, że Pomroki nie poskładają artefaktu w całość

Rycerz wziął głęboki wdech i spojrzał na Thazara, oraz jego towarzyszy -Zajmiemy się tym. Przynajmniej jednym kawałkiem. Ale gdybyście nam pomogli i spróbowali poszukać drugą cząstkę byłoby...-
-Byłoby wspaniale- wtrącił genasi.
-Racja. Możemy na was liczyć?- spytał rycerz, patrząc na każdego z najemników z osobna.
-Arthurze! Arthurze!- zakrzyknął, a po chwili w salonie pojawił się młody rycerz Torma -Poślij po tę ciemnoskórą dziewczynę- polecił.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline  
Stary 02-10-2016, 19:32   #310
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wizja błąkania się w poszukiwaniu artefaktu po Podmroku, walka z zamieszkującymi tam stworzeniami i równoczesna rywalizacja z pomrokami, szukającymi tego samego fragmentu pierścienia, w najmniejszym stopniu nie odpowiadała Kelvenowi... o czym na razie nie zamierzał mówić.

- Oczywiście pomogę - powiedział - ale wolałbym najpierw dowiedzieć się czegoś więcej o tych miejscach, w których znajdują się kawałki pierścienia. Na początek o tych ruinach Bara-Gadam.
- I druga sprawa... Królowa Amrey obiecała pomoc w magicznych przedmiotach - dodał - pod warunkiem, że 'powierzchniowcy', jak nas nazwała, również udzielą nam takiej pomocy.
 
Kerm jest offline  
 


Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172