|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
25-07-2016, 16:36 | #231 |
Reputacja: 1 | Przy Goplanie nie było nic ciekawego. Kruszwik natomiast posiadał zbroję i broń doskonałej jakości, a łaska Mystry, pozwoliła wam bezsprzecznie stwierdzić iż owe przedmioty są dodatkowo wzmocnione magią.
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
25-07-2016, 18:48 | #232 |
Reputacja: 1 | Widząc idące w naszą stronę umarłych, spanikowałam i wyciągnęłam sztylet stając w miejscu. Chodzące trupy był zaprzeczenie tego co czekało nas wszystkich - śmierć. Lecz zanim zdążyłam zareagować i coś zrobić, Taler, Lander i Boer rozprawili się żelazem i ognista magią z obydwoma nieumarłymi tworami. Co prawda nie obeszło się bez potłuczeń i ran, ale temu mogłam zaradzić używając mocy i resztek bandaży które pozostały w moim tobołku. |
25-07-2016, 19:56 | #233 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
25-07-2016, 20:47 | #234 |
Reputacja: 1 |
|
25-07-2016, 22:20 | #235 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
25-07-2016, 22:59 | #236 |
Reputacja: 1 | Taler otrząsnął się po walce i rozejrzał się po towarzyszach. Tylko on i Lander mieli obrażenia. Na szczęście Ann jak zwykle pomogła im swoją mocą i czuli się dobrze. - Dzięki Ci Pani.- Podziękował kapłance. Paladyn założył zbroję i wziął buławę w dłoń. - No dobra. Odsuńcie się.- Kiedy wszyscy odsunęli się od zamurowanej wnęki uderzył w nią buławą. |
25-07-2016, 23:49 | #237 | |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. | |
26-07-2016, 13:52 | #238 |
Administrator Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Kerm : 26-07-2016 o 14:00. |
26-07-2016, 16:07 | #239 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
26-07-2016, 21:24 | #240 |
Reputacja: 1 | Po długich chwilach walenia maczugą wreszcie Taler przebił się do środka ostatniej wnęki. Wewnątrz była łódź na którą już polowali od długiego czasu. Ich Arka Nolego. Czy jak mu tam było. Paladyn wziął tarczę i zaczął się ubierać w porządne ubranie, którego było dość dużo. Znalazł wreszcie to co chciał i miał już pasujący według niego strój do nowej zbroi i buławy. Kiedy ostatnia przeszkoda runęła i zobaczył niziołka aż wrzasnął. - Zalfer! Ty żyjesz!- I pobiegł na spotkanie z niziołkiem. Podbiegł i chwycił go w objęcia jak stary przyjaciel. - Już miałem złe myśli, ale widzę, że Pani szczęścia czuwa nad nami.- Odsunął się i wskazał wejście do podziemi. - Znaleźliśmy łódź. Musimy się zbierać czym prędzej. Ta ulewa nie wróży niczego dobrego.- Popatrzył na niebo. - Są tam czyste i schludne ubrania więc możesz się przebrać i ruszamy w drogę.- Oznajmił prowadząc Zalfera do reszty. Idąc rozglądał się za miejscem najlepszym na wodowanie statku i możliwościami jakie im stwarzało otoczenie do tego przedsięwzięcia. |
| |