|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-04-2017, 06:34 | #51 |
Administrator Reputacja: 1 | No i okazało się, że się wpakowali w niezłą kabałę. Nawet jeśli jeniec kłamał i wrogów było mniej, to i tak należało spodziewać się kłopotów. Z pewnością orki i gobliny były lepszymi i bardziej zawziętymi wojskami, niż wieśniacy, a chociaż obrońcy będą się kryć za palisadą, to była ona dość długa - równoczesny atak z paru stron będzie trudny do odparcia. - Trzeba będzie jakoś zorganizować obrońców - powiedział Randal. - Zobaczyć, jaką bronią dysponują i tak dalej. |
13-04-2017, 10:14 | #52 |
Reputacja: 1 | Uwięziony Goblin wiercił się coraz bardziej, skrzekliwie odpowiadając najmicie. Informacja, tylko dla Kargara. Stajenny, który z wielką ciekawością patrzył na przesłuchanie skinął na stojącego w pobliżu półelfa, mówiąc. -Krasnolud Adryk zna się we wsi na wojaczce jak mało kto, radzę udać się do niego. On tu teraz nami dowodzi.- Mechanika |
13-04-2017, 10:44 | #53 |
Reputacja: 1 | Kargara nie obchodziły męki goblina, zastanawiał się czy jest jakiś cel zostawienia go przy życiu. Czy faktycznie w przypadku zdobycia wioski, mógłby go wykorzystać by ocalić skórę? Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 13-04-2017 o 10:46. |
13-04-2017, 12:40 | #54 |
Reputacja: 1 |
|
13-04-2017, 16:34 | #55 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 | Co prawda jako paladyn powinien zapobiegać wszelkiemu złu, jednak tu nadrzędnym dobrem było dobro wioski i mieszkańców. Dlatego też żeby zająć myśli czymś innym, a jednocześnie nie przeszkadzać przy przesłuchaniu zielonoskórego zajął się swoim wierzchowcem. Rozkulbaczył go, wytarł mu grzbiet sianem i zaprowadził do stajni, gdzie chwilowo było dla niego najlepsze miejsce. Powróciwszy do nowo poznanych towarzyszy po minach poznał, że przesłuchanie mogło iść nie za dobrze. - Jeżeli się nie mylę to wiele więcej możesz z niego nie wydusić już. Przypuszczam, że strach przed tym, który teraz nimi dowodzi jest znacznie większy niż przed nami czy też przez samą śmiercią nawet w męczarniach. - Powiedział tylko smutno.
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
13-04-2017, 17:03 | #56 |
Reputacja: 1 | Goblin uśmiechnął się ukazując pożółkłe kły. Informacja tylko dla Kargara Stajenny podrapał się po głowie i zaczepił Draugdina mówiąc ostrożnie. - Ten twój wierzchowie jest niemal tak osobliwy jak ty, Panie. Czemuż on taki wielki? To jest jakaś bestia magiczna ? - |
14-04-2017, 07:22 | #57 |
Wiedźmin Właściwy Reputacja: 1 | Draugdin roześmiał się w duchu do własnych myśli. Zazwyczaj znacznie więcej czasu musiało upłynąć zanim ludzie przełamywali lęk jaki zazwyczaj budził nie mówiąc już o zaufaniu. Być może tu w tej od dawna zdanej głównie na siebie wiosce gdzieś na obrzeżach bardziej cywilizowanych obszarów ludzie byli inni. Odważniejsi. Może to fakt zagrożenia w jaki się nagle znaleźli, a wtedy każda para rąk do pomocy jest bardzo cenna. Nie wspominając już o pomocy paladyna. - Nie dobry człowieku zapewniam cię, że jest to najzwyklejszy na świecie wierzchowiec. Jest to rzadka rasa hodowanych daleko na północy potężnych koni bojowych. Nie ma w niej niczego magicznego, a tym bardziej niczego z bestii. Osobliwym natomiast by było gdybyś zobaczył mnie dosiadającego wierzchowca normalnych rozmiarów. - Odpowiedział paladyn.
__________________ There can be only One Draugdin! We're fools to make war on our brothers in arms. |
14-04-2017, 08:53 | #58 |
Reputacja: 1 |
|
14-04-2017, 11:25 | #59 |
Reputacja: 1 | Liadon przeklnął w duchu swoją własną głupotę. Co go podkusiło by wybierać się poza wioskę samemu. Teraz, przypadł nisko do ziemi i zamarł wsłuchując się w głuche warczenie stworzenia ukrytego w zaroślach. Jego myśli wędrowały w kierunku bramy osady oraz sztyletów ukrytych za paskiem ale wiedział, że nie jest to najlepsza broń. Odległość do bezpieczeństwa również była znaczna. Wilk dopadł by go zanim zdążyłby kogokolwiek zaalarmować. Miał jednak jeszcze pewne sztuczki w zanadrzu ale nie korzystał z nich chętnie. - Czego chcecie od tej wioski? Czemu niepokoicie jej mieszkańców – powiedział głośno, nawet nie drgając. Jednocześnie skupił myśli na przypomnieniu sobie tego uczucia, które kojarzyło się mu ze stworzeniem iluzji gdy dokonał tego po raz pierwszy. Oddech, odpowiednie myśli, skupienie woli. Wszystko to mogło pomóc mu w przywołaniu naturalnej magii krążącej w jego żyłach. Dopóki nie uda mu się jej z nich pozbyć. Mechanika
__________________ you will never walk alone |
14-04-2017, 13:57 | #60 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Feniu : 14-04-2017 o 17:25. |
| |