|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-03-2021, 12:30 | #851 |
Reputacja: 1 | Umorli stał z boku, nie mając dostatecznie dużo kompetencji, by wziąć jakiś aktywny udział w badaniu miejsca zbrodni. Na słowa Kennicka kiwnął głową i podszedł do gapiów. - Dzień dobry. Jak i moi towarzysze badamy sprawę domniemanego zatonięcia i porwania przez wiedźmę. Czy wiedzą Państwo cokolwiek w tej sprawie? - spytał grzecznie, choć rzeczowo. |
22-03-2021, 13:16 | #852 |
Administrator Reputacja: 1 | Zatopiona łódka, podeptana trawa, połamane trzciny - niby dowodziło to prawdziwości słów kobiety, ale równie dobrze mogła tam mieć miejsce zwykła bijatyka podpitych mieszkańców... Ale, na wszelki wypadek, Arthmyn rzucił wykrycie magii. - Trzeba by poszukać śladów krwi - powiedział. - A ten tłumek... gdyby zobaczyli wiedźmę w akcji, to wzięliby nogi za pas. Tych ściągnęła ciekawość. Mimo tych słów wybrał się z Umorlim. - Dzień dobry. Czy ktokolwiek coś widział? - spytał. - Nie interesują nas plotki - podkreślił. |
22-03-2021, 14:53 | #853 |
Reputacja: 1 | - Nowe towarzystwo? - zapytał cicho Kennick, gdy Imra do nich dołączyła. Półelfka uniosła brew mając przez moment minę pełną niezrozumienia. Spojrzała za siebie. -[i] Nie. Wyjeżdżają bo się o wiedźmie nasłuchali.[i/] - odparła równie cicho. - Dość rozsądnie… dołączysz do nich? - rzucił żartobliwym tonem. Półelfka spojrzał na tieflinga jeszcze bardziej zaskoczona. - Em… dlaczego miałabym? Kennick pokręcił głową. - Żartowałem, chyba się jeszcze nie obudziłaś w pełni - stwierdził rozbawiony, patrząc jej w oczy - Dowiedziałaś się jeszcze czegoś? Ta wiedźma wydaje się głównym tematem tutaj Imra westchnęła. - Plotki. Ponoć jakiś rybak widział światła na wodzie. Jakiś Elgior też ponoć coś ma wspólnego z wiedźmą. No i nasza ofiara. Wiedźma ma ponoć na imię Ardiadna i albo pożarła miasto albo wysłała je do Abaddonu. Mówiła jakby zdawała raport. Urwała dosłownie na moment aby zaraz spojrzeć na Kennicka zmartwionym spojrzeniem. - Niespecjalnie mnie bawią żarty o porzuceniu. A już szczególnie jak to ma być sugestia, że ja byłabym zdolna do czegoś takiego. Tiefling już szykował się do jakiejś riposty, kiedy zobaczył smutek na twarzy Imry. Zwolnił nieco tak, by pozostali byli kilka metrów przed nimi, i chwycił jej dłoń. - Wybacz. Nie chciałem nic takiego zasugerować - pokręcił głową, po czym uśmiechnął się lekko - Wciąż jesteśmy zagadkami dla siebie nawzajem, prawda?- Imra zacisnęła mocniej dłoń. Uśmiechnęłą się słabo. - Tak… tak. Tak. Będzie dobrze. - pokiwała głową bez przekonania. - Nie mniej ta wiedźma wydaje się mieć bardzo silną legendę tutaj. Po tym co nam się przytrafiło w szpitalu mam wrażenie, że wszystko jest możliwe. - Pytanie tylko, czy to co się dzieje, to w rzeczywistości seria niepowiązanych wydarzeń, które mieszkańcy sami przypisują wiedźmie, czy może sama legendarna wiedźma, albo ktoś świadomie wykorzystujący lokalne strachy do swoich celów - Kennick najwyraźniej rozważał równie poważnie każdą z tych możliwości - Coś jest nie tak, prawda? - zapytał w końcu, skupiając się na wojowniczce. - Hmm. W sumie jak tak to ująłeś, to może faktycznie ktoś próbuje coś manipulować ludźmi. Do tego jednak potrzeba mieć jakiś konkretny cel. Coś innego musiałoby się jeszcze w tym miejscu znajdować czemu służyłoby odstraszanie. - kobieta urwała i spojrzała równie intensywnie na Kennicka. - Nie… nie. Po prostu, hm, staram się nie dać się znowu ponieść niepotrzebnym myślom. Jak po walce z Zalandusem. - Jakie to myśli? Lepiej się z nimi uporać niż zignorować - tiefling brzmiał na zatroskanego. - Nie, spokojnie. Będzie dobrze. Po prostu… nie, spokojnie. To nic poważnego - wojowniczka wzięła dłoń teiflinga we swoje dłonie i w prostym geście pocałowała ją. - Zajmijmy się poszkodowaną. To może poczekać. - Zajmiemy się, ale to może być równie dobrze strata czasu. A zanim dotrzemy do łodzi, to mów. Proszę - Kennick bardzo starał się powstrzymać od docinek. - Później - Imra pokręciła głową stanowczo puszczając już dłoń diabelstwa. Nie miała ochoty o tym teraz rozmawiać. - Cóż, jak sobie życzysz, Milady - Kennick uśmiechnął się do niej. Dalszą drogę wojowniczka szła we względnym milczeniu. Pilnowała szczurka. Kiedy się znaleźli przy przystani obrzuciła scenę spojrzeniem. - Szczurku, pomóż Kennickowi. Może twój nos by wyczul coś ciekawego. tylko nie zatrzyj żadnych śladów. Sama udała się za Umorlim. Gdyby jego miłe podejście nie działało zamierzała użyć mniej subtelnego podejścia. |
26-03-2021, 17:23 | #854 |
Reputacja: 1 | Szczurak zaczął wąchać i wąchać i w końcu powiedział. - Czuję tu jakieś dziwne ryby, trochę rybaludu. perfumy na piżmie gnola, stare skarpety, tanie wino. Na jabłkach robione. Kto to widział. Plebs normalnie. I nieumarłych. Fe. Tym co Kennick pamiętał, że ze swoich badań było to, że piżmo gnola było uznawane za święte przez wyznawców i Lamashutu, ale teraz wykorzystywano ją do wielu perfum i miała opinię idealnego środka do podrywania kobiet, choć drogiego. Przeszukanie pozwoliło mu odkryć, że były tu ślady istot humanoidalnych, pazurzastych. Nie biegły do wody tylko znikały. Była zbita butelka mocnego Jabola, podłego okropnie. Jeśli Kennick i sadim wykrywali magię, to wykryli tu użycie magii teleportacyjnej. Mężczyźni zarechotali i Odpowiedzieli czarownikowi i paladynowi - Jak łowiła święte ryby, to CZychający w wodzie ją ukarał! – splunął żó łtą flegmą. - Ja też je łowię, i nie zniknę – rzekł wyzywającym tonem mężczyzna ośniadej cerze stojący z dala od reszty . Miał obcy akcent, typowy dla południa i uporli mógł przysiąc, że nosił na szyi amulet wikoany z kości skuma.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
30-03-2021, 11:08 | #855 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
30-03-2021, 12:35 | #856 |
Reputacja: 1 | - Niewiele - odszepnął Umorli - coś o "Czychającym w wodzie" i "świętych rybach", które najwyraźniej nie powinny być łowione. Pewnie ludowe bajki... |
30-03-2021, 13:09 | #857 |
Administrator Reputacja: 1 | Arthmyn odniósł się zasłyszanych rewelacji z wyraźnym brakiem optymizmu i zaufania. - Według nich to nie wiedźma maczała w tym zniknięciu swoje paluchy, a ten "Czyhający w wodzie" - powiedział do Kennicka. - Albo wiedźma zajęła się siostrą, a Czyhający - amantem. - W każdym razie nic nie widzieli - dodał. |
02-04-2021, 16:26 | #858 |
Reputacja: 1 | Śniady mężczyzna z zatopionych ziem (Sodden Lands) podszedł do nich i rzekł. - Pomóc państwu? Jestem Tori. Tutejszy „bluźnierca” i heretyk. Święte ryby łowię – potarł amulet z kości Skuma. Tymczasem baron przypomniał sobie, że w tym jeziorze żyje wiele rzadkich z rodziny Dagonide i robopodobnych stworzeń z gromady Abolethide.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
02-04-2021, 16:30 | #859 |
Reputacja: 1 | - Moi drodzy w tym jeziorze żyją ryboludzie zwani Dagonitami. Są spokrewnieni z Abolethami choć nie jest pewne czy poprzez biologie, czy też poprzez pokolenia eksperymentów na nich przeprowadzanych - Wyjaśnił towarzyszom tonem wykładowcy który właśnie znalazł rzadki kwiat lub coś podobnego. |
08-04-2021, 10:03 | #860 |
Reputacja: 1 | - Ale to co? Zasadzamy się na nich jakoś czy idziemy pływać? - Imra zapytała nie bardzo mając pomysł co zrobić. Nie była zbyt przekonana do pływania. |