|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
24-12-2023, 09:48 | #341 |
Reputacja: 1 | Oberik podzielił się swoimi obserwacjami co do tego gdzie są, a przynajmniej mniej więcej gdzie są. Nie miał pewności, ale zdawało mu się, że dom nie był wcale tak daleko. Trochę go to martwiło. Baza wypadowa Wilków niedaleko Dobrego Miodu, nie wróżyła nic dobrego. Co prawda problem został rozwiązany, ale ciężko mu było powstrzymać się od zasugerowania reszcie, by najpierw zajrzeć tam, a dopiero później do Easthaven. Zorza i rozciągająca się dookoła biel była kojąca. Nie miał pojęcia czemu, ale zimno nigdy mu nie przeszkadzało, a zima taka jak teraz była nawet przyjemna, ale rozumiał dobrze, że powinna była się dawno temu skończyć, bo zaczynało brakować. Jego przemyślenia przerwało pojawienie się jakieś lecącej sylwetki w oddali. To coś musiało być wielkie. Na myśl przyszła mu biała smoczyca, której partner był zaklęty w książce, którą miał ze sobą. Po powrocie do pieczary, postanowił się podzielić swoimi przemyśleniami. Zarówno o potencjalnym kształcie w oddali, jak i sugestii konsultacji z nie do końca martwym magiem. W końcu pozawijał się w koce i skóry, by zaznać snu, którego ostatnio mu brakowało. Ten przyszedł szybko, ale przyniósł ze sobą ponownie mroźną krainę, przyjazną, bezpieczną, otuloną puszystą pierzyną z miriadów pojedynczych płatków śniegu skrzących się w ostrym słońcu. Gdy wyglądał przez zaszronione okiennice rodzinnego domu, dojrzał nawet śnieżną sowę na pobliskim drzewie, ale ta poderwała się do lotu, kiedy poczuła na sobie wzrok młodzieńca. Była jeszcze cichsza, niż powoli padający śnieg.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
27-12-2023, 10:15 | #342 |
Reputacja: 1 | Trzeciego dnia niemal wszystkich obudziło głośne kucie. Bran wstał bardzo wcześnie. Przy świetle rzucanym z jego dziwnych urządzeń przygotował sobie niewielkie kowadło, na którym młotem i szczypcami formował okucia tarczy. Musiał przyznać, że tarcza paladyna była świetnie przygotowana i nieco zajęło mu zdjęcie jej wcześniejszych okuć. Jednak teraz krasnoludzki rzemieślnik mógł wszystko ze sobą połączyć.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
28-12-2023, 19:57 | #343 |
Reputacja: 1 |
|
05-01-2024, 21:02 | #344 |
Reputacja: 1 | Drużyna Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 28, gdzieś w górach -51 °F, rano, blisko pełni księżyca, silny wiatr, brak opadów;
|
10-01-2024, 09:48 | #345 |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
11-01-2024, 20:01 | #346 |
Reputacja: 1 | Z wielką wdzięcznością Profesor przyjął z powrotem księgę i od razu sprawdził jak dodanie małego klejnotu wpływa na przepływ magii. Sprzężenie między zwojem zawartym z rdzeniu a księgą działało poprawnie. Wymalował magicznym piórem kilka okręgów na ścianach jaskiń i po kolei strzelał w nie z użyciem księgi i różdżki jak i bez nich. |
12-01-2024, 19:46 | #347 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
|
13-01-2024, 09:10 | #348 |
Reputacja: 1 | Odpoczynek w górskiej jaskini dobiegł końca i znowu wrócili na szlak. Lub to, co tutaj za takowy uchodziło. Niby jego niemalże rodzinne strony, a o mały włos by się zgubił i trop rakiet śnieżnych jaki zostawiali za sobą, powiódłby na manowce, zamiast prosto w kierunku miast Doliny. Co zastanawiało Oberika w trupie znalezionego barbarzyńcy, to czy grot bardziej pasował do innych inteligentnych mieszkańców Doliny, czy raczej jakiegoś gobliniego tałatajstwa. Widok śnieżnego lwa trochę go zaniepokoił. Coby nie powiedzieć, te zwierzęta bywały niebezpieczne, choć zwykle nie dla większych grup. Skoro zwierz nie wykazywał agresji i tylko ich obserwował, zachował bezruch. Przygotował się jednak na to, by ewentualnie podzielić się mięsem, jakie zdobyli w jaskini barbarzyńców. - Nie wiem, czy to ten, miałby ślady po wnykach na łapie. Ale wygląda, jakby był trochę oswojony, mniej dziki, z naciskiem na wydaje. A te bestie czasem potrafiły udawać płacz dzieci. - Powiedział cicho zwiadowca na słowa Brama.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
13-01-2024, 11:49 | #349 |
Reputacja: 1 | Drużyna Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 28, gdzieś w górach -51 °F, blisko pełni księżyca, silny wiatr, brak opadów;
Ostatnio edytowane przez Rewik : 13-01-2024 o 16:02. |
13-01-2024, 17:43 | #350 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 13-01-2024 o 19:50. |