Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-02-2022, 14:15   #61
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Neraya, jak się okazało, miała bardzo zręczne paluszki i bez większych problemów poradziła sobie z zamkiem. I, niestety, potwierdziło się znane powiedzenie o ciekawości. Komnata była zamieszkana, a jej lokatorki nie były zachwycone z niezapowiedzianej wizyty, a swoje niezadowolenie okazały w bardzo zdecydowany sposób.

Starcie było ciekawe, ale na szczęście krótkie, szczególnie dla Draugdina, który oberwał najbardziej...
Lander leczył, rzucał magiczne pociski, strzelał z kuszy... Do zwycięstwa przyczynił się w pewnym stopniu, do tego, że Draugdin przeżył - również. Ale największych zasług nie miał zamiaru sobie przypisywać.

- Świetna robota, pani, panowie - powiedział szczerze, acz nieco żartobliwym tonem. - Nerayo, ten unik był... wspaniały... dodał, tonem pełnym podziwu.

- Zobaczmy - zaproponował, zmieniając temat - co panie mają ciekawego. W kieszeniach i szufladach - dodał.

Zanim zabrał się za przeszukiwanie zawartości mebli użył zaklęcia, które miało mu pomóc w znalezieniu magicznych przedmiotów.
 
Kerm jest offline  
Stary 04-02-2022, 14:45   #62
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
-Kolejna walka- powiedział gdy Nerayi udało się otworzyć drzwi. Nie to żeby mu to przeszkadzało. Normalnie cieszyłby się na walkę, ale teraz miał w pamięci, po co wdał się w tą całą awanturę. Jeśli w tych jaskiniach jest jego brat będzie musiał poczekać na uwolnienie. Jeśli go nie ma, no cóż może przynajmniej uda mu się wzbogacić i zyskać chwałę.

-Wiedźma! -wykrzyknął na widok szamanki stojącej w rogu pomieszczenia.

Dorkhar nie cierpiał mierzyć się z magią. Nie rozumiał jej i się jej bał, choć nikomu by się do tego nie przyznał. Pomógł sobie wyzwalając wewnętrzną bestię i skoczył do znienawidzonej przeciwniczki. Jego zdziwienie było wielkie bowiem ta tylko uczyniła gest rękoma i wypowiedziała "Uciekaj" a barbarzyńcę opanowała panika. Zdołał tylko wyprowadzić jeden niecelny cios i jak ostatni tchórz rzucił się do ucieczki.

Zatrzymał się poza wrotami komnaty. Gdy w końcu udało mu się opanować, zawrócił i z jeszcze większą zawziętością rzucił się w wir walki. Jego ofiarą padła jedna z orczyc walcząca z Draugdinem. Barbarzyńca wymierzył jej dwa potężne ciosy wysyłając w objęcia Grumsha. Potem wraz z innymi rzucił się na szamankę kończąc jej życie ciosem w korpus.

Wraz z końcem walki szał minął zostawiając Dorkhara słabego i drżącego ze zmęczenia.

-Szukajcie, szukajcie-odpowiedział na słowa Landera- Ja proponuję odpoczynek przed dalszą wędrówką. Mam nadzieję, że mój drogi Khuri wybaczy mi zwłokę. Co sądzicie?
 
Nostromo jest offline  
Stary 04-02-2022, 17:58   #63
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Z deszczu pod rynnę, jak to mawiali tu i tam. Neraya miała nadzieję otworzyć drzwi do jakiegoś schowka, albo magazynku, gdzie orki być może trzymały cenne, zrabowane nieostrożnym podróżnym rzeczy, a tymczasem trafili do komnaty orczej szamanki i jej obstawy. Łotrzyca skrzywiła się widząc czaszki wiszące na linach i odkaszlnęła, gdy dym podrapał jej gardło. O elemencie zaskoczenia nie mogło być mowy, skoro świadomie wypchnęła klucz z zamka i ten na pewno zaalarmował znajdujące się w pomieszczenie kobiety, które nie były zachwycone ich obecnością tutaj, co po chwili poczuł na sobie dotkliwie Draugdin.

Półelfka wyrzuciła dłoń przed siebie i cisnęła ognistym pociskiem, jednak ten ledwo musnął ramię niskiej szamanki. Zaklęła w myślach, obrzucając szybko pole walki spojrzeniem. Draug zajęty był walką z jedną z wojowniczych orczyc, więc Neraya dobyła rapiera, ruszyła przed siebie, wskoczyła na stół i zgrabnym sztychem ugodziła przeciwniczkę między łopatką a kręgosłupem, mając nadzieję pomóc tym samym smoczemu wojownikowi. Kątem oka dostrzegła jednocześnie, że szamanka wystrzeliła w jej stronę dziwną substancją, więc odruchowo odchyliła się w tył, nie pozwalając się trafić i jednocześnie zachowując równowagę. Cieszyła się, że jej ciało było tak plastyczne.

Kompani zajęli się dwoma orczymi wojowniczkami, które szybko padły martwe, więc łotrzyca skierowała swoją uwagę na szamankę i zaszła ją od tyłu, wciskając ostrze rapiera w jej ciało, jakby wciskała igły w pluszową poduszeczkę. Zawyła z bólu a morderczy cios Dorkhara był ostatnim, co widziała w życiu.

- Naprawdę nie chciałabym podejść ci pod ostrze, Dorkharze - rzuciła z uznaniem dla jego umiejętności bojowych. - Dobra robota wszyscy. Jasne, odpocznijmy tutaj dłużej, nim ruszymy dalej. - Zgodziła się z barbarzyńcą. - Przynajmniej na spokojnie przeszukamy to miejsce a i nikt nas nie będzie niepokoił, bo możemy zamknąć ten pokój na klucz.

- I dziękuję za słowa uznania, Landerze, moje ciało jest bardzo gibkie. Przydaje się to nie tylko w walce - rzuciła do niego wesoło, bo wiedziała doskonale, w którą stronę jego myśli powędrują. Mężczyźni byli bardzo przewidywalni w tych sprawach.

Odgarnęła za ucho spływające na oczy rude kosmyki włosów i zaczęła przeszukiwać pomieszczenie wraz z zaklinaczem.
 
Umbree jest offline  
Stary 05-02-2022, 09:06   #64
 
Bugzy Malone's Avatar
 
Reputacja: 0 Bugzy Malone ma wyłączoną reputację
Po kolejnej udanej walce postanowiliście najpierw przeszukać pomieszczenie, a potem odpocząć do rana i zregenerować siły. Neraya z Landerem dość szybko sprawdzili całą komnatę, odnajdując pod stołem skrzynkę ze złotem oraz dwie mikstury lecznicze. Orczyce nie posiadały przy sobie nic cennego, więc po przeszukaniu i zamknięciu komnaty na klucz, wszyscy mogli w końcu zjeść coś i trochę się przespać.

Nikt was nie niepokoił, a osiem godzin snu wystarczyło, byście poczuli się rześcy i mogli wyruszyć dalej. Przeszliście do dużej pieczary i ruszyliście wyciętymi z kamienia wąskimi schodkami w dół szczeliny, która wijąc się i zakręcając, wiodła was głęboko pod ziemię. Około dwudziestu metrów w dół, pieniący się potok spływał z wysokiej rozpadliny po waszej lewej stronie i przepływał przez schody, znikając w bardzo wąskim tuneliku po prawej. Stawiając ostrożnie stopy i przyświecając sobie latarnią niesioną przez Landera zeszliście po schodach na sam dół, docierając do rozległej, wysokiej pieczary z litego kamienia.


Jaskinia była piękna. Jej ściany lśniły drobinkami półszlachetnych kamieni, które musiała wyszlifować płynąca tutaj od tysięcy lat woda, tworząca delikatne stalaktyty i piękne stalagmity. Wartko płynący strumień o szerokości mniej więcej dwóch metrów przecinał dno jaskini i znikał pod skalnym łukiem na południu. Inne, większe wyjścia prowadziły na południowy i północny wschód. Niczego ciekawego tutaj nie odkryliście, więc trzeba było się zastanowić nad kierunkiem dalszej podróży.



 
Bugzy Malone jest offline  
Stary 05-02-2022, 09:57   #65
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
Na słowa uznania ze strony Nerayi zaczerwienił się jak to miał w zwyczaju i odchrząknął krótko, po czym zabrał się za czyszczenie obucha swojego młota bojowego.

Barbarzyńca gestem ręki odmówił przyjęcia monet i mikstur leczniczych.

-Na dzielenie się złotem jeszcze przyjdzie czas a mikstur mam jeszcze cztery, więc wam się bardziej przydadzą.

Po smacznie przespanej nocy spałaszował jedną rację żywnościową i popił wodą z bukłaka. Dokładnie palcami wyczesał wszystkie okruszynki z brody i był gotowy do drogi.

-Pora nam przyjaciele w drogę- ponaglał niecierpliwie drużynników. Był przy tym uśmiechnięty i widać było, że jest w świetnym humorze.


Gdy w końcu wyruszyli i zeszli do wielkiej groty z przepływającym strumieniem Dorkhar powiedział półgłosem -Woda- i przypadł do strumienia. Klęcząc najpierw nabrał wody w dłonie i chwilę ją wąchał, wziął też odrobinę do ust w celu spróbowania. Po tych zabiegach rzekł- Dobra- i zaczął napełniać prawie pusty bukłak. Gdy skończył, przemył jeszcze twarz i brodę po czym wstał sygnalizując gotowość do drogi.

Przyglądał się uważnie dwóm tunelom. Po chwili namysłu powiedział.

- Bardziej mi pasuje ten z lewej. Mówią serce po lewej stronie. Z drugiej strony i tak trzeba będzie sprawdzić oba.
 
Nostromo jest offline  
Stary 05-02-2022, 11:33   #66
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Przez moment w przeszukiwaniu komnaty Landerowi towarzyszyła wizja Nerayi, w zwiewnych szatkach tańczącej na stole, ale potem zajął innymi sprawami. Ważniejszymi, chociaż zdecydowanie mniej przyjemnymi.

Przeszukiwania przyniosły sporą garść złota i mikstury, z których jedną kapłan natychmiast przygarnął. Zaklęcia zaklęciami, ale mikstura lecząca też mogła się przydać.
- Stajemy się coraz bogatsi - zażartował, dokładając kolejną porcję złotych monet do tych, które już znajdowały się w jego sakiewce. - Jeszcze trochę i będziemy mogli sobie kupić rezydencję w mieście - dodał z uśmiechem.

Szybka kolacja, a potem niczym niezakłócony sen.

* * *


Dorkhar poganiał, ale przed wyruszeniem w drogę Lander musiał, jak każdy kapłan, spędzić nieco czasu na modlitwie i medytacjach. Dopiero potem zabrał się za śniadanie.
- Podziemna część twierdzy nie ucieknie - zapewnił niecierpliwiącego się barbarzyńcę.

- Musimy uważać - powiedział, gdy zaczęli schodził w dół - czy gdzieś nie natrafimy na gniazdo koleżanek tych przerośniętych os. Spotkanie z większą ich grupą mogłoby być mało przyjemne.

Na szczęście jaskinia, do której dotarli, przywitała ich nie bzyczeniem żądlaków, ale całkiem miłym dla ucha szmerem płynącej wody.
- Piękne miejsce - powiedział, unosząc wyżej lampę, by jej światło mogło odbijać się w tkwiących w ścianach jaskini kamieniach.

Potem poszedł w ślady Dorkhara - napił się wody i napełnił bukłak.
- Może być lewa strona - powiedział. - Ale na wszelki wypadek obejrzyjmy oba wejścia. A nuż przy jednym z nich zobaczymy coś, co pomoże nam wybrać drogę.
 
Kerm jest offline  
Stary 05-02-2022, 18:12   #67
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Co prawda znaleźli trochę złota i dwie mikstury, które mogły im się przydać w dalszej podróży, ale Neraya nie była usatysfakcjonowana. Liczyła, że skoro to siedziba orczej szamanki, to ta będzie tu mieć jakieś magiczne cacka czy inne takie. No nic, trzeba było się cieszyć tym, co zostało znalezione. Przez chwilę uchwyciła dziwne, rozmarzone spojrzenie Landera skierowane w jej stronę, ale wolała nie dopytywać o czym towarzysz mógł obecnie myśleć.

A skoro Dorkhar i Draugdin odmówili przyjęcia mikstur, to drugą wzięła ona, choć kompani mogli liczyć, że w krytycznej chwili poratuje ich wywarem. Po zamknięciu drzwi zjadła skromną kolację i ułożyła się na jednym dostępnym łóżku, skoro panowie nie chcieli z niego skorzystać. Chociaż za wygodne nie było, to lepiej tak, niż leżeć na twardej podłodze.

Zasnęła niemal od razu.

* * *

Rankiem obudziła się pełna sił i w dobrym nastroju. Zjadła śniadanie i zgodziła się z Dorkharem.
- Dokładnie, ruszajmy. Już nie mogę się doczekać, co może tam na nas czekać na dole. I nie chodzi mi o potwory, tylko o bogactwa krasnoludów - rzuciła wesoło. - Choć potwory na pewno też. Niestety...

Poczekali, aż Lander skończy się modlić do swojej bogini i w końcu wyruszyli. Neraya schodziła po stopniach ostrożnie, rozglądając się wokół.
- Prawda. Trzeba uważać, bo gdzieś mogą tu być. - Zgodziła się z kapłanem i przełknęła ślinę. Nie chciała znowu mieć do czynienia z tymi paskudnymi owadami.

Na szczęście żadnych w drodze na dół nie uświadczyli, z czego półelfka ogromnie się ucieszyła. A gdy dotarli do rozległej jaskini, nie mogła się napatrzyć na piękno tego miejsca. Matka natura potrafiła tworzyć naprawdę wspaniałe pejzaże.
- Jest zjawiskowa... - Potwierdziła za kapłanem, wciąż ciesząc wzrok niesamowitymi widokami.

Dorkhar i Lander ruszyli, by napić się ze strumienia i również do nich dołączyła. Gdy wzięła pierwszy łyk, aż westchnęła.
- Lodowata i pyszna! - powiedziała. - Nigdy nie sądziłam, że kiedyś powiem, że woda jest pyszna. Ale ta naprawdę jest! - Zaśmiała się, pijąc dalej. Nie omieszkała nabrać jej też do bukłaka.

Kompani dyskutowali nad wyborem przejścia, a Neraya wzruszyła na to ramionami.
- Może być najpierw lewa strona. Pewnie i tak będziemy musieli potem sprawdzić prawą. Panowie zbrojni przodem. - Ukłoniła się teatralnie wpół, wskazując Dorkharowi i Draugdinowi ręką przejście po lewej.
 

Ostatnio edytowane przez Umbree : 05-02-2022 o 18:14.
Umbree jest offline  
Stary 06-02-2022, 17:35   #68
 
Bugzy Malone's Avatar
 
Reputacja: 0 Bugzy Malone ma wyłączoną reputację
Przyjrzenie się obu wylotom tuneli nie przyniosło jasnej odpowiedzi, którym byłoby lepiej podążyć, więc skierowaliście się przegłosowanym, lewym przejściem. Po krótkiej wędrówce dotarliście do dużej, wysokiej pieczary, z której odchodziło kilka korytarzy. Na północy, kwadratowy korytarz dowodził, że ktoś lub coś pracował w tych jaskiniach. Mocna brama z krzywo uciętych palików zamykała małe przejście na północnym wschodzie. Na południe biegły trzy inne, a w powietrzu unosił się wyraźnie wyczuwalny zwierzęcy odór.

Szybko przekonaliście się, do kogo należał. Ledwo podeszliście bliżej bramy z pali, a doskoczył do niej średniej wielkości niedźwiedź brunatny, który zaczął warczeć i uderzać łapami w bramę, próbując się jej pozbyć. Hałas, którego narobił, ostrzegł cztery humanoidalne, jaszczuropodobne stwory, które wybiegły nagle z jednego z korytarzy. Pochylone, z włóczniami w dłoniach ruszyły w waszym kierunku.

 

Ostatnio edytowane przez Bugzy Malone : 06-02-2022 o 17:40.
Bugzy Malone jest offline  
Stary 07-02-2022, 10:43   #69
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
Tym razem troglodyci stanęli na drodze drużyny śmiałków. Dorkhar prychnął, gdy jego nozdrzy doleciał ich smród.

-Cholerne śmierdziele. Widzę, że śpieszno im umierać. Dobrze więc.

Barbarzyńca wydał gardłowy okrzyk bijąc się pięścią w pierś i już w szale rzucił się ku przeciwnikom. Jednak wrogowie go uprzedzili, a jeden z nich nawet ugryzł go niegroźnie w nogę. Przypłacił to jednak życiem, bo młot barbarzyńcy wgniótł go w ziemię. Drużynnicy też nie próżnowali i troglodytów bardzo szybko ubywało. Dorkhar zdzielił ostatniego młotem odrzucając go pod ścianę a strzała Nerayi położyła kres jego życiu. Walka była skończona. Ochłonąwszy z szału bitewnego skierował się nieśpiesznie ku uwięzionemu niedźwiedziowi. Westchnął ciężko widząc próby uwolnienia się zwierzęcia.

-Żadne zwierzę nie powinno być tak więzione. Spróbuję go obłaskawić. Jeśli mi się uda moglibyśmy spróbować go uwolnić.

Dorkhar wyjął trochę suszonego mięsa ze swojej racji żywnościowej i ostrożnie podał niedźwiedziowi.


Animal handling niedźwiedź jedynka
 
Nostromo jest offline  
Stary 07-02-2022, 12:54   #70
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Aktualni mieszkańcy podziemnych jaskiń byli nad wyraz mało gościnni i zamiast witać nowo przybyłych chlebem i solą woleli ruszyć na nich z włóczniami i wyszczerzonymi zębiskami. Nie sprawiali wrażenia chętnych do rozmów, więc Lander nawet nie próbował ich przekonać o swych pokojowych zamiarach. Uniósł kuszę i strzelił, a bełt wbił się głęboko w ciało jednego z przeciwników.
I to był cały udział Landera w starciu, bowiem kompani spisali się na medal i wnet pozbyli się przeciwników.

- Masz rację, Dorkharze - powiedział kapłan, przyglądając się niedźwiedziowi. - Wypadałoby go uwolnić, ale... nie wygląda na przyjaźnie nastawionego. Z drugiej strony... wcale mu się nie dziwię - stwierdził. - Więc zbytnio nie ryzykuj, bo jak ci odgryzie palce, to ich nie odzyskasz.
- On może nie odróżniać przyjaciół od wrogów - dodał.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 07-02-2022 o 14:26.
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172