Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-01-2022, 05:26   #41
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
Dorkhar był wysokim i muskularnym mężczyzną o blond włosach. Odziany był w proste ubranie z pozszywanych skór. Nie miał na sobie zbroi. Nosił krótką brodę, którą lubił zaplatać w warkoczyki. Ponieważ, jak sam mawiał "O człowieku powinny świadczyć jego czyny nie słowa" - nie wiedzieliście o nim zbyt wiele. Spotkaliście go wspartego na swoim młocie bojowym jak wypatrywał nowych podróżnych przybywających do Blasingdell.

-Hej! Właśnie na was czekałem. Nie przygarnęlibyście człeczyny w tarapatach? Potrzebuję pomocy. Mój brat Khuri zaginął przed kilkoma dniami. Idę o zakład, że to sprawka orków, które ostatnio panoszą się w okolicy.

W kilku słowach wyjaśnił, że jest z plemienia "ludzi lasu", jak mieszczuchy z Blasingdell nazywali jego lud i że do tej pory parał się wojaczką, jeśli tak można było nazwać ochranianie kupieckich karawan. Zapewnił, że mimo iż jest prostym człowiekiem to swoje już widział a broń ma nie tylko do podpierania się. Na potwierdzenie swoich słów wykonał kilka zamachów, kończąc potężnym ciosem z góry na dół, przy którym pomógł sobie gromkim okrzykiem bojowym. Nie ulegało wątpliwości, że cios byłby w stanie powalić trolla. Po tym pokazie Dorkhar uśmiechnął się szeroko i skłonił jak sztukmistrz po udanej sztuczce.

W Blasingdell Dorkhar, jak się okazało, był znaną postacią. Miejscowi pozdrawiali go z uśmiechem i zagadywali.

- Kiedyś sprzeciwiłem się podniesieniu podatków wspierając miejscowych przeciw tutejszemu władyce. Od tamtej pory piję w karczmie za darmo- wyjaśnił szczerząc swoje niekompletne uzębienie.

-A jeśli jesteśmy przy karczmie to zapraszam was na kufelek. Wielkich czynów nie dokonuje się o suchym gardle- mrugnął porozumiewawczo.



***


Walka z ogrem i jego dwoma wilkami zaczęła się po myśli barbarzyńcy. Po wyważeniu drzwi przez smokowca, Dorkhar błyskawicznie dopadł ogra wymierzając mu potężny cios młotem. Co prawda jeden z wilków ugryzł go boleśnie w nogę, ale przypłacił to śmiercią po dwóch uderzeniach z których drugie okazało się celne i śmiertelne. Rana została zresztą błyskawicznie uleczona przez Landera. Kto by pomyślał, że były to miłe złego początki. Oto bowiem po jednoczesnym ataku pozostałego przy życiu wilka i ogra barbarzyńca znalazł się niebezpiecznie blisko śmierci. Wzrok zaszedł mu czerwoną mgłą, czas jakby zwolnił a Dorkhar ze wstydem zauważył, że wpada w panikę. Opanowania starczyło mu tylko by w kontrolowany i bezpieczny sposób ewakuować się za łóżka. Być może był to niepotrzebny manewr biorąc pod uwagę, że Lander w tej samej chwili ponownie go podleczył swoją magią. Widząc, że Draugdin został sam walcząc w zwarciu z wilkiem i ogrem postanowił chociaż wesprzeć go przy pomocy łuku. Niestety jego strzała trafiła w podłogę przy wilku łamiąc się z suchym trzaskiem.

Kątem oka zobaczył wycofująca się Nerayę. Skinął tylko do głową na potwierdzenie, że to samo przyszło mu do głowy i skierował się do wyjścia. Żywi zawsze będą mogli tu wrócić lepiej przygotowani i pokonać Ulfe. Mimo to ambicja i wynikający z niej wstyd porażki sprawił, że zrobił się czerwony na twarzy.

Gdy oddalili się już na pewną odległość od komnaty z ogrem powiedział smutnym głosem.

-Pora wylizać rany przed kolejną próbą. Chyba najbezpieczniej będzie to zrobić poza jaskinią. Co sądzicie?
 

Ostatnio edytowane przez Nostromo : 24-01-2022 o 11:00.
Nostromo jest offline  
Stary 24-01-2022, 11:11   #42
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kolejna komnata, kolejni przeciwnicy - mniej liczni, ale groźniejsi i gotowi do walki. Ogr i dwa wilki. Ulfe oraz Vak i Tharg.
Lander nie miał pojęcia, który jest który, ale sypnął garścią magicznych pocisków w jednego z nich. A potem strzelił z kuszy w tego samego wilka.
Bełt był celny, ale czworonoga bestia stale rwała się do walki.
Kompani również zadali obrażenia, ale mieszkańcy komnaty odgryzali się całkiem skutecznie. Na tyle skutecznie, że Lander zamiast atakować musiał podleczyć Dorkhara, który wyrwał się do przodu i wpakował w kłopoty.
Chwilę później nieźle oberwał Draugdin, i chociaż jeden wilk padł, to sytuacja zrobiła się bardzo zła. Jedyne, co można było zrobić, to wycofać się czym prędzej, co zrobili żegnani groźbami Ulfe i warczeniem wilka, Na szczęście ogr nie opuścił komnaty, bo ciąg dalszy starcia mógłby się skończyć pogromem.

- Głupio to rozegraliśmy - powiedział Lander, gdy znaleźli się poza zasięgiem wzroku i głosu ogra. - Powinniśmy wszyscy zaatakować jednego przeciwnika, wykończyć go, a potem przejść do kolejnego.
- Znajdźmy jakiś zaciszny kąt, to was podleczę - dodał. - Nie zajmie to zbyt dużo czasu, więc nie musimy opuszczać jaskini. A potem ustalimy, co robić dalej.
 
Kerm jest offline  
Stary 24-01-2022, 11:52   #43
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
No ogra to się tutaj nie spodziewała! Draugdin i Dorkhar wystrzelili do przodu, by wejść w zwarcie z wrogami, ale Neraya została na miejscu, bo wojowniczką to ona nie była i większych szans w bezpośrednim starciu z wielkim humanoidem nie miała. Postanowiła więc wspierać kompanów z dystansu wraz z Landerem i choć parę razy trafiła strzałami wypuszczanymi z łuku, to też zdarzyły się jej paskudne pudła, jak to, gdy nie trafiła w Ulfego, chociaż to przecież taki wielki chłop był! Zrzucała to na karb stresu i strachu, bo pierwszy raz miała z takim czymś do czynienia.

Wilki też lepsze nie były; rozwścieczone raz po raz raniły Drauga i Dorkhara, aż w końcu do rudej główki łotrzycy dotarło, że w tej chwili nie mają szans, by pokonać Ulfego i Tharga. Z wielkim trudem rozprawili się z Vakiem, a jeszcze zostało im dwóch przeciwników, którzy nie zamierzali odpuścić.

Jak nie możesz wygrać walki, to się musisz wycofać. No chyba, że jesteś idiotą i chcesz walczyć do momentu aż padniesz. Neraya idiotką nie była. Sama zwykle nie angażowała się w bezpośrednią potyczkę, bo nie miała do tego predyspozycji, ale widziała, co tu się kroi. Draugdin i Dorkhar byli mocno ranni, trzeba było się stąd ulotnić, zabliźnić rany i zastanowić się nad dalszymi ruchami. O ile Ulfe i jego wilczy pupil nie będą chcieli ich ubić, gdy ona i towarzysze zaczną się wycofywać.
- Spadamy stąd! - Krzyknęła do wszystkich, posyłając strzałę w wilka, jednak ta znów rozbiła się o ścianę. Niech to szlag!

Cofnęła się przez drzwi, jednocześnie nakładając kolejną strzałę na cięciwę i zwracając uwagę na stopnie schodów, gdy schodziła po nich tyłem. Cieszyła się, że towarzysze też się wycofują. I dobrze, że Ulfe nie zdecydował się jednak podążyć za nimi, bo mieliby problemy, by wyjść z tego cało. W końcu udało im się odbiec na tyle daleko, że mogli porozmawiać.
- Dokładnie, trzeba było spróbować wykończyć ogra... - powiedziała do Landera. - Też jestem za pozostaniem w jaskini. Może spróbujmy ukryć się w tym korytarzu, który był ślepym zaułkiem? Tam nikt nie powinien nas znaleźć. Bo jak wejdziemy do sypialni orków, to jeśli Ulfe zdecyduje się nas szukać, to na pewno sprawdzi to miejsce w pierwszej kolejności.
 
Umbree jest offline  
Stary 24-01-2022, 12:15   #44
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
W końcu jakaś wymagająca walka i godni przeciwnicy pomyślał sobie Draugdin biegnąc już z mieczem w dłoniach ku najbliższemu wilkowi. Jednak jak się niezadługo potem okazało albo przeciwnicy byli zbyt godni albo bogowie byli dziś bardzo zajęci, a on już dawno się do nich nie modlił nie mówiąc już o złożeniu stosownej ofiary albo po prostu zabrakło im dziś tu i teraz odrobiny szczęścia.

Jeden z wilków padł martwy, drugi był ranny jednak odgryzał się nie najgorzej. Gdy smokowiec został dwukrotnie ranny jego stan był już całkiem poważany. W normalnych warunkach udane trafienie jego wielkim dwuręcznym mieczem powinno takiego wilka przeciąć na pół. Ten jednak wyjątkowo zwinnie unikał jego ciosów.

- Spadamy stąd. - Usłyszał za plecami. Nie lubił uciekać, bo nie był tchórzem. Walka jednak była na skraju utraty przewagi sił i lepiej było się wycofać licząc, że ogr chwilowo chociażby nie pójdzie na za nimi, podleczyć się i uderzyć jeszcze raz lub wymyślić inny plan. Teraz trzeba było przeżyć. Mądrość w walce była często najlepszą strategią.

Nie spuszczając wzroku z pozostałych przy życiu przeciwników by w razie czego odmachnąć się mieczem wycofał się z pomieszczenia za resztą towarzyszy.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 26-01-2022, 08:55   #45
 
Bugzy Malone's Avatar
 
Reputacja: 0 Bugzy Malone ma wyłączoną reputację
Ulfe podbiegł do drzwi, za którymi zniknęliście i wydarł się na całe gardło:
- Właśnie tak! Uciekać, ludziki! Ulfe jest królem tej jaskini! Jak wy wrócić, to ja was zmiażdżyć! - Po czym warknął jeszcze groźnie za oddalającą się drużyną.

Nie takiego przebiegu walki się spodziewaliście. Draugdin i Dorkhar byli solidnie ranni, na szczęście z pomocą Nerayi i Landera udało się ujść w głąb jaskini. Ulfe najwyraźniej doszedł do wniosku, że pokazał wam, gdzie raki zimują, bo nie zamierzał za wami gonić po kompleksie. Na wasze szczęście. Przeszliście przez salę z porozrzucanymi beczkami i skrzynkami, by skryć się w dłuższym, wąskim korytarzu bez wyjścia. Liczyliście, że nawet jeśli ogrowi nagle się odwidzi i wyśle za wami jakiś oddział orków, nie będą was tutaj szukać.

Zakrwawionymi wojownikami zajął się Lander. Zmówił dłuższą modlitwę do Mystry i po dwudziestu minutach Draugdin, Dorkhar i Neraya poczuli, jak ich rany zabliźniają się samoistnie. Im mocniej działało lecznicze błogosławieństwo Matki Tajemnic, tym zwłaszcza barbarzyńca i smokowiec odzyskiwali siły i czuli się coraz lepiej. Rana Nerayi była powierzchowna, więc półelfka została uleczona dosłownie w chwilę, podczas gdy w przypadku obu mężczyzn trwało to nieznacznie dłużej. W końcu jednak po wszystkich obrażeniach doznanych od Ulfe i jego wilka nie pozostał im nawet ślad.

Gdy wszyscy byli w pełni sił, doszliście do wniosku, że nie można zostawić sprawy z Ulfe niedokończonej. Zebraliście swoje rzeczy i ruszyliście z powrotem w stronę zajmowanego przez niego pomieszczenia. Tym razem nie trzeba było otwierać drzwi kopniakiem, gdyż ogr zostawił je niedomknięte. Dorkhar pchnął je energicznie, te zaskrzypiały głośno i po chwili ujrzeliście przed sobą siedzącego na jednym z łóżek ogra. Wyglądał na bardzo zaskoczonego waszym ponownym widokiem.

- Wy znowu wrócili! To choćcie! Zabijem was raz a dobrze! - Warknął, podnosząc się do pionu.
Poraniony, niedbale opatrzony Tharg zawarczał, ruszając w waszą stronę.
 
Bugzy Malone jest offline  
Stary 28-01-2022, 07:01   #46
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
Cieszył się na walkę i był pod wrażeniem umiejętności kapłańskich Landera. Niemal zupełnie uleczony rwał się do bitki. To, że drużyna odrzuciła jego sugestie, by odpocząć dłużej poza jaskinią nie martwiło go wcale. Był już przyzwyczajony, że myślenie nie jest jego najmocniejszą stroną i inni na tym polu biją go na głowę. Tym razem był zdecydowany, by uwolnić drzemiącą w sobie bestię i dać posmakować temu zarozumiałemu ogrowi czystej furii. Wprowadzenie się w głęboki szał zajęło mu akurat tyle czasu by Lander i Neraya oddali strzały z broni dystansowej. Hałłakując, w dwóch susach dopadł pozostałego przy życiu wilka i potężnym ciosem swego młota rozgniótł mu głowę na miazgę. Następnie doskoczył do ogra, który już był związany walką z Draugdinem i rycząc jak niedźwiedź wymierzył mu potężny cios w korpus. Młynkując próbował powtórzyć jeszcze swój wyczyn ale tym razem spudłował. To wystarczyło by zwrócić uwagę przeciwnika. Ogr trafił go swym toporem zostawiając na piersi Dorkhara głęboką, krwawą bruzdę. Barbarzyńca z powodu płynącej w jego żyłach adrenaliny nawet tego nie poczuł i już szykował się do odpowiedzi, gdy nagle Ulfe zwiotczał i zwalił się jak długi na ziemię przed zdzwionym Dorkharem. Ten dopiero teraz zauważył strzałę tkwiącą między oczami ogra. Prychnął zawiedziony. Tyle zachodu by zaledwie dwa razy trzasnąć kogoś młotem.

-Do stu tysięcy diabłów, więcej się nakrzyczałem niż było walki. Przeklęty, słabowity ogr. Umierając przedwcześnie zepsuł zabawę.

Wraz z końcem walki opuściła go zupełnie furia i poczuł wielkie zmęczenie. Dysząc ciężko przysiadł na jednym z łóżek.

-To nic, muszę po prostu odsapnąć. Pomógłbym wam przeszukać pomieszczenie, ale na pewno zrobicie to lepiej.
 

Ostatnio edytowane przez Nostromo : 28-01-2022 o 07:07.
Nostromo jest offline  
Stary 28-01-2022, 07:52   #47
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
W relatywnie bezpiecznym miejscu mogli odpocząć, a Lander dzięki zdolnościom ofiarowanym mu przez swoje bóstwo uleczył Draugdina, Dorkhara i przy okazji ją samą, chociaż w porównaniu z wojownikami, jej rany to były zaledwie "zadrapania". Niemniej miło, że kapłan i o niej pomyślał.
- Dziękuję, Landerze. Chociaż to było zaledwie draśnięcie, to teraz przynajmniej będę mogła trzymać łuk bez odczuwania bólu w ramieniu. - Uśmiechnęła się do niego przyjaźnie.

No a potem ruszyli na spotkanie z ogrem. Po przemyśleniu sprawy zgadzała się z towarzyszami odnośnie tego pomysłu - trzeba było zrobić z nim porządek, póki sam był ranny i kiedy nie spodziewał się, że "ludziki" wrócą, by stawić mu czoła. Półelfka przygotowała łuk i strzałę, a potem weszła do komnaty Ulfego zaraz za wojownikami. Dorkhar z Draugdinem od razu rzucili się w stronę nieco zaskoczonego ogra, a Neraya przeszła w lewo, w kąt pomieszczenia, skąd miała idealny wgląd na wielkoluda i mogła posyłać strzałę za strzałą. Niestety, pierwszy pocisk minął znacznie wielkie cielsko ogra, ale potem szło jej już coraz lepiej. Tak samo jak i towarzyszom, którzy raz po raz ranili ogra. Pod wrażeniem była zwłaszcza umiejętności bitewnych Dorkhara i cieszyła się, że mają go po swojej stronie.

Pierwszy padł czworonożny towarzysz brzydala a sam Ulfe, zasypywany gradem ciosów słabł z każdą chwilą. Udało mu się jeszcze zranić Draugdina, ale ostatnia ze strzał posłanych przez Nerayę trafiła stwora prosto między oczy, po czym ogry zachwiał się i runął na podłogę, niczym ścięte drzewo.

- No i po kłopocie - powiedziała, podchodząc do zwłok ogra i truchła wilka. Starała się wydobyć tyle strzał, ile mogła. Spojrzała też na wojowników. - Odpocznijcie, my z Landerem zajmiemy się przeszukaniem tego miejsca. Draugdinie, mocno krwawisz, czy potrzebujesz mikstury leczniczej? No chyba, że Lander ma jeszcze w zanadrzu jakieś swoje zaklęcia leczące?

Zerknęła na kapłana, po czym zaczęła wnikliwie rozglądać się po pomieszczeniu. Sprawdzała łóżka, nie omieszkała też przeszukać zwłok ogra, choć - jak widzieli kompani - robiła to z wypisaną na twarzy odrazą.
 
Umbree jest offline  
Stary 28-01-2022, 11:21   #48
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Leczenie poskutkowało i drużyna, wzmocniona na ciele i duchu, ruszyła, by ponownie zmierzyć się z Ulfe i jego pomagierem.

Ogr wyglądał co prawda na zaskoczonego, ale nawet na moment się nie zawahał i zerwał się z łoża, by stanąć do walki.
A ta nie zaczęła się zbyt pomyślnie dla atakujących, przynajmniej jeśli chodzi o Landera, którego bełt zdecydowanie rozminął się z celem. Na szczęście kolejne bełty były celne, podobnie jak większość ciosów zadawanych przez kompanów Landera..
Ulfe ogryzał się, całkiem skutecznie, ale nie na tyle, by wyeliminować z walki któregokolwiek z przeciwników.

Całą sprawę zakończyła Neraya, która umieściła strzałę w czerepie ogra.
- Brawo! - Lander był zachwycony, czego nie ukrywał. - Jesteś wspaniała! - dodał. Odłożył kuszę i uściskał Nerayę. Ta, chociaż nieco zaskoczona, nie wyrwała się z okrzykiem oburzenia.

- Jeśli chodzi o leczenie, to na mnie nie możecie liczyć. Muszę odpocząć i to długo... - powiedział kapłan. - Taki duży facet powinien spać na górze złota - dodał żartobliwym tonem.

Odzyskał co się dało z wystrzelonych bełtów, a potem, podobnie jak Neraya, zabrał się za przeszukiwanie komnaty.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 29-01-2022 o 14:40.
Kerm jest offline  
Stary 28-01-2022, 16:29   #49
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Draugdin pomyślał sobie jak to dobrze mieć uzdrowiciela w drużynie. Jak każda magia i ta wymagała jednak ceny. Była ograniczona i sama potem wymagała regeneracji. Ważne było to, że działała.

Podleczeni i częściowo zregenerowani postanowili kuc żelazo póki gorące i wrócili uderzyć jeszcze raz. Smokowiec jako pierwszy dopadł ogra i tym razem już pierwszym ciosem go ranił. Drugi zamach potężnym mieczem również doszedł celu chociaż sam zaliczył potężne trafienie gdy podczas zmiany kierunku ostrza miecza na chwilę się odsłonił. Rana była poważna jednak póki co nie krytyczna.
Gdy szykował się być może do zadania ostatniego ciosy coś zafurkotało mu koło ucha i strzała wypuszczona przez Nerayę wbiła się ogrowi dokładnie co do milimetra pomiędzy oczy. Ulfe padł martwy. Draugdin ledwie zdążył uskoczyć przed ogromy walącym się cielskiem.
Zapadła cisza.

Żartobliwe teksty jakie padły później z ust towarzyszy świadczyły o dobrze zakończonej walce i o tym, że można było sobie pozwolić na rozluźnienie.
- To moi praprzodkowie czyli szlachetne - no i te mniej szlachetne - smoki zwykły sypiać na niewyobrażalnych górach złota. My smokowcy musimy sobie zapracować na swój los. - Rzekł poważnie drgonborn po czym dodał.
- Z reszta spanie na kupie złota do wygodnych nie należy. Nie żebym kiedyś próbował. - Na jego pysku zagościł nawet delikatny uśmiech.

Wytarł dokładnie ostrze miecza z krwi martwego ogra o jego własną koszulę. Dopiero gdy schował miecz przyjrzał się swojej ranie. Była dość spora i mocno krwawiła, ale od tego się nie umiera.
- Chyba jakąś miksturę leczenia mam w plecaku także może poradzę sobie sam. Pewne jest, że póki co na pewno wszystkim nam przyda się odpoczynek.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 29-01-2022, 08:24   #50
 
Bugzy Malone's Avatar
 
Reputacja: 0 Bugzy Malone ma wyłączoną reputację
Podczas gdy Draugdin i Dorkhar odpoczywali, Lander z Nerayą zabrali się za przeszukanie komnaty. W polu widzenia nic ciekawego nie zauważyli, ale nauczeni doświadczeniem z poprzedniego pomieszczenia, skupili się na przeszukaniu słomianych łóżek. I to był strzał w dziesiątkę, gdyż w jednym z nich kapłan odnalazł sporą szkatułkę na zatrzask, która po brzegi wypełniona była złotymi monetami.


Ulfe zgromadził tu sporo złota, na oko jakieś trzysta, może czterysta sztuk, ale oczywiście trzeba było przy okazji dokładnie policzyć. W środku kolejnego łóżka kryła się następna skrzynka, tym razem nieco mniejsza, zawierająca srebrne monety. W ostatnim z łóżek Neraya natrafiła na majstersztyk - kunsztownie wykonany rapier, który z pewnością musiał należeć wcześniej do osoby szlachetnie urodzonej. Finezyjnie oprawiony kosz towarzyszył pięknej rękojeści i wspaniałemu ostrzu, które wciąż wyglądało na niebezpiecznie ostre. Oprócz tego łotrzyca odkryła niewielką fiolkę z dziwną miksturą, której konsystencja podzielona była na brązową, srebrną i szarą warstwę przypominającą kamienne paski. Potrząsanie butelką nie mieszało kolorów, co było dość osobliwe. Przeszukanie ciała ogra nie przyniosło żadnych ciekawych odkryć, najwyraźniej wszystko, co cenne, trzymał w słomianych łóżkach.

Po krótkiej rozmowie stanęło na tym, że zamierzacie solidnie wypocząć, co było zrozumiałe po walce z Ulfe i jego wilkami. Dorkhar po wprowadzeniu się w szał wyglądał teraz jakby uszły z niego wszystkie siły, poza tym tak jak i Draugdin był ranny i obaj musieli sobie z tym poradzić. Jedynie Lander i Neraya trzymali się dobrze, choć oni również potrzebowali dłużej odpocząć, by móc z powrotem rzucać swoje czary. To była najlepsza możliwa decyzja w obecnych okolicznościach. Całą czwórką udało wam się przesunąć po podłodze zwłoki ogra w stronę drzwi i ułożyć je tak, by nikt nie mógł dostać się do środka.

Potem mogliście odpocząć.

* * *

Osiem godzin strzeliło jak z bata. Oprócz wypoczynku udało się wam policzyć wszystkie monety ze szkatułek i trzeba było przyznać, że ogr zgromadził tu sobie mały majątek: 460 sztuk złota i 500 srebra. Na takie pieniądze właściciel karczmy musiałby pracować kilka lat i to przy założeniu, że jego lokal cieszyłby się popularnością. Co jakiś czas słyszeliście za zablokowanymi cielskiem Ulfe drzwiami dziwne odgłosy i pomruki, co mogło oznaczać, że zieloni kręcą się po kompleksie, ale w czasie waszego odpoczynku żaden z nich nie wpadł na pomysł, żeby odwiedzić ogra.

W pełni sił i wypoczęci ruszyliście dalej. Przeszliście korytarzem i skręciliście w prawo, by ujrzeć posąg krasnoluda dzierżącego młot. Drewniane drzwi na ścianie po lewej stronie prowadziły do kolejnego pomieszczenia zza którego usłyszeliście... chrapanie. Należące do co najmniej trzech osobników, choć mogło ich tam być więcej. Zerkając na siebie szybko doszliście do wniosku, że wasz odpoczynek przeszedł od popołudnia, przez wieczór aż do nocy, około 11 dzwona. Co oznaczało, że orki po prostu położyły się już spać. Od was zależało, czy zostawiacie ich tak, jak są, czy jednak wpadniecie do środka i zrobicie, co trzeba.
 
Bugzy Malone jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172