|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-06-2008, 18:23 | #241 |
Reputacja: 1 | {Marjan, już napisałem Ci: "pisz na PM, jeśli zamierzasz się oddalić", więc możesz pisać na PM teraz} Marjan Gdy przechodzisz się ulicą, nie zauważasz nic szczególnego: lekko zgarbiony strażnik opiera się o bramę, a po drugiej stronie jakiś niechlujny jegomość zaczepia zdenerwowaną czymś kobietę. Do obserwacji domu wybierasz okolicę skrzyżowania dróg naprzeciw bramy (Wasza siedziba znajduje się między bramą, a skrzyżowaniem). Siadasz przy kamiennej ławeczce, miejscowy kupiec nie wydaje się Tobą zbyt zainteresowany. Po odczekaniu kilkunastu minut ruszasz w stronę domu szlachcica. Według Twojej oceny zbliża się wieczór. Targoth Gdy zacząłeś intensywnie spoglądać na psa, to jakby jeszcze dodało mu zapału, by odwdzięczyć się tym samym. W końcu nawet podszedł do Ciebie tak blisko, że poczułeś jego ogon na swoim bucie. Gdy ruszasz do pokoju, pies robi to samo, o ile go wpuszczasz (nie idzie przy nodze, a w niewielkiej odległości za Tobą). Salazar Gdy mówisz do blondyna "przecież cię nie zarżnę ot tak", ten bynajmniej nie wygląda na przekonanego. Nabrał on teraz jednak nieco spokoju i nic nie odpowiadając, czeka, co zrobisz. Gdy jednak zaczynasz przystępować do kneblowania, krzyczy: - Chcecie mnie utopić w rzece?! Nie dam się! Jeśli sprzedajesz mu uderzenie w głowę, lub grozisz, milknie niechętnie, wypowiadając wcześniej słowa: - Oddajcie mnie mojemu ojcu. Znajdujesz kaganek i zapalasz go bez przeszkód. Gdy blondyn słyszy zamykane drzwi, zaczyna się wierzgać, i słyszysz, że chyba potrącił przy tym niechcący kaganek, orientując się o jego istnieniu. Strażnik przepuszcza Was bez przeszkód i pozdrawia skinieniem głowy oraz niezbyt bystrym wzrokiem. Nie musisz pokazywać glejtu. Targoth Pies idzie za Tobą, gdy ruszacie poza obręb miasta. Jeśli go odganiasz, oddala się trochę, ale i tak za Wami podąża. Vesper Gdy stanąłeś przed psem, ten (pewnie tylko Ty to zauważyłeś) naprężył się lekko, dając Ci znać, że jest silny i gotowy, w razie gdybyś chciał go zaatakować. Poczułeś też, że niedawno coś jadł i prawdopodobnie jest jeszcze w znacznie lepszej formie niż wygląda. Na Twoje szczekanie spojrzał Ci w oczy, warknął i przekręcił pysk, dając Ci do zrozumienia "Ja go pilnuję. Nie ruszę się bez niego.". W okolicy, gdzie postanowiliście się zatrzymać niema chyba żadnych zagrożeń. Dopiero daleko widzisz zarys wiejskiego gospodarstwa, no i miasta (z drugiej strony). Gorun W głosie Vespera wyczułeś determinację. Vesper Głos Goruna świadczył o jego zdecydowaniu, gdy odpowiadał Ci na Twoje pytanie. Czeka teraz na Twoją reakcję. Po pewnym czasie dołączają do Was Salazar i Targoth. |
|
| |