|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
Zobacz wyniki ankiety: Co sądzisz o naszej sesji (jak Ci się gra)? | |||
Sesja dla sado-maso, ledwie da się w niej grać | 0 | 0% | |
Mało heroic fantasy, dajcie więcej smoków i księżniczek do uratowania | 0 | 0% | |
Więcej wątków szpiegowskich... Karraambaa! | 0 | 0% | |
Za mało wątków, fabuła się rwie, nudzę się | 0 | 0% | |
Jest super! Obiecuję pisać dwa razy w tygodniu! | 2 | 66.67% | |
Jest dobrze jak jest, to sesja szkoleniowa a nie epik | 2 | 66.67% | |
Sonda z Wielokrotnym Wyborem Głosujących: 3. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-09-2009, 22:27 | #131 |
Reputacja: 1 | Callisto - mam nadzieję, że nie oznacza to, że polegniesz w następnej potyczce A tak na poważnie, jak widzicie naszą wspólną przyszłość? Pierścień - nie ma Mag - zjedzony My - coraz większe kłopoty kadrowe i narastający deficyt czasu Opcje do rozważenia - wracamy do wioski z tym co zdobyliśmy i liczymy, że uwierzą nam na słowo? - a może gonimy drowy, jadące na jarmark? Jeśli widzicie inne opcje to lepiej to przedyskutujmy, zanim każde wybierze swoją. (Tu Kalel bije się kułakiem w pierś i mruczy "moja wina, moja wina...) Powinniśmy to przedyskutować. Ja solennie obiecuję, że tym razem na krok od Was nie odstąpię (w rozsądnych granicach oczywiście).
__________________ Nie pieprz Pietrze Wieprza pieprzem. Ostatnio edytowane przez Epimeteus : 17-09-2009 o 22:33. |
17-09-2009, 22:41 | #132 |
Reputacja: 1 | Do wygódki za dziewczynami biegiem marsz! A tak poważnie to popieram pomysł, bo jak zaczniecie na GG rozmowy to znów 2 tygodnie zejdą na posta. Tylko oczywiście potem niech każdy przedstawi swoje pomysły w trakcie gry I proszę wszystkich o wyrobienie się z postami przed weekendem! Ostatnio edytowane przez Sayane : 18-09-2009 o 09:57. |
18-09-2009, 20:13 | #133 |
Reputacja: 1 | Co do dalszych planów... Tua będzie chciała pobiec za tamtymi drowami. (O ile dożyje tego czasu) W końcu nie mamy nic do stracenia, prawda? Tylko co wtedy zrobimy z Rangiem? Zostawimy?! Mam nadzieję, że Lususa uda się wskrzesić byłoby niemiło stracić towarzysza..
__________________ "A może zmieszamy wszystko razem i zobaczymy co się stanie?" |
18-09-2009, 22:23 | #134 |
Reputacja: 1 | Też bym wolał gonić drowy, bo zdaje mi się że powrót do wioski to bardziej śmiertelna alternatywa :P No i nudniejsza... Zgadzam się z Lynką, że problemem są nasi drodzy ranni i martwi... i musimy się zastanowić co z nimi zrobić. Dalsze rozdzielanie naszych wątłych i skromnych sił nie wchodzi chyba w grę? Przyznam, że sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest niewesoła. Nic nie osiągnęliśmy a straty mamy poważne. Potrzebujemy planu
__________________ Nie pieprz Pietrze Wieprza pieprzem. |
18-09-2009, 22:39 | #135 |
Reputacja: 1 | No, z planem nie bylibyście teraz w niewesołej sytuacji Ale człowiek uczy się na błędach |
20-09-2009, 21:32 | #136 |
Reputacja: 1 | Zgodnie z obietnicą udało mi się coś teoretycznego dla Was wyskrobać. Oto: Miniwykład nr 1: "A kiedy przyjdzie także po mnie...", czyli śmierć Bohaterów Graczy * Śmierć. Zdarza się - tak jak w życiu - w każdym systemie. Również i w D&D mimo, że z założenia jest to system heroik, czyli (w tłumaczeniu na ludzki) wybaczający bezmyślność i błędy graczy. Ale się zdarza. Wyjaśnienia fenomenu śmierci zacznę może od mechanicznych zasad podręcznikowych. Jak zauważyliście każde z Was ma określoną liczbę Punktów Wytrzymałości (PW). W teorii ich liczba odzwierciedla jak trudno ranić oraz zabić daną postać. Co to znaczy "jak trudno zranić"? Przykładowo jeśli Lusus - 1. lvl. paladyn z 10 PW - dostaje 5 pkt. obrażeń jego rany są średnie (zostało mu jeszcze 5 PW). Jeśli Maeve - zaklinacz na tym samym poziomie, z 6. PW - dostaje 5 pkt. obrażeń, jej rany są krytyczne (ma już tylko 1 PW), gdyż z racji profesji jest mniej wytrzymała, nie potrafi tak dobrze bronić się przed zabójczymi ciosami itp. Profesje "walczące" są też bardziej odporne na ból i zranienie, dlatego ranny Lusus będzie walczył dość sprawnie, natomiast Maeve będzie przy rzucaniu czarów wykonywać rzuty na koncentrację, czy udało jej się przemóc ból i skupić na magii. Odporność na zranienie może też odzwierciedlać boską łaskę, która dodaje śmiałkowi sił w walce, lub jego specjalistyczne umiejętności (np. barbarzyński szał). A co jeśli PW spadają do zera? Zwyczajowo przyjęło się, że postać z zerowymi PW pada nieprzytomna. Podręcznikowo jest ona okaleczona i może wykonać jeszcze "mało męczące" akcję np. zawołać o pomoc. Jeśli spróbuje czegoś więcej (np. uciekać) spada na ujemny poziom PW i jest automatycznie nieprzytomna. I znów: zwyczajowo przyjęło się, że postać z ujemnymi PW jest martwa. Podręcznikowo jest umierająca i co rundę może wykonać rzut na wytrzymałość z 10% szansą na stabilizację zdrowia. Jeśli się nie powiedzie przez 9 rund (czyli spadając sukcesywnie aż do -9) postać jest martwa. Czy gra odbywa się na zasadach zwyczajowych czy podręcznikowych zależy od MG. My gramy na uproszczonych, tzn: 0 PW - postać jest nieprzytomna.Jest dużo zasad dotyczących walki, których przytaczać nie będę bo w PBFach raczej się z nich nie korzysta. Wymienię jedynie kilka, które nie uzależniają śmierci od ujemnej liczby PW i są dość zdroworozsądkowe (a więc do wykorzystania):
Ratunek: Ranny bohater pozostawiony bez pomocy wykrwawi się (dostanie zakażenia itp., itd.) i umrze. Może jednak naturalnie zacząć odzyskiwać PW, jeśli powiodą mu się odpowiednie (trudne) rzuty. Bohaterskiego śmiałka można również leczyć: magią kapłańską (paladyńską, bardowską itd.), miksturami leczącymi (jest to mikstura z zaklętym czarem leczenia ran), lub za pomocą zestawu uzdrowiciela, który podnosi rangi umiejętności "Leczenie".Po śmierci: Dusze zmarłych oddzielają się od ciała, podróżują przez plan astralny i trafiają do siedzib (planów) swoich bóstw. Są to w zasadzie odrębne plany, gdzie czasem mogą się przenieść nawet żywi ludzie, by wykonać jakieś zadanie (np. zabić boga). Jeśli ktoś był wyjątkowo zły (lub ktoś rzucił na niego klątwę itp.) trafia do Otchłani, planu zamieszkałego przez demony, złych bogów i wszystko co najgorsze. Czerwone niebo, czarny piach, pustkowie, góry... ogólnie rzecz biorąc nieciekawa okolica i nawet zmarłych może tam czekać ponowna, tym razem ostateczna już, śmierć - pożarcie ich dusz.Zanim istota trafi do planu swojego bóstwa trafia na Plan Letargu, krainy rządzonej przez bogów Kelemvora i Jergala. To szara, nijaka kraina, w której dusze oczekują na wysłanników swoich bóstw, by te zabrały je do ich nowego domu. Żyją tam różne planarne stworzenia, min. baatezu (czyli diabły), które wyjaśniają zagubionym duszom, że nie żyją, oraz kuszą je by przeszły na stronę zła i zmieniły się w sługi baatezu. Jeśli człowiek za życia nie był zbyt dobry lub religijny jest to całkiem niezła propozycja wobec kary czekającej go we właściwych zaświatach. Dusze ludzi, którzy nie wierzyli w żadnego boga, byli "wierzącymi niepraktykującymi", lub zdradzili swoje bóstwo czeka osąd Kelemvora w Mieście Umarłych. Niewierzący stają się częścią muru otaczającego miasto i szybko zatracają swoje jestestwo; natomiast zdrajców czeka albo los strażników Miasta, albo wymyślne kary w zależności od stopnia przewiny. Zarówno jedni jak i drudzy mogą być porwani lub zabici przez tanar'ri - chaotyczne demony najeżdżające Plan Letargu. Dusza zmarłego, który zginął wyjątkowo brutalną śmiercią lub nie był na nią gotowy (bardziej niż przeciętny człowiek) czasem gubi się w drodze do swojego "nieba". Wtedy albo zostaje na ziemi, mogąc w efekcie zmienić się w coś złego i ohydnego; albo trafia na jakiś inny plan; albo zostaje pochwycona przez tanar'ri. Ze zmarłymi można rozmawiać (czar "rozmowa ze zmarłymi"). Zarówno dobrzy jak i źli kapłani mają środki, by przywołać zmarłych i dowiedzieć się od nich różnych rzeczy - po dobroci, lub siłą. Nie ważne jest wtedy, czy dusza przebywa na Torilu, czy na innym planie. Wskrzeszenie: Wskrzeszona osoba odradza się "jak nowa", ale traci jeden poziom (lub 1 pkt. Budowy przy 1-lvl. postaci). Nie można jednak wskrzesić osoby, która zmarła ze starości, a także osoby która nie chce być wskrzeszona. Wskrzeszenie jest DROGIE! Komponent potrzebny do czaru to min. diament wart co najmniej 500 sz. (dla porównania: za tą cenę można kupić niewielki dom). Możliwe jest również tzw. większe wskrzeszenie, gdzie nie traci się poziomu. Oczywiście jest odpowiednio droższe. Czasami, gdy postać jest wyjątkowo religijna lub bohaterska nie potrzeba kapłana: sam bóg interweniuje przywracając do życia pupila, by wypełnił swoje przeznaczenie. Można też zapobiec wskrzeszeniu. Wrogowie mogą zniszczyć ciało (lub je w jakiś sposób uwięzić), albo też uwięzić duszę (np. czar "pochwycenie dusz") - wtedy wskrzeszenie nie będzie możliwe. * * * W PBFach gramy bardziej zdroworozsądkowo. Wiadomo, że ktoś z 1 PW - czyli bardzo ciężko ranny - będzie miał mroczki przed oczami i będzie ledwie machał mieczem, a ktoś, kto właśnie odzyskał przytomność nie zacznie biegać wokół zamku. Rany, zmęczenie, choroby, nawet otarcia wpływają na kondycję Waszych bohaterów. To część ich świata i życia, a Waszego wczuwania się w postać i proszę o tym nie zapominać, podobnie jak o najważniejszej rzeczy: instynkcie samozachowawczym! * na podstawie zasad D&D 3.0. Uwagi merytoryczne i konstruktywną krytykę proszę zgłaszać na PW - wartościowe informacje dołączę do wykładu. * * * I tym optymistycznym akcentem kończę wykład. Skoro wiecie już, co może czekać Wasze postacie czas na ogłoszenie parafialne: Poczynając od kolejnej tury, czyli od poniedziałku, przestaję poganiać Was i przypominać o pisaniu. Sesja trwa już kilka miesięcy i mieliście czas wciągnąć się w grę. Zasady na jakie się zgodziliście zaczynając sesję to: Dodaję natomiast nową zasadę, gdyż nieobecności nie rzadko hamowały nam akcję: osoba, która w przeciągu pół roku zarobi cztery nieusprawiedliwione nieobecności zostanie usunięta z sesji. Przypominam również o naczelnej zasadzie: jeśli czegoś nie napiszecie to nie istnieje! Zalecam więc przejrzenie swoich kart postaci, a zwłaszcza ekwipunku. Jeśli ktoś coś znalazł i zabrał w sesji, proszę wpisywać to w karty postaci w panelu sesji w rubrykę "Przedmioty". Nie wymagam uzupełnienia całości karty, ale przedmioty znalezione chcę mieć do wglądu, żeby potem nie było nieporozumień kto co zabrał. Proszę tez pamiętać o uaktualnianiu zużywających się rzeczy (jedzenie, pochodnie itp.). Ostatnio edytowane przez Sayane : 19-10-2009 o 13:46. |
22-09-2009, 16:46 | #137 |
Reputacja: 1 | Przeanalizowaliśmy z woltronem sesję pod kątem zachowania Waszych postaci - czyli odgrywania (i historii) zgodnych z zawodem, charakterem, bóstwem itp. Co do charakterów i bogów (których większość z Was nie ma, ale to się zmieni) nie mamy większych zastrzeżeń. Zwykle postacie neutralnie lub chaotycznie dobre (jakimi gracie) muszą się trochę natrudzić by wymusić na MG zmianę charakteru - do czego ma prawo, jeśli odgrywanie nie odpowiada zadeklarowanym wartościom. Proszę o tym pamiętać bo zdarzają się bardzo wymagający Mistrzowie, którzy pilnują zwłaszcza zapisów "praworządny" (czyli trzymający się litery prawa i nieprzepuszczający żadnego zła) i "neutralny" (czyli chcący zachować równowagę nawet za cenę wypuszczenia łotrów). Zmiana charakteru z rozkazu MG jest obligatoryjna i wiąże się z utratą Punktów Doświadczenia (i chyba czegoś jeszcze, ale to muszę doczytać). Zmiana boga jest bardziej skomplikowana i wyjaśnię ją przy okazji wykładu o bóstwach. Przyjrzeliśmy się również Waszym profesjom i mamy następujące propozycje: - Lidia - łowca - zostaje - Maeve - zaklinacz - zostaje - Kalel - złodziej - zostaje - Tua - proponujemy zmianę z czarodzieja na zaklinacza. Będzie Ci się o tyle lepiej grało (i łatwiej uzasadni się Twoje zdolności), że zaklinacz nie musi się latami uczyć z ksiąg oraz codziennie wkuwać zaklęć, za to ma niejako wrodzoną moc, którą sam kształtuje przez lata - madman - proponujemy zmianę z paladyna na wojownika z perspektywą oczywiście zasłużenia sobie na kolejny poziom paladyna w przyszłości *** Odnośnie wspólnych postów i ich wątpliwej szybkości tworzenia polecam Goodle Docs: http://docs.google.com/?pli=1#all - wygląda jak word w przeglądarce. Wystarczy, że jedna osoba będzie miała konto na google i stworzy dokument z postem. Potem kliknie na stronie głównej "Share" -> "Get link to share" i zaznaczy opcje "Allow anyone with the link to view (no sign-in required)" i "Also allow them to edit". W ten sposób na bieżąco będzie można monitorować stan pracy wszystkich osób (rozróżniając np. kolorem poszczególnych graczy) i dodawać potrzebne części. Ostatnio edytowane przez Sayane : 23-09-2009 o 14:20. |
25-09-2009, 22:26 | #138 |
Reputacja: 1 | I znów skrypt forum nas nie lubi i pogrzebał nam stronę nr 9 z nowym postem, którego wklejam poniżej. Błąd oczywiście już zgłosiłam. Ukłony, kwiaty i łapówki proszę słać ponownie do fleischmana. *** EDIT: skoro strona działa skasowałam posta, żeby nie zaśmiecać komentarzy. Ostatnio edytowane przez Sayane : 29-09-2009 o 19:52. |
28-09-2009, 15:20 | #139 |
Reputacja: 1 | Mój krótki liścik z celi juz poleciał... na stronę 9. Na wszelki wypadek dorzucę jeszcze tutaj, tak gdyby miało się okazać, ze oczekiwanie może się przedłużyć. Czas mijał, a entuzjazm Kalela razem z nim. Każda kolejna chwila przynosiła ze sobą rozczarowanie, że to jeszcze nie teraz, że znowu nikt się nie pojawia, że trzeba czekać dalej na to co przyniesie los. Kalel po raz setny juz chyba poderwał się z ławy i podszedł do krat. "Po co ja właściwie od nich się ruszam?" Zastanowił sie przez moment, lecz po chwili juz nie pamiętał o tym pytaniu, całkowicie zajęty zastanawianiem się nad tym co się dzieje tam na zewnątrz. Jak sobie radzą jego towarzysze. Czy wszyscy są cali i zdrowi. I kiedy w końcu przyjdą wyciągnąć go z tego zamknięcia? Znowu zacisnął dłonie na prętach i wystawił pomiędzy nimi głowę. I ponownie nic. Ani wzrok, ani słuch nie uzyskały śladu podpowiedzi o tym co się działo. Wciąż cisza, wciąż nikt się nie pojawiał. Zrezygnowany ruszył by przysiąść na ławie, lecz tak jak i poprzednio zawrócił po dwóch krokach i ponownie przylgnął do kraty. Już nawet bastor był znudzony jego zachowaniem i zaprzestał porykiwania za każdym razem gdy słyszał kroki. "Na pewno sobie dali radę, Hisil zdrowo oberwal i było widać że się pogubił. Działał pod presją. Oni muszą więc żyć i zaraz tu będą" Palce zaciśnięte na metalu aż pobielały od siły z jaką zaciskaly się na metalu. "Jeszcze tylko chwila... juz za moment tu będą...." PS Bardzo się cieszę, ze modły zadziałały Oby tak dalej nasze drogie Panie!
__________________ Nie pieprz Pietrze Wieprza pieprzem. Ostatnio edytowane przez Epimeteus : 28-09-2009 o 19:24. |
29-09-2009, 09:15 | #140 |
Administrator Reputacja: 1 | Uh naprawione. Przepraszam, że tak długo, ale nie było mnie w weekend w domu. Powodem okazała się znowu zbyt długa UW |