Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-09-2010, 14:47   #71
 
Bronthion's Avatar
 
Reputacja: 1 Bronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodzeBronthion jest na bardzo dobrej drodze
Słysząc o rypaniu ze strony Buuuga przez umysł czarownika przeszła cała fala obrazów mrożących krew w żyłach. Zapewne nie uda mu się pozbyć owych myśli od tak sobie, nie mówiąc już o ewentualnym spaniu. W każdym razie zamierzał odpoczywać tyłkiem do ściany i nie mieszać się zbytnio. Obdarzył łotrzycę jedynie spojrzeniem mówiącym "Współczuję".

Spojrzał na mnicha:

- Gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o magii i nie był takim ignorantem mniszku wiedziałbyś, że moc magiczna wyczerpuje się szybciej niż Ty się zmęczysz na przykład biegając czy chodząc. Możesz iść sam przez całe lochy, potem odłożymy Twojego trupa razem z tamtymi. A co, porządek musi być. -uśmiechnął się złośliwie-

Z kolei widok barda w kółko wołającego "jestem ranny" wywołał na jego twarzy kpiący uśmiech.

- I co my mamy na to poradzić? Zapytaj naszego kapła...-rozejrzał się- zaraz, gdzie on się podział?! Tchórz jeden pewnie uciekł, wiedziałem że na takich polegać nie można. Jeno ofiary w kościołach i chędożenie nieletnich, tyle co ich obchodzi. Zatem wybacz przyjacielu, ale nikt nie poradzi nic na Twoje rany. Ja tymczasem odpocznę.

Przylgnął dupą do ściany i zamknął oczy.
 
__________________
"Kiedy nie masz wroga wewnątrz,
Żaden zewnętrzny przeciwnik nie może uczynić Ci krzywdy."

Afrykańskie przysłowie
Bronthion jest offline  
Stary 17-09-2010, 20:02   #72
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Laris poszedł sobie na spacer. Ot, był ciekaw co było po tej stronie korytarza, którą zagradzał wielki wąż.
Przeszedł z pochodnią w ręce obok wielkiego gada i szedł dalej głąb tunelu, który stawał się coraz węższy i niższy. Aż nagle coś mu trysnęło w twarz!

Nie wiedział co to jest, ale cholernie piekło. I częściowo go oślepiło.
Z krzykiem i poparzoną twarzą, kapłan puścił się biegiem w stronę z której przybył. Po drodze musiał minąć gnijące i cuchnące martwe ciała. To była właściwie barykada, którą dało się przejść tylko w jeden sposób – przez.

Kiedy ją pokonywał… cóż… jego żołądek nie wytrzymał i zwrócił całą zawartość. Poparzona twarz zaprotestowała przeciw takiemu gwałtownemu ruchowi, wskutek czego nastąpiło coś dziwnego – wymiotowy krzyk bólu Larisa. Jednak w końcu powrócił do swoich towarzyszy…

… którzy właśnie układali się do snu. To znaczy większość. Draholt i Vallom próbowali zidentyfikować głosy, które dobiegały z prawego korytarza. To zdecydowanie była rozmowa istot mniej lub bardziej inteligentnych, jednak… żaden z nich nie miał pojęcia kto lub co mogło używać takiego języka.

Bugg, niezadowolony z odmowy łotrzycy, ułożył się pod jedną ze ścian. Tak jak i pozostali zresztą. Dziwna to grupa była – zamiast skupić się w jednym miejscu w pomieszczeniu, postanowili się, tak jakby, rozdzielić pod ścianami.

Kiedy każdy już miał mniej więcej swoje legowisko, do pomieszczenia wpadł zagubiony kapłan Laris.
Widząc, że wszyscy już śpią lub próbują spać, wyciągnął swoje bandaże i sam opatrzył swoją ranę na twarzy, nie szczędząc także magii. W końcu i tak udają się na spoczynek…

I zasnęli. Bez wystawienia warty… ale hej, w takich jaskiniach echo niesie na duże dystanse, więc się chyba obudzą, nie?
Nie?

Obudzili. I to nawet nie wskutek niebezpieczeństwa, tylko samoistnie.
Kiedy każdy z nich był na poziomie wstawania, przeciągania się i ewentualnej gimnastyki, dostrzegli coś co najmniej dziwnego.

Z lewego korytarza wpadła lewitująca czaszka. Co więcej, ta czaszka płonęła.



Latający obiekt spojrzał na bohaterów… i wrócił tym samym korytarzem, zanim ktokolwiek zdołał coś przedsięwziąć.
Niezłą misję sobie wybrali, nie ma co…

Laris czuł się już dobrze i wzrok mu powrócił w pełni. Jednak Draholt… czuł się słabo. Ramię już go nie bolało, jednak wyglądało źle. Bo jak inaczej określić zielonkawo-fioletową maź wypływającą z jego rany?

_________________________
Laris : Pełne PW
Draholt : Pełne PW, obniżenie Zr i Bd o 2 punkty.
 
Gettor jest offline  
Stary 18-09-2010, 08:11   #73
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Bugg


Dziewka była nędzna. Gadała. Bugg najbardziej nie lubił tych gadających. Zamiast zająć pysk jego już na poły starczącą męskością ona wskazywała mu wypachnionego barda. Półork chciał ją nawet strzelić w mordę na zachętę, ale w końcu dał za wygraną.


Może po części zwyciężył w nim rozsądek. Bard wskazany mu przez łotrzycę faktycznie mógł "pachnieć lepiej". Cokolwiek by to słowo nie miało znaczyć. Skoro jednak jęczał lepiej, bo w zasadzie ćwiczył tę sztukę cały czas, to mógł i "pachnieć". Bugg już nawet wstawał, by mu zakomunikować ale w końcu dał za wygraną. Nie chciało mu się zwyczajnie. Ostatecznie zaległ pod ścianą koło dziewki, której już rypać nie chciał a jedynie leżąc poklepywał po dupie. Władczym, samczym, znanym jego kulturze gestem dając innym znać "Moja! Spierdalać!".


Zdawało mu się, że ułożył się ledwie na chwilę, kiedy do pieczary wpadła jakaś latająca czaszka wprawiając go w zdumienie. Początkowo nie wiedział nawet czy jeszcze nie śpi. Jednak kiedy zobaczył, że inni wstają spoglądając na korytarz w którym czaszka zniknęła, warknął oskarżycielsko w pełni już rozbudzony:


- Który to zapalił!?

.
 
Bielon jest offline  
Stary 19-09-2010, 15:48   #74
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Laris rozejrzał się po sali, twarz piekła już mniej. Czaszka wzbudziła jego zainteresowanie toteż powstał z ziemi dobywając swej tarczy i buzdyganu.

- Chyba powinniśmy sprawdzić skąd ona przyleciała.

Rzucił do reszty i zaczął iść w stronę korytarza.
 
Ajas jest offline  
Stary 19-09-2010, 15:56   #75
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
- Stój! Możesz zobaczyć te cholerne plecy?
Zawołał do kapłana. Czuł się źle. Nawet nie chciało mu się wstawać... Ułożył się w pozycji półleżącej i przyglądał się dziwnemu czemuś, co lało się z jego rany.
- O cholera... Chodź tu do jasnej cholery!
 
__________________
Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D
Lechun jest offline  
Stary 19-09-2010, 15:59   #76
 
Olian's Avatar
 
Reputacja: 1 Olian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skał
- A może to iluzja? -odrzekł mnich, wpatrując się w korytarz, w który wleciało to coś, i w stronę którego podąża teraz kapłan.

Valom wstał natychmiast, i podleciał do wyjścia, tuż przed kapłanem i nasłuchiwał, wychwytywał dźwięki, które dało się usłyszeć, kto wie co czai się jeszcze w tych lochach.

________________________________
k20 = 19
 
Olian jest offline  
Stary 19-09-2010, 16:41   #77
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Laris podszedł do barda i przykucnął by zobaczyć jego ranę.

- Nie wygląda to najlepiej... Nie wiem czy się na coś tu przydam...

Mimo tego wyciągnął z torby opatrunek, wcześniej rzucając na ranę słabe zaklęcie lecznicze.Jedyne co mógł teraz zrobić to opatrzyć ranę barda.

~*~

leczenie drobnych ran
k20= 1
 
Ajas jest offline  
Stary 19-09-2010, 21:08   #78
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Valomowi nie udało się usłyszeć niczego nowego ponad to, co słyszał dnia poprzedniego. Laris zaś nieco nieumiejętnie opatrzył ranę Draholta - w niczym taki opatrunek nie pomógł bardowi, a tylko krępował jego ruchy.

Poza tym...
Zbyt długie marudzenie w jednym miejscu bywa zgubne. Zwłaszcza w tajemniczych lochach w których żyły różne, dziwne... stworzenia.

I oni zostali ukarani za zwłokę. W postaci bełtu, który trafił Bugga w ramię, oraz pewnego latającego przedmiotu...


Buteleczka z ogniem alchemicznym uderzyła o nogę Arnisa wybuchając płomieniami, które poważnie zraniły zaklinacza. Co gorsza, jego szata zaczęła się palić...

Dopiero wtedy dostrzegli wielkiego wojownika z jeszcze większym toporem, który z krzykiem wpadł do pomieszczenia z tego samego korytarza, którym oni sami wcześniej przyszli.
Wojownik wyglądał imponująco... jednak czy mógł dorównać Buggowi, to się miało niedługo okazać. Zwłaszcza że szarżował w stronę barbarzyńcy.

Tuż za nim do pomieszczenia wpadły dwie następne osoby. To znaczy stanęły w progu. - pierwsza przeładowująca kuszę, a druga skandująca wyciągająca coś z licznych kieszonek przewieszonych przez ramię.
- Nie wyglądają na tych, o których mówiło ogłoszenie. - stwierdził kusznik. - Ale z pewnością mają jakieś wartościowe rzeczy!

____________________
Bugg: trafiony bełtem z ciężkiej kuszy (6 punktów) - pozostało 8 PW
Arnis: trafiony ogniem alchemicznym (3 punkty) - pozostało 4 PW
Arnis: w płomieniach
 

Ostatnio edytowane przez Gettor : 21-09-2010 o 13:37.
Gettor jest offline  
Stary 19-09-2010, 22:02   #79
 
Lechun's Avatar
 
Reputacja: 1 Lechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skałLechun jest jak klejnot wśród skał
- Cholerni maruderzy... - Syknął. Liczył na to, że opatrunek cokolwiek pomoże. Miał taką nadzieję.

Widząc zbliżający się przeciwników, przeładował kuszę i wystrzelił w jednego z kuszników. Chciał wyeliminować człowieka z bronią miotaną.
 
__________________
Maturzysto! Podczas gdy Ty czytasz podpis jakiegoś grafomana, matura zbliża się wielkimi krokami. Gratuluję priorytetów. :D
Lechun jest offline  
Stary 19-09-2010, 22:37   #80
 
Olian's Avatar
 
Reputacja: 1 Olian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skałOlian jest jak klejnot wśród skał
Lewitująca ognista czaszka, ogień w flakonie, kolejny barbarzyńca i dwójka innych... czym jeszcze obdarzą nas te podziemia - zastanawiał się Valom. Ale nie miał zbyt wiele czasu na luźne przemyślenia.

Mnich mocno pochwycił swój kij, wlał w niego całą swoją siłę, którą połączył z gorliwą modlitwą. Za cel wybrał sobie kusznika, w stronę którego skierował swe kroki.

Gdy dystans pomiędzy nimi zmniejszył się do kilku stóp, mnich zaczął wirować swą drewnianą bronią w każdą ze stron, uważając przy tym aby nie zranić żadnego ze swych towarzyszy. Kiedy zbliżył się do swego wroga na odpowiednią odległość, podskoczył dynamicznie; nadal obracając kijem pomiędzy palcami, i lądując na ziemi uderzył jednym z końców kija w osobnika.

__________________________________
k20 = 3
 
Olian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172