Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-12-2011, 13:41   #421
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację

Królestwo Pięciu Miast

Posiadłość de Crowfieldów


Stojąc na blankach swojej rodzinnej posiadłości Lusus ponuro patrzył na obóz orków i innych potworów, rozbity na granicy lasu. Przyjechał tu zaledwie na kilka dni przepustki, a został uwięziony w murach własnego domu. Co prawda wolał bronić dworu Crowfieldów niż jakiejś bezimiennej wioski, zdawał sobie jednak sprawę, że posiadłość nie jest przygotowana na długie oblężenie. Większość najemników dołączyła do oddziałów jego lub jego braci, a jedyny kompetentny czarodziej dogorywał trafiony zatrutą strzałą. Z westchnieniem przeniósł wzrok na Lidię, która nadzorowała produkcję nowych strzał. Jego matka nadal nie aprobowała “półelfiej znajdy” i Lusus wątpił, czy wojenne zasługi zmienią jej opinię na temat młodej synowej. Mimo paladyńskich tradycji rodu, lady Crowfield uważała, że kobieta nie powinna trzymać w dłoni nic cięższego niż kielich. Lecz Lusus był dumny z kobiety, którą poślubił wbrew woli rodziny. Była jego dumą i skarbem. Skarbem który mógł stracić tej, lub innej nocy.

Nadchodził zmierzch. Orki ruszały do ataku.




Gdzieś w Faerunie


Nieprzenikniony mrok otaczał go, oblepiał niczym pajęczyna. Nigdzie nie było nawet najmniejszego źródła światła, a błysk teleportu, który ich tu przywiódł zniknął dawno temu. Pozostał tylko mrok, chłód wilgotnych kamieni i lekko zatęchły zapach, charakterystyczny dla piwnic i innych podziemnych pomieszczeń. To, oraz delikatna, niemal nieuchwytna woń morza...

Iulus czuł, że umiera. Serce boleśnie łomotało w piersiach, rozpaczliwie próbując pompować krew, która wyciekała z ciała kapłana. Mężczyzna nie miał nawet sił by spleść najprostsze lecznicze zaklęcie, mimo że słowa modlitwy kołatały się na obrzeżach świadomości. Dłonie nadal miał zaciśnięte na rękojeści miecza wbitego w ciało Sticka. Przeciwnik nie żył; Iulus wiedział to, chociaż nie widział jego ciała. Czuł je tylko obok; pokryte krzepnącą krwią, która mieszała się z jego własną posoką. Część umysłu Manoriana krzyczała, że nie powinien się poddawać; inna część łaknęła tylko spokoju i odpoczynku. Wypełnił powierzoną mu misję; cóż jeszcze trzymało go wśród żywych? Nic... Mimo to kapłanowi ciężko było rozstać się z tym światem. Jak wiele osób, w chwili śmierci i on odkrył, że przejście na drugą stronę nie jest wcale tak proste, jakby się wydawało.

I wtedy zabłysło światło.

Nie było to lśnienie boskiej dziedziny, ani nawet płomień pochodni. W ciemnościach lśniła złowrogo para rubinowych oczu, do której powoli dołączały kolejne, otaczając Iulusa połyskliwym kręgiem. Kapłan nie potrafił ocenić liczby istot.
- Zabiłeś wybrańca... - zgrzytliwy głos wypełnił pomieszczenie, wwiercając się w umysł Manoriana, docierając aż do granic jego jestestwa. - Zabiłeś wybrańca... więc będziesz musiał zająć jego miejsce!

Głos zaniósł się triumfalnym śmiechem, a Iulus poczuł, że zapada w mrok ciemniejszy niż śmierć.




Królestwo Pięciu Miast
Trakt do Levelionu


Przejrzysta postać ponuro wpatrywała się w starożytną drogę. Trop karawany dawno zasypał śnieg; nie pozostał nawet ślad po rozbitym na jedną noc obozowisku. Na ukrytym między kamieniami pergaminie blakła farba. Mężczyzna wyjmował go często, rozwijał i w milczeniu wpatrywał się w wyrysowane pewną dłonią twarze. Potem wpychał go z powrotem w szczelinę grobu i skrupulatnie rył na rosnącym nieopodal drzewie kolejną kreskę. Kolejny dzień, w którym nikt nie przejechał starym traktem. Kolejna pełna samotności i zgryzoty doba. Nadzieję stracił wiele dni wcześniej, lecz mimo to nadal czekał. Na dziewczęcy śmiech, na dźwięk lutni, na wesołe przekomarzanie i telepatyczne piski. Czekał, coraz bardziej poddając się wściekłości i rozpaczy. Aż wreszcie tylko one zostały w starym podkosiańskim magu, płonące jak wytopiona z trupiego łoju świeca. To, co pozostało z dobrotliwego ducha poderwało się do lotu i popłynęło wgłąb kraju by szukać zemsty na tych, którzy odebrali mu przyszłość w osobie rudowłosej dziewuszki.







Srebrne Marchie
Twierdza Sprawiedliwości


Tak jak rok wcześniej wiosna wybuchła soczystą zielenią i morzem kwiatów. I tak jak rok wcześniej samotny jeździec przekroczył mury Twierdzy Sprawiedliwości. Nie rozdzwoniły się alarmy, statuy nie zapłakały krwią; nie zawył nawet pies. Mało kto rozpoznał w wymizerowanym mężczyźnie czciciela Tyra, lecz gdy to już się stało z radością powiedziono go do refektarza, gdyż nikt nie wierzył, że stąpa jeszcze wśród żywych. Kapłan pokornie dziękował za troskę, oględnie odpowiadał na pytania o jego losy, w ciszy wieczerzał z mieszkańcami klasztoru i po modłach wracał do swojej dawnej celi. Gdy usłyszał o śmierci Astora Nelera uronił łzę rozpaczy i podążył do podziemi, by samotnie pomodlić się nad jego doczesnymi szczątkami. Dlatego też nikt nie widział drapieżnego uśmiechu, który przemknął przez twarz mężczyzny, gdy ten wodził dłonią po zimnym kamieniu nagrobnym. Skoro stary kapłan nie żył, nikt nie mógł Iulusowi zagrozić.




 

Ostatnio edytowane przez Sayane : 11-12-2011 o 13:43.
Sayane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172