Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-02-2013, 22:57   #241
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Tak, w porządku... Druzyliusie Faro ― odparł Hallex z jedynie lekko przebijającą się niechęcią; był zbyt zmęczony, by wdawać się teraz w jakiekolwiek dyskusje. Nie dość, że dziki szaman wyssał z niego magicznie siły życiowe, ale w dodatku Thoer niósł teraz ze dwa czy trzy razy większy ciężar niż na początku ― plecak pełen złota, narzędzia, to, co pozostało z jego zapasów pożywienia, minus mąka, którą zmarnował wcześniej Faro, oraz aż sześć pila. Dodać do tego należy jeszcze długi marsz, krótki sen, niezbyt dobre jedzenie, kurczące się zapasy wody i obowiązek opieki nad Julią i jej dziećmi, który powziął, co wszystko sprawiło, że na odcinku drogi prowadzącym do rzeki Hallex myślał, że zemdleje. Gdy w końcu dotarli nad wodę, z ulgą usiadł na ziemi.

Tam, nie czekając na decyzję pozostałych, zachęcił Julię, by usiadła razem z nim i wyjął swoje racje żywnościowe. A gdy wreszcie przestało mu się kręcić w głowie, ostrożnie zbliżył się do brzegu rzeki, która okazała się wcześniej skrywać niebezpieczeństwa, i wypełnił swój bukłak.

Masz, musisz się napić ― powiedział ciepło do kobiety, po czym podał skórzany worek jej oraz kolejno jej dzieciom. Następnie ponownie sięgnął do plecaka, zanurzając w nim głęboko rękę i próbując coś wymacać. Plecak był wypchany po brzegi jego rzeczami; przed wyruszeniem w drogę było tam wciąż sporo luzu, ale teraz większość zajmował stary worek po mące, który poprzedniej nocy, gdy wszyscy już poszli spać, wypchał złotymi monetami, by nie walały się tam luzem. Nie zapomniał także o odłożeniu kilkunastu z nich do osobnej sakiewki. Właśnie jej teraz szukał, ale nie dla pieniędzy ― schował w niej wcześniej także wisiorek znaleziony w spalonej osadzie. Ukradkiem, siadając za ocaloną rodziną, z plecakiem, jak zawsze teraz, trzymanym blisko siebie, otworzył klejnot i porównał wyrzeźbiony w nim portret z twarzą kobiety, która siedziała na ziemi parę metrów od niego.

Jeśli to ona, to z pewnością naszyjnik ma dla niej dużą wartość, prawdopodobnie emocjonalną. Ale Hallex wahał się ze zwróceniem go jej. Ten czyn mógłby zaskarbić mu jej wdzięczność ― ale także sytuacja mogłaby mu się wymknąć spod kontroli. Być może wdowa popadłaby w taki żal, że nie mógłby już do niej w ogóle dotrzeć, albo może uznałaby go za złodzieja. Na razie Thoer postanowił nic z tym nie robić. Przemknęła mu jednak po raz pierwszy myśl, że ten kawałek biżuterii wygląda na bardzo drogocenny. Nie pasowało mu to do obrazu, jaki miał przed sobą, ani do obrazu spalonego przysiółka, lecz całkiem możliwe, że przed Nocą Ognia kobieta była żoną kogoś ważnego. Uczepił się tej myśli, fantazjując przez moment, jakie konsekwencje mogłaby mieć dla niego taka znajomość. Być może ona wciąż ma jakieś kontakty z tymi spośród ludzi, co przeżyli, którzy odbudowują teraz Imperium? Kto wie, może nawet zna samego Trejanusa...?

Hallex schował medalion, zarzucił plecak na ramię i zbliżył się do wdowy.
Już w porządku ― powiedział, obejmując ją delikatnie ramieniem. ― Wkrótce wydostaniemy się z tego okropnego lasu i wszystko znowu będzie dobrze, zobaczysz.

Trzymając gapiącą się w przestrzeń kobietę, zerknął jeszcze na jej córkę, która była znacznie młodsza i bardziej przyjemna dla oka.

Spędziwszy dłuższą chwilę na pocieszaniu zdruzgotanej rodziny, zostawił ją wreszcie i skierował się ― plecak wciąż na ramieniu ― ku czterem legionistom, których uratowali.
Ave! ― powiedział, przysiadając się do nich. ― Jesteście wszyscy w dobrym zdrowiu?
Co tak nosisz ten plecak cały czas? ― rzucił jeden z nich opryskliwie. Hallex ostentacyjnie rozejrzał się dookoła, jakby obawiał się, że szpiedzy wroga mogą ich podsłuchiwać.
Wiesz, że znajdujemy się w towarzystwie... obcokrajowców ― stwierdził z niesmakiem cichym głosem, po czym jeszcze raz się rozejrzał i pochylił bliżej do żołnierza. ― A w tym plecaku mam to, po co wysłał mnie centurion Marcus ― szepnął, poklepując płócienny materiał.
A po co wysłał cię centurion Marcus? ― spytał nieco zaintrygowany mężczyzna.
No... Po zrabowane złoto, oczywiście ― żachnął się Hallex, ale wciąż był bardzo cicho. ― I nie chcę, żeby któryś z tych brudasów z południa się do niego dorwał. ― Nagle dodał: ― Ktoś wam w ogóle powiedział, jak wygląda sytuacja w Drentius? Najemnicy się zbuntowali...
 
Yzurmir jest offline  
Stary 08-02-2013, 23:24   #242
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Tymczasem Faro zaproponował: -Pójdę zobaczyć co z brodem, któryś pójdzie ze mną? co rzekłszy zostawił worek i chwycił w garść łuk.
 
vanadu jest offline  
Stary 09-02-2013, 14:32   #243
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Balbinus odłożył ciężki przedmiot, by mógł chwilę odsapnąć. Siadł na ziemi i sapnął ciężko. Jego stan się nie poprawiał, był zmęczony i wyczerpany.
- Musimy znaleźć inne miejsce do przeprawy... Takie, które przejdziemy z tym - wskazał dziwny przedmiot.
 
AJT jest offline  
Stary 10-02-2013, 16:07   #244
 
Szamexus's Avatar
 
Reputacja: 1 Szamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znany
Najlepiej byłoby przejść przez bród. Dziki zwierz nie musi tu być ... nie powinno być trudne aby ocenić jego obecność.

Na słowa Veneficiusa odparł:
- Mostu pewnie nie znajdziemy ... co masz na myśli?

Zostawił konia a sam poszedł w kierunku brodu bacznie obserwując brzeg i wodę ...

aktywacja tatuaży/ test spostrzegawczości
 
__________________
Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Szamexus jest offline  
Stary 10-02-2013, 16:30   #245
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Kłusownik ruszył za nim. Jeśli stwór będzie zawoła pozostałych i zasugeruje, tak jak mówił wcześniej, wystrzelanie go.
 
vanadu jest offline  
Stary 10-02-2013, 16:44   #246
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
W czasie gdy zwiadowcy ruszyli w stronę brodu, milczący Eyjolf zajął się tym na czym się znał, prócz walki - opatrywaniem rannych i szukaniem ziół, które mogłyby pomóc w leczeniu.
Wpadł na pomysł, by przy pomocy najciężej rannym użyć "krwistych kamieni", lecz wątpił, by którykolwiek z towarzyszy był chętny podzielić się swą witalną siłą. Wszak naładowanie kamieni wymagało pewnej ofiary, a martwych mutantów pod ręką nie było... A może gdyby tak udało się upolować jakieś zwierzę? Tak, to była myśl!
- Potrzebne mi żywe zwierze, by uzdrowić Thoerów - oznajmił towarzyszom. Sam nie miał zamiaru bawić się w polowanie, gdyż kompletnie się na tym nie znał. Dla czarodzieja była to, nomen omen, czarna magia. Jeśli ktoś zechce pomóc to użyje na przyprowadzonym stworzeniu krwistych kamieni (sądził, iż Naim bez problemu mu ich użyczy, kiedy tylko wróci ze zwiadu) na Veneficiusie i Hallexie. Jeśli nikt nie będzie chciał pomóc - trudno, będą musieli sobie poradzić dzięki zwyczajnym opatrunkom i ziółkom, na których poszukiwanie udał się Relhad.
 
Wnerwik jest offline  
Stary 10-02-2013, 19:00   #247
 
Coen's Avatar
 
Reputacja: 1 Coen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodzeCoen jest na bardzo dobrej drodze
(Wybaczcie za długi czas oczekiwania na moją postać- praca, praca, praca)

Coen tymczasem zjadł część swoich zapasów i popił wodą z bukłaka. Kiedy usłyszał, ze Eyjolf szuka ochotnika, który mógłby upolować dla niego jakiegoś dzikiego zwierza- zgłosił się.
Młodzieniec wyjął swoją kuszę i rozpoczął poszukiwania średniej wielkości zwierza- wiewiórki, zająca, królika....
 
__________________
"Wyobraźnia jest początkiem tworzenia.
Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz,
chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu
tworzysz to, czego chcesz."
Coen jest offline  
Stary 10-02-2013, 19:41   #248
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
- Szczerze powiedziawszy Naimie, gdybym był w pełni zdrów, to myślę że taki most utworzyć bym mógł - odpowiedział, można by rzec dumnie, kompanowi. - A tak, to myślałem o jakiejś węższej, czy płytszej przeprawie, może dalej gdzieś. Albo uczynić coś na kształt prowizorycznej tratwy, związać to i zabezpieczyć przed utonięciem.
 
AJT jest offline  
Stary 10-02-2013, 21:05   #249
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Hallex – przekonywanie (+10) 39, sukces!

Porównanie wizerunku widniejącego na znalezionym medalionie i profilu kobiety siedzącej przy ogniu wypadło negatywnie. To nie była ta sama osoba. Nie przeszkadzało to jednak Gnaeusowi zająć się wciąż będącą w szoku kobietą. Jej dwójka dzieci już czuła się lepiej. Julia spała spokojnie, a Banus z zaciekawieniem przysłuchiwał się niezliczonym opowieściom z żołnierskiego życia, które z dużą wprawą snuł Castor, jeden z legionistów.
- Dziękuję Ci – powiedziała cicho do Hallexa, chwytając go za rękę i ściskając mocno. – Dziękuję bogom za to, że znalazł się ktoś kto nas uratował. Do końca swych dni będę się modlić do Morthesa w Twojej intencji, Gnaeusie Liviuszu.

Gdy legioniści usłyszeli wieści o wydarzeniach w Drentius, humor się im zdecydowanie pogorszył. Varro mruknął coś nawet o tym, że celem było złoto a nie oni, ale Regius szybko go uciszył.
- Czy zawiadomiono Trejanusa w Burrovicum? – spytał decurion. Gdy dowiedział się, że Maria da Nunes była kilka dni wcześniej w drodze do stolicy uspokoił się. – Skoro Trejanus wie co się święci, myślę że nie pozwoli na to, aby banda jakiś barbarzyńców trzęsła okolicą. Z pewnością wyśle legionistów.
Naim, Faro (40%) - szansa na spotkanie 64, porażka

Faro i Naim ostrożnie podeszli do brodu. Ślady mutantów już zniknęły. Teraz w mokrym błocie, z którego wystawały kamienie widać było wiele śladów zwierząt, które korzystały z tego miejsca w celu ugaszenia pragnienia. Wyglądało na to, że wielkiego węża nie było nigdzie w okolicy, albo akurat był syty i nie zaszczycił ludzi stojących tuż przy wolno płynącej wodzie swoim zainteresowaniem. Oby taka sytuacja zachowała się jak najdłużej.

Eyjolf – wiedza (zioła) 43 (PS 67), porażka

Mag krwi w ciągu całej drogi, kiedy tylko mógł, rozglądał się na boki, buszował w przydrożnych krzakach i oglądał różne, dla innych całkowicie zwyczajne chwasty. Niestety okolica nie obfitowała w interesujące, lecznicze rośliny i Eyjolf nie znalazł niczego, co mogło trafić do jego podróżnej sakwy.
Eyjolf – leczenie (Hallex) 44, porażka
Eyjolf – leczenie (Balbinus) 34, porażka
Eyjolf – leczenie (Eyjolf) 42, porażka

Próby podjęte drugiego dnia przez Relhada, zmierzające do polepszenia stanu zdrowia drużyny, również okazały się bezowocne. Jedyne co mógł zrobić, to zmienić opatrunki i pomasować obolałe kończyny.

Abdul (20%) - szansa na spotkanie 31, porażka

Abdul Gani zerwał się z miejsca, które zajmował i ruszył w trawy, w poszukiwaniu zwierzęcia, o które prosił Relhad. Chyba chodziło o to, żeby było małe i żywe. Rusanamani postanowił, że będzie strzelał tak, żeby tylko zranić. Ale pechowo złożyło się, że nie natrafił na nic, co spełniałoby wymagania maga. Długie minuty spędził pośród kolczastych, wysokich traw, a na złość żadna zwierzyna nie pojawiła się.

Narib – jeździectwo 85 (PS 18 ), sukces!

- Dobrze prawisz, Thoerze – powiedział Narib, gdy Faro zaproponował wysłanie kogoś, kto zorientuje się, co wydarzyło się w Drentius podczas ich nieobecności. – Ja chętnie pojadę. Mam konia, więc zajmie mi to mniej czasu niż komuś kto musi iść pieszo. Dajcie mi tylko trochę zapasów na drogę i życzcie szczęścia. Fahim niech czuwa nade mną!

Rusanamani spakował manatki, wskoczył na swojego konika i ruszył w stronę rzeki. Chwilę zajęło mu opanowanie niespokojnego wierzchowca, ale w końcu pewnie ruszył ku drugiemu brzegowi. Gdy wyjechał na stały ląd, pomachał pozostałym i popędził konia. Chwilę potem zniknął w lesie rosnącym na skarpie.

- Może zbudujemy tratwę? – rzucił propozycję Marco. Był najmniejszym z legionistów, a równocześnie najszerszym i mógł poszczycić się bogatym zarostem. – Jest tu nas kilku chłopa. Liny wnioskuję jakieś macie. Powinniśmy dać radę, co?
 
xeper jest offline  
Stary 10-02-2013, 21:21   #250
 
vanadu's Avatar
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
- Parę metrów się znajdzie. A i dość nas by się bronić w razie gdyby wąż wrócił poparł Faro i wziąwszy się za siekierę, jął ścinać drzewa na tratwę.

Reszte towarzyszy poprosil o ściąganie drzew i odcinanie zbędnych gałęzi czy innych kłopotliwych fragmentów. Zostawił im swe liny oraz zgięte gwoździe:

-Można je powbijać i posłużyć się nimi do powiązania drew. wyjaśnił.

Pracując zaś rzucił do legionistów. - A skoro już o tym mowa, powiedzcie mi, proszę, coś o Trajanusie i mieście. Dawno nie zapuszczałem się w lepsze strony i wieści mi brakuje. I co z wami? Dawno służycie? Jak zdołaliście przetrwać Odmianę Świata
Był bowiem ciekaw nowin ze świata i swych nowych towarzyszy. A przede wszystkim przy gadce lepiej sie pracuje.
 

Ostatnio edytowane przez vanadu : 10-02-2013 o 21:29.
vanadu jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172