24-03-2013, 09:52 | #121 |
Reputacja: 1 | Emocjonalnie już jestem gotowy |
25-03-2013, 18:59 | #122 |
Northman Reputacja: 1 | Baltazar, super żeś zwarty. Jeszcze trochę PeDeków do szczęścia Ci brakuje i fazy fellowship. Termin nieco krótszy, do końca soboty. Jak chcecie pociągnąć dalej zbadanie drzewa w środku, czy też dalszą wędrówkę w poszukiwaniu innego schronienia lub idziecie mimo wszystko w burzy etc., to najlepiej PW. Napisze Wam wtedy co trzeba. Specjalnie posta zatrzymałem, żeby nie wyszło, że jedziemy perfidnie na szynach. Wpadło trochę PR i po dwa PD. Jeden za wydarzenia nocy a drugi za dotychczasową grę. Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
26-03-2013, 19:00 | #123 |
Reputacja: 1 | Jak zrozumiałem z posta to "drzewo" wydało się Iwgarowi bezpiecznym schronieniem? |
26-03-2013, 20:11 | #124 |
Northman Reputacja: 1 | Byłby całkiem pewny gdyby wiedział kto tam mieszka i czy jest w domu. Musiałby wejść do środka a tą decyzję już zostawiam Tobie.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 27-03-2013 o 04:13. Powód: czcionka |
26-03-2013, 20:30 | #125 |
Reputacja: 1 | Natomiast zakładam, że obszedł i sprawdził okolicę "domostwa" szukając jakiś znaków czyjejś bytności. Może śladów w taką ulewę nie znalazł czy rozwieszonego prania to zapewne nic co by go zaniepokoiło (kupka ludzkich czaszek). Tak mi się wydaje i dlatego oficjalnie wnioskuję z wpadnięciem na herbatkę Oczywiście z zachowaniem kurtuazyjnej ostrożności i czujności :] |
26-03-2013, 20:36 | #126 |
Northman Reputacja: 1 | Jasne. Podrzucę pw jak będę w domu. Nie ma czaszek i piszczeli, napisałbym o tym gdyby były, ale fakt, warto się upewnić weź ciastka, woda już się gotuje.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 27-03-2013 o 04:14. Powód: czcionka |
27-03-2013, 06:06 | #127 |
Northman Reputacja: 1 | Post głównie o mechanice. Nie lubiący silnika w systemie mogą nie czytać. W ostatniej turze niektórzy trochę powalczyli, postrzelali to trochę Wam poprzynudzam z mechaniką. Może Wam się przydac do deklarowania działań planowania walki. dzisiaj pod kątem łuczniczym, innym razem napiszę coś o walce w zwarciu. Jak macie na życzenie jakieś pytania do wyjaśnienia to śmiało. Zacznę od pytania o preferencje, o to jak widzicie narrację opisów, bo nie ukrywam, że staram się znaleźć złoty środek. Zastanawiam się od dłuższego czasu jak Wam opisywać obrażenia w walce, żeby wypośrodkować mechanikę a realia tego co się dzieje w świecie gry, aby nie było zbyt bajkowo i nierealnie. Chodzi mi bardziej o broń dystansową (zwłaszcza łuki) niż oręż typu miecze, topory, sztylety czy pchnięcia włócznią. Przy każdej broni jest opis do niej, co łatwo widać w generatorze. Jej właściwości. Damage, czyli tyle ile zadaje obrażeń, Edge, czyli ile musi wypaść na Kości Przeznaczenia, że był „Piercing Blow” czyli penetrowanie zbroi, oraz Injury, czyli jaki ten co obrywa ma TN żeby uchronić się przed odniesieniem Rany (mechanicznie Wounded). Teoretycznie można dostać strzałą, oberwać po wytrzymałości i dalej nie być rannym. Jak to ma dotyczyć dużych przeciwników jak np. Troll to jeszcze idzie to opisać. Ale jak coś mniejszego lecz wytrzymałego, to czasem może być i tak, że kilka strzał może na siebie przyjąć i jakoś tam dalej walczyć (coraz mniej skutecznie) zanim wytrzymałość spadnie do zera. Czy dla zachowania realizmu chcecie abym pisał wtedy, że strzała musnęła wroga, wbiła sie w tarczę, zeszła po hełmie czy wręcz minimalnie chybiła celu (opisywanie draśnięć drażni mnie osobiście bardziej jak pudło). Czy może nie macie nic przeciwko temu, że wróg będzie walczył ranny zaszpikowany strzałami tak jak Boromir? Podejrzewam, że nie będzie to częste zjawisko, bo łatwo jest zabić jednym strzałem nawet groźnego przewnika ale jak się to zdarzy, to wolicie czytać, że za każdym razem strzała ugodziła wroga a on walczy dalej (w zwarciu to można być obitym od miecza, który nie penetrował i czuje się to jak np. wyłapanie basebolem), czy że strzała odbiła sie od zbroi BG nie penetrując jej? Opis Długiego Łuku pasuje tu wtedy jak świni siodło... Czy może traktowac to jako wejście na tarczę, chybienie a obrażenia i tak schodzą tak jak miają mechanicznie schodzić? Nie za bardzo wiem i zebrać się nie mogę, żeby zrobić reaserch czy skórzna i kolcza zatrzymuje skutecznie grot strzały w sensie takim, że się strzała wbija jak lotka w barową tarczę Z kolei odbijająca się za każdym razem strzała od przeciwnika to jakoś tak nie pasuje do mi łucznictwa, chyba za dużo filmów i westernów się naoglądałem. W książkach jak trafiają to trafiają i zazwyczaj jedna strzała załatwia sprawę. Skoro jednak gramy z mechaniką, to jakie jest Wasze zdanie? Może Wam wszystko jedno, to wtedy będe pisał jak uważam, ale jak macie preferencję, to chciałbym wiedzieć. Dodam, że na plus realizmu, bez zbroi lub z cienką zbroją zostać rannym lub zginąć jest w TOR bardzo łatwo. Nie ma tu wszak Punktów Przeznaczenia, tylko Bardyjczyk z Birthright ma jeden "save" a ja nie oszukuję na kościach ani siebie ani Was, wystarczy, że rzucam dwa razy na korzyść. Także tarcza i coś twardego na grzebiecie przydaje się bardzo jak dojdzie do przelewu krwi czy w zwarciu czy na obrażenia dystansowe. Druga kwestia to coś czego wcześniej nie mówiłem, a może się przydać (zwłaszcza łucznikom). W Rearward Stance, czyli z pozycji bojowej tylnej, strzelający, tudzież rzucający włócznią, może zrezygnować w rundzie z ataku na rzecz sukcesu w następnej (przycelowanie) z Called Shot. Called Blow/Shot. Jak ktoś powie, że korzysta z Called Shot (można na to patrzeć, ze tak jakby zakłada się z MG lub np. celuje w głowę, tyłek, klano) to rzut interpretowany jest tak, że jeżeli TN (Stopień Trudności – Target Number) mimo, że jest osiągnięty lub pobity lecz bez co najmniej jednej runy sukcesu na dodatkowych k6, to strzał chybił celu, a jak wypadnie przy tym Oko Saurona na Kości Przeznaczenia to już w ogóle klapa i wtedy BG stracił balans i trudniej mu strzelić w nastepnej kolejce. (Rzucam w walce dwa razy Kością Przenaczenia i zachowauję lepszy wynik, to praktycznie macie małe szanse wtopy i się zazwyczaj będzie chybiało celu). Called Shot u łuczników od razu wchodzi jako Piercing Blow. Ten Called Shot/Blow działa nie tylko przy użyciu broni dystansowej. (u innych rodzajów broni jest inaczej, np strzaskana tarcza przeciwnika, albo wytrącenie mu broni). Pamiętajcie też o przysługujących Wam „non-combat actions" w walce, czyli za zrezygnowanie z ataku każda z pozycji ma swoją specjalną czynność do wykorzystania, która daje jakiś tam bonusy do czegoś (chyba już o tym Wam pisałem) lub cokolwiek wymyślicie innego (np. zawiązać buta albo sięgnąć do ogniska po płonącą żagiew). W Rearward Stance jest tym właśnie Przycelowanie, lub wrzucić mod Ucieczka z pola bitwy od ręki Ponadto: Bonus Damage – jak w walce w pomyślnym zadaniu obrażenia wypadnie co najmniej jedna runa na k6 to do stopnia obrażeń broni dodaje się dodatkowe obrażenia z tytuły siły postaci (współczynnik niefaworyzowany Atrybutu Ciała), jak więcej niż jedna runa (np. ktoś ma XXX to za każdą runę na k6 czyli za każdą 6tkę obrażenia się mnożą). Ciekawostka dla łuczników. Jak robicie zasadzkę na wroga i się uda, to macie zawsze jedną extra salwę na Opening Volley, która warto wykorzystać jako Przycelowanie.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 27-03-2013 o 06:12. |
27-03-2013, 09:30 | #128 |
Reputacja: 1 | Ja tam powiem szczerze: im mniej widzę mechaniki tym lepiej. Opisy storytellingowe są bardzo ok. Łącznie ze storytellingowymi opisami trafień i powagi ran, bo dlaczego nie. Mechanicznie można to jednocześnie wrzucić do karty. Jeśli zaś chodzi o opisy trafień, które nie wyrządziły krzywdy, to ja najczęściej w swoich sesjach wykorzystuję elementy zbroi i innego wyposażenia jako te, co pocisk odbijają, a gdy ich nie ma - to np. opis, że pocisk zahaczył, pozostawił zadrapanie i poleciał dalej. Sposobów jest sporo, ale jeśli przeciwnik nawet nie poczuł strzały to nie ma też co opisywać, że ta się w niego wbija.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |
27-03-2013, 10:30 | #129 |
Northman Reputacja: 1 | Sęk w tym właśnie, że mi ćwiek się trochę zabił od tych obrażeń, które nie penetrowały zbroi jako Piercing Blow/Shot (lub to robiły nie zmieniając statusu BG na "Ranny") lecz zabierały wytrzymałość, czyli delikwent to czuł. Bo o ile obicie mieczem, że ostrze zatrzymało się na zbroi, to łatwo przełknąć, to strzałę ciężko za każdym razem traktować tak samo. W końcu to nie kula zatrzymana przez kevlar, która popieściła żebro tłucząc je. Tu mnie trochę to irytuje, że choć czasem 1/4 lub 1/3 żywotności zejdzie to nie ma rany tylko obicie. A w głowie mi się zawsze wyobraża, że strzała albo się wbija albo chybia, więc co mnie ciekawi, to czy może przejść, że się grot wbił w zbroję, nie penetrując jej, czyli czy się w niego "wbija" a technicznie w nią. Niby szczegół ale dla mnie istotny.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
29-03-2013, 19:25 | #130 |
Reputacja: 1 | To czego się dowiedział Rathar studiując sylwetkę szaleńca przekaże oczywiście pozostałym na osobności, ostrzegając, że człowiek ten jest bardzo niebezpieczny i nieprzewidywalny. Gadanie i decyzje pozostawi już innym, zalecając tylko pilnowanie go cały czas w razie czego.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |