Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-03-2006, 22:09   #451
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

Nie odwraca wzroku od Kobiety.
-"Myśle że możemy jeszcze trochę porozmawiać nim ten dzień dobiegnie końca... ale najpierw prosił bym Cię o małą pomoc w..."
[user=345,1078,1264]
Pozwalam spokojnie opatrzeć ranę. Patrzę wciąż na Łowczynię jak zawiązuje bandaż. Gdy już kończy podnosi wzrok. "Można by się utopić w tych szarych oczach... ale..."
-"Maureen... podobno duże zmiany zaczynają się od małych rzeczy... pomożesz mi proszę??"
Wstaję i biorę sprawną ręką dzban z wodą kładę go niedaleko łóżka po czym przynoszę tam jeszcze misę i wyciągam sztylet...
-"Normalnie bym sobie poradził ale teraz dam radę tylko brodzie... do włosów potrzebował bym obu rąk..."
[/user]
 
Frosty jest offline  
Stary 18-03-2006, 08:28   #452
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

Dziewczyna widząc jak Anzelm wyjmuje sztylet zaniepokoiła się, lecz po krótkich wyjaśnieniach odetchnęła z ulgą. Figlarny uśmiech zagościł na jej twarzy. - Jesteś pewien? - spytała. Anzelm skinął głową. - Dobrze zatem. Maureen schyla się nad mężczyzną i wyjmuje sztylet z jego ręki.

[user=345,1078,1264] - Waham się trochę- przemówiła jednocześnie rozczesując palcami włosy kapłana - myślałam, że Twój zarost i włosy mają jakieś znaczenie symboliczne, w końcu długo musiałeś je zapuszczać i to prawdopodobnie nie bez powodu. A może to ja dobudowuję sobie teorię do zwykłego zaniedbania - zachichotała, lecz po chwili zreflektowała się. Takie żarty mogły być trochę nie na miejscu. - Przyznam jednak, że obecny wygląd postarza Cię i sprawia, że wyglądasz na smutnego i zmęczonego. Ciekawa jestem kto naprawdę kryje się za tą zasłoną - monologowi Maureen towarzyszą spadające na podłogę pukle włosów Anzelma. - Mam tylko nadzieję, że zewnętrzna metamorfoza nie wpłynie na Twoje wnętrze. Wiesz, lubię Twój charakter i rozmowy z Tobą ... - urwała, odsunęła się na bok i odłożyła sztylet - Gotowe... Co teraz? [/user]
 
Ribesium jest offline  
Stary 18-03-2006, 13:08   #453
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

Czekam chwile cierpliwie gdy ostrze 'lata' mi przed oczami, po czym wyjmuje drugie równie ostre i zabójcze...
[user=345,1078,1264]
Rozbawiła mnie wypowiedź Maureen. "Znaczenie symboliczne... zarostu? Hyhy może jednak lepiej nie będę odpowiadał na to pytanie. Po co wyjść na kogoś, kto nie dba o siebie... Swoją drogą ja też jestem ciekaw co z tego będzie, kto się kryje pod tymi włosami. Odkąd pamiętam zawsze miałem brodę i długie włosy, choć może trochę równiej przystrzyżone... A właśnie, zaraz, gdzieś tu mam jeszcze..." Wyjmuję schowany gdzieś w głębi szaty drugi sztylet, zdecydowanie mniejszy, ale równie ostry jak jego braciszek. Długimi ruchami dopełniam dzieła i gdy Maureen obcina moje włosy pozbywam się również brody.
-"Gotowe...Co teraz"- słyszę głos kobiety. Zabawne niemal idealnie zbiegliśmy się w czasie... Zanurzam głowę w misce z wodą by spłukać resztki ściętej fryzury. "Szkoda że nie ma tu lustra, ale przecież jest ktoś, kto może ocenić efekt końcowy...
-"I jak?"- zagaduję zwracając twarz w stronę Łowczyni. Odczekuję niedługą chwilę by dać Jej trochę czasu na przyjrzenie się mojemu nowemu 'Ja'.
-"Maureen, a jak już zrobimy co mamy tu zrobić... czy masz zamiar, czy chcesz wrócić do swojego rodzinnego świata?"
[/user]
 
Frosty jest offline  
Stary 18-03-2006, 14:04   #454
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Maureen

Odsuwa się na odległość ramienia, by przyjrzeć się Anzelmowi. Wyglądał teraz zdecydowanie lepiej. Prawdę mówiąc nie liczyła na tak pozytywny efekt końcowy. Uśmiechnęła się i pogrążyła w rozmowie z kapłanem...

[user=345,1078,1264] - Wyglądasz... - szuka odpowiedniego słowa, by jednocześnie wyrazić swą radość ale i zamaskować falę oczarowania i szybsze bicie serca - wyglądasz na młodego i przystojnego mężczyznę - zaśmiała się by ukryć zakłopotanie. - Wiedziałam, że metamorfoza dobrze na Ciebie wpłynie - ugryzła się w język, by nie powiedzieć za dużo. Jeszcze nie teraz. - Hmm, najpierw musimy odkryć co właściwie tu robimy - podjęła nowy wątek - a nie sądzę , by było to takie łatwe. Mam wrażenie, że wszyscy wokół, mimo całej swej życzliwości i obietnicy pomocy, ukrywają coś przed nami. I to nie tylko mieszkańcy Kedros, ale i nasi współtowarzysze. Czasami mam wrażenie, że trzymamy się razem tylko dlatego, by wydostać się z tego miejsca. W innych warunkach pewnie już dawno by nas zabili... - zamyśliła się - ale jeśli jakoś uda nam się wypełnić zadanie, a wierzę, że takie mamy, to nie chciałabym wracać ani w strony rodzinne ani do Sigil. Jest to w moim życiu rozdział zamknięty. Nie lubię przebywać długo w jednym miejscu, bo się duszę. Mam naturę podróżnika. Poza tym z Sigil nic mnie nie łączy. Przypadkiem tam się znalazłam, nie z własnej woli i jeśli teraz miałabym wybór, zostałabym jakiś czas na Kedros. Fascynuje mnie tutejsza przyroda i kultura. No i jest to miejsce, z którym już coś mnie łączy - spojrzała na Anzelma, jednocześnie podziwiając jego nowy wygląd - to właśnie tu poznałam Ciebie... A Ty? Chcesz wrócić w rodzinne strony? [/user]
 
Ribesium jest offline  
Stary 18-03-2006, 14:38   #455
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Anzelm

Dzieło dokonało się, czas posprzątać jego skutki. Zacznijmy od misy z wodą...
[user=345,1078,1264]
-"Nic tam nie zostawiłem, nie mam do czego wracać... za to mam co zostawić tutaj. Przepraszam, mam kogo zostawić tutaj, a tego nie chce. Zresztą powrót oznaczał by pewną śmierć. Wiem to bo sam parę razy 'ścigałem' tych, którzy odeszli od wiary..."
-"Czyżbym wyczuwał nieufność w twych słowach. Nie do mnie, do reszty drużyny znaczy się, hehe. Ja do tej pory NIKOMU nie ufałem ale Ty, wydawałaś mi się osobą otwartą Maureen."-mówię z lekkim uśmiechem delikatnie przedrzeźniając się z Łowczynią .
[/user]
 
Frosty jest offline  
Stary 18-03-2006, 15:13   #456
 
zaluk's Avatar
 
Reputacja: 1 zaluk ma wyłączoną reputację
Bast

Nadal podtrzymując kapłana za ramie zwraca się do niego
-Pozwól że odprowadzę cię do łóżka Sylvanie. Czuje się winny że doprowadziliśmy cię do takiego stanu. Nie spocznę póki nie trafisz do łóżka! I nie waż się nawet mi odmawiać! Po tych słowach zaczął prowadzić kapłana do jego komnaty, pozwalając mu pokazywać se drogę i przeklinając w myślach Anzelma i Maureen. Cóż takiego się stało że doprowadzili kapłana do takiego stanu?? No i oczywiście nikt o mnie nawet nie pomyślał, "Zawołamy Cię jak skończymy” dobre sobie. Już ja se z nimi porozmawiam...
 
zaluk jest offline  
Stary 18-03-2006, 15:36   #457
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Jej rozmowie z kapłanem towarzyszy pobieżne zamiatanie podłogi i mycie rąk w misce z wodą. Niby tyle zmieniło się przez ostatnią godzinę, a jednak nastrój pozostał ten sam. Dziewczyna czuła się znów bezpieczna i akceptowana. Zgodnie z jej przewidywaniami, pierwsza noc na nowym miejscu okazała się poniekąd magiczna i niezwykła. Nie tylko bowiem miała czas na przemyślenie całego dnia pełnego dziwnych wydarzeń, ale też na zakończenie owego dnia mogła się z kimś podzielić swoimi spostrzeżeniami. I to nie byle kim, bo Anzelm był dobrym słuchaczem i mądrym rozmówcą. Minuty mijały a oni wciąż znajdowali nowe tematy do poruszenia...

[user=345,1078,1264] - Owszem, jestem nieufna. Życie mnie tego nauczyło. Prawdopodobnie już bym nie żyła gdybym nie wykazywała podstawowych zasad ostrożności i instynktu samozachowawczego. Nie znaczy to jednak, że jestem niemiła i nie dopuszczam do siebie ludzi. No i jeśli już trafi sie ktoś, od kogo czuję pozytywną aurę, to otwieram się i zaprzyjaźniam z ową osobą. Ty, mimo mrocznej przeszłości, emanujesz dobrą energią. Znamy się co prawda za krótko, żebym mogła całkowicie Ci zaufać, ale myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do trwałej zażyłości. Co do otwartości, to jestem taka tylko przy Tobie. Mam nadzieję, że nie będę potem żałować danego Ci kredytu zaufania - patrzy poważnie w oczy Anzelma, teraz jakby większe i bardziej błyszczące niż przed zmianą wyglądu.- Swoją drogą, czy sądzisz, że brak obecności tei'ner na naradzie i zniknięcie właścicielki pamiętnika mają ze sobą coś wspólnego? Moja teoria narazie jest taka : owa kobieta była jedną z tei'ner. Zniknęła nagle w niewyjaśnionych okolicznościach a mieszkańcy wiosek uznali, że została porwana przez miejscowych i dlatego nie zjawili się na obradach. Może nawet szykują jakąś akcje dywersyjną. Trzeba będzie rano zapytać Sylvana o stosunki między mieszkańcami wybrzeża a tei'ner. No i dowiedzieć się, jakiego rodzaju narada miała się odbyć... A także zabrać pamiętnik i wrócić na plażę po mój łuk. Po południu pewnie wybierzemy się do jednej z wiosek. Z tego co słyszałam nasi towarzysze mieli już taki plan... [/user]
 
Ribesium jest offline  
Stary 18-03-2006, 19:16   #458
 
Nadel's Avatar
 
Reputacja: 1 Nadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumnyNadel ma z czego być dumny
Nathiel

Budzę się z nie spokojnego snu. Czuję coś dziwnego... Dreszcze po mnie przechodzą? Dziwne... A oni nadal grają... Ciekawe co to za zamieszanie na zewnątrz karczmy. Znów te dreszcze, coś jest nie tak. Ubieram się, zbieram wszystkie moje rzeczy. Z Plecaka wyciągam pas ze sztyletami znaleziony na plaży i zakładam go, może sie przydać, nigdy nic nie wiadomo, wyciągam sejmitar. Miauczenie? Dobrze ja słyszę? Wychodzę z pokoju:

-Tiloup co się dzieje? Może Ty coś wiesz? Chodź do głównej sali

Ciekawe gdzie się wszyscy podziali, koniecznie trzeba się rozejrzeć na zewnątrz.

-Gdzie oni są, gdzie jest Phaere, Tiloup

Wychodzę z Karczmy i się rozglądam...
[user=345,721,1260,1509,1176]Spostrzegam dziwne coś unoszące się w powietrzu, duch zjawa?? Co jest grane? Staram się dostrzec reakcję innych, poczym wypatruję coś jeszcze dziwnego wokół zjawy, bądź dziwnego w zachowaniu otoczenia [/user]
 
Nadel jest offline  
Stary 18-03-2006, 21:25   #459
 
zaluk's Avatar
 
Reputacja: 1 zaluk ma wyłączoną reputację
Bast

[user=1509,345,1260,721]Zaskoczony tym co zobaczył i nie wiedząc co o tym myśleć zwraca się z przerażoną miną do Sylvana.
-Sylvanie co tu się dzieje? Co to za zjawa? Czy jej pojawienie się może mieć związek z nami? I czy może nam jakoś zagrażać? Gdy z jego ust przestał płynąć potok słów obejrzał się jeszcze raz na morze i przetarł oczy, jak by mogło to sprawić że zjawa czy cokolwiek co unosiło się nad morzem mogło dzięki temu zniknąć. [/user]
 
zaluk jest offline  
Stary 18-03-2006, 23:22   #460
 
Aurora Borealis's Avatar
 
Reputacja: 1 Aurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwuAurora Borealis jest godny podziwu
Fosht'ka

[user=345, 1176, 1260, 1509]Czując wiatr przedzierający się powoli (acz nieubłaganie) przez płaszcz, postanowiła wrócić do karczmy.. - Przestań - warknęła do kruka, który wciąż mruczał z chichotem coś o pieniądzach, wróżkach i pewnie ich matkach. Byle do ciepłego łóżka.. Porzuciła jednak tę myśl, gdy dotarła do tłumu i ujrzała zjawę.. Poszła na samo wybrzeże, prawie weszła na keję (Calcifer zacisnął jej boleśnie pazury na ramieniu, ale nie odleciał), a to wszystko przez ciekawość.. Przecież istoty spektrakne czy astralne, pal licho nazewnictwo, też są częścią przyrody, nie? - Ciekawość zabije kota.. Ciebie, kretynko.. Słyszysz? - syczał kruk. Na razie nadaremno.[/user]
 
__________________
- Dlaczego nie wolno mi kłamać? (..) Dlaczego tylko ja mam być prawdomówna? Wujek nie myśli, że to jest wystawianie się na cel? Jasne jest chyba, że jeśli ktoś tu oberwie, to nie ci, którzy kłamią, tylko ja.
- (..) Tu nie o to chodzi, kto oberwie. Tu chodzi o to, żebyś nie dołączyła do ich stada.
Aurora Borealis jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172