|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-08-2013, 10:50 | #131 |
Reputacja: 1 | Rozmowa którą prowadził Balbinus, jej przebieg i te kilka chwil które minęły pozwoliły Naimowi otrząsnąć się z przestrachu. Opuścił oręż. - Możemy się posilić skromnym posiłkiem razem - spojrzał pytająco na Faro i Balbinusa ... Przysłuchiwał się wypowiedzi Kemmlera. Nie potrafił sprecyzować dlaczego ale jakoś wierzył w jego słowa i miały one sens. Wyjął broszkę Ofelii ... - Wierzę w Twoje słowa, jestem Naim i rozmawiałem z Ofelią. To na dowód prawdziwości moich słów - uniósł broszkę - ona prosiła abym Ci to przekazał. Przykro słyszeć jaki los Cię spotkał. My zgodziliśmy się pomóc mieszkańcom osady w ich nieszczęściu, a nie walczyć z Tobą ... Skoro jest jak mówisz, usuńmy Demona, pomóż nam w tym a wtedy zapewne Ofelii również będzie łatwiej odejść z Tobą ... a jeśli ojciec lub Kaeso będzie przeszkadzał to pomożemy ... W ten sposób pomożemy niewinnym mieszkańcom osady, tym którzy nie maczali palców w waszym nieszczęściu .. co powiesz?
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
23-08-2013, 17:31 | #132 |
Reputacja: 1 | -Jest jak mówi Naim. Tak zrobić trzeba. potwierdził Faro, wyciągając z tobołków materiały ma posiłek -Naim, rozpalisz ogień? Posilmy się jak należy - Ten Keso od początku wydawał mi się trefny z mordy dorzucił. Nie miał zamiaru tego tak zostawić. Demon mógł być problemem....ale cóż, bogowie przychylnie patrzyli na pozbywanie się demonów...a ich opieka by sie przydała. |
24-08-2013, 11:45 | #133 |
Reputacja: 1 | - Tak, zbiorę trochę gałęzi jeśli Twoi strażnicy - spojrzał na Kemmlera - mi na to pozwolą. - uśmiechnął się pod nosem, wyraźnie bez napięcia już. - Coś zaraz zorganizujemy co by głodu się pozbyć ... - Powiedz nam więcej o tym Demonie. Gdzie się kryje ? Wiesz coś więcej? Jest sam czy ma pomocników? No i ... dręczy mnie pytanie ... kim są ci nieumarli służący Tobie? Jak ich kontrolujesz ... ? Naim mówił i jednocześnie rozglądał się wokół, szukając miejsca gdzie rozpalić ogień i badawczo oglądając miejsce gdzie są ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
24-08-2013, 21:34 | #134 |
Reputacja: 1 | Nekromanta wyciągnął rękę, gdy Naim podał mu broszkę. Przyglądał się błyskotce przez długą chwilę z ckliwym wyrazem twarzy. Uśmiechnął się i przypiął broszkę do kaftana na wysokości serca. - Nie musicie się obawiać – powiedział i usiadł na kawałku drewna jaki pozostał po ławie. – Teraz śpią. Są nieaktywni. Tamci dwaj co poszli do kamieniołomu też. Deszcz im raczej nie szkodzi. To mieszkańcy tej wsi, pracownicy kamieniołomu. Chłopy na schwał, hehe. Zginęli w czasie Apokalipsy, a ja ich tylko animuję. To bezduszne stwory, całkowicie podporządkowane mojej woli. Co to w ogóle był za krzyk? Balbinus – wiedza [istoty magiczne] 78, porażka - Drewna tu jest wystarczająco. Sam palę resztkami ław. Dziękuję za propozycję posiłku. To miło, że będę się posilał w towarzystwie kogoś, kto mówi i żyje... Co do Wirgenstalza, to ja bym go nie ruszał. To paskudna kreatura. A niech wsioki mają za swoje. W każdym bądź razie ręki do zgładzenia demona nie przyłożę. Jak chcecie to go szukajcie i walczcie z nim tylko w dzień. Najlepiej jak będziecie mieć za przynętę jakieś dziewczątko, a demon będzie w fazie rozrodu. Myślę, że leże ma niedaleko od wsi, góra kilka godzin drogi. - Jednak skoro jesteście tutaj i Ofelia chce ze mną uciec, to mam dla was propozycję. Powiecie w Scentio, że mnie zabiliście. Dostaniecie nagrodę, czymkolwiek by była. Nie wiem co mają tam do zaoferowania. Pomożecie mojej ukochanej uciec i spotkać się ze mną. W ten sposób zadowolimy obie strony. Scentio nie będzie atakowane przez me sługi, a ja i Ofelia będziemy szczęśliwi. Co wy na to? |
24-08-2013, 22:53 | #135 |
Reputacja: 1 | - To niestety był nasz kompan spadający ze skarpy odparł cicho kłusownik, szykując posiłek. Wysłuchawszy co miał do powiedzenia nekromanta, Faro odparł: -Podoba mi sie twoja propozycja, i dostosowałbym sie do niej, jeno nie mogę tego demona zignorować, wybaczcie chłopaki, nie mogę powtórzył, obracając sie do kompanów. -Załatwmy go, proszę. A reszta wedle propozycji |
24-08-2013, 23:13 | #136 |
Reputacja: 1 | - Obawiam się mój drogi Fabiusie, że demon może być silniejszy niż nas trzech. Tak mało liczni możemy nie być w stanie mu nic zrobić. Ja jeszcze nie posiadłem takiej mocy, by być pewnym wypędzenia go do swej domeny. Nie wiem, czy mierzyłeś się z demonami, ja nie... Wiem jedno, to może okazać się zbyt ryzykowne... - spojrzał na kompana. - No, ale od kiedy my nie ryzykujemy w takich sprawach? - dodał z chytrym uśmiechem po momencie. - A co do twej propozycji - spojrzał na nekromantę. - Z chęcią ją wypełnimy, ale... zwykle bywa, że jest ale więc i ono... - ponownie się uśmiechnął - ... ale nazbyt sprytnie to wymyśliłeś... Niewielkim wysiłkiem i kosztem odzyskasz swą lubą, nie dając nic w zamian. Sprytnie pomyślane i powiedziane, acz chyba jest jakaś cena również za to, że zapewnimy ci spokój i do tego pannę u boku, czyż nie? Wyjaśniając, człekiem chciwym i miłującym złoto nie jestem, jeno po prostu twą propozycję uważam za mało równą dla stron obu. Oferujemy pomoc i prosimy o pomoc. Takie nasze stanowisko. Jeśliś słaby i walki z demonem się obawiasz, w co jednak wątpię, to oczekujemy nagrody i z Twej strony. Ostatnio edytowane przez AJT : 24-08-2013 o 23:18. |
24-08-2013, 23:26 | #137 |
Reputacja: 1 | Naim w milczeniu czekał na rozwój sytuacji. Skłonny był przystać na fortel zaproponowany przez Kemmlera i ciekaw był jego reakcji na słowa jego towarzyszy. On sam nie był skory do walki z demonem jako, że nie wiadomo czy nie jest to zadanie zbyt groźne dla nich. A przecież ich zadanie też jest inne, kręcą się już w tej okolicy kilka dni zamiast iść w kierunku Iglicznej Góry. Czekał w milczeniu bacznie przyglądając się zachowaniu Nekromanty ... Rozmyślał, rozważał, analizował ... myślał o Ofelii która miałaby się związać z .. no właśnie, z Nekromantą. Na pewno to nie jest w porządku ... Dyskretnie, ze znudzoną miną wyjął swój miecz i od niechcenia go czyścił i przecierał ...
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
25-08-2013, 11:58 | #138 |
Reputacja: 1 | - Rozumiem magu co masz na myśli – odpowiedział Balbinusowi Heinrich, uśmiechając się niewinnie. Dotknął zawieszonego na szyi medalionu. – W dzisiejszych czasach nie robi się nic bezinteresownie, prawda? Nawet w imię miłości. To smutne. Jako podziękowanie za umożliwienie mi życia z mą ukochaną, dostaniecie tą błyskotkę. Przyda się, zapewniam. Wykorzystacie ją też, jako dowód, że się mnie pozbyliście. Kaeso, Opius i inni na pewną ją skojarzą. Tylko proszę, nie zwódźcie Ofelii. Niech ona wie, że żyję. Udam się z wami w okolice Scentio. Będę czekał na Ofelię przy Starym Moście Fabiusa, wiecie gdzie to jest? Potem możecie sobie szukać demona, jeśli taka wasza wola. A co do przynęty, o której mówiłem, to najlepiej posłuży taka, co ma w łonie małego potwora. Tatuś z pewnością się zainteresuje. Nekromanta wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu. – To jak? Rankiem wyruszymy, co? |
26-08-2013, 17:57 | #139 |
Reputacja: 1 | - Tak, w takim razie rankiem ruszamy - odparł czarodziej. - Acz wolałby, byś pomógł nam w walce z tym demonem. Rozumiem jednak, że to nie twa walka- dodał jeszcze. Gdy Balbinus otrzyma magiczną błyskotkę, postara się zidentyfikować jej właściwości. |
26-08-2013, 22:42 | #140 |
Reputacja: 1 | - A więc dobrze. Tak zrobimy. A później demon, oby bogowie nam sprzyjali. potwierdził kłusownik . Pozostawało parę problemów. Trzeba było zdobyć ciężarna z demonem. Ale to sie omówi. I zobaczy co będzie. |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
| |