Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-01-2014, 17:29   #31
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Za dwójką podążył Eingulf, skoro tamci zdecydowali się ruszyć w stronę chrapania poprzez wodę, nie miał za bardzo innego wyboru. Cokolwiek tam było, było niebezpieczne, skoro potrafiło przebić się przez huk wodospadu.

Idąc przez zimną wodę z toporem w dłoni, cieszył się że był w stanie zahamować krwawienie. Rana dalej mu nieco doskwierała, ale był pewien że nie umrze z utraty krwi. Wiedział że zapewne odda swe życie drodze pewnego mniej lub bardziej pięknego dnia, ale nie chciał by nastąpiło to teraz, zwłaszcza po ranie zadanej przez plugawego goblina. Nie był bohaterem, ale po potyczkach z trollem czy Wargulami, jakoś tak głupio byłoby umrzeć w ten sposób.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 22-01-2014, 06:44   #32
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację





[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=8e6frGS9n1M[/MEDIA]



Ludzie zanurzeni w podziemnym jeziorze po kolana, szli gęsiego mącąc ciszę delikatnym pluskiem wody. Krasnolud brnął po uda z tarczą i toporem wzniesionymi nad czarną fatlą. Za synem Ginnara, zamykający pochód Ogar, oświetlał pochodnią otoczenie. Niezliczone nietoperze, stłoczone jeden przy drugim w zbitą masę, wisiały głowami w dół opatulone czarnymi skrzydłami.


Brann, którego ciekawość wzięła góra nad zdrowym rozsądkiem miał wiele szczęścia, gdy choć potknął się, to zdołał padając wesprzeć na Dwalinie. Oszczędził nie tylko sobie suchość ubrania lecz również wszystkim związanego z tym hałasu. Skorsunn mógłby przysiąc, że coś otarło się o jego stopy zmuszając do zachwiania.

Dwalin burknął pod nosem przytrzymując zwiadowcę i ruszyli dalej, już bez niespodzianek. Eingulf, gdy tylko pochodnia umożliwiła mu rozpoznanie zarysów brzegu, na którym leżały skierowane ku nim podeszwy olbrzymich stóp, od razu wiedział z kim mają do czynienia. Po nie tak dawnym spotkaniu z trollem na Długich Bagnach, wciąż jeszcze czasem czuł w pamięci kłucie w piersiach na wspomnienie o tym. Przed nimi jednak leżał, spał w najlepsze inny przedstawiciel tej rasy.

Jaskiniowe Trolle hodowane były do walki i polowań głęboko pod ziemią. Niewiele bardziej inteligentne od dzikich bestii, miały ciemna skórę z odcieniem zieleni, pokrytą gęsto grubym zrogowaceniem niczym łuski. Choć wcale mniejsze od innych trolli, jaskiniowe zdawały się być mniejszymi, a to temu, że ich tylne kończyny skarłowaciałe były i krzywe od częstego chodzenia czworaka na zaciśniętych pięściach. W zasadzie nikt nie wiedział, czy potrafiły znosić blask słońca, wszak nigdy nie opuszczały swych łowieckich terenów pod górami, wzgórzami i w skalnych rozpadlinach.

Cielsko olbrzyma leżało w dziwacznym barłogu, prócz wystających z niego korzeni, wymoszczonym niezidentyfikowanymi do końca składnikami. Niewielka wysepka przytulona do ściany groty, okazała się być przez to półwyspem, bo woda nie okalała jej całej.Wokoło leżały kości różnorakich rozmiarów oraz pogniecione hełmy, połamane tarcze i porzucone miecze.

Miarowe chrapnie ustało nagle, gdy byli już blisko brzegu mogąc to wszystko zobaczyć. Troll przestał oddychać miarowo, bo pociągnął głośno nozdrzami wchłaniając powietrze.





 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill

Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 22-01-2014 o 06:46.
Campo Viejo jest offline  
Stary 22-01-2014, 19:06   #33
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Do tej pory Brann Skorlsunn uważał się za rozsądnego człowieka. "Spokojny, zrównoważony" mawiali często krewniacy w Rhosgobel, gdy przyszło im wspominać słomianowłosego młodzieńca. "Byli biedacy w wielkim błędzie" uznał Leśny Człowiek, gdy dojrzał do kogo należały "wielkie stopy". "Powinni mówić, "stary a głupi" skonstatował chłodno, mimo, że olbrzymi gul strachu podjechał mu do gardła.

Znieruchomiał, bojąc się poruszyć, lecz trollisko, bo ono to było, już zwęszyło nowy, zapewne smaczny zapach. Nie było czasu do stracenia. Tak jak stał Skorlsunn zaczął cofać się do tyłu, machając przy tym rękami, dając znaki Dwalinowi i Eingulfowi.

"Olbrzymów mu się zachciało, jak z hobbickich bajań. Trolle nie Olbrzymy, ot co. Mości Skorlsunnie..." - ta jedna z wielu myśli biła się mu po głowie.
 
kymil jest offline  
Stary 23-01-2014, 20:48   #34
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
"No cudnie" - pomyślał Dwalin - "troll złapał naszą woń"

Możliwości dalszego rozwoju sytuacji w oka mgnieniu przemknęły przez umysł krasnoluda. Wszystkie one nie były zbytnio optymistyczne, więc nie pozostało mu nic innego jak tylko podjąć odpowiednie działanie. Zignorował znaki Branna i niczym rozjuszony tur ruszył w kierunku potwora. Czasu było niewiele. Krasnolud uniósł topór i uderzył celując w jego kolano. Wiedział że zabicie trolla jednym ciosem to nie prosta sprawa, więc ograniczenie jego mobilności wydało się najrozsądniejszym wyjściem.
 
Komtur jest offline  
Stary 24-01-2014, 22:20   #35
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Miał złe przeczucia co do chrapania i słusznie. Kiedy zauważył to co pozostali, było już za późno. Mimo że skradał się jak kot za myszą, wilk za swoją ofiarą. Troll najwyraźniej miał za dobry węch, nawet przez sen zwęszył smaczny posiłek, lub pochodnię, która skwierczała radośnie w ciemnej jaskini.

Dwalin zareagował od razu, mimo że Brann dawał znaki by się cofnąć, wszyscy wiedzieli że było za późno na odwrót. Skoro potwór leżał, trzeba było wykorzystać tą sytuację. Bez żadnego okrzyku zaszarżował z chlupotem, na cel obierając sobie ponownie oczy stwora. Miał nadzieję że pochodnia zda egzamin i oślepi ludożercę permanentnie.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 27-01-2014, 19:28   #36
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację





[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=nkDnrd8Djj0[/MEDIA]



Dwalin w kilku susach pokonał płytka wodę rzucając się by skrócić dzielący go dystans od wstającego trolla. Wylądował przed olbrzymem i solidnym zamachem rąbnął potwora przy kolanie. Choć trysnęła jucha, skóra niczym pancerz przeciwnika zbyt solidna była, by wyrządzić mu większą krzywdę.

Brann przyjął szarżę od razu, gdy zobaczył,ze jego zabiegi wycofania się przed zagrożeniem nie zostały podjęte przez kompanów a szarża syna Ginnara była wręcz przeciwieństwem tego. Dołączył do Dwalina i również zaatakował dwuręcznym toporem jednak z gorszym rezultatem. Troll uniknął ciosu a ostrze Skorlsunnowego oręża skrzesało iskry w głazie. Następnym czego doświadczył Leśny człowiek, to przygniatające go cielsko trolla, którzy rzucił się chcąc go zmiażdżyć jak robaka. Ciężka łapa dosięgła Branna ale mogło być gorzej, bo ramię i bok zbitej masy mięśni i sadła obciągniętych trawrdą skórą, nieznacznie go chybiły z wielkim łomotem waląc o skalne podłoże. Ból jednak był mimo wszystko jakby został przygnieciony pniem młodego, padającego drzewa.

Eingulf uderzył pochodnią w łeb trolla jednocześnie drugą ręką rąbiąc długo-trzonowym toporem. Trolla zasłonił oczy ręką uwalniając tym samym walczącego o oddech Skorlsunna. Bestia nim wstała otrzymała celny cios Ogarowego oręża. Topór wbił się przy szyi olbrzyma, lecz na szczęście Leśny Człowiek wyszarpnął go w porę nim troll wstał do pionu. Z wyszarpniętą bronią bryzgnęła ciemna jucha. Przeciwnik jednak daleki był od spowolnienia, słabnięcia czy kapitulacji.

Brann pozbierał się z ziemi i poprawiwszy pewniej w uchwycie trzon oręża uderzył oburącz toporem w stopę bestii odrąbując z niej dwa paluchy. Troll z wściekłością, rozjuszony bólem pochylił się z werwą i otwartą paszczą wgryzł się w Skorlsunna. Leśny Człowiek wzniósł się złapany w kleszczach gęby potora złapany za ramię. Ciemność stanęła mu przed oczami. Poczuł jeszcze, że leciał w powietrzu i że zaraz potem ciężko uderzył o skalną ścianę. Odpłynął w cichnących odgłosach walki w objęcia snu, który obiecywał ukoić ból.





 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 28-01-2014, 21:57   #37
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Krew uderzyła Eingulfowi do głowy. Rzucili się na ogromną zwierzynę bez większego przygotowania i planu, to samo w sobie było niemądre. Z efektami trzeba było sobie radzić i to na bieżąco. Chwilowo szło mu nieźle w przeciwieństwie do Skorslunna, tym razem łapsko trolla padło na drugiego Leśnego Człowieka.

- Celujcie w głowę jak się da i dużo hałasu, trzeba go oszołomić! – Krzyknął do ludzi jeziora, miał nadzieję że to cokolwiek pomoże. Pochodnię rzucił na barłóg, w nadziei że ten się zapali i chwycił dwurącz topór. Licząc na to, że troll ma przyrodzenie tam, gdzie każda inna dwunożna istota. Zaczął modlić się do przodków i każdej wyższej istoty jaka mogła go w tym momencie słuchać. „Oby się zwinął i zdechł”. Prosta a jednocześnie w swej prostocie potężna. Przechodząc za bydlę, ciął mocno między nogi trolla.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 29-01-2014, 22:06   #38
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Walka była szybka i brutalna. Pomimo zaskoczenia nie udało się śmiałkom zbytnio uszkodzić trolla. Na dodatek Brann został gwałtownie wyłączony z walki.
Dwalin, po mimo znikomych efektów początkowych ataków, nie rezygnował z walki. Wiedział że tego typu stwory nie łatwo jest zabić, ale już teraz wyboru nie było. Zawziętość charakterystyczna dla jego rasy wzięła górę i krasnolud ponownie uderzył trolla, ponownie starając się trafić w to samo miejsce. Wiedział że jak bestia straci mobilność, to będzie ją można zatłuc na odległość. W duchu miał nadzieję że zdoła jakoś uniknąć ataków grubych jak drzewa ramion trolla.
 
Komtur jest offline  
Stary 01-02-2014, 17:28   #39
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację





[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=edMOAsJ-PDw[/MEDIA]


Strażnik z Esgaroth wypuścił strzałę, lecz ta przeleciała ponad celem. Troll z rykiem rzucił się na Dwalina. Ciężkie cielsko z łomotem uderzyło o skałę, tam gdzie jeszcze przed chwilą stał krasnolud. Syn Ginnara zdążył uskoczyć i zaatakował w rewanżu toporem. Lecz skóra bestii była niczym twarde drzewo. Eingulf dołączył się do rąbania oburącz chwytając trzon oręża, gdy pochodnia wylądowała w barłogu Trolla. Pociemniało. Ogarowy cios nie wyrządzić szkody wrogowi. Mrok cięła kolejna strzała z furkotem przeszywając chłód jaskiniowego powietrza. Wbiła się w pierś Trolla. Tamten nic sobie z tego nie robił. Olbrzym podniósł się na kolana i chcąc ugryźć Dwalina, lecz zamiast tego uderzył go twardym jak głaz łbem. Krasnoludowi na chwilę pociemniało w oczach...

Barłóg olbrzyma zajął sie już w pełni ogniem rozjaśniając otoczenie. Krasnolud otrząsnął się, splunął krwią i zaatakował. Topór minął się z przeznaczeniem lecz tym razem więcej szczęścia miał Leśny Człowiek. Przeciwnik zaryczał z bólu. Kolejny pocisk Esgarothyjczyka z impetem wbiła się w twardą skórę bestii. Nagle Troll padając na bok ciężarem przygniótł Eingulfa i zatopił kły w jego boku. Zwiotczałe ciało Ogara zawisło bezwładnie w powietrzu. Dwuręczny topór upadł. Stalowy dźwięk odbił się od lustra jeziora i jaskiniowych ścian. Przeszywający ból i zimna ciemność pochłonęła Leśnego Człowieka...

Pozostali na placu boju przez chwilę zastygli w bezruchu. Potem z rykiem zaatakowali szaleńczo. Troll stałł nad pokonanym szykując się do kolejnego ataku. Dwalin był szybszy. Kolejny raz jego broń dosięgła wroga, lecz ciężko było powiedzieć czy prędzej on zmęczy się i opadnie z sił od tego rąbania, czy bestia jako skutek tego trudu... Karl, który po stracie Eingulfa porzcił łuk, teraz dobył miecza i stając przed Leśnym Człowiekiem ochraniał go własnym ciałem prowokując jednocześnie Trolla kłuciem w udo sztychem oręża. Skutecznie zwrócił na siebie jego uwagę. Olbrzym pochylił się kłapiąc paszczą tuż obok głowy człowieka.

Syn Ginnara zaś metodycznie robił swoje. Pot zalewał oczy. Zbroja ciążyła coraz bardziej. Tarcza ważyła tyle jak gdyby ze stali wykuta była w całości. Mimo to ostrze topora znowu dosięgło celu. Karl chybił a Troll o mały włos nie złapał krasnoluda, gdy potężne kły odbiły się od khazadzkiej tarczy. Pchnięty krasnolud poturlał się do jeziora tłucząc kości, zbierając nowe siniaki i zadrapania.

W tym czasie Esgarotczyk dwoił się i troił odciągnąwszy trolla od leżącego Eingulfa. Uskakiwał przez zamaszystymi łapami trolla. W końcu jednak trafiony na odlew, po krótkim locie łomotnął na wznak gubiąc hełm, który potoczył się do wody. Skóry i szmaty barłogu gospodarza tych podziemi, w najlepsze trawione zachłannym ogniem, strzelały wysokimi płomieniami. Chmara setek nietoperzy zerwała się z sufitu z piskiem bijąc skrzydłami o powietrze, siebie nawzajem i wszystkich walczących.

Dwaln pozbierał się i wyszedł z jeziora nieco orzeźwiony jego chłodem, lecz zmuszony do zakrywania się ponad głową tarczą przed rojem czarnych skrzydeł. Szpony szarpały ubrania, drapały skórę. Intensywna, łopotająca, czarna burza skończyła się jednak szybko. Fala nietoperzy wirując młynki odleciała w głąb ciemności ponad jeziorem. Krasnolud wzniósł oręż lecz nie zdołał zaszkodzić potworowi. Troll kolejny raz uderzył Karla. Tym razem zdawało się, że Człowiek Jeziora nie podniesie się więcej. Jednak i Troll w tym czasie nie był już w dobrej formie. Ociekał krwią, ryczał z bólu i wściekłości. Był znacznie wolniejszy i bardziej zdesperowany zarazem. Ruszył na podnoszącego się Esgarotczyka. Nim Dwalin dobiegł Troll zamiótł człowiekiem skałę jednym uderzeniem łapy posyłając go prosto w ogień.

Syn Ginnara zatopił topór w zmaltretowanej nodze Trolla zmuszając olbrzyma do klęknięcia. Przeciwnik zamachnął się na odlew lecz ponad głową krasnoluda. Tymczasem Karl z zajętym ogniem ubraniem z wściekłym, przejmującym okrzykiem bólu i nienawiści, wyskoczył z płomieni zatapiając miecz aż po rękojeść w podgardlu bestii.

- Yhhhh? - ohydny grymas zdziwinia wymalował się na szkaradnym pysku trolla.

Runął do przodu jak ścięte drzewo kładąc się trupem obok leżącego na boku Eingulfa. Płonący jak pochodnia Człowiek z Jeziora wyjąc z bólu, desperacko próbował w biegu do wody zrzucić z siebie zajęty ogniem płaszcz.

Dwalin chwiejąc się na nogach mógł w końcu odłożyć tarczę i broń. Troskliwie, na ile powalała mu wrodzona gruboskórność, sprawdził bezwładnie spoczywających na skale Leśnych Ludzi. Nie zginęli, kurczowo uczepieni życia, lecz potrzebowali natychmiastowej opieki i odpoczynku. Ich rany były bardzo poważne. Tracili krew a z upływem czasu szanse na przeżycie. Transport jednak mógł oznaczać otwieranie się ran. Dwalin musiał zdecydować co dalej.

Trafione ogniem legowisko Trolla dogasało a grotę pochłaniał mrok gdy drgający na ścianach i sklepieniu blask ustępował wypierającej go ciemności.

Ciszę przeszywało jęczenie poparzonego Karla. Rękoma trzymał się za głowę. Z niegdyś długich włosów, teraz zostały osmalone kosmyki na sczerniałej skórze a smród spalenizny drażnił nozdrza swą intensywnością. Zrobił kilka kroków wychodząc z wody i upadł na kolana chowając twarz w poparzonych dłoniach.

- Palii! Paliiii! Moja skóraaa płonieeee! Aaaaa! - zawodził zniekształconym od cierpienia głosem.






 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 04-02-2014, 15:02   #40
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Nie mógł pozwolić bestii tak łatwo się z nimi rozprawić, to było pewne. Uderzył toporem, starając sobie przypomnieć wszystkie lekcje i potyczki jakie kiedykolwiek stoczył i... chybił. To prawda, nigdy nie był najlepszy w walce na topory, ale czuł się zażenowany. Udało mu się dopiero, gdy troll zajął się Dwalinem. Ciął potężnie, zapewne dzięki dodatkowemu oświetleniu z płonącego posłania.

Jaskiniowy potwór puścił krasnoluda, ale za to zaczął się walić w bok, tam, gdzie Ogar nie miał gdzie odskoczyć czy uciec, bok bestii przygniótł go i widział aż nazbyt wyraźnie zbliżające się do niego kły.
- Nienawidzę... – Wyrwało się z jego przyduszonej piersi, ale nie zdążył dokończyć, kły wbiły się w niego, odbierając oddech i wszelką siłę. *trolli*- Dokończył jedynie w myślach, zanim topór wysunął się z jego bezwładnej dłoni a jego umysł otoczyła miękka, delikatna wełna niepamięci. Nie był już świadom co się działo z jego ciałem, czy żył, czegokolwiek.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172