08-05-2014, 14:03 | #471 |
Reputacja: 1 | Podchodzi kawałek i próbuje jeszcze raz. |
08-05-2014, 16:56 | #472 |
Reputacja: 1 | - No co za debil... tyle expa mogło być. Panowie, macie jakiś sprzęt na zbyciu? Stara rura co prowadzi sklep w wiosce poszła się nażreć a ja jakiejś dobre broni potrzebuję. Zbroja też by się przydała. |
08-05-2014, 19:35 | #473 |
Reputacja: 1 | - Gadać? Nie, chyba nie ma o czym. Chyba że o cukierkach, ale nie mam żadnych przy sobie. Płody chyba też mnie nie interesują. Jak mamy umierać, to szybko, po co tracić czas? Po czym Aegea zaczęła się wdrapywać do klapy na podłodze.
__________________ Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska? Niepisana, wędrowna, wróżebna. Naszeptała ją babom noc srebrna, Naświetliła luna świętojańska. |
08-05-2014, 21:59 | #474 |
Reputacja: 1 | Byku, Maven, Carnago: Strażnicy odpowiedzieli jedynie Bykowi, że przecież nie są kupcami, a państwowego mienia sprzedawać nie będą... w tym miejscu. A nie mogą odejść z posterunku w tym momencie. Ten jeden z kuszników, który do tej pory nic nie mówił rzucił natomiast do Byka starą rurę ze słowami: - Podobno jakby złapać w nią kulę ognia to można potem z niej strzelać kulami ognia. Zebrałem ją jednak ze zwłok spalonego kolesia i jakoś nie widzi mi się, żeby kiedyś ją wypróbowywał. Pożyczam ci ją Zbychu. Mbutu, Inneth, Khaz: Wspólnie i w porozumieniu pozabijaliście ich wszystkich. To było o wiele prostsze niż się spodziewaliście. Nawet nie bronili się. Mbutu uzyskał z nich 25 PD, Inneth 20 PD (kolejne strzały już były celniejsze jak podeszła bliżej), a Khaz 10 PD. Ich krew spryskała całą niewielką, leśną świątynię po czym niewielkimi kanalikami spłynęły do płaskiego ołatarza. Ten zaświecił się i w waszych umysłach pojawił się głos: - Kim jesteście i jak śmiecie budzić mnie z mojego snu?! Ja, który spałem od eonów! Czyż gwiazdy ustawiły się już w odpowiedniej konfiguracji? Aegae: Do klapy na podłodze było łatwo dotrzeć. Schylić się, otworzyć i...? Czołgać się? Twój umysł trochę tego nie zrozumiał. Położyłaś się na podłodze i podczołgałaś do dziury. To była zwykła dziura. Nie trzeba było się czołgać. Po drugiej stronie było mroczne pomieszczenie, ale jednak z jednym niewielkim źródłem światła - jakąś świeczką, czy czymś takim. Zajrzałaś tam i zachciało ci się wymiotować. Grawitacja tam była odwrócona i poczułaś jakby krew zbierała ci się w mózgu. Próbowałaś tam "wpaść", ale nie dało się. Dopiero użycie siły spowodowało, że zdołałaś się wdrapać na podłogę... tą drugą podłogę. Barnaba poszedł za tobą. Znaleźliście się w biurze z niewielką biblioteczką. - Tak jak podejrzewałem ten korytarz to pułapka. Przynajmniej, gdyby Lazarus zasiadał tutaj. Skoro go jednak nie ma to jesteśmy wolni. - Nogą zamkął klapę w podłodze po czym usiadł za biurkiem w wygodnym, bujanym, skórzanym fotelu. I zasnął. |
08-05-2014, 22:50 | #475 |
Reputacja: 1 | - Super! Dobry z ciebie chłopina. Wypróbuję ją. |
08-05-2014, 22:50 | #476 |
Reputacja: 1 | - Ty, Byku, chcesz spróbować? Ja ci jebnę fyjderbola w tę rurę, jak się uda to będziemy mieli flejmtrałera! |
08-05-2014, 22:52 | #477 |
Reputacja: 1 | Khaz, który już zabierał się do wydłubywania kostek z małych włochatych ciał ewoków(boże jak to perwersyjnie brzmi), spojrzał za sibie na ołtarz, który nagle zaczął się świecić jak choinka na boże narodzenie. Usłyszał tajemniczy głos pytający po co go budzili. -Stary, wyluzuj to przypadek. pozatym jakim śpiochem trzeba być żeby spać tak długo? Mi wystarczą cztery godziny dziennie i wiadro kawy, no ale nie o zdrowym trybie życia tu gadamy. Myśle że jak już cie obudziliśmy i uwolniliśmy z tej klatki to może jakieś trzy życzenia czy coś? Czy to nie ta baka? A co do gwiazd to w tej masce dosyć ciężko sie na nie patrzy więc nie wiem jak są ustawione, sam nie wiem po co ją nosze, kiedyś była modna. Inna sprawa że ten twój cały świecznik daje tyle światła, ze gwiazd wogóle nie widać. |
09-05-2014, 17:36 | #479 |
Reputacja: 1 | Dawaj! - Odpowiadam do Carnago. - Masz potrzymaj mi graty. - Pożyczam moje graty strażnikowi i się odsuwam. |
09-05-2014, 19:35 | #480 |
Reputacja: 1 | Maven uspokoił się po niespodziewanej przekąsce. Może postąpił zbyt pochopnie, ale niestety taka jego natura. Z niemałym zainteresowaniem przyglądał się co robi Byku i Carnago. -Zwracam uwagę na słowo "Podobno". -Powiedział i odsunął się na bezpieczną odległość. -To może zaboleć. -Pomyślał.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |