19-02-2016, 08:14 | #301 |
Reputacja: 1 | Bardzo dobrze się bawiłem i czekam na kontynuację. Pamiętam że początkowo kupiłeś mnie wzmianką o inspiracji Malowanym Człowiekiem. Serię kiedyś śledziłem i rzeczywiście także tu odnalazłem klimat ludzkości na kolanach. Szybko przyszło mi zawieszenie niewiary i zrozumienie jak wielką siłą jest morfa. Obrazowo ukazuje to np. scena Mayhacka w spaczonym lesie, jedna z lepszych w całej sesji. Następna rzecz: diatrysi. Ciekawie, klimatycznie przedstawieni. Czuć respekt przed enigmatycznością i statusem. Ich też kupiłem od razu. Posty współgraczy czytało się z przyjemnością. Widać zaangażowanie i zręczne operowanie słowem. Szczególnie u Obce; znać że bestyjka mocno oczytana. Mam nadzieję że w części drugiej będę miał więcej okazji do nawiązania więzi z kimś, kto nie umrze śmiercią tragiczną. Chociaż patrząc na relację z Cyricem, to Ismael bynajmniej mu dobrze nie życzy . Dodam że postać ochroniarza była dla mnie wyzwaniem. Tylko raz grałem prostolinijnym, małomównym wojownikiem i źle mi to szło. Ciężko przychodzi mi stworzenie postaci, która nie miele ozorem i jest powściągliwa w kombinowaniu. Mam nadzieję że tutaj to dźwignąłem i dzięki GreKu za dobre słowo. W Morfie podoba mi się to, o czym wielu MG w rasowych fantasy zapomina: powściągliwość. Nie ma epatowania magią na prawo i lewo, ani deus ex machiny z Pradawną Przepowiednią na dzień dobry. Może czasem było trochę za dużo polityki na którą się aż tak nie nastawiałem. Ale rozumiem że te wątki zostały wdrożone choćby na potrzeby Velga. See You! |
19-02-2016, 20:25 | #302 |
Reputacja: 1 | Ja zaprawdę muszę raz jeszcze walnąć się wiadrem w głowę i posypać ją popiołem za zawalanie terminów. Co niniejszym czynię. Z tej sesji wychodzę deczko mądrzejsza. O kilka sztuczek pisanego kung-fu, kilka pomysłów, które były zaprawdę zacne, trochę zdań, co zostały dłużej niż na czas czytania posta. Cześć Wam za to i chwała. O pierwszym rozdziale mogę powiedzieć dwie rzeczy. Fajnie. Ale krótko. W ostatnim poście brakowały mi puenty, zamknięcia, jakiejś klamry wyraźnej, podsumowania. Przynajmniej dla Szarej. Rozmowa z Brownem przymknęła już bardziej wątek Origi. Inna sprawa, że Szara wymknęła mi się z rąk i nie wyszła dokładnie taka, jak chciałam. Za bardzo ją złagodziłam. Za bardzo utarłam ostre końce. Za mało miałam czasu, żeby dobrze ją rozpisać. Z jajcem i werwą. I jakoś wyszła taka niedopieczona. Źle wyważona. I jest to chyba pierwsza sesja, o której mogę powiedzieć, że właściwie zrobiłam postacią wielkie nic. CO jest tylko i wyłącznie moją winą. I o ile chętnie zagrałabym w Morfę 2, nie jestem pewna czy tą właśnie postacią. A na pewno nie w obecnym jej kształcie. Więc dzięki i do zobaczenia. Choć Tobie, szlachetny MG, i tak kiedyś wyrwę nogę za te wszystkie Borowe czy kumy, za Bartki czy inne Baśki w świecie, który miał stylizowany na źródłosłów grecki, Grecki
__________________ "[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat." |
19-02-2016, 21:14 | #303 |
Reputacja: 1 | Podążając za Waszym śladem, również wrzucę od siebie słów kilka Dla mnie to była pierwsza przygoda z tym forum i w ogóle pierwsza przygoda w "pisane" RPG! Z języka polskiego w szkole byłem noga i nigdy nic dobrego nie potrafiłem napisać - jedyne co mi dobrze idzie to czytanie książek Fantasy Tak więc dla mnie to był ocean do przeskoczenia i myślę, że pokonałem swoje słabe strony i powoli wychodzę na ludzi. Przyznaję i biję się w pierś, że w połowie sesji miałem mały kryzys i zaniedbałem swoje "obowiązki", ale powróciłem ze zdwojonym zaangażowaniem! Liczę, że szybko zaczniemy część drugą i będę mógł dalej się rozwijać Dzięki Wam wszystkim za wspólną grę i do usłyszenia! Tobie Mistrzu GreK dzięki za wciągnięcie w ten wspaniały świat i zarażenie mnie tym rodzajem zabawy... I oczywiście, że mnie nie uśmierciłeś Pozdro |
|
| |