22-12-2016, 15:36
|
#146 |
| WITAM WAS
Tuż przed świętami
Wpis rodziłem długo i przepraszam. Trochę święta i trochę to co dzieje się wokół nas lekko mnie wybiło z szuwarowego rytmu. Wpis już jest, choć do jakiś epickich opowieści mu daleko. Mam jednak taki apel, by w tej kolejce nieco mniej polegać na NPC’ach i na mnie. Zawsze możecie dobrać się w grupę i za moim błogosławieństwem odegrać jakiś NPCów. Wyjątkiem jest drużyna Hoe, Remi. Pężyrka i Gaspard. Potraktujmy tę kolejkę nieco luźniej. Mamy w grze piątek, 2 kwietnia 1723 roku. Pora jest późniejsza, zarówno w lesie jak i w mieście (czyli bez poranka). Wcześniej, cały czas lało, więc dopiero teraz można spokojnie gdziekolwiek wychodzić. Niektóre z Postaci zmokły srodze poprzedniego dnia. Niech ubierają się teraz lepiej i nieco zadbają o siebie, jeśli nie chcą kichać przez tydzień
Większość z Was chyba, podała mniej więcej plan działania w deklaracjach. |
A oto komentarz bardziej deatliczny: LAS
Zbliża się wczesne południe (godzina 11.00)- Gaspard i Pężyrka - Lekko potłuczeni i oszołomieni oboje budzą się w mokrym po deszczu lesie. Burakury nie ma i widać, że oberwała po śladach. Pies żyje i Kichot tez, choć miał muł miał ciężką noc i może być bardzo zestresowany.
- Hoe i Remi - Wszyscy taborem dokolebali się do miejsca w którym został napadnięty Brassard. Przynajmniej tak mówią Gnolle. Ślady jako tako jeszcze widać. Nie są wyraźne, ale też nie za bardzo jest tu ruch, więc nikt ich nie zatarł.
Patric został opatrzony i kuleje, ale zdolny jest do walki jako tako. Po prostu nie jest zbyt szybki. Trzeba zauważyć, że to już 3 osoby w oddziale, które kuleją (Bruno, Ork niemowa a teraz Patric).
MIASTECZKO
W mieście jest między 11.00 a 12.00- Chloe - Jak zwykle, masa drobnych prac przy świątyni. Chloe działała od rana, więc ma obraz całego dnia. Diego spał również do późna, a potem zaczął coś przez drzwi gadać. Chloe wie już, że człowiek ten został zamknięty przez duchownego i jest głodny. Klucz pewnie ma gdzieś skitrany książulek.
- Eldritch - Twoje zakupy rozpisane są w Folderze Postaci. Założyłem, że Postać od rana zdążyła być u piekarza, u bartnika, w sklepach i na farmie. Również z wywieszeniem ogłoszenia nie było większego problemu. Podarowanie butelki Ginu rodzie Zbażynów sprawiło, że nie próbowali ugrać jakiś większych korzyści i sprzedali to po cenach rynkowych. Również dostarczyli towar i ładnie go zładują. Również wizyty u kowala, krawcowej i cieśli się udały.
Rozmowa z Sophie nie wyszła, gdyż panna spała. A przynajmniej tak mogło się wydawać. Sprawę wizyty w świątyni zostawiłem do rozegrania.
- Laura- Choć zmokła poprzedniego dnia dość mocno, to czuje się w miarę dobrze. Nie spała wcale jakoś długo, ale pogoda nie nastrajała na spacery. Stąd wyciągnęła znalezisko z poprzedniego dnia. Trzeba jednak pokombinować z ciuchami. Nie są one czyste, niektóre nadal schną. Laurę chyba czeka krawcowa lub sklep.
- Theseus - Kąpiel poprzedniego dnia była bardzo wskazana. Jednak niedospanie i wydarzenia nocne przyniosły długi, niespokojny z początku sen. Dochodzi południe i Postać może się właśnie budzić.
- Rodolphe - Ogłoszenie pani Amandy zostało zawieszone. Kobold udaje się do urzędu. Mer ma czas działać i realizować swoje plany dowolnie.
- Sophie - Były deklaracje działań zaplanowane już od wczesnych godzin porannych, ale wydaje się, że postać jednak bardziej doceni wypoczynek po trudnej drodze. Tak więc wszystkie deklaracje mogą być zrealizowane w ciągu reszty dnia.
Czas na odpis: do 05 stycznia 2016 roku. Zakładam ogranicznik na wpisy do maksymalnej liczby 3 na ten okres. Jest mi bardzo miło jak piszecie gęsto i dużo, ale zrozumcie, że później każdy taki wpis muszę ogarnąć a są święta, sylwester itd. Przerwy nadal potrzebuję by uporać się z niektórymi rzeczami w Szuwarach. Pomoc zadeklarował Proxy, za co jestem wdzięczny.
Ostatnio edytowane przez Martinez : 22-12-2016 o 19:10.
|
| |