piotrek.ghost

jako że gra zmierza ku końcowi to ja sie odrazu piszę na kolejną edycje.

 

Issander

Moją najpewniej przyszykuję podczas przerwy świątecznej i zagramy sobie pomiędzy Nowym Rokiem a feriami.

Jeżeli do tego czasu będzie ktoś chętny, to udostępnię notatki i w ogóle... Tylko trzeba do mnie napisać

 

wooku

Też mam takie wrażenie , w dodatku, że pisałem do Issa, że chcieliśmy go zabić w innej dzielnicy, w której wiemy, że przebywa (taka możliwość mafii) to stronniczy Issander to olał

No wiesz, jak piszesz, że masz 100% pewności, że ktoś tam jest z mafii, czyli ujawniasz się jako śledczy, to od tej pory nie za bardzo mamy co Ci zrobić - nie dość, że broni Cię święty (raz wybronił) to nawet jak Cię jakoś zabijemy to tylko potwierdzi, że jesteś śledczym i wszyscy zagłosują tak jak Ty głosowałeś. I w takim momencie mafia jest w kropce.

 

Issander

Podczas pisania posta byłem pewien, że chcieliście zabić go w Północnej. Mój błąd. Ja to mam jednak szczęście do błędów - popełniam kolejny, a od kompromitacji ratuje mnie czysty przypadek. Co mam na myśli? Otóż gdyby śmierć nastąpiła w centrum, efekt byłby... dokładnie ten sam, ponieważ obecnie wszystkie żyjące postacie mają alibi na centrum.

Co do ujawniania się Śledczego i Świętych, sprawa jest prosta. Każdy może to zrobić, ale nie można udowodnić że jest to prawda. Dzięki temu zarówno Mafiozo może udawać Śledczego by zmylić miasto, jak i zwykli obywatele mogą udawać Śledczych by zmylić mafię.

Bardzo dużo zależy od sytuacji w grze. Śledczym nie opłaca się ujawniać nim nie wykryją przynajmniej jednego mafioza, lecz im dłużej pozostają w grze, tym bardziej ryzykują. Oczywiście, jeżeli Śledczy się ujawni, to w następnej turze jest martwy, chyba że obroni go Święty itd... więc skoro mafia wiedziała, kto jest Świętym, powinna pozbyć się go gdy ujawnił się Śledczy.

Moim zdaniem bardzo istotny dla porażki Mafii był fakt, że obydwoje Śledczy, jak i Święty, przetrwali początkową fazę gry, gdy wybór Mafii jest często czysto losowy.

No i bardzo dobra gra Świętego, któremu dwa razy udało się uratować mieszkańca, a także nie pozwolić mafii na wrobienie kogoś (mafia wykorzystała wrabianie wtedy, gdy miała zginąć jedna z tych osób).

Innym istotnym elementem był fakt, że Mafia straciła dwóch Mafiozów przez nieodpisywanie. Normalnie, gdy ujawniają się Śledczy, zaczyna się walka na przetrwanie - w każdej kolejnej turze Mafia dąży do wyeliminowania Śledczego lub Świętego, zaś oni próbują wyeliminować Mafioza, którego wykryli. Gdyby Mafia grała w pełnym składzie, miałaby szansę tą walką na przetrwanie wygrać, a wtedy miasto zostałoby bez żadnej ochrony, co znacznie zwiększa szansę Mafii na wygraną.

Z drugiej strony, moim zdaniem, Śledczy i Święty trochę za bardzo weszli w fabułę przy ujawnianiu się. Jakieś wyciąganie odznak, przedstawianie dowodów itd. Rozumiem wczuwanie się w fabułę, sam do tego zachęcałem, ale dla innych graczy może to wyglądać tak, jakbyście udowadniali, że naprawdę nimi jesteście, podczas gdy każdy z graczy mógł napisać takiego posta, niezależnie od swojej roli w grze.

Nie pisałem o tym, bo nie zamierzam tego zmienić - wątpię, czy by się udało, ponieważ nie mam jasnych zasad na temat tego co można, a czego nie można. Zamierzam trochę znerforwać ujawnianie się w ten sposób:

Do tej pory Prostytutka należała do Miasta, lecz de facto jej działania mogły zarówno mu pomóc, jak i przeszkodzić. Od następnej edycji jeden z Mafiozów stanie się Prostytutką. Zdolność Świętego nie chroni przed zdolnością Prostytutki, więc ujawnianie się będzie obarczone większym ryzykiem. Nawet, jeżeli Śledczy się ujawni i Święty będzie go bronić, to Mafia będzie mogła sprawić, by nie mógł działać w nocy. Szczególnie zaś kontrować to będzie ujawnianie się Świętego, gdyż Prostytutka może przeszkadzać jemu, a Mafia w tym czasie zabije Śledczego...

Oprócz tego rozwiąże to inny problem, mianowicie do tej pory gracze niechętnie wcielali się w tą rolę. Hm, ciekawe czemu? Gdy Prostytutka będzie podporządkowana Mafii, z pewnością będzie działać częściej.

 

Armiel

A ja powiem tak. Jest to jedna z fajniejszych sesji w dziale Inne Oczywiście w takim klimacie, bo inne też są niezłe. Ale ta miała w sobie "to coś". Naprawdę. Świetna robota MG, świetna robota gracze. Fajny klimat. Fajna zabawa. Jestem pod ogromnym wrażeniem i każdy z Was może oczekiwać odpowiednich podziękowań w reputacji ode mnie.

Fajna zabawa.

 

Radagast

Myślę, że w Prostytutce najgorsza jest nazwa. Ale przynależność też nie pasowała, bo szansa przeszkodzenia postaci "funkcyjnej" należącej do miasta były większe niż szansa trafienia w tego jednego jedynego mafioza, który zostanie wylosowany do dokonania zabójstwa. Chyba że już ma niemal 100% pewności kto jest w mafii i z uporem maniaka go wybiera, to w końcu musi się to udać.

 

__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy

Issander

Ale zauważ, że korzyść z trafienia tego jednego Mafioza jest znacznie większa, niż koszt trafienia w Śledczego czy Świętego...

Prostytutka do tej pory stała naprzeciw typowej gry losowej. Duża szansa na niewielką stratę, mała szansa na dużą wygraną...

 

Cai

Pierwszego dnia wśród czterech podejrzanych było dwóch mafiozów. Na wejście duża szansa dla miasta, a ci i tak woleli zabić murzyna. Następnym razem zagram żulem, którego głos będzie można kupić metodą aukcyjną za tanie wina

Przed zgonem Dustin w swoich typach ustrzelił obcego i jednego z mafiozów, nie jest źle.

A gdyby, w kolejnych edycjach, mafii wciąż się bardzo nie powodziło, można by rozważyć zdolność jednokrotnego werbunku spośród szarych obywateli, na przykład, gdyby liczebność mafiozów spadła do dwóch, czy coś. Albo nawet jeśli nie werbunku to szantażu na czas jednej tury, powiedzmy wymuszonego porwaniem kogoś z bliskich. Wtedy obywatel musiałby głosować zgodnie z wolą mafii. Takie tam luźne pomysły.

 

arm1tage

No się skończyło...


Przy okazji chciałbym się odnieść do tego i bronić swojego podejścia. Gdybym grał mafiozą i wybrał taktykę podania się za Śledczego, opisałbym wszystko idealnie tak samo - odznaka, dowody itd. Każdy mógł to napisać? Tak jest, dokładnie! To po prostu inna forma napisania suchego "to ja jestem Śledczym" oraz "wiem że on jest winny bo jestem Śledczy". Opis uwiarygadnia ujawnienie się, albo uwiarygadnia wielką ściemę. Gdybym ściemniał, mogłoby się okazać że odznaka była lipna z bazaru a dowody po prostu sfałszowane. Jestem za tym, by w ewentualnych przyszłych edycjach nie wprowadzać żadnych sztucznych ograniczeń w tym zakresie.

A teraz najważniejsze - bardzo dziękuję Mistrzowi za prowadzenie oraz wszystkim Graczom za dobrą zabawę, moim zdaniem formuła się sprawdziła bo były emocje i ciekawe zwroty akcji.

Do zobaczenia w innych sesjach.

 

__________________
MG: "Widzisz swoją rodzinną wioskę potwornie zniszczoną, chaty spalone, swoich
znajomych, przyjaciół z dzieciństwa leżących we własnej krwi na uliczkach."
Gracz: "Przeszukuję. "

Szamexus

I ja dziękuję za grę, tym bardziej że to jedna z moich pierwszych na LI. Apropos dość krytycznej oceny MG moich decyzji jako Łowcy Obcych, to chcę jednak powiedzieć że każda z akcji nocnych była obarczona małą szansą sukcesu. Natomiast wcześniejsze uświadomienie o obecności obcych w mojej opinii niewiele by zmieniło, bo jednak na początku przynajmniej to chęć znalezienia mafii napędza grą. Mogę się mylić oczywiście jakoże to II sesja Mafii Issandera, a ja grałem pierwszy raz. Tak czy inaczej dzięki.

 

__________________
Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"