MistrzKamil

Poziom w ponurego, jeśli mogę to zostawiam ok 5 sług przy wejści do tego bloku a sam kieruję się do 2 przejmując myślą wszystko co znajdzie się w zasięgu

 

__________________
Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana

Arvelus

Kolejne dwa poziomy w technika.

Podczas szarży starałem się oszczędzać pociski przemieniające, zombole wystarczą.

Umiem czytać!
Więc czytam co miał na koszulce napisane facet! Bo tak! Bo kto władcy żywych trupów zabroni? Hę?

Twory porcję pocisków zabijających i wpakowuję po kulce w łeb podobiznom Erwina, Shade'a i Mopo. Tak dla zabawy, po cichu licząc, że może jakoś ich to uszkodzi.

Stawiam na Spookiego, bo to taki uroczy wariat... choć z drugiej strony chciałbym mieć go w swojej armii. Szaleństwo zawsze było pożądaną cechą wśród zombich... a co mi tam... i tak stawiam na niego.

Stawiam na siły porządkowe które są dalej, bo rozumiem, że jedna ekipa spodziewała się nas przyjąć gdzie indziej... to czy dobrze rozumiem nie ma znaczenia. Jeśli obie są równie daleko od naszej dzielnicy to stawiam na północ.

Potem lecę, z moją paczką, do bloków mieszkalnych. Po drodze wyrywam jakąś ławkę, czy coś czego można użyć za taran, by otworzyć sobie drzwi do środka.

 

AJT

Spooky
Północ

Mopo popatrzył i obrócił się na wprost w stronę antyterrorystów. Zapamiętał dokładnie teren jaki jest między nim, a nimi. W tym momencie przyzwał też mgłę. Miała ona swym działaniem objąć obszar od wozu antyterrorystów (miała się kończyć tak 4-5 metrów przed nim), aż do miejsca gdzie zaraz uformować miał się szereg (w który swoim, jakże zdyscyplinowanych sługasom, nakazał się ustawić). Teraz w ławie mieli iść w stronę wozu antyterrorystów. Sługasy po drodze mieli przejmować wszystkie zagubione we mgle ‘owieczki’, a Mopo gdy tylko dotarł do jej granicy myślośmiercią przemienił antyterrorystów. W tym momencie przestał też utrzymywać mgłę, a masakra miała się dopiero zacząć. Słudzy mieli przemienić wszystko co żywe (zaczynając od policjantów, medyków, a kończąc na zwykłych ludziach). Mopo też przy okazji przyrządził sobie granacik i koktajl.

 

Wnerwik

Marvin
Północ

Eryk rzucił się w pościg za Tomkiem. Znaczy, jeżeli się go uda dorwać zanim wyskoczy - jeżeli wyskoczy, to niech sobie wyskakuje. Później się go załatwi.
Tymczasem słudzy przejmują mieszkańców bloku. Jeżeli jakieś drzwi są zamknięte Eryk otwiera je za pomocą piły.
Dres stoi na straży przy wejściu, pilnując by nikt nie wszedł do bloku, ani nie ukradł autokaru.
Kruk zaś krąży w okolicy przypatrując się poczynaniom innych Władców.

 

dzemeuksis

Jeśli dobrze zrozumiałem, to mam jeden poziom w zapasie.

Chochlikowi polecam wziąć coś łatwopalnego, np. szmatę, a jak mu się nawinie pasta do butów, to wetrzeć w nią. Coś do zapalania - zapalniczkę/zapałki/zapalarkę, i na odpowiednio wysokim pułapie śmignąć do cysterny. Tam w okolicy gdzieś się ukryć, żeby się w oczy nie rzucać a w dogodnym momencie podpalić szmatę, rzucić ją w paliwo wylewające się z cysterny i dać dyla.

A dogodny moment to taki, w którym np. uda się zgładzić przybywające od północy ekipy sprzątające, albo władcę, albo pokaźną ilość sług. Jeśli taki moment się nie nadarzy, to czeka dotąd, aż go odwołam do innego zadania.

***

Kilku spośród moich sług dostaje zadanie zabarykadować i obstawić wszystkie rozpoznane wejścia (w tym nadające się do wybicia okna) do budynku i w razie czego przeciwstawić się wchodzącym (ludzi przemieniać, wszystkich innych likwidować).

Kilku innych ma usiłować dostać się do męskich przebieralni. Polecam im do wyważenia drzwi użyć czegoś ze składziku (kilku innych w tym czasie niech spróbuje tam wejść od strony basenu - o ile znajdą coś, żeby przerzucić nad basenikiem z wodą).

***

Poświęcam chwilę na znalezienie sposobu na wypuszczenie wody z basenu. Jak się uda, to robię to i razem ze sługami wybieram ludziki (część obstawia wejście na salę basenową i przejścia do przebieralni).

***

Jeśli nie ma sposobu wypuścić wodę z basenu, to robię inaczej. Wycofuję sługi poza zasięg wzroku znajdujących się na basenie (ale tak, żeby pozostawić obstawione przejścia basen-przebieralnie oraz główne wejście). Biorę długi przedłużacz ze składziku (ostatecznie szpulę drutu) i podłączam do kontaktu, albo po prostu biorę defibrylator. Szpulę (czy tam defibrylator) bierze jeden zombi i rozwija wchodząc na basen i podchodząc do krawędzi.

Moja Kultystka Weronika wchodzi tam również i z uroczym uśmiechem informuje pływających ludzi:

"Kochani klienci, w związku z nieoczekiwaną zmianą w programie dzisiejszych atrakcji uprzejmie proszę o niezwłoczne opuszczenie basenu i udanie się do swoich przebieralni. Macie na to minutę. Po upływie tego czasu Igor wrzuci szpulę do basenu. Dla ścisłości dodam, że drugi koniec kabla ze szpuli podłączony jest do gniazdka elektrycznego. Dziękuję za współpracę i rozpoczynam odliczanie! 59... 58... 57... Aha, prawie zapomniałam - specjalna promocja 'Ocalenie życia' dla osoby, która otworzy tamte metalowe drzwi. 49... 48... 47..."

***

Swoją drogą szukam sposobu na otwarcie pomieszczenia z zejściem do kanałów - klucza, łomu, a jeśli tam jest kłódka, to rozwalam jakąś gaśnicą.

***

W międzyczasie pakuję sobie do ryja kebab.

 

Anonim

Sojusz:
Triumwirat - Ervin, Dzemeł

Wszyscy:
Cysterna wybuchła przy wjeździe z północy. Seria wybuchów na południu na drodze.

Eryk:
Tomkowi niestety udało się wyskoczyć. Jego strażnik posłał w twoim kierunku kilka kul, a następnie również wyskoczył. Zadało ci to niewiele obrażeń i zdążyłeś uzdrowić się. Na parterze w sumie nic się nie działo. Biedota tu mieszka, więc zahaczyłeś raptem 13 osób. Na pierwszym piętrze było trochę lepiej. W sumie z parter i pierwszego piętra zgarnąłeś 39 osób. Podwoiłeś ilość swoich sług i zdobyłeś 4 poziomy. Wydaje ci się, że ludzie piętro wyżej spodziewają się twojego najścia. Być może przez te wszystkie krzyki na pierwszym piętrze... twój Kruk znalazł się nad teatrem działań przy południowym wjeździe.

Mopo:
To był niezły plan, ale niestety seria wybuchów jaka nastąpiła chwilę po pojawieniu się mgły dość mocno zdenerwowała ludzi, którzy przyspieszyli i wjechali na skrzyżowanie. Wtem nastąpiła eksplozja cysterny. Ludzie ostrzeliwując się skierowali do wejścia do SuppaMarket - prosto w twoją poprzednią mgłę. Ech. Przejąłeś jednak trochę osób towarzyszących konwojowi. Pechowców w tym 5 z bronią palną. W sumie było to 22 osoby. Zdobyłeś 2 poziomy.

Shade:
Sądząc po odgłosach wybuchów ładnie pozabijałeś ich. Kolejna eksplozja na północy już nie będąca twoim dziełem powinna ich całkowicie wykończyć. No i nie ma problemu... natomiast jest problemem z wejściem do Przychodni. Jest zabarykadowana od środka. Myślośmierć i myślozabójstwo nic nie dają, bo w pobliżu barykady najwyraźniej nikogo nie ma. We mgle dopadłeś 12 osób.

Tomek:
Problem polega na tym, że podróżowali tędy Mopo i Ervin i wyczyścili do czysta te ulice. Ci, którzy przeżyli ich ataki pewnie uciekli za linię Mgły Wojennej. Strażnik został za tobą przez chwilę osłaniając twój odwrót, ale gdy amunicja mu się skończyła to wyskoczył za tobą. Uciekliście na cmentarz. Facet sprzedający znicze tak mocno spał, że nawet nie zorientował się jaki karambol wydarzył się na ulicy jeszcze kilka chwil wcześniej. Wypiłeś jego krew i zregenerowałeś, ale po wykorzystaniu jego ciało nie nadawało się już do przemienienia. Wszedleś na cmentarz i zaatakowałeś kilka osób, które najwyraźniej przed chwilą dotarły do bramy. Były jakoś przestraszone. Teraz są twoimi sługami. 1 poziom do przodu.

Ervin:
Twój problem polega na tym, że twoi słudzy nie mogą przejść przez bramki. Zwykłe żywe trupy myślą raczej dwuwymiarowo: jedzenie i więcej jedzenia, więc ciężko im się wspinać, gdy dokładnie ich nie instruujesz. Sam przeskoczyłeś z łatwością i swoimi mocami przejąłeś wystarczającą ilość ludzi, żeby zaczęła się rzeź. Niestety strażnicy kolejki podziemnej ostrzelali twoje sługi, gdy tylko zamieniłeś jednego z nich. Zbliża się kolejka! Zdołałeś zająć pobliże schodów, ale i od wschodu i zachodu ludzie tworzą linię obrony... mają zadziwiająco dużo broni palnej... strażnik, którego przejąłeś zginął. Tak czy inaczej 2 poziomy do przodu i powinieneś pomyśleć jak przenieść swoje sługi z góry tutaj na dół. Przy tobie jest 8 spośród przejętych na peronie. Kilka pocisków i ciebie dosięgnęła.

Lecter (i Pierworodny):
Niestety to było za dużo dla twoich sług, żeby tak po prostu miały stać przy drzwiach i musiałeś z nimi zostać. Opłaciło się, bo nagle przybiegł tabun ludzi z góry. Rozegrała się krwawa walka, którą wygrywasz. Walka jednak jeszcze nie skończona. Wciąż ludzie zbiegają z góry... no teraz część już próbuje się cofać. Przejąłeś 49 osób, a w środku może być co najmniej kilkudziesięciu jeszcze... tym czasem Pierworodny pojawił się ze swoją ekipą przy wejściu do Bloku 2 i wyważyli drzwi ławką metalową. Szukając ławki zdołał znaleźć jeszcze kilka osób obserwujących co się dzieje z krzaków w stanie upojenia alkoholowego. Nie słyszałeś huków wystrzałów, więc może tam w ogóle nie ma strażników? Pierworodny wbiegł do Bloku 2 i okazało się, że nikogo tam nie ma. Wyważył kilka drzwi najbliższych mieszkań, ale... było tam pusto. Co za cholera? Lecter zyskał 5 poziomów, a Pierworodny 1.

Dzemeł:
Twoje akcje udały się... z jednej strony Chochlik wysadził cysternę w iście spektakularnym stylu... sam niestety zginął w tym samym momencie. Możesz go przywołać ponownie zużywając 0,5 pozioma. Dobre wieści są takie, że większość sił żywych z północy zostało zniszczonych. Niedobitki zniknęły we mgle między basenem, a SuppaMarket. Wracając na basen to trzech ratowników wyskoczyło z wody. Jeden z nich chwycił Weronikę i wskoczył z nią do basenu, gdy tym czasem kolejny doskoczył do drzwi prowadzących do włazu i otworzył je kluczem, który miał przy sobie. Krzyczy coś. W tym czasie twoi słudzy dostali się do przebieralni męskiej, ale tam było raptem 9 osób. Przejąłeś wszystkich. Zdobyłeś jeden poziom, ale wygląda na to, że nastąpiła pomyłka wcześniej, więc twoje moce już są wybrane. Jest ich 8 i są to: Infernalista 4, Nekromanta 3, Wojownik 1.

 

Ervin

Nekromanta 1
Ponury Żniwiarz 1

Robię sobie mózgokoktajl z jednego z umarlaków i spożywam go. Rozkazuję zombie wejść do kanałów i liczyć na cud, że kanały łączą się z podziemiem. Jeśli jednak umarlakom nie udaje się przejść to wycofuję się.

 

Arvelus

Cóż... nieco się spóźniłem, ale nie należy się poddawać.
Zbiórka i do kolejnego budynku. W jedynce jeszcze Lectera nie było.

Aha, poza tym poziom technika... Wykrywam radiację... suuuper...

 

AJT

Mopo pierwsze co zrobił to zaczął niwelować mgłę wywołaną przez Shade’a. Następnie czym prędzej ruszył w kierunku banku, wybrał jednak taką drogę, by przejąć jak najwięcej nowych sług (nawet jeśli była ona okrężna i wiodła przez skrzyżowanie). Na początku przejmował myślośmiercią, a później 'tradycyjnymi metodami' (tradycyjnie robi też jeden koktajl i jeden granat).

Gdy doszedł do banku i jeśli dojrzałby tam Shade’a przy przychodni, to polecił swoim posłusznym sługasom go nie atakować, był jednak przygotowany by odeprzeć ewentualny atak ze strony tamtego (jeśli mnie zaatakują będę chciał dać kolejne deklaracje).

 

t0m3ek

Ervin pakt o nieagresji?

Wbijam na cmentarz i staram się przejąć wszystkich tam obecnych. Wszystkie zdobyte poziomy ładuje od razu w Wampira jakby co i korzystam z maski człowieka by udawać uciekającego człowieka, jak tylko wpadnie mi 4 poziom.