[sesja] Kroniki Amberu - Strona 7

antediluvian · 21-02-2006, 08:21

Emma

Ja mogę wyruszać jak tylko statek będzie gotowy, powiedz jeszcze kiedy odbędzie się pogrzeb Alberta. Przyznam, że miałam nadzieję na trochę bardziej obszerne informacje o tym co miało miejsce wczoraj, ale wierzę, że coś się wyjaśni do czasu, gdy to Isabella będzie miała przejść Wzorzec. - nie widzicie po jej twarzy czy jakieś wrażenie zrobiło na niej to co powiedział Random. Widzicie natomiast, że bardzo bezkrytycznie przyjmuje wszystkie jego słowa, w pełni mu ufa i uważa, że na pewno powiedział wszystko co mógł lub wiedział. Wydaje się, że według niej temat został raczej wyczerpany.

Marvin · 21-02-2006, 09:23

Tristan

Przez cale śniadanie, a później, przez większość wypowiedzi Randoma, Tristan był cichy, spokojny, jakby zamyślony. Z uwagą i znawstwem, kontemplował wiszącą na ścianie broń, i wydawało się, że ta czynność zajmuje go całkowicie.
Dopiero, gdy Random wspomniał o „potężnych wojownikach z cienia”, w jego oczach pojawił się błysk. Widać, że czekał na ten moment by podjąć rozmowę.
- Królu! Myślę, że nie musisz pytać o to, czy podejmiemy się tej wyprawy. Z chęcią, i poświęceniem, wyruszymy by zbadać te sprawy. Wszystko, co może pomóc w wyjaśnieniu kwestii, śmierci Alberta i/lub zagrożenia dla Amberu, jest dla Nas ważne, i nie zaniechamy żadnych działań, by rozwiązać te zagadki – w trakcie tej przemowy, kładzie prawą dłoń na sercu, jakby wygłaszał zagrzewające słowa do żołnierzy. Potem splata ręce na piersiach i dodaje – a z tymi wojownikami, zmierzę się z dziką rozkoszą, i sprawdzę ich przydatność bojową - na jego twarzy pojawia się paskudny uśmiech.
Tristan przerywa. Przez chwilę milczy i przygląda się swym kuzynom i królowi. Na koniec dodaje.
- Mam tylko jedno pytanie królu. Powiedziałeś, że „kilkoro z nas” już wyruszyło zbadać, te wzmocnione Cienie. Powtórzę zatem pytanie Rodericka. Czy moglibyśmy wiedzieć, kto? Jeśli najazdy tych wojowników, są powiązane z „realnością” tych Cieni, i poruszają się podobnie do Księżycowych Jeźdźców, to ta informacja może Nam się przydać na miejscu. Będziemy mogli wymieniać się spostrzeżeniami

MałyMIś · 21-02-2006, 19:59

Ha ! Zadajecie właściwe pytania – Random uśmiecha się do was – niech będzie, skoro godzicie się poświęcić swój czas dla korony to powinniście wiedzieć, że nie jesteście jedyni.

W poszukiwaniu „realnych” cieni na moją prośbę udał się Bleys. Zaproponował, że wykona kilka Piekielnych Rajdów przemierzając wielkie obszary w cieniu i koncentrując się na odnalezieniu takich, które zdają się odróżniać od reszty. Sądzę, że zajmie mu to sporo czasu, ale to jedyny sposób aby ocenić z zjawiskiem jakiej skali mamy odczynienia.

Poszukiwania zaburzeń cienia prowadzi też Corwin. Widzę wasze zdumienie, ale to prawda. Książę Corwin żyje i ma się z - tego co wiem - całkiem dobrze. Żadne z was nigdy nie miało okazji go poznać, bo bardzo rzadko przebywał w Amberze. Zresztą w ogóle wyizolował się bardzo i kontaktował się tylko z niektórymi z Rodziny. Jest nieufny – nawet jak na standardy dzieci Oberona. Zawsze jednak pomagał nam w chwilach, gdy go potrzebowaliśmy. Tak jest i teraz. Co jakiś czas kontaktujemy się przez Atut.

Corwin podróżuje po odległych obszarach cienia wraz z swoim synem Syriuszem. Syriusza z kolei również ja nigdy nie widziałem. Wiem tylko, że powinien być miej więcej w waszym wieku.

Julian tradycyjnie pełni straż w Ardenie. Patroluje również inne drogi do Amberu. Dzięki niemu nic nas nie powinno zaskoczyć. Pomaga mu Dominik, najstarszy syn Flory.

Oprócz was z misją korony do Złotego Kręgu wyruszyła już druga grupa młodszych Amberytów. Valerie córka Llewewelli wraz z Dante synem Dierdre oraz Aleksandrem młodszy syn Flory powinni być już w królestwie Rigi.

Fiona a także Isabellą oraz Ricard najmłodszy syn Flory wraz z Julią i Randalem – moimi młodszymi pociechami zostają w Amberze. Chcę ich wszystkich mieć przy sobie. Do odwołania i dla bezpieczeństwa nie będzie też żadnych inicjacji wzorca.

Benedykt zaś udał się w cień i werbuje dodatkową armię. Miejmy nadzieję, że nie będzie ona potrzebna, ale zawsze trzeba przygotować jakieś siły w odwodzie.

To chyba wszyscy – Random uciecha się ponownie tym razem jednak uśmiech ma tylko maskować smutek. Zdajecie sobie sprawę, że największe troski Randoma związane są teraz z Gerardem. Na ten temat, jak również ma temat pogrzebu Alberta, król jednak milczy.

Jeszcze jakieś pytania?

Wilkor · 21-02-2006, 21:08

Roderick

Zaczyna powoli wyliczać na palcach - Skoro to wszystko co wiemy o Cieniach to po pierwsze, kim jest ten cały Edmund i czyim jest człowiekiem? Po drugie, czy mamy tam kogoś na miejscu i kogo? Po trzecie, czy wybrałeś już kandydata do ręki księżniczki i też kogo? No i po czwarte, występujemy oficjalnie jako szychy z Amberu, tak?
Wreszcie też, czy dasz Tristanowi do zabawy jakąś armię? Spójrz na niego, aż się gotuje z niecierpliwości.

Mówi cały czas spokojnie, jakby bez emocji - No i oczywiście jak rozumiem mamy zupełnie wolną rękę, załatwimy tę sprawę po naszemu.

Marvin · 22-02-2006, 09:24

Tristan

- Corwin… - szepce cicho Tristan, i wpatruje się z zaciekawieniem w Randoma - To imię, przez lata mego dzieciństwa brzmiało mi w uszach jak przekleństwo. Nie wiedziałem, że żyje, ale w sumie, nic to nie zmienia.
Przerywa. Milczy. Nagle wyrywa się z zamyślenia. Uśmiecha się, gdy Roderick wspomina o armii.
- Z pewnością w Faren mają jakieś własne wojsko lub milicję. Jeśli będzie potrzeba, to się ich zmobilizuje i trochę podszkoli, i będzie armia. Lepiej ich chyba na razie nie wkurzać, własnymi oddziałami, tym bardziej, że nie prosili o pomoc militarną.
Znów przerywa i przez chwilę drapie się ręką po brodzie.
- Wolna ręka? Hmm.. Tak. Musimy jednak wyraźnie wiedzieć, co Nam wolno, a co nie. Przynajmniej w ramach ogólnych. Żebyśmy uniknęli ewentualnych nieporozumień z miejscowymi.

MałyMIś · 22-02-2006, 23:49

Co da armii Tristan ma całkowitą rację. Wprowadzenie wojsk z Amberu do księstwa Złotego Kręgu, gdy nie ma jasnej sytuacji sukcesji władzy i argumentowanie tego rozruchami na granicy, wzbudziłoby to uzasadnione niepokoje wśród innych sprzymierzeńców Amberu.

Co do waszego statusu. Sukcesja władzy zawsze wiąże się z wieloma zagrożeniami. Konflikt wewnętrzny, przejmowanie struktur państwa przez potężne jednostki to tylko przykłady. Wasz pobyt w Faren ma tym zjawiskom przeciwdziałać. Czujcie się tak jakbyście byli sługami miejscowej korony. Macie zadbać o księstwo – bezpieczeństwo jego mieszkańców, stabilizację itd. Jesteście bezstronni, bo nie macie żadnego osobistego interesu w tej misji. Wykorzystajcie to. Dla Amberu nie jest istotne, kto zasiada na tronie Faren. Ważne żeby było to władca silny i solidny. Reszta zostaje w waszych rękach. Macie uprawnienia wysłanników Amberu i moje pełnomocnictwa do wszelkich działań podczas tej misji.

Prawdę mówiąc równie dobrze to zadanie mogliby wypełnić wysłannicy korony nie będący członkami Rodziny. To co powoduje, że powinniście tam jechać to doniesienia o możliwości „wizyty” obcych istot podróżujących przez cień. Miejscowi nie mają szans rozpoznać ich intencji ani też przeciwstawić się wrogim zamiarom podróżników. Tu potrzeba jest kogoś z krwi. Kogoś, kto będzie godnie reprezentował Amber i jednocześnie poradzi sobie w nietypowej sytuacji. Powinniście doskonale dać sobie radę.

Co do Edmunda to właśnie on poprosił o pomoc w całej sprawie Amber, więc raczej jest osobą pragnącą spokoju. Zresztą on sam jest już w podeszłym wieku i nie ma syna więc nie sądzę żeby kusiła go perspektywa przejęcia władzy w Faren.

Wilkor · 23-02-2006, 22:25

Roderick

Coście tak zamilkli wszyscy? No dobra, pojedziemy do Far, zobaczymy w czym tkwi problem i rozwiążemy go. Może do czasu jak wrócimy będzie wiadomo coś więcej o tych realnych Cieniach - Dodaje szeptem, jakby tylko do siebie - i o Albercie... a i sami może coś odkryjemy.

Kręci głową jakby odganiając natrętne myśli.
To wszystko co potrzebujemy wiedzieć na teraz jak sądzę, reszty dowiemy się na miejscu - Rozgląda się po wszystkich obecnych szukając czy ktoś jest innego zdania - Jest jeszcze wcześnie i możemy wyruszyć dzisiaj, im wcześniej tym lepiej jak sądzę.

antediluvian · 23-02-2006, 22:52

Emma

Ja mogę ruszać w każdej chwili. Daj znać Rodericku jak będziesz już konkretnie wiedział jakim statkiem płyniemy, wówczas stawię się w umówionym miejscu. Muszę się jedynie spakować. Podejrzewam, że wszelkie szczegóły przedstawi nam lord Edmund. Jeśli mogę Cię prosić Randomie, to jeśli dowiesz się czegoś więcej w kwestii Alberta to daj nam znać. Oczywiście jak możesz to przekaż Gerardowi kondolencje od nas wszystkich, Albert był już jednym z nas i nas również boli to co się stało. Mam też nadzieję, że będziemy mieli okazję poznać Corwina, dla mnie jest to postać tylko z bajek, które zresztą sam mi opowiadałeś - uśmiecha się ale widać, że temat Alberta stłumił wesołość po nocnych zabawach, a trosk dodaje jej jeszcze widok wielu zmartwień na twarzy Randoma.

Marvin · 24-02-2006, 16:26

Tristan

- Jasne. Wszystkiego się już chyba dowiedzieliśmy w kwestii Far i Naszych kompetencji - dorzuca na koniec Tristan, i kiwa głową - Jestem zadowolony, że cieszymy się Twoim zaufaniem Randomie. Teraz trzeba się szybko przygotować do podróży.
Przygląda się przez chwilę krewniakom. Niepewnie uśmiecha i widząc, że to koniec rozmowy, zbiera się do wyjścia.

Wilkor · 24-02-2006, 21:44

Roderick

W takim razie jak będziecie gotowi udajcie się do "Wredniej Betsy", to karczma w dzielnicy portowej - zwraca się do pozostałych - tam się spotkamy kiedy wybiorę już statek... i kapitana. To nie zajmie długo ale w razie czego poczekajcie tam na mnie, jak wszystko będzie gotowe wyruszymy.

Mówiąc to podchodzi to wózka z hot dogami, zagląda do środka i jeśli są tam takowe bierze sobie jednego - Na drogę - mówi w stronę Randoma - niełatwo takie znaleźć w Amberze ostatnimi czasy.
Uśmiecha się i wychodzi.

21-02-2006, 09:23	#62
Marvin Reputacja: 1	Tristan Przez cale śniadanie, a później, przez większość wypowiedzi Randoma, Tristan był cichy, spokojny, jakby zamyślony. Z uwagą i znawstwem, kontemplował wiszącą na ścianie broń, i wydawało się, że ta czynność zajmuje go całkowicie. Dopiero, gdy Random wspomniał o „potężnych wojownikach z cienia”, w jego oczach pojawił się błysk. Widać, że czekał na ten moment by podjąć rozmowę. - Królu! Myślę, że nie musisz pytać o to, czy podejmiemy się tej wyprawy. Z chęcią, i poświęceniem, wyruszymy by zbadać te sprawy. Wszystko, co może pomóc w wyjaśnieniu kwestii, śmierci Alberta i/lub zagrożenia dla Amberu, jest dla Nas ważne, i nie zaniechamy żadnych działań, by rozwiązać te zagadki – w trakcie tej przemowy, kładzie prawą dłoń na sercu, jakby wygłaszał zagrzewające słowa do żołnierzy. Potem splata ręce na piersiach i dodaje – a z tymi wojownikami, zmierzę się z dziką rozkoszą, i sprawdzę ich przydatność bojową - na jego twarzy pojawia się paskudny uśmiech. Tristan przerywa. Przez chwilę milczy i przygląda się swym kuzynom i królowi. Na koniec dodaje. - Mam tylko jedno pytanie królu. Powiedziałeś, że „kilkoro z nas” już wyruszyło zbadać, te wzmocnione Cienie. Powtórzę zatem pytanie Rodericka. Czy moglibyśmy wiedzieć, kto? Jeśli najazdy tych wojowników, są powiązane z „realnością” tych Cieni, i poruszają się podobnie do Księżycowych Jeźdźców, to ta informacja może Nam się przydać na miejscu. Będziemy mogli wymieniać się spostrzeżeniami __________________ Marvin the Paranoid Android

21-02-2006, 19:59	#63
MałyMIś Reputacja: 1	Ha ! Zadajecie właściwe pytania – Random uśmiecha się do was – niech będzie, skoro godzicie się poświęcić swój czas dla korony to powinniście wiedzieć, że nie jesteście jedyni. W poszukiwaniu „realnych” cieni na moją prośbę udał się Bleys. Zaproponował, że wykona kilka Piekielnych Rajdów przemierzając wielkie obszary w cieniu i koncentrując się na odnalezieniu takich, które zdają się odróżniać od reszty. Sądzę, że zajmie mu to sporo czasu, ale to jedyny sposób aby ocenić z zjawiskiem jakiej skali mamy odczynienia. Poszukiwania zaburzeń cienia prowadzi też Corwin. Widzę wasze zdumienie, ale to prawda. Książę Corwin żyje i ma się z - tego co wiem - całkiem dobrze. Żadne z was nigdy nie miało okazji go poznać, bo bardzo rzadko przebywał w Amberze. Zresztą w ogóle wyizolował się bardzo i kontaktował się tylko z niektórymi z Rodziny. Jest nieufny – nawet jak na standardy dzieci Oberona. Zawsze jednak pomagał nam w chwilach, gdy go potrzebowaliśmy. Tak jest i teraz. Co jakiś czas kontaktujemy się przez Atut. Corwin podróżuje po odległych obszarach cienia wraz z swoim synem Syriuszem. Syriusza z kolei również ja nigdy nie widziałem. Wiem tylko, że powinien być miej więcej w waszym wieku. Julian tradycyjnie pełni straż w Ardenie. Patroluje również inne drogi do Amberu. Dzięki niemu nic nas nie powinno zaskoczyć. Pomaga mu Dominik, najstarszy syn Flory. Oprócz was z misją korony do Złotego Kręgu wyruszyła już druga grupa młodszych Amberytów. Valerie córka Llewewelli wraz z Dante synem Dierdre oraz Aleksandrem młodszy syn Flory powinni być już w królestwie Rigi. Fiona a także Isabellą oraz Ricard najmłodszy syn Flory wraz z Julią i Randalem – moimi młodszymi pociechami zostają w Amberze. Chcę ich wszystkich mieć przy sobie. Do odwołania i dla bezpieczeństwa nie będzie też żadnych inicjacji wzorca. Benedykt zaś udał się w cień i werbuje dodatkową armię. Miejmy nadzieję, że nie będzie ona potrzebna, ale zawsze trzeba przygotować jakieś siły w odwodzie. To chyba wszyscy – Random uciecha się ponownie tym razem jednak uśmiech ma tylko maskować smutek. Zdajecie sobie sprawę, że największe troski Randoma związane są teraz z Gerardem. Na ten temat, jak również ma temat pogrzebu Alberta, król jednak milczy. Jeszcze jakieś pytania? __________________ Misie Górą !!!

21-02-2006, 21:08	#64
Wilkor Reputacja: 1	Amber Roderick Zaczyna powoli wyliczać na palcach - Skoro to wszystko co wiemy o Cieniach to po pierwsze, kim jest ten cały Edmund i czyim jest człowiekiem? Po drugie, czy mamy tam kogoś na miejscu i kogo? Po trzecie, czy wybrałeś już kandydata do ręki księżniczki i też kogo? No i po czwarte, występujemy oficjalnie jako szychy z Amberu, tak? Wreszcie też, czy dasz Tristanowi do zabawy jakąś armię? Spójrz na niego, aż się gotuje z niecierpliwości. Mówi cały czas spokojnie, jakby bez emocji - No i oczywiście jak rozumiem mamy zupełnie wolną rękę, załatwimy tę sprawę po naszemu. __________________ Obława! Obława! Na Młode Wilki obława!

22-02-2006, 09:24	#65
Marvin Reputacja: 1	Tristan - Corwin… - szepce cicho Tristan, i wpatruje się z zaciekawieniem w Randoma - To imię, przez lata mego dzieciństwa brzmiało mi w uszach jak przekleństwo. Nie wiedziałem, że żyje, ale w sumie, nic to nie zmienia. Przerywa. Milczy. Nagle wyrywa się z zamyślenia. Uśmiecha się, gdy Roderick wspomina o armii. - Z pewnością w Faren mają jakieś własne wojsko lub milicję. Jeśli będzie potrzeba, to się ich zmobilizuje i trochę podszkoli, i będzie armia. Lepiej ich chyba na razie nie wkurzać, własnymi oddziałami, tym bardziej, że nie prosili o pomoc militarną. Znów przerywa i przez chwilę drapie się ręką po brodzie. - Wolna ręka? Hmm.. Tak. Musimy jednak wyraźnie wiedzieć, co Nam wolno, a co nie. Przynajmniej w ramach ogólnych. Żebyśmy uniknęli ewentualnych nieporozumień z miejscowymi. __________________ Marvin the Paranoid Android

22-02-2006, 23:49	#66
MałyMIś Reputacja: 1	Co da armii Tristan ma całkowitą rację. Wprowadzenie wojsk z Amberu do księstwa Złotego Kręgu, gdy nie ma jasnej sytuacji sukcesji władzy i argumentowanie tego rozruchami na granicy, wzbudziłoby to uzasadnione niepokoje wśród innych sprzymierzeńców Amberu. Co do waszego statusu. Sukcesja władzy zawsze wiąże się z wieloma zagrożeniami. Konflikt wewnętrzny, przejmowanie struktur państwa przez potężne jednostki to tylko przykłady. Wasz pobyt w Faren ma tym zjawiskom przeciwdziałać. Czujcie się tak jakbyście byli sługami miejscowej korony. Macie zadbać o księstwo – bezpieczeństwo jego mieszkańców, stabilizację itd. Jesteście bezstronni, bo nie macie żadnego osobistego interesu w tej misji. Wykorzystajcie to. Dla Amberu nie jest istotne, kto zasiada na tronie Faren. Ważne żeby było to władca silny i solidny. Reszta zostaje w waszych rękach. Macie uprawnienia wysłanników Amberu i moje pełnomocnictwa do wszelkich działań podczas tej misji. Prawdę mówiąc równie dobrze to zadanie mogliby wypełnić wysłannicy korony nie będący członkami Rodziny. To co powoduje, że powinniście tam jechać to doniesienia o możliwości „wizyty” obcych istot podróżujących przez cień. Miejscowi nie mają szans rozpoznać ich intencji ani też przeciwstawić się wrogim zamiarom podróżników. Tu potrzeba jest kogoś z krwi. Kogoś, kto będzie godnie reprezentował Amber i jednocześnie poradzi sobie w nietypowej sytuacji. Powinniście doskonale dać sobie radę. Co do Edmunda to właśnie on poprosił o pomoc w całej sprawie Amber, więc raczej jest osobą pragnącą spokoju. Zresztą on sam jest już w podeszłym wieku i nie ma syna więc nie sądzę żeby kusiła go perspektywa przejęcia władzy w Faren. __________________ Misie Górą !!!

21-02-2006, 08:21	#61
antediluvian Reputacja: 1	Emma Ja mogę wyruszać jak tylko statek będzie gotowy, powiedz jeszcze kiedy odbędzie się pogrzeb Alberta. Przyznam, że miałam nadzieję na trochę bardziej obszerne informacje o tym co miało miejsce wczoraj, ale wierzę, że coś się wyjaśni do czasu, gdy to Isabella będzie miała przejść Wzorzec. - nie widzicie po jej twarzy czy jakieś wrażenie zrobiło na niej to co powiedział Random. Widzicie natomiast, że bardzo bezkrytycznie przyjmuje wszystkie jego słowa, w pełni mu ufa i uważa, że na pewno powiedział wszystko co mógł lub wiedział. Wydaje się, że według niej temat został raczej wyczerpany.

23-02-2006, 22:25	#67
Wilkor Reputacja: 1	Amber Roderick Coście tak zamilkli wszyscy? No dobra, pojedziemy do Far, zobaczymy w czym tkwi problem i rozwiążemy go. Może do czasu jak wrócimy będzie wiadomo coś więcej o tych realnych Cieniach - Dodaje szeptem, jakby tylko do siebie - i o Albercie... a i sami może coś odkryjemy. Kręci głową jakby odganiając natrętne myśli. To wszystko co potrzebujemy wiedzieć na teraz jak sądzę, reszty dowiemy się na miejscu - Rozgląda się po wszystkich obecnych szukając czy ktoś jest innego zdania - Jest jeszcze wcześnie i możemy wyruszyć dzisiaj, im wcześniej tym lepiej jak sądzę. __________________ Obława! Obława! Na Młode Wilki obława!

23-02-2006, 22:52	#68
antediluvian Reputacja: 1	Emma Ja mogę ruszać w każdej chwili. Daj znać Rodericku jak będziesz już konkretnie wiedział jakim statkiem płyniemy, wówczas stawię się w umówionym miejscu. Muszę się jedynie spakować. Podejrzewam, że wszelkie szczegóły przedstawi nam lord Edmund. Jeśli mogę Cię prosić Randomie, to jeśli dowiesz się czegoś więcej w kwestii Alberta to daj nam znać. Oczywiście jak możesz to przekaż Gerardowi kondolencje od nas wszystkich, Albert był już jednym z nas i nas również boli to co się stało. Mam też nadzieję, że będziemy mieli okazję poznać Corwina, dla mnie jest to postać tylko z bajek, które zresztą sam mi opowiadałeś - uśmiecha się ale widać, że temat Alberta stłumił wesołość po nocnych zabawach, a trosk dodaje jej jeszcze widok wielu zmartwień na twarzy Randoma.

24-02-2006, 16:26	#69
Marvin Reputacja: 1	Tristan - Jasne. Wszystkiego się już chyba dowiedzieliśmy w kwestii Far i Naszych kompetencji - dorzuca na koniec Tristan, i kiwa głową - Jestem zadowolony, że cieszymy się Twoim zaufaniem Randomie. Teraz trzeba się szybko przygotować do podróży. Przygląda się przez chwilę krewniakom. Niepewnie uśmiecha i widząc, że to koniec rozmowy, zbiera się do wyjścia. __________________ Marvin the Paranoid Android

24-02-2006, 21:44	#70
Wilkor Reputacja: 1	Amber Roderick W takim razie jak będziecie gotowi udajcie się do "Wredniej Betsy", to karczma w dzielnicy portowej - zwraca się do pozostałych - tam się spotkamy kiedy wybiorę już statek... i kapitana. To nie zajmie długo ale w razie czego poczekajcie tam na mnie, jak wszystko będzie gotowe wyruszymy. Mówiąc to podchodzi to wózka z hot dogami, zagląda do środka i jeśli są tam takowe bierze sobie jednego - Na drogę - mówi w stronę Randoma - niełatwo takie znaleźć w Amberze ostatnimi czasy. Uśmiecha się i wychodzi. __________________ Obława! Obława! Na Młode Wilki obława!