|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-11-2013, 21:59 | #31 |
Reputacja: 1 | Napastnicy z pewnością nie byli jakimiś szarakami w szeregach zabójców. Od razu dopasowali strategię do reakcji ich ofiar. Trzech z lewej rzuciło się na Hozuki który był najbliżej. Na jego szczęście wszyscy niczym jeden mąż wdepnęli jednocześnie w zastawioną pułapkę. Woda z ziemi zareagowała natychmiast oplatając napastników. Nie było to tak potężne jutsu jak w przypadku użycia go jako formę ataku więc ciecz zdołała tylko spowolnić atakujących. Wystarczyło to w przypadku dwóch nadlatujących ciosów. Do tego wyjątkowa technika uników członka Shikune niemalże rozmywała jego ciało jak cień. Niestety nawet to nie wystarczyło przy potrójnym ataku doświadczonych zabójców. Cios był wyjątkowo bolesny tnąc głęboko wzdłuż linii brzucha, pozostawiając za sobą długi, krwawy ślad. Sytuacja Hioshiego też nie była najlepsza. Ku jego zaskoczeniu reszta napastników wcale się na niego nie rzuciło. W jego stronę znów popędziły dwa kunaie. Ponownie jeden przedarł się muskając jego skórę. Niestety uczucie trucizny błyskawicznie rozprzestrzeniającej się po ciele znów powróciło. Jak by tego było mało pozostała trójka wykonała kilka jednoczesnych gestów, po czym jednocześnie wykrzyczeli Nenshō Kemuri - No Jutsu. W tej samej chwili wypuścili ze swoich ust gęsty dym, który w ułamku chwili spowił grupę Shikune. Opary miały wyjątkowo charakterystyczny i drażniący zapach. Nie trzeba było geniusza by domyślić się co zaraz nastąpi. Na reakcję pozostał ułamek sekundy.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
21-11-2013, 15:10 | #32 |
Reputacja: 1 | Toranaga stwierdził że najlepszym wyjściem będzie udawanie zniszczonego klona, odrazu po pierwszym ciosie zamienił się w kałuże wody i szykował się do ataku z zaskoczenia |
21-11-2013, 20:28 | #33 |
Reputacja: 1 | Napastnicy widząc iż z czterech celów, pozostał tylko jeden, walczyli z wyjątkową pewnością siebie. Byli pewni, że bez problemu potną go na kawałki tak dużą ilością ciosów. Nie przewidzieli tego jak dobrze ich przeciwnik potrafi się bronić. Dla ludzkiego oka Hozuki byłby niemalże niezauważalny, dla atakujących, doświadczonych zabójców, wyglądał niczym rozmyty cień unikając z gracją wszystkich ich ciosów i zbijając co niektóre ataki. Tym czasem troje z atakujących zainteresowało się nową formą Hioshiego, atakując ją swoimi ostrzami, niestety nie potrafili sobie poradzić z taką formą, tylko rozchlapując wodę w okół siebie. Kolejność w turze: 1.Napastnicy (już wykonali swoje akcje) 2.noboto 3.Seinosuke
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" Ostatnio edytowane przez JPCannon : 21-11-2013 o 20:30. |
26-11-2013, 15:23 | #34 |
Reputacja: 1 | Z kałuży którą był toranaga wyleciały dwa kunaje, dość mocno wbiły się w dwa cel które atakowały Seinosuke |
26-11-2013, 16:06 | #35 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko Hiosi zmaterializował się by wyrzucić ostrza, nie minęła chwila jak dwóch napastników w których celował padło jak kłody. Kunaie wbijające się perfekcyjnie w tył ich czaszek, bez trudu pozbawiły ich życia.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
26-11-2013, 20:50 | #36 |
Reputacja: 1 | Seinosuke zdążył obrócić się w stronę atakujących napastników, lecz gdy ci padli szybko zmienił cel. Podrzucił Mizukami z lewej ręki w powietrze, w mgnieniu oka skleił pieczęcie do Suiton: Mizuame Nabara no Jutsu! i oplątał jeszcze posklejanego wroga. Po wszystkim złapał Mizukami do prawej ręki i z głębi jego piersi dobył się ryk. Mizukami! Zabij! Pierwszy cios trafił w kark, przebił obojczyk, część klatki piersiowej i ostatecznie utkwił w sercu. Szybkim kopnięciem Seinosuke zrzucił truchło ze sztycha i już szykował się do kolejnego ataku. Jego oczy zabłysnęły błękitem. Z ust dobył się tylko cichy warkot z którego dało się zrozumieć tylko ciche... ... Jeszcze. |
26-11-2013, 21:37 | #37 |
Reputacja: 1 | Walka trwała w najlepsze. Na szczęście trucizna krążąca w ciele dwóch członków Shikune przestawała działać i mogli oni pomóc swoim kompanom. Nie można było zaprzeczyć, że napastnicy wiedzieli jak atakować z zaskoczenia. Widząc jak Hioshi zmienia się w ciało, wszyscy otaczający go shinobi próbowali cięć jednocześnie, jednak on był szybszy... Kolejność w turze: 1.noboto 2.Napastnicy 3.Sznycelek 4.Rock 5.Seinosuke
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
27-11-2013, 18:12 | #38 |
Reputacja: 1 | Toranag stwierdził że czas użyć tego, odskoczył od przeciwników (po skosie w górę i prawo na zwłoki), wykonał szybko kilka pieczęci i skrzyżował dwa środkowe palce i wskazał nimi jednego z przeciwników (tego co stoi nad Ohirą) z skrzyżowanych palców wstrzeliła kropla krwi i wbiła się w skazanego przeciwnika wigor Kostnica 4 Kostnica 5 spryt Kostnica 6 + Kostnica 1 = 7 Kostnica 8 = Kostnica 4 = 12 |
28-11-2013, 16:22 | #39 |
Reputacja: 1 | Shinobi już chciał zadać cios przemykającemu w jego pobliżu Hioshiemu, lecz nagle jego ciało odmówiło posłuszeństwo. mięśnie zupełnie nie chciały słuchać zabójcy. Miał poczucie jak gdyby każdą komórka jego krwi trzymała go od środka, kierując każdym jego ruchem. Przejęcie kontroli udało się idealnie.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
06-12-2013, 20:10 | #40 |
Reputacja: 1 | Riza ocknęła się, a jej ciało zaczęło normalnie funkcjonować. Natychmiast rozejrzała się po polu bitwy, by móc przypuścić atak na przeciwników, którzy prawdopodobnie zapomnieli o jej obecności. Szybkim ruchem podniosła się i przeskoczyła niewielką odległość w przód (jedna kratka w dół), by następnie sięgnąć po swoją śmiercionośną broń. Zwinnie chwyciła za końcówkę wachlarza i wykonała energiczny zamach, ukazując przy tym pełny majestat tej straszliwej broni. Dwaj przeciwnicy stojący w linii mogli poczuć silny podmuch wiatru nie tylko rozcinający skórę, ale i zmuszający ich do utrzymania równowagi. Jeśli im się to nie uda - przewrócą się, stając się łatwymi celami dla drużyny. Rzucam na dystans (przy okazji tak, żeby ten stożek nie sięgnął naszych): 2k6, wynik = 8 |
| |