- -Dobra robota, pozbyliśmy się Pardżanji. Teraz czas przelać krew ostatniego z bogów powietrza i zakończyć łowy... - Olaf zbliżył się, łypiąc spod oka na Oko Illuminati.

-Myślę, że ty jesteś ostatnim z wrogów. Wczoraj coś belkotałeś od rzeczy, jedna rola z podwójnym głosem już się pojawiła po naszej stronie, a co więcej, nikt tej nocy nie zginął, a ja ciebie blokowałem, Ha! Hrabia Olaf przejrzy każdy spisek, sam przecież jestem mistrzem przebrań. - Nagle obrócił się w stronę Ducha Emmericha.

-A co ty opowiadasz duchu, że ktoś cię zabił? Masz moc pozwalającą ci powrócić zza grobu? To byłoby dziwne, bo jeżeli Oko jest ostatnim członkiem Mafii to nie powinno być w stanie nikogo ten nocy zabić.... W każdym razie wygląda, że Strażnik i Pająk są po naszej stronie... tylko nie możemy zupełnie polegać na rolach sprawdzających, wiemy, że w tej rozgrywce nie wszystkie mogą zawsze dobrze działać...

Hm, interesujące Duchu, powiedzmy, że na razie ufam tobie bardziej niż Oku Illuminati

To ja, strażnik krypty, z ostatnią mrożącą krew w żyłach opowieścią dla waszych dreszczowych doznań. Więc, poprawcie trumienne poduszki i ułóżcie wygodnie wasze kości. Jestem pewien, że będzie to dla was atrakcyjne.

Historia jest bowiem o duchach i zombiakach, o miłości i tajnych stowarzyszeniach pragnących zyskać kontrolę nad światem, i moim prywatnym faworycie... śmierci. Ale ostrzegałem was. To nie będzie piękny obrazek. Może boleć od samego patrzenia.

A skoro o tym mowa. Drogie Oko, czy jesteś samo dziś wieczór? [Sardoniczny śmiech.] Uważaj się za szczęściarza. Mogłoby cię być dwóch, a wyobraź sobie, jakie to by było wtedy przerażające.

Za jedno jego spojrzenie dałbym głowę, ale szkoda mi karty bankowej. Tajne stowarzyszenia i sekty mają duże potrzeby finansowe, a tego nie przewiduje klauzula w moim kontrakcie. Mówię to więc z żalem. Skazuję Oko na wydziobanie, albo... potraktowanie tępym narzędziem. I składam Illuminatom kondolencje z powodu utraty tak ważnego członka.

Nazwę ten kawałek gorzkiej żółci: "Kochanie, chodź się rąbać."

cdn.

Ruda zamknęła się w sobie gdy wyczytała na początku, że należy ograniczać swe wypowiedzi, bo to przeszkadza innym. Nie wypowiadał się więc bo wszystko zostało już wypowiedziane. Oko było podejrzane dość mocno nawet. Zachowywał się zupełnie nie racjonalnie tak jakby samo dążyło do stania się ofiarą linczu. Ponieważ jednak nie miała dowodów milczała.

Udała pająkowi, Olaf też ją przekonywał podobnie jak strażnik krypty

- PRRRRRRR! - "Dobra, kończmy te żałosne podchody. Oko Illuminati do piachu."