Spotkałem dozorczynię i porozmawiałem z nią. Twierdzi, że latarnia jest zamknięta i nie można do niej się dostać. Ale dziura w płocie jest widoczna z odległości pięciu mil. Zapytałem ją o podejrzaną blondynkę, to powiedziała, że jej wnuk widział jakiegoś ducha snującego się po latarni, ale „to głupie dziecko”. Mam nadzieje, że to była Alice, albo duch... ale nie jedno i drugie jednocześnie... Wydaje mi się, że musimy tu wrócić później, jak jej nie będzie...
Nie chcę, żeby Barnes nas usłyszał, więc napiszę. Dziękuje Dakota. Jestem poruszony. Wiedziałem, że się o mnie martwisz, ale to co zrobiłaś...znowu brakuje mi słów, nie umiem wyrazić jak się teraz czuję. Czasem mi się wydaje, że jesteś szybsza niż samolot, zanim się obejrzę i już przy mnie jesteś. A ja to trochę taka Lois Lane. W sumie trochę w tym prawdy, byłem wczoraj w Tribune i pan Sanderson zaproponował mi staż. Za gówniarza wysłałem mu parę opowiadań i pamiętał o mnie. Później ci o tym opowiem, dziękuję, że mi pomagasz.
Znajdziemy Alice. Jeśli nie ma jej tutaj, to jest gdzie indziej
Nawet o tym nie myślcie! Alice żyje! Ale... ale... jeśli byłaby duchem. To mogłabym się z nią skontaktować. W każdym razie spróbuję tylko wtedy, jeśli jej nie znajdziemy.
Czyli Wallece rzeczywiście coś widział. Mamy w końcu dobre relacje Julia, więc tego ducha nawet nie skomentuje, mam nadzieję, że ktoś inny cię powstrzyma przed wyciągnięciem tabliczki ouija. To, że Alice żyje jest oczywiste. Silent Falls to nie Nowy Jork, gdyby była w miasteczku w końcu ktoś by ją znalazł. Ale może rzeczywiście ukrywa się w tej okolicy? Nikt z nas tu wcześniej nie był i nie sprawdzał.
Przepraszam was nie mam siły już czytać mam nadzieje że masz racje Julles ale boję się że możesz jej nie mieć znów jestem za słaby tak jak wtedy gdy nie wsparłem Alice to wszystko przezemnie bo nie byłem dla niej silny :/
Potrzebujecie pomocy przy tej latarni ? Mogę podjechaźć rowerem dajcie znać jeżeli będziecie potrzebować pomocy... Jestem zza głupi żeby wam pomóc w główkowaniu sorry
Jackie, przepraszam, że się nie odzywałem. W moim życiu wiele się teraz dzieje. Rzeczy złych i dobrych, wręcz wspaniałych. Powoli odnajduję światełko w tunelu i chciałbym, żebyś ty też je znalazł. Wiem, że tylko powrót Alice sprawi, że poczujesz się znów szczęśliwy, dlatego przysięgam, że będę jej szukał dopóki nie znajdę
Nie masz za co przepraszać nie jesteś moją matką ani nańką nie masz mnie wpisanego w dowodzie i tak mi już bardzo pomogłeś stary ale nie mogę tak obciążać innych cieszę się że u ciebie jest lepiej u mnie ze zmiennym szczęściem ale nie mogę uzależniać swojego być od ciebie Alice czy kogokolwiek bo to by było zbyt słabę
Godzina 12:10
Cytat:
JACK BRIARWOOD do CHAT GRUPOWY
Chcecie żebym przyjechał pod tą latarnie i spróbował wyważyć drzwi ? Jeżeli znajdziemy tam Alice to nic się nie stanie a jeżeli jej nie będzie to i tak nie mam nic do stracenia najwyżej dadzą mi kuratora
Super, że jesteś, Jackie! Myślę, że wieczorem pójdziemy tam jeszcze raz, kiedy po prostu nie będzie dozorczyni. Ona tam nie jest 24/7. Możemy się prześlizgnąć przez ogrodzenie do środka. Natomiast jeśli chodzi o samą latarnię, to nie wiem. Wydaje mi się, że czasami zakochane pary tam się wymykają, ale co ja mógłbym o tym wiedzieć... Wiecie coś na temat wejścia do samej w sobie latarni? Chyba nie musimy wyważać w niej drzwi...
Dobra to wieczorem. Charr czy dałbyś radę na wszelki wypadek wziąć łom śrubokręt i młotek z warsztatu ojca ? Czy ja mam poszukać w rzeczach knura ? Chyba mamy coś takiego w garażu ale u ciebie prędzej będzie na wierzchu skoro coś tam budujecie ale jak masz wpaść w kłopoty to ja znajdę