Dzięki D, to co napisałaś wiele dla mnie znaczy, choć i tak czuję się winny, mogłem to rozegrać inaczej, trochę mnie to przerosło. Postaram się naprawić to co zepsułem. Nie popadnę w psychozę, nie stać mnie na taki komfort, chcę znaleźć Alice i Charliego. Widzę, że wszystko się sypie i chyba tylko ty i ja damy radę. Kocham cię a od wczoraj bardzo za tobą tęsknię. Zobaczymy się niedługo, mam nadzieję.

JACKIE ALICE ŻYJE! TO JA DO CIEBIE WYDZWANIAM! MUSIMY JEJ POMÓC, NATYCHMIAST. WSTAWAJ I IDŹ ROZEJRZEĆ SIĘ W OKOLICY DWORCA, SPRAWDZ WSZYSTKO, NAWET PODSTACJE. LICZE NA CIEBIE. MUSISZ TO ZROBIĆ. JA DLA PEWNOŚCI IDĘ DO KALISTO RIVERS, PISZ JAK COŚ ZNAJDZIESZ, BLAGAM POSPIESZ SIE

Alice żyję! Charlie!! Oddzwoń do nas proszę!!

Jack, czego milczysz stary, jeśli dotknęło cię to co napisałem, przepraszam, wiem, że możesz się czuć oszukany, ale później to wyjaśnimy. Twoja siostra żyje, pomóż nam jej szukać, proszę!

Kochanie, uważaj na siebie. Wiem, że jesteś twarda i nieustępliwa i wszystkim jesteś w stanie skopać tyłek, ale i tak wariuję na myśl, że mogłoby ci się coś stać

To nie mój pierwszy raz. Dam rade. Kocham cie i cieszę się, że cie poznałam. I że wszystko dobrze się skończy. Oby jeszcze Charlie się odezwał.