Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-11-2006, 12:21   #41
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Krzysztof Damiańczuk

Prowadzeni przez Aleksego przemierzamy korytarze klasztoru. Wysokie sklepienia to coś, czego się nie widuje w mieście. Czuje się jak w jakimś muzeum. Pustka na korytarzach pozwala swobodnie szaleć podmuchom chłodnego wiatru. Jak ci mnisi to wytrzymywali kiedyś? Chyba, że rysunki przedstawiające ludzi w długich szatach z sandałami na nogach są wymysłem artysty. Doszliśmy na miejsce. Przeor otworzył korytarz prowadzący do pokoi. Szybko wybrałem jeden z tych znajdujących się na końcu.
-"Więc do zobaczenia za godzinę."- powiedziałem do reszty wycieczki gdy mnich już poszedł i zniknąłem w środku.
 
__________________
"Nadchodzi zima"- Eddar Stark
"Czarne skrzydła, mroczne wieści"-...
Frosty jest offline  
Stary 12-11-2006, 13:05   #42
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Anna

Pożegnawszy się uprzejmie z opatem i towarzyszami podróży, Anna weszła do pokoju zaraz obok tego zajętego przez Krzysztofa i z ulgą zatrzasnęła za sobą drzwi. Przez chwilę stała oparta o furtynę, oddychając głęboko z zamkniętymi oczami. Potem zebrała rzucone pod nogami bagaże i zaczęła sprawnie rozmieszczać ubrania i inne przedmioty w szafkach i na półkach. Z doświadczenia wiedziała, że najlepiej rozpakować się zaraz po przyjeździe, gdy zmęczenie wywołane podróżą nie pozwala jeszcze na cieszenie się pobytem w pełni. Na końcu ułożyła na biurku ksiażki, kosmetyki i sprzęt, z przyjemnością konstatując, że biurko ma nadstawkę taką, jaką zawsze chciała mieć przy swoim. Zaś pusty plecak wrzuciła na szafę.

Sam pokój jednakże sprawił na Annie dość przygnębiające wrażenie. Metalowe łóżko, łyse okno i szafa zakryta płachtą kojarzyła jej się bardziej ze szpitalem czy kolonią niż klasztornym wystrojem. Usiadła na łóżku sprawdzając, czy materac nie zamieni się w kołyskę pod jej ciężarem, a potem podeszła do okna. Otworzyła je na oścież, pozwalając zimnym podmuchom wedrzeć się do pomieszczenia i opierając się łokciami na parapecie wyjrzała na zewnątrz. Choć z powodu zmierzchu nie mogła ujrzeć wiele, jednak sam fakt łąki za oknem poprawił jej humor. Zwłaszcza, że okno na parterze dawało wcale interesujące możliwości... Zadrżała z zimna, gdy kolejny podmuch owionął jej ciało i szybko zamknęła skrzydła, uśmiechając się do siebie. Wielkie okno było niewątpliwie kolejnym plusem tego pokoju, a w świetle dnia będzie on - miałą nadzieję - wyglądał bardziej zachęcająco. Spojrzała na zegarek. Z chęcią wziełaby kąpiel, ale już pewnie nie zdąrzy. Poza tym przeor nie raczył poinformować ich o położeniu łazienki i toalet. Nie ma sensu się więc przebierać. Anna fuknęła zrezygnowana po czym klapnęła na łóżko, podkładając ręce pod głowę, w oczekiwaniu na przybycie ojca Aleksego.
 
Sayane jest offline  
Stary 12-11-2006, 14:30   #43
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Jacek

Do wyboru pozostały dwa pokoje. Zawsze lepiej jest być najbliżej wyjścia - przeszło mu przez głowę i skinieniem głowy pożegnał Błażeja.
Pokój zaskoczył go. Wyobrażał go sobie jako raczej mroczną celę z ... no właśnie czym? Kamienną ławą do spania ?
Pokręcił głową myśląc nad własną chyba nazbyt "dziwną" wyobraznią. To przecież nie "Imię Róży"
Rzucił plecak na łóżko, wyciągając wcześniej z niego pisarskie utensylia i przyjrzał się biurku. Wyglądało na proste, lecz funkcjonalne, a takie odpowiadały mu najbardziej. Sprawnie poukładał na nim swe przybory. Powinno mu sie przy nim dobrze pracować.
Patrząc na ustawiony przy nim zydelek, westchnął tylko boleśnie. Jego zwyczaj kładzenia nóg na biurku podczas układania tekstów tu mógł przynieść efekt tyle gwałtowny, co bolesny. Pewnie jednak wszelkie interwencje u przeora będą nieskuteczne.
Siadł na niewygodnym taborecie i otworzył na wpół zapisany brulion.

"Wspólne działania osób w strukturach banków mazowieckich przy współpracy działaczy samorzadowych i szczebla wojewódzkiego spowodowały odpływ finansów z funduszy tychże instytucji."

Przyjrzał się krytycznie zdaniu, z westchnieniem rezygnacji wydarł kartkę i zmięta rzucił w kąt. Praca nad książką o aferach lat 90siątych szła nad wyraz opornie.
Wziął czysty zeszyt i piórem-prezentem (tylko do specjalnych tekstów) zabrał sie do pisania.
 
Arango jest offline  
Stary 15-11-2006, 00:42   #44
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Krzysztof Damiańczuk

Zamknąłem za sobą drzwi. Pokój nie był za duży, ale spodziewałem się tego przecież, w przeciwieństwie do jego wystroju. Mimo całej swej prostoty i surowości, nie pasował mi do wyobrażenia o mrocznych celach klasztornych. Wydawał się taki 'normalny'. Łóżko, szafka, biurko. Wielkie okno przykuwało uwagę i drażniło trochę brakiem zasłon. Coś się potem na to wymyśli. Rzuciłem torbę obok szafy. Potem się rozpakuję – pomyślałem i usiadłem na równo rozciągniętej pościeli. Dopiero teraz poczułem się zmęczony podróżą. Nawet przelotne burczenie w brzuchu nie było w stanie wyrwać mnie z melancholijnego nastroju, w jaki wpadałem. Sięgnąłem po futerał i wyjąłem z niego gitarę. W takich chwilach gra zawsze pozwalała mi się odprężyć. Czasem łatwiej było wyrazić emocje w ten właśnie sposób. Struny zadrżały i instrument wydał pierwsze dźwięki. Spokojny, powolny rytm odbijał się od ścian pokoju. Mam nadzieję, że braciszkowie mi tego nie zabronią. Obiecałem, że nie wyjdę z wprawy. Odpędziłem myśl o takiej możliwości jak najszybciej. "...wiesz mamo, wyobraziłem sobie że, że nie ma..."- wyszeptałem kilka słów odgrywanej piosenki i zamyśliłem się przez chwilę, a cisza stawała się tak głośna na ile to możliwe i absurdalne...
 
__________________
"Nadchodzi zima"- Eddar Stark
"Czarne skrzydła, mroczne wieści"-...
Frosty jest offline  
Stary 15-11-2006, 12:13   #45
 
Wcielone ZŁO's Avatar
 
Reputacja: 0 Wcielone ZŁO ma wyłączoną reputację
Blazej

Pierwsze co zrobil to wyjal klucz z zamka i wrzucil go do lewej kieszeni. Nie mial ochoty sprawdzac czy ktos przechodzacy korytarzem bedzie na tyle dowcipny zeby go przekrecic. Nacisnal klamke i wszedl do srodka.

Pokoj nie byl tak surowy jakiego mozna by sie spodziewac. Godzina czasu na rozpakowanie sie... Dawno temu nabral nawyku nie rozpakowywania sie... Pakowal sie w ten sposob zeby zeby nie wyrzucajac wszystkiego z plecaka moc dostac sie do najbardziej potrzebnych rzeczy. Oparl plecak o sciane przy lozku.

Otworzyl okno po czym wychylil sie na zewnatrz gleboko wciagajac do pluc chlodne powietrze. Ktos niedaleko gral na gitarze... Piecdziesiat minut czasu. A ostatnio zawsze w pospiechu - pomyslal wpatrujac sie w cos blizej nieokreslonego za oknem.
 
__________________
Pray for peace,
train for war!
Wcielone ZŁO jest offline  
Stary 16-11-2006, 16:49   #46
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Jacek

Zapadający szybko zmrok nie pozwolił kontynuować pracy. Nie miał jednak zamiaru szukać jakiegokolwiek żródła światla.
Już jako mały chlopiec lubił ciemność, może nawat jak na dziecko za bardzo. Pozwalała mu wyizolować się, a myślom swobodnie błądzić. Osiagał czasem stan wyodrębnienia z ciała kogoś innego, miał wrażenie, że stoi obok i patrzy na samego siebie. Potem jednak tylko alkohol pozwalał mu już na podobne doznania.
Teraz jednak nikotynowy głód stłumił przypływ wspomnień. Wstał, rozprostowując bolące plecy i podzszedł do okna. Mocnym ruchem, a właściwie szarpnięciem otworzył je.
Niemal natychmiast uderzył go zapach szybko następującej jesieni. Wilgotnych, zgrabionych liści, parującej jeszcze po słonecznym dniu ziemi i tego ledwo uchwytnego zapachu, który pozwala nam bez otwierania oczu rozpoznać porę obumierania.
Czas jakby specjalnie dla mnie - pomyślał. Nie miał jednak zamiaru poddawać się nastrojowi, który dawniej kończył się zawsze sięgnięciem po butelkę.
Zamiast tego wygrzebał z kieszeni pojedynczego pomiętego papierosa. Starannie wyprostował i z niemal namaszczeniem pstryknął zapalniczką.
 
Arango jest offline  
Stary 18-11-2006, 21:16   #47
 
Ribesium's Avatar
 
Reputacja: 1 Ribesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znanyRibesium wkrótce będzie znany
Piątek, 13 października 2006, około 19:00

Wieczór jest wyjątkowo spokojny a niebo bezchmurne. W powietrzu unosi się zapach wilgoci płynącej od gruntu i leżących na nim opadłych liści. Podmuchy wiatru, choć niewielkie, wpadają na dziedzińce klasztoru powodując lekkie fale chłodu przepływające przez korytarze. Nie słychać żadnych odgłosów kroków, ani spiewów chóralnych. Wydaje się, jakby czas zatrzymał się wokół Was. Opactwo jednak tętni swoim życiem. To tylko grube mury, stanowiące doskonałą izolację, stwarzają pozory idylli.

W swoich pokojach, Anna i Błażej oddychają wypranym przez deszcz powietrzem podziwiając widoki za oknem. Jacek przelewa myśli na papier paląc przy tym papierosa, co zapewne pomaga mu w koncentracji. Krzysztof gra na gitarze poszukując natchnienia.

Czas szybko leci i wkrótce każdy z Was słyszy pukanie do swoich drzwi oraz głos ojca Aleksego życzliwie zapraszającego na kolację. Gdy wychodzicie ze swoich pokoi dostrzegacie na głownych drzwiach prowadzących do korytarza z Waszymi pokojami taką oto kartkę:

DZIEŃ POWSZEDNI
5.30 Dzwonek na budzenie
6.00 Modlitwa poranna (Jutrznia)
6.30 Msza św. konwentualna (wspólnotowa). Czas na medytację
7.30 Śniadanie (indywidualne)
8.30 12.40 Czas pracy
12.50 Modlitwa w ciągu dnia
13.00 Obiad i czas odpoczynku (sjesta)
15.00 Nieszpory śpiewane po łacinie
15.30 18.30 Czas pracy
19.00 Rekreacja (we wtorek i czwartek) lub w pozostałe dni czas wolny
19.30 Wigilie (Godzina czytań z następnego dnia) oraz Kompleta
20.30 5.30 Cisza nocna


W NIEDZIELĘ I UROCZYSTOŚCI
5.30 Dzwonek na budzenie
6.00 Modlitwa poranna (Jutrznia). Czas na medytację i modlitwę indywidualną
7.30 Śniadanie (indywidualne)
8.00 Modlitwa w ciągu dnia
8.10 Czas wolny
10.30 Msza św. konwentualna w języku polskim ze śpiewem części stałych i
zmiennych śpiewanych po łacinie.
13.00 Obiad i Czas odpoczynku (sjesta)
14.30 Nieszpory śpiewane po łacinie
15.00 18.30 Czas odpoczynku
19.00 Rekreacja (we wtorek i czwartek) lub w pozostałe dni czas wolny
19.45 Wigilie (Godzina czytań z następnego dnia) oraz Kompleta
20.40 5.30 Cisza nocna

Idziecie za ojcem Aleksym krętymi korytarzami aż docieracie do jadalni, z oknami wychodzącymi na ogród i sad. Zajmujecie miejsca przy dużum bukowym stole. Jego wielkość świadczy o tym,że prawdopodobnie wszyscy mnisi zbierają się tu w czasie posiłków. Czekając na jedzenie, macie okazję bliżej przyjrzeć się ojcu Aleksemu, który obdarza Was miłym i spokojnym uśmiechem.

-Jakie macie pierwsze wrażenia z pobytu? Mam na myśli wystrój wnętrza i atmosferę miejsca - próbuje rozpocząć rozmowę przeor.
 
Ribesium jest offline  
Stary 19-11-2006, 22:36   #48
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Anna

Słysząc pukanie Anna szybko doprowadziła się do porządku i z przyjemnym uśmiechem wyszła na spotkanie opata. Perspektywa kolacji wydała się Annie nieco lepszym pomysłem po godzinnym odpoczynku, lecz wisząca a drzwiach kartka spowrotem zwarzyła jej humor. "Jeśli ten plan dotyczy także gości, to ja się stąd wynoszę. A potem zabiję Magdę za wpakowanie mnie w takie "wakacje". Msza? Nieszpory? I co jeszcze? Majówka może? Wstawanie o piątej chętniej uskuteczniała bym w lipcu - patrzeć na wschód słońca mogę codziennie. Ale w październiku? Zaraz się okaże, że rekreacja to czyszczenie sreber czy coś..." Wcisnąwszy zaciśnięte ręce do kieszeni dziewczyna podąrzała energiczniym krokiem za ojcem Aleksym.

"Ciekawe jaki będzie posiłek. Oby nie taki, jak plan dnia..." - Anna rozglądała się dyskretnie po sali, starając ukryć irytację i uspokoić się trochę. Fakt, że zdenerwowała się w zasadzie bez powodu nie przyczynił się do odzyskania równowagi. "Dawniej tak nie było, dawniej bym spokojnie poczekała na wyjaśnienie sprawy... Dawniej... ech... Dawniej nie musiałabym jechać na takie wakacje..."
 
Sayane jest offline  
Stary 19-11-2006, 23:46   #49
 
Frosty's Avatar
 
Reputacja: 1 Frosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnieFrosty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Krzysztof Damiańczuk

Pukanie wyrwało mnie z zamyślenia. Trochę bolały mnie plecy, gdyż znajdowałem się w dość nietypowej pozycji, siedząc na łóżku z głową między kolanami i gitarą przyciśniętą do brzucha. Ostatnie, co pamiętam to, że grałem coś... ehh najwidoczniej musiałem odpłynąć i przysnąć w pewnym momencie. Odłożyłem instrument i przeciągnąłem się. Wyszedłem z pokoju, gdzie czekał na nas już ojciec Aleksy. Nim wszyscy się zebrali do drogi, przyjrzałem się wywieszonym kartkom. Plan dnia? A to dobre sobie! Szkoda, że nie mam aparatu, chłopaki by się uśmiali, jak bym im to pokazał po powrocie. Zacząłem czytać kolejne punkty. Chyba zostanę świętym po tych 'wakacjach'. Ostatni raz w kościele byłem.. no nie pamiętam nawet kiedy, a tu się zapowiadają dwa tygodnie modlitwy z przerwami na jedzenie i spanie. Po chwili ruszyliśmy korytarzami klasztoru. Sala jadalna była duża, a klasztor musiał mieć naprawdę sporo mieszkańców patrząc na rozmiary stołu. Zastanawiające, że nikogo nie spotkaliśmy, ale może to wina godziny, w jakiej przyjechaliśmy i trybu dnia braciszków.
-"Niezwykle... cicho. Zupełnie inaczej niż w mieście"
 
__________________
"Nadchodzi zima"- Eddar Stark
"Czarne skrzydła, mroczne wieści"-...
Frosty jest offline  
Stary 24-11-2006, 01:30   #50
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Anna:

"Trzy głębokie wdechy... No, może pięć..." Anna powoli uspokajała się, podczas, gdy pytania opata zawisły w powietrzu. Rozejrzała się po pomieszczeniu, potem spojrzała za okno, próbując usprawiedliwić swoje milczenie zainteresowaniem wnętrzem. Ogród i sad na zewnątrz były miłym acz spodziewanym dodatkiem, choć mrok utrudniał ocenę ich wielkości. Spróbowała wyobrazić sobie siebie tutaj, w tej jadalni, jedzącą śniadanie (NIE o 7.30), czy kolację... Pustej sali, gdyż do zapełnienia tego stołu trzeba zapewne wiele osób. "Ciekawe, czy będzie owsianka, hihi..." - uśmiechnęła się w myślach ale nie na długo. "Dlaczego nikt się nie odzywa? Wszyscy spoglądaja tylko po sobie albo po ścianach... Ja na pewno nie zacznę, niech ten Błażej zagada, taki kontaktowy byl w aucie przecież a tu się myszka zrobiła! " Anna poczuła, że znów się denerwuje. Zdecydowanie przydadzą jej się te wakacje.
 
Sayane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:06.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172