|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-11-2022, 10:08 | #141 |
Reputacja: 1 | Gordon nie zdążył odpalić rakiety. Kawalkada pocisków z boku zasypała go gruzem. Pogoń go dopadła. Pod osłoną ognia łowcy i naganiacza dwóch przeciwników zbliżyło się niemal do granicy rozkopanych rowów. To już nie była bezpieczna kryjówka. Motor był coraz bliżej Gutierezz dłużej nie czekał , motor wybił się z nagrobka i wtedy wypalił. Pociski uderzył prosto w pojazd. Kierujący nim nagle zerwał się wybił z niego dokładnie w tym samym moencie w którym pojazd zamienił się w kulę ognia i uderzył w pomnik, pod którym chował się Gutierezz… Ten w ostatniej chwili wyskoczyłz swojej dziury. Kawał betonu uderzył zasypując jego kryjówkę… Na alejkę dalej spadło ciało Tego świra na motorze… Gutierezz był święcie przekonany, że go wyeliminował, ale ten zaczął się podnosić. Chyba się poobijał ale wstawał na nogi… Kucharz zdał sobie sprawę, że obaj mają się jak na widelcu… Kto pierwszy sięgnie po broń… Cruz poprawił strzał. Ale tym razem jego przeciwnik zdążył się dobrze schować. Pocisk zrykoszetował od granitowej powierzchni nagrobka zostawiając w nim głęboką rysę, jednak chowający się za nim przebieraniec czuł się dość pewnie. |
21-11-2022, 11:09 | #142 |
Reputacja: 1 | -Puta!!!- warknął wściekle. -Jeszczer raz.- dodał i tak zrobił. |
21-11-2022, 12:01 | #143 |
Reputacja: 1 | Grubas wiedział, że i tak nie ucieknie. Jedyne co potrafił to strzelać. Wycelował i pociągnął za spust karabinu na strzałki. Coś przeskoczyło i nic... Pociągnął więc ponownie. Tym razem broń wypaliła, a strzałka poszybowała w kierunku kaskadera. "Może jeśli nie będę zabijał to i mnie ktoś oszczędzi" - pomyślał kucharz.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
21-11-2022, 12:14 | #144 |
Reputacja: 1 | Strzałka pofrunęła i trafiła go prosto w czoło... Tyle, że był na nim kask. Szarpnęło nim na bok ale nie dał się przewrócić poderwał przewieszony przez bark karabin szturmowy i pociągnął długą serią. Wokół grubasa wykwitły gejzery ziemi okruchy kamienia i.... |
22-11-2022, 12:46 | #145 |
Reputacja: 1 | Robiło się nie ciekawie. Rakieta poszła w pizdu i zaczęli naciskać na jego pozycję. Musiał Wiać, klucząc między dołami przeskoczył alejkę i zanurkował za grobem. |
25-11-2022, 12:17 | #146 |
Reputacja: 1 | Ogień wystrzałów targał powietrzem, gdy Gordon susem przesadził rozkopany grób potoczył sie po ścieżce nierówno wysypanej żwirem i w ostatniej chwili skoczył za nagrobek, który chyba był wyciosany z jakiegoś kamienia. Bo wytrzymał salwę pocisków. Gordon złapał oddech wsuwając do rakietnicy kolejny pocisk. Motocyklista wstrzymał ogień. Usiadł ciężko zrywając z głowy hełm z rozbitą szybką, odsłaniajac zabandażowaną brudnym bandażem rudą szczecinę. Przetarł rękawem rozbity nos, z którego do ust ciekła wąskim strumykiem jasnoczerwona krew. Pył opadł i wtedy zza kamienia podniósł sie grubas.. w ręku trzymający broń na usypiające strzałki... Rudy zamarł niedowierzając swojemu pechowi/szczęściu (niepotrzebne skreślić).. Usłyszał warkot... I jednak skreślił w myślach szczęście... Pogoń była tuż, tuż... Poderwał się z ziemi szukając miejsca do ukrycia. Odziany w czerń mężczyzna w białą twarzą zatrzymał się na moment strzał przeszywający przestrzeń był tylko sygnałem do kolejnego zrywu. Przeskakując po nagrobkach w kilku susach przebył kolejny obszar... Teraz już widział swój cel... Jego wróg miał karabin snajperski... W oczach odzianego w czerń zabłysły iskierki ognia... Jego wróg był winny... A winnych należy karać... Czarne usta wykrzywiły się w szerokim uśmiechu... |
25-11-2022, 12:48 | #147 |
Reputacja: 1 | -Ostatnia kula i trza wywalić ten szajs bo tylko ciąży.- pomyślał Cruz wykorzystując po raz ostatni swój karabinek z przeceny. |
25-11-2022, 13:57 | #148 |
Reputacja: 1 | - Puta madre... - wymamrotał Alfonso. Mimo ostrego ostrzału nadal żył. Z głębi cmentarza zbliżało się dwóch kolejnych motocyklistów. Wyglądało na to, że nie są to kumple tego, któremu właśnie rozbił kask. Hipopotam zastanawiał się co robić. Uciekać? Baz szans... Strzelać? To niby umiał, ale z tego szmelcu, który dostał będzie ciężko kogoś zabić, chyba że z małej odległości... - Amigo - zwrócił się do rudego - chyba jedziemy na tym samym wózku. Jak widzisz nie chciałem cię zabić, to karabin na strzałki usypiające. Nie jestem twoim wrogiem. Jeśli będziemy walczyć to oni - wskazał na motocyklistów - zabiją nas obu. We dwóch mamy większe szanse.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
25-11-2022, 22:07 | #149 |
Reputacja: 1 | Gordon wycelował rakietnicę. Ostatnia rakieta. - Nie zawiedź mnie... - ściągnął spust. Rakieta poleciał prosto do celu omijając nagrobki i paru zdumionych naganiaczy. Pierwszy szok na ich twarzach przerodził się w ulgę... na chwilę. Eksplozja objęła cała grupę, tylko dwóch zdążyło paść między nagrobki. |
29-11-2022, 10:23 | #150 |
Reputacja: 1 | Cmentarzem wstrząsały serie wystrzałów. Huk zlewał się w kakofonię. Cruz wychylił się i nacisnął spust. Posąg za którym chował się przebieraniec rozpadł się w pył. Obsypując go gradem odłamków. Zachwiał się. bo impet omal go nie powalił. Pocisk zrykoszetował i minął go ledwo o włos... Zerwał się jednak po chwili i skoczył do przodu... Śmiał się przy tym jak prawdziwy szaleniec... Motocyklista zmarszczył brwi słysząc propozycje grubasa. Przez moment się zastanawiał. Ale skinął głową. Choć Gutierez doskonale wiedział, że temu świrowi nie można ufać do końca. Jego nowy sojusznik ruszał się szybko. Skoczył w bok kryjąc się za na wpół rozwalonym grobowcem. Gordon odpalił swoją rakietę. Huk ponownie ogłuszył go. Przez moment nic nie słyszał. Ogłuszony i oślepiony stał tak przez moment mrugając... Nie usłyszał i nie zobaczył huku eksplozji... Dopiero po kilku sekundach gdy świat zaczął wracać w znane mu ramy. Dostrzegł kolejny krater i szczątki wrogów rozrzucone dookoła.. Ktoś jęczał z oderwaną nogą inny biegł właśnie w kierunku wyjścia z cmentarza ze sterczącym z oka kawałkiem granitowej płyty. Ostatnio edytowane przez Fenrir__ : 29-11-2022 o 10:24. Powód: Edycja bo zapomniałem ruszyć kruka za 9 Gordona |