|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-01-2007, 15:15 | #231 |
Reputacja: 1 | „Dzięki małej pomocy Dhal'aLili która była głodna pomyślałem że przyda nam się trochę rozrywki bo ostatnie dni nie były za bardzo wesołe"
__________________ " SKYDIVING- JUŻ WIEM CZEMU PTAKI ŚPIEWAJĄ" "Wspomnienia to jedyne co nam pozostaje..." |
22-01-2007, 22:25 | #233 |
Reputacja: 1 | Ivax z podziwem oglądał wdzięki obydwu pań... Sam w lesie, z dwiema pięknościami, ciekawe jak sprawy się potoczą. Rozmyślał podążając ścieżką. -Twoje pierwsze polowanie? Spytał zaciekawiony Dhal'aLila'ei
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |
23-01-2007, 15:44 | #234 |
Dhal'aLila i reszta załogi szli leśną ścieżką. Lecz nagle bardka wskoczyła w krzaki, zaczęła się czołgać....przeturlała się pod powaloną gałęzią i skoczyła jak żaba w kolejne niedaleko rosnące krzaki. Zaczęła niuchać ściółkę, wsadziła sobie we włosy listki i badylki, a twarz wymalowała błotem. Nagle usłyszała pytanie Ivax'a. -Twoje pierwsze polowanie? Momentalnie wyprostowała się. Otrzepała się z listków i badyli i różnych innych cosiów, które zaczepiły się gdy ta "polowała", a może tropiła było by bardziej na mijscu. Wytarła twarz z błota. - Pierwsze nie- Usmiechnęła się pełną buzią. | |
23-01-2007, 19:17 | #235 |
Reputacja: 1 | Ivax obserwując na poczynania bardki uśmiechnął się, i zaczął się cicho śmiać. "-No skarbie, takim zachowaniem jak Twoim chyba nic nie upolujemy" odparł klękając na jednym kolanie, i zaczął reką dotykać śladów jakiejś sarny, bądź jelenia. "-matka, z młodym... odpada, szukamy dalej" Odparł, wstając od ziemi, i cichym krokiem, dalej podążał wśród ścieżki.
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |
23-01-2007, 19:49 | #236 |
Reputacja: 1 | Blacker zignorowany przez Seraphina wyszedł na dwór. Widział grupkę idącą na polowanie, ale nei poszedł za nią. Polowania na zwierzęta go nei bawiły, wolał myślące ofiary, ale póki Naomi dowodzi grupą nie będzie mógł sobie na nie pozwolić. Powolnym krokiem ruszył na spacer w stronę lasu, bo cóż innego miał robić?
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
23-01-2007, 21:45 | #237 |
Reputacja: 1 | Polowanie wprawiło mnie w wyśmienity nastrój a zaangażowanie, z jakim zabrała się do niego bardka jeszcze bardziej poprawiło mi humor. Zapowiadała się wyśmienita zabawa. Iwax było widać, że zna się na rzeczy. Szłam rozglądając się za zwierzyną, lecz cały czas miałam przed oczami widok bardki szukającej tropu. Powoli doszliśmy do miejsca gdzie można było często spotkać dorodne jelenie. Na jednym z drzew zauważyłam świeże ślady, jakie musiął zostawić swoim porożem spory jeleń. Zatrzymałam się i wskazałam je pozostałym. - Gdzieś blisko musi być niezły okaz jelenie – Spojrzałam na bardke i uśmiechnęłam się – Trzeba by go jakoś zwabić- Wydałam z siebie dźwięk, który miał naśladować głos sarny gotowej na zaloty, znów spojrzałam w kierunku bardki. – Tobie powinno naśladowanie głosów wychodzić dużo lepiej niż mnie. Byle tylko za dużo jeleni się nam nie zleciało- uśmiechnęłam się serdecznie. |
24-01-2007, 11:38 | #239 |
Reputacja: 1 | ERIS Na Twój okrzyk odezwał się inny. Ucieszyłaś się. Zostało wam czekanie, aż jeleń się pojawi. Po kilku minutach dostrzegłaś ruch po przeciwległej stronie lasu. Były to dwa, duże jelenie.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
25-01-2007, 04:19 | #240 |
Reputacja: 1 | Ivax, zauważył dwa okazałe jelenie pasące się na skraju lasu, dziwny to widok, gdyż jelenie żyją krótko w grupie, tylko podczas okresu rozrodu. I w dodatku rzadko kiedy dwa samce trzymały się razem, zapewne musiało to być rodzeństwo, gdyż w jakimkolwiek innym przypadku walczyły by ze sobą.Usłyszał kroki za sobą, odwrócił się, i z jakieś sto metrów za nimi szedł wolnym krokiem Blacker, Ivax pomachał ręką, by dołączył do nich, po czym zaczął przymierzać się do uśmiercenia jednego z jeleni. Ivax był łotrzykiem, ale nienawidził zadawania bólu.. jak już miał zabijać, to krótko i bezboleśnie. -"No ładnie ładnie, jak na kogoś z elit, a nie nizin społecznych"zadziornie powiedział do Eris -"Teraz patrzcie, i uczcie się od najlepszych" zdjął, do dłoni łuk, wyjął z kołczanu strzałę, naciągnął cięciwę, wymierzył... i oddał strzał w stronę jednego ze zwierząt.
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |