|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-03-2007, 17:18 | #11 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Sara spojrzała ze smutkiem na Alexis. Patrzyła tak chwilę na małą, słodką twarzyczkę, po czym pogłaskała ja po głowie i cicho powiedziała: - Chyba masz racje maleńka, lepiej żeby umarła... A z tym ogrodnikiem to się rozmówie, bo skoro ci tak powiedział, to znaczy, że jest złym człowiekiem! Nie martw sie nim Alex, już więcej nic ci takiego nie powie. To powiedziawszy, zamaszysie wyszła z pokoju i z miną zabójcy gigantów skierowała sie w strone ogrodu.
__________________ Konto zawieszone. |
11-03-2007, 13:51 | #12 |
Reputacja: 1 | Coco patrzy się prześwitującym spojrzeniem na Ralpha, a jej oczy świdrują go na wylot. Żyły na jej policzkach pulsują intensywnie, a źrenice zwęrzają się. Pot spływa po jej pomarszczonym czole, zatrzymując się dopiero na wygiętych, krzaczastych brwiach. Napięcie rośnie w skali logarytmicznej. Atmosfera w powietrzu wydaje się przytłaczająco gęsta, jakby ktoś podkręcił siłę grawitacji. Stres staje się nie do wytrzymanie, musi znaleźć gdzieś ujście. - Pan wybaczy, środek na wzdęcia się skończył. Proszę wejść, proszę. Niech senior wejdzie i poszuka portfela gdziekolwiek go nie zostawił. Ja dzisiaj jestem taka podekscytowana. Doszedł do mnie nowy śpiewnik religijny „Pan Jezus już się zbliża – interpretacje kazańskie” z www .christ-bay. com . To ja lecę, buziaczki, buenas tardes, senior Morgan. Mówiąc to, Coco śpiesznym krokiem zostawia Ralpha samego przy otwartych drzwiach. Mężczyźnie udaje się szybko przemknąć koło Keiry i Maximiliana, lekko zdziwionych jego obecnością. Pewnie szuka toalety, myślą oboje, pamiętając meksykańską fasolę Coco ze stypy Alexandry. Ralph wpada do gabinetu Alexandry i podbiega do biurka. O dziwo szuflada jest otwarta, a w środku nie ma nic poza zdjęciem kobiety oprawionym w złotą ramkę. Ralph wściekle patrzy w oczy kobiety, które przed chwilą stały się dla niego najbardziej znienawidzonym widokiem na świecie. Nagle za biurkiem dostrzega wnuczkę Alexandry. Alexis jak gdyby nigdy nic siedzi sobie na podłodze i kredkami gryzmoli po jakiejś kartce. Po jakimś... liście! Sara z impetem wpada do pokoju ogrodnika, który lekko skonsternowanym wzrokiem patrzy na nią, odkładając na bok swój ulubiony prenumerowany magazym „Silicon Blonde Naked Triplets in Hot Tubes” i uśmiecha się szelmowsko. - No, no, no, pani opiekunka do dziecka. Wiedziałem, że łapczywie na mnie patrzysz, ale żeby tak wpadać tu ni stąd ni z owąd. Czy na tym świecie już w ogóle nie ma moralności? Co się podziało z cnotliwymi kobietami? Heh, takie czasy. Łóżko, kanapa, czy prysznic? Sara jest oburzona słowami mężczyzny, ale ogrodnik wyrzucił 19 na k20 do testu umiejętności i ma +10 do Brutal Stupid Testosterone-filled Male Sexuality, więc kobieta jest równocześnie dziwnie nim zaintrygowana.
__________________ Wszyscy chcą Twojego szczęścia... nie daj go sobie zabrać! gg 5067429 Ostatnio edytowane przez Baby Biatch : 11-03-2007 o 21:01. |
11-03-2007, 19:57 | #13 |
Reputacja: 1 | Z ust Ralpha wypłynął potok przekleństw. Krew głośno bulgotała w jego uszach, a wargi zacisnęły się tak mocno, że ledwo można było je dostrzec. - Głupie, głupie dzieci... - mruknął pod nosem i powoli zbliżył się do dziewczynki, modląc się, aby jej nie przestraszyć. - Mała, śliczna księżniczka odda mi karteczkę... O, tą właśnie... Z każdą następną chwilą coraz bardziej wątplił w swoje umiejętności macierzyńskie. |
12-03-2007, 00:06 | #14 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Sara stała w drzwiach, a jej twarz zmieniała kolory niczym sygnalizacja swietlna. czerwony - złość żółty - stan wyjściowy (mniej więcej) zielony - mdłości W końcu, gdy kolorystyka unormowała się w postaci lekkiego tylko rumieńca na twarzy, kobieta zdecydowanie podeszła do ogrodnika i z głośnym "plaśnieciem" uderzyła go otwartą dłonią w twarz. - Jak pan śmie tak do mnie mówić? Jak pan śmie mówić takie świństwa małej Alexis?! Przecież to tylko dziecko! Czy nie ma w panu odrobiny dobroci?! - wykrzyczała z siebie.
__________________ Konto zawieszone. |